„- [...] Trzeba doświadczać, uczyć się, ryzykować,
ufać, że to, co nam się przydarza, ma swój ukryty cel [...]”.
Lena inaczej wyobrażała sobie swoje życie. Pragnęła
stworzyć kochającą się rodzinę — przeciwieństwo tej, której była częścią
w przeszłości. Tymczasem jest kobietą bezrobotną, żoną apodyktycznego,
pewnego siebie i agresywnego kapitana wojskowego i matką cudownej
trzylatki, Marysi, której obecność pozwala jej przetrwać. Wielokrotnie
myślała o ucieczce od męża, który ją bił, poniżał i gwałcił, ale tego
nie zrobiła ze strachu i bezsilności. Pewnego wieczoru jednak wydarzyło
się coś, co wpłynęło na decyzję Leny o odejściu. Musiała chronić
córeczkę, musiała uciec bez względu na konsekwencje, bo że takowe
nastąpią, była przekonana. Jej mąż był przecież nieobliczalny. Tylko
jest jeden problem — musi pojechać do rodzinnego domu, na wieś, a ten
przywołuje bolesne wspomnienia...
Na tym samym osiedlu niewielkie
mieszkanie wynajmuje lekarz, Michał. Mężczyzna próbuje poradzić sobie z
rozstaniem z narzeczoną. Ta niestety dopuściła się zdrady i przebywa za
granicą, gdzie wkrótce ma wyjść za mąż. Michał postanowił, że już nigdy
nie obdarzy uczuciem żadnej kobiety, zatraca się w pracy, tylko czasami
udaje się na imprezy, na które wyciąga go jego znajomy kierujący się
zasadą — nie rozmyślaj, a korzystaj. Młody doktor daje się namówić i
towarzyszy koledze w nocnych wypadach na miasto. Pewnego dnia spotyka w
parku kobietę, której oczy zniewalają jego umysł, stoi jak
zahipnotyzowany. Kim ona jest?