"- Oczywiście my, ludzie, jesteśmy tacy sami jak nasiona - (...). - Jeśli mamy słońce, deszcz...
i miłość, niczego więcej nam nie potrzeba."
"Siedem Sióstr" autorstwa Lucindy Riley to seria, która ujęła mnie swym
niebywałym klimatem, bogactwem pióra, precyzyjnością łączenia wątków
historycznych ze współczesnością, enigmatycznością fabularną oraz
niesamowitą kreacją bohaterów, a nade wszystko ogromną dozą emocjonalności i
cennymi wartościami wypływającymi ze słów tworzących jakże niesamowite
historie. Pierwsza część ("Siedem Sióstr") mnie zachwyciła i porwała
swoją oryginalnością, tajemniczością, a także pełnym odzwierciedleniem
nadzwyczajnego brazylijskiego klimatu, tak wyraziście odczuwalnego.
Drugi tom ("Siostra Burzy") mnie oczarował, przywołał tkliwe
wspomnienia, traktował bowiem między innymi o mojej pasji - muzyce
ujętej w klasycznym tonie. Z kolei "Siostra Cienia" stanowiąca trzecie
odkrycie losów córek Pa Salta, zabrała mnie w magiczną i niezwykle
absorbującą podróż do świata wyjątkowych książek, cudownych krajobrazów i
na teren wielopokoleniowej posiadłości z zarówno piękną, jak i bolesną
sagą rodzinną w tle...