"(...) I wtedy znowu przyszła do mnie wilczyca.
Zawsze przychodzi w trudnych życiowych momentach, tylko nie chcemy
albo nie mamy czasu jej słuchać.
Wyłania się z nas samych.
Zaczynamy wyć tak jak ona, patrzeć, biegać, podążamy jej tropem, aż do upragnionego celu.
Kiedy chciałam odzyskać kontakt z instynktem, musiałam być sama.
To Ona, to ta druga Ja zawyła we mnie i dodała odwagi, żeby podjąć wyzwanie.
Przecież mam tyle, na ile się odważę?"
W kwietniu bieżącego roku miałam okazję przeczytać i tym samym zrecenzować pierwszą książkę autorki "Zwilczona" (recenzja tutaj), która wywarła na mnie ogromne wrażenie, nie tyle ze względu na samą fabułę, ale przede wszystkim piękny, magiczny i niepowtarzalny nastrój. Wiedziałam, że losy głównej bohaterki - Jaśminy będą kontynuowane w kolejnej książce pisarki, na którą niecierpliwie czekałam. Zatem, gdy tylko pojawiła się zapowiedź książki "Sekretna zima Jaśminy" w przecudownej oprawie, to już się nie mogłam doczekać dnia, kiedy ją otrzymam i będę mogła rozpocząć lekturę. Czy i tym razem powieść Adrianny Trzepioty mnie oczarowała? Zapraszam na recenzję :)