„Zadziwiające, jak człowiek ma czasem niewielki wpływ na własne życie.
Nie da się wszystkiego zaplanować, przewidzieć.
Światem, i pewnie wszystkim daleko poza nim, rządzi przypadek loteria,
i jakiś dziwny, niedefiniowalny chaos.
Wszystko potrafi w sekundę wziąć w łeb i zepsuć się bezpowrotnie.
Lata snucia planów, marzeń, powolnej, ale upartej realizacji — krok po kroczku.
I nagle zjawia się jakaś, nieopisana nigdzie dostatecznie dosadnie, siła,
która obraca to wszystko w nic.”
Po odejściu ojca i śmierci matki, Lila wraz z bratem Markiem
opuszczają ukochaną Łódź i udają się w podróż pociągiem do Lisiej Górki,
gdzie na jakiś czas zamieszkają u babci Alicji. Droga jest pełna
niespodzianek, zarówno tych mało przyjemnych, a nawet poniekąd
przerażających, jak i bardzo sympatycznych i niepozbawionych nutki
humoru. Po dotarciu na miejsce okazuje się, że babka jest właścicielką
okazałej posiadłości, a poza tym dość osobliwą postacią. Początkowo
pełna nadziei i pozytywnego nastawienia Lila z każdym dniem nabiera
wątpliwości co do decyzji o przyjeździe, a ponadto nie opuszcza jej
niepokój związany z zachowaniem brata. Jedynie znajomość z Miłoszem
wypełnia jej serce radością, ale i ta w pewnym momencie zostaje
zakłócona...