Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Novae Res. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Novae Res. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 14 października 2019

Przedpremierowo: „Między pragnieniami” — Anna Bednarska




„(...) W nocy wydaje nam się, że jesteśmy niczym. To kwestia światła.
Zabawne, że tylko od tego zależymy.”

 
Natalia, Nina i Remigiusz — troje ludzi zajmujących jedno mieszkanie. Każdego dnia mijają się w kuchni czy na korytarzu. Praktycznie ze sobą nie rozmawiają, jedynie wymieniają się zdawkowym „cześć” lub mało istotnymi uwagami. Nic o sobie nie wiedzą. Do czasu. Pewnego dnia wprowadza się do nich nowy lokator, Bartek. I wtedy wszystko się zmienia. Zaczynają dostrzegać drugiego człowieka, jego problemy i potrzeby. Zaczynają ze sobą rozmawiać i wreszcie — po latach — naprawdę się poznawać. A przede wszystkim podejmują próbę walki o siebie i swoje pragnienia...

wtorek, 4 czerwca 2019

„Kroniki skrzatów. Cz. II: Szagawarra” - Marbella Atabe




„Czary naprawdę istnieją - pomyślała Amelka. - Nie ma dwóch zdań.
Nicość też istnieje. Jest prawdziwa. Widziałam.”

 
Życie w krainie pełnej barw, tajemnic i niewyjaśnionych zdarzeń toczy się niezwykle powoli. Ciekawa świata Amelka, mieszkająca z babcią w chatce położonej w pachnącej Dolinie Stokrotek, uwielbia spacery ze swoim pupilem. Nie do końca świadoma swych umiejętności pewnego dnia spotyka intrygującą postać. Troskliwy olbrzym, Teodor, opiekuje się zaprzyjaźnionym skrzatem, do którego niespodziewanie ktoś bliski przybywa w odwiedziny. A Gutek nadal dba o porządek w komnacie swej pani, Marbelli, uchodzącej za tę złą i pozbawioną serca oraz siejącą postrach w zamku i jego okolicy. Ta pokazuje jednak swoje drugie oblicze, a z czasem postanawia przeprowadzić pewien rytuał...

piątek, 15 lutego 2019

"LOVE Line II" - Nina Reichter




"Są takie rodzaje prawdy, które poznaje się tylko w samotności."

 
Matthew Hansen wkrótce żeni się z atrakcyjną, pewną siebie i bogatą Bree, która zrobi wszystko i do wielu rzeczy jest w stanie się posunąć, aby zatrzymać u swego boku ukochanego. A on przecież musi zachować się jak facet i spełnić swój obowiązek. Jednak jego serce bije do kogoś innego, jego myśli nieustannie krążą wokół jednej kobiety. Kobiety o imieniu Bethany, która siedem lat temu zawładnęła jego umysłem. Ale ona odkryła kim on był i że ją okłamał. Beth postanawia dać szansę mężowi, dla dobra rodziny, dla dobra ich córki. Tylko, czy to była słuszna decyzja? Wszystko się komplikuje, gdy zaszantażowani Bethany i Mattew otrzymują zlecenie, będą musieli współpracować. Ale czy w ich przypadku jest możliwa współpraca tylko na szczeblu zawodowym? Jak to uczynić, gdy oba serca lgną do siebie?

piątek, 18 stycznia 2019

"Dni naszego życia" (tom I) - Małgorzata Mikos




"Wczoraj to historia, jutro to tajemnica. Dziś to wyjątkowa chwila.
Pamiętaj o tym, co było. Oczekuj tego, co dopiero nadejdzie. Żyj."

 
Ona mieszka w domku należącym do ciotki, w miasteczku, w którym nie do końca chyba czuje się szczęśliwa, dlatego nierzadko powtarza, że nie pasuje do tutejszego świata i mentalności pełnej wścibstwa, ciekawości i rodzących się nieustannie plotek. Samotna młoda kobieta skupia się wyłącznie na pracy w redakcji. Niestety pewnego dnia ją traci, szef zwalnia ją bowiem, aby zatrudnić dziewczynę z konkurencji. Przygnębiona bohaterka wraca z wypełnionym różnymi rzeczami kartonem w rękach do mieszkania, aby czym prędzej zaszyć się w czterech ścianach, pogrążać w smutku i poddać rozmyślaniu o niepewnej przyszłości. Spotyka Piotra, wiekowego sąsiada, który nawiązuje z nią krótką pogawędkę. Chwilę później, kiedy kobieta staje już przed drzwiami swego domu, nagle dostrzega go upadającego. Wzywa pogotowie. Owe zdarzenie staje się początkiem ich przyjaźni, cudownej znajomości opartej na trosce, zrozumieniu i zaufaniu. On powierza jej historię swego życia, ona z przyjemnością jej wysłuchuje. Co więcej, jej zadaniem, na prośbę pana Piotra, jest spisać jego wspomnienia...

piątek, 28 grudnia 2018

Recenzja przedpremierowa: "Marcel" - Zofia Kubiec




- (...) Marzenia nic nie kosztują."

