"(...) Bo bliskość nie musi wynikać z urodzenia. To może być decyzja,
że chcą tego - potrzebują - obie strony, które mają sobie coś do przekazania."
Co prawda, książki Wandy Majer-Pietraszak zdobią półki mojej
biblioteczki, ale to "Pejzaż nocnych rozmów" jest moim pierwszym
spotkaniem z piórem autorki. Nie mogłam przejść obojętnie obok
niezwykle nastrojowej, nieco sensualnej i melancholijnej, a nade
wszystko tajemniczej okładki najnowszego utworu pisarki. Musiałam się
przekonać co też enigmatycznego kryje się za tą oprawą. I cóż, o ile
ciekawość zaspokoiłam, o tyle usatysfakcjonowana z lektury nie jestem.
Dlaczego? Odpowiedź w dalszej części tekstu.