"(...) Wiesz, że właśnie o miłości pisze mi się najtrudniej?
Bez niej człowiek przestaje być człowiekiem.
Jeśli ją znajdziesz, nie wypuść, żeby nie skończyć tak jak ja."
W dniu dwudziestych piątych urodzin Emilia otrzymuje od biologicznej
matki list z prośbą o spotkanie. Ta opuściła córkę ponad dwadzieścia lat
wcześniej. Pomimo iż dziewczyna miała ojca, który co prawda był,
ale nie
okazywał uczuć i nie lubił rozmawiać o przeszłości, macochę, z którą
łączyły ją dobre relacje oraz przyrodnią siostrę, z którą się
przyjaźniła, ale nierzadko też kłóciła, to jednak nie mogła osiągnąć
pełni szczęścia i wewnętrznego spokoju. Jej głowę nieustannie zaprzątały
pytania: Dlaczego matka ją porzuciła? Co było tego powodem? Dokąd
wyjechała? Dlaczego dopiero teraz się odezwała? Emilia
od zawsze pragnęła jednego - poznać
prawdę.
Dlatego też postanawia przyjąć zaproszenie i udać się w Bieszczady, aby
stanąć twarzą w twarz z
matką. Tylko nie wszystko przebiegnie tak jak sobie zaplanowała, i jakby
sobie tego życzyła...