"Kiedy muzyka staje się literaturą, jest to zła literatura.
Muzyka zaczyna się tam, gdzie nikną słowa.
Co powstaje, kiedy niknie muzyka?
Cisza."
Jedni panicznie boją się starości, dlatego też czynią wszystko, aby
oszukać czas i przedłużyć sobie młodość. Bronią się przed jej mackami, a
przecież ta i tak ich dosięgnie. Inni godzą się z tymże etapem życia
oraz z nieuniknioną i zbliżającą się śmiercią. Poddają się temu, co ma
nastąpić, ale nie skupiają się nad tym aż tak bardzo. Wolą korzystać z
pozostałego im życia. Robią wiele ciekawych rzeczy, starają się chwytać
każdą chwilę i cieszyć się każdym dniem. Są tacy, którzy z uśmiechem,
pokorą i spokojem podchodzą do przemijalności życia. Są też tacy, którzy
są tym faktem rozgoryczeni, przygnębieni i zrozpaczeni. Jednak każda z
tych osób u kresu wieku zaczyna dostrzegać to, czego wcześniej nie
widziała, zaczyna zmagać się z zupełnie innymi uczuciami i
wspomnieniami, które nagle zachłannie skradają ich myśli...