 
Dzieciństwo kilkuletniego Marcela można nazwać dramatem. Twarda ręka ojca, jęki matki zapraszającej pod nieobecność męża obcych mężczyzn, alkoholizm rodziców, ukrywanie zabawek, które z czasem i tak są przez nich niszczone, szyderstwa ze strony kolegów w szkole, głód i poszukiwanie jedzenia w przysklepowych śmietnikach, brak bliskości i miłości. Owe przeżycia mocno odbiły się na dorosłości Marcela. Mężczyzna ma dobrą pracę, własne mieszkanie, romans z mężatką, a z czasem kochającą rodzinę. Wydawać by się mogło, że wszystko zmierza w coraz lepszym kierunku. Ale cienie przeszłości powracają, a chęć sięgnięcia po alkohol z każdym dniem narasta...   

środa, 10 października 2018

"Fabryka wiatru" - Beata Mieczkowska-Miśtak




"(...) Idąc we mgle, widzi się czasem rzeczy takimi, jakimi chce się je widzieć.
Czasem można w niej zabłądzić na zawsze."

 
Beata to szczęśliwa matka, żona i spełniająca się dziennikarka, zajmująca się dziennikarstwem informacyjnym i publicystyką w regionalnych mediach. Pewnego dnia kobieta udaje się do Warszawy, aby odwiedzić wieloletniego przyjaciela, Rajmunda. Ten pokazuje jej niedawno wykonaną przez siebie fotografię budynku mieszczącego się w okolicy molo w Kołobrzegu. Prosi przyjaciółkę o sprawdzenie obiektu przypominającego hotelik i jego zlokalizowanie. Zaintrygowana Beata, kompletnie niekojarząca takiego kompleksu budowlanego, obiecuje pozyskać na jego temat informacje. Po powrocie do swego rodzinnego miasta postanawia odnaleźć ów gmach. Jednak jak się okazuje, takowy w rzeczywistości nie istnieje. Zdeterminowana kobieta decyduje się rozwikłać zagadkę budynku widmo i poznać jego tajemnicę. Nieświadoma czyhających na nią niebezpieczeństw całkowicie poświęca się temuż zadaniu. I pewnego dnia trafia na ślad...

czwartek, 19 kwietnia 2018

"Wróżka z Gwiezdnego Pyłu" - Lena Wolska [recenzja]



Dlaczego sięgnęłam po "Wróżkę z Gwiezdnego Pyłu"? Cóż, przyznaję, że zachwycające opinie o owej książeczce w dużej mierze się do tego przyczyniły. Ponadto urzekła mnie piękna okładka, która i mojej czteroipółletniej córce przypadła do gustu (na tyle, że raz nawet z książką zasnęła). A poza tym nad wyraz ujął mnie i niesamowicie zafrapował opis fabularny tego jakże klimatycznego wizualnie debiutu literackiego Leny Wolskiej. Dlatego tym bardziej żałuję, że moja córka, Hania, nie pozna historii w nim ukazanej. No chyba że za kilkanaście lat. Zapytacie - dlaczego? Odpowiedź odnajdziecie w dalszej części tekstu.

sobota, 3 marca 2018

"Tu i teraz" - Tomasz Kieres [recenzja]




"(...) - Jest tu i teraz, my jesteśmy tu i teraz.
Nie wiem, co będzie jutro, i tym bardziej nie wiem, co będzie, gdy wrócimy.
Mamy dla siebie ten czas i chcę, żebyśmy go wykorzystali.
Będziemy mogli powiedzieć, że zawsze mamy Pragę."


"Czasem trzeba zniszczyć całe życie, aby móc zbudować nowe..." - to jedno zdanie w zupełności wystarczyło do tego, abym podjęła decyzję o spotkaniu z książką "Tu i teraz". Nie ukrywam, że istotny wpływ miała też prosta, aczkolwiek niesamowicie nastrojowa okładka przywołująca poniekąd wakacyjne wspomnienia i tchnąca przyjemnym ciepłem oraz cudowną aurą. Moją uwagę przyciągnął także tytuł - niby oczywisty, niczym się niewyróżniający, a jednak skrywający w sobie lekko enigmatyczny ton. Cieszę się, że sięgnęłam po tę historię spisaną piórem Tomasza Kieresa. Dlaczego? Zapraszam do lektury mego krótkiego tekstu.

