"- Przeznaczeniem kobiety jest cierpienie."
Uwielbiam sagi pełne tajemnic, intryg i
niedopowiedzeń. Wyzwalają ciekawość, fascynują i porywają. "Pachinko"
zaintrygowało mnie ze względu na ujęcie przez autorkę losów koreańskiej
rodziny poniekąd zmuszonej do emigracji do Japonii. I choć z tymi
azjatyckimi krajami nigdy nie było mi po drodze, a moja znajomość
historii tychże kierunków jest na znikomym poziomie, to jednak
postanowiłam sięgnąć po tę opowieść i niejako zaczerpnąć wiedzy na temat
okupacji japońskiej, wojny koreańskiej oraz stosunków
japońsko-koreańskich pokazanych na przestrzeni lat dwudziestego wieku.
Co wynikło z mego spotkania z najnowszym woluminem pisarki?