"- (...) Nie rezygnuj z marzeń. Czasem niełatwo jest się dopasować
i może wcale nie trzeba tego robić.
Ale nie porzucaj czegoś tylko dlatego, że trudno to osiągnąć."
Z niecierpliwością wyczekiwałam drugiego tomu serii Niebo nad Alaską
autorstwa Bonnie Leon. Z wielką przyjemnością i ciekawością sięgnęłam
po ową, pięknie zatytułowaną kontynuację - "Skrzydła nadziei" -
przyjmującą niesamowicie alaskijski klimat opowieść o kobiecie
podążającej za marzeniami. Przyznaję, że uwielbiam powieści wychodzące
spod pióra wspomnianej autorki, albowiem za każdym razem napawają
one spokojem, ciepłą i pełną miłości aurą, a
ponadto wyzwalają przyjazne uczucia. "Skrzydła nadziei" są moim trzecim
spotkaniem z pisarską twórczością mieszkanki Oregonu. Czy równie udanym,
jak to miało miejsce w przypadku książek "Sięgając chmur" i "Tańcząc z
delfinami"?