środa, 21 lutego 2018

"Dwadzieścia minut do szczęścia" - Katarzyna Mak [recenzja]




"Fizyczny ból, który ogarnął moje ciało, nie był spowodowany tylko kontuzją, namiętną nocą 
ani też wysiłkiem związanym z jazdą rowerem. 
On był karą za głupotę, za marzenia, które nigdy się nie ziszczą...
Gdybym tylko umiała płakać..."


Dlaczego sięgnęłam po "Dwadzieścia minut do szczęścia" Katarzyny Mak? Otóż początkowo uwiodła mnie jej niezwykle klimatyczna oprawa, a z czasem zaintrygowały spływające lawinowo bardzo przychylne recenzje. Zatem urzeczona okładką i zachęcona pozytywnymi opiniami zdecydowałam się poznać historię ujętą w owej książce stanowiącej literacki debiut autorki. I pewnego niedzielnego wieczoru otworzyłam tę powieść, nastawiając się na ujmującą i piękną powiastkę, a potem przepadłam. To, co zastałam nie tylko wywołało zdumienie, niedowierzanie, ale nade wszystko salwę śmiechu, nad którą prawdę mówiąc do tej pory (czyli od czterech dni) nie mogę zapanować. Dlaczegóż dopadł mnie taki stan? Zapraszam do lektury mego krótkiego tekstu, za poziom którego serdecznie przepraszam. Ale jak to mówią "jaka książka, taka recenzja". A! I uprzedzam, owa opinia zawiera spojlery. 

wtorek, 12 grudnia 2017

"Królik w lunaparku" - Michał Biarda [recenzja]




"(...) Miała rację. Jestem złym człowiekiem. Całe życie myślałem, że jestem ten spoko, 
który nigdy nie skrzywdzi żadnej bliskiej osoby, 
a tymczasem okazałem się kolejnym z szerokiego grona nic niewartych palantów, 
którymi od zawsze gardziłem."


Książka "Królik w lunaparku" niejednokrotnie przewijała się przed moimi oczyma, nie budząc jakiegokolwiek zainteresowania. Nie widziałam potrzeby zapoznania się z jej opisem fabularnym. Prawdę mówiąc, ani okładka, ani też tytuł owej powieści nie przypadły mi do gustu i w dużej mierze właśnie te czynniki sprawiły, że nie szukałam w ogóle okazji do bliższego przyjrzenia się owej pozycji. Cóż, przyznaję, że po dostrzeżeniu tychże elementów od razu oceniłam powieść, będąc przekonaną, iż kompletnie nie jest w moim klimacie i zwyczajnie odrzuciłam myśl o zaznajomieniu się z nią. Ale pewnego dnia otrzymałam wiadomość od autora z propozycją zrecenzowania "Królika w lunaparku". Już miałam ułożyć odmowną odpowiedź, ale pomyślałam: chociaż sprawdzę, jaką historię skrywa owa proza i do jakiego gatunku literackiego przynależy. Jakież było moje zdziwienie, kiedy po pierwsze dowiedziałam się, że to powieść obyczajowa (a nie fantasy, jak początkowo myślałam), a po drugie wysoko oceniana przez czytelników. Ponadto, sugerując się intrygującą notką, doszłam do wniosku, że to naprawdę może być ciekawa przygoda czytelnicza. I wtem podjęłam decyzję, pozytywną. Pragnęłam się przekonać, czy i na mnie wywrze rewelacyjne wrażenie. I czy rzeczywiście ów debiut literacki można zaliczyć do udanych i godnych uwagi. Co wynikło z mojego spotkania z piórem Michała Biardy? Zapraszam na recenzję. 

czwartek, 19 października 2017

"Jeśli tylko..." - Karolina Klimkiewicz [recenzja]




"- Mamy nasz skrawek nieba.
- Mamy. - (...) - Ale obiecaj, że to będzie tylko nasze niebo! - zażądałem.
- Leo - zaśmiała się, wypowiadając pieszczotliwie moje imię.
- Obiecaj! - ponowiłem prośbę.
- Dobrze, obiecuję, że nigdy nikomu nie oddam naszego nieba
i tylko z tobą będę się w nie wpatrywać."


Przepiękna, nastrojowa, przywołująca przyjemne wspomnienia, romantyczna, subtelna, a nade wszystko skupiająca uwagę okładka oraz niesamowicie tajemniczy, frapujący, a także zachęcający i budzący ciekawość opis fabularny sprawiły, że zapragnęłam sięgnąć po tę powieść. Zanim jednak się na nią zdecydowałam, kilka dni przyglądałam się tej książce, czytywałam opinie o niej, zresztą bardzo skrajne, niekiedy wręcz - łagodniej mówiąc - negatywne. Nie ukrywam, że te różne oceny jeszcze bardziej skłaniały mnie ku tej pozycji stanowiącej debiut literacki Karoliny Klimkiewicz. I pewnego dnia widząc ogłoszenie o poszukiwaniu recenzentów na BookParadise.pl, postanowiłam spróbować, i zostałam wybrana. Bardzo się ucieszyłam i czekałam z niecierpliwością na przesyłkę. Na początku tylko tę książkę przeglądałam, wpatrywałam się w tę niezwykłą oprawę, aż nadszedł czas, aby rozpocząć przygodę z piórem autorki. Przyznaję, że podeszłam do niej nieco z dystansem, aby uniknąć ewentualnego rozczarowania. Zupełnie nie byłam przygotowana na to, z czym dane mi było się zmierzyć. Nie spodziewałam się, że owa powieść okaże się istnym ładunkiem emocjonalnym i że nawet po kilku dniach od przewrócenia ostatniej strony ja nadal będę o niej myśleć, i co więcej, będę chcieć ponownie się jej oddać... 

piątek, 22 września 2017

"Pędzle w kieliszku" - Patryk Beniamin Grabiec [recenzja]




"(...) Czasem nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak codzienne wybory, 
w naszych oczach mało znaczące, wpływają na całe nasze życie. Krusząc nadzieje. 
Niszcząc perspektywy. Zabijając naszego ducha."


Interesujący tytuł stanowiący połączenie malarstwa i alkoholizmu, ciekawa i zwracająca uwagę okładka oraz frapujący opis zapowiadający zajmującą lekturę sprawiły, iż postanowiłam sięgnąć po debiut literacki Patryka Beniamina Grabca. Nie ukrywam, że po omówionej w nim historii, poruszającej bez wątpienia niezwykle ważny temat, oczekiwałam zaintrygowania, zaangażowania, refleksyjności, szczegółowego i sensownego ujęcia problematyki oraz zobrazowania owej pod względem psychologicznym, a nade wszystko ogromu emocji związanych z przeżyciami osoby zmagającej się z chorobą alkoholową. Tymczasem, będąc już kilka dni po spotkaniu z piórem autora, przyznać muszę, że, może nie jedynymi, ale głównymi przymiotami określającymi moje wrażenia są niedosyt i w pewnym sensie rozczarowanie. Natomiast pozytywną stroną owej powiastki z pewnością jest to, iż nadal o niej myślę. W jakim dokładnie kontekście? Zapraszam na moją krótką opinię. 

środa, 6 września 2017

"Master Stengraf i synowie. Oblicza miłości" - Janusz Niżyński [recenzja]




"(...) A miłość to taka piękna rzecz." 


Dotąd nie miałam przyjemności zasmakować pióra literackiego Janusza Niżyńskiego, choć jego nazwisko było mi znane przede wszystkim za sprawą powieści "Trzydzieści krótkich opowiadań o miłości", która znalazła miejsce na półce w mojej biblioteczce, ale z którą jeszcze się nie zaznajomiłam (teraz wiem, że muszę to czym prędzej nadrobić). Zatem "Master Stengraf i synowie. Oblicza miłości" to moje pierwsze zetknięcie z twórczością pisarza, ale jakże niezwykle udane i jednocześnie zaskakujące. Wyśmienita proza, w towarzystwie której miło spędziłam czas. Zapraszam na recenzję.   

wtorek, 30 maja 2017

Przedpremierowo: "Przeminęło z mailem" - Barbara Drews




"(...) Bo przecież nie liczą się drobnostki życia codziennego, tylko człowiek W ŚRODKU, jego serce.
Ale również to, jaki CHCIAŁBY być - i to jest może najistotniejsze, bo pokazuje,
co jest dla danego człowieka ważne.
A że nie jest doskonały?
Bo nie może!"


"Przeminęło z mailem" to już kolejna książka, która przyciągnęła moja uwagę prostą, estetyczną i idealną pod względem doboru kolorystyki okładką. Opis również mnie zachęcił do podjęcia decyzji o wyborze owej powiastki, tym bardziej, że sugerował historię miłości pomiędzy dojrzałymi już wiekowo oraz doświadczonymi życiowo ludźmi, a co jak wiemy, nie jest często spotykanym zjawiskiem w literaturze - zazwyczaj powieści traktują o pięknym uczuciu łączącym młode osoby. Oczywiście zaintrygował mnie także sam tytuł owego utworu, który wzbudził moją ciekawość. Tym sposobem zdecydowałam się na lekturę owej książki i... Zapraszam na recenzję.