"(...) Życie jest jak podróż przez ocean nieskończonych możliwości.
Wyznaczony cel to kompas, który stale wskazuje drogę
i pomaga uniknąć dryfowania od przypadku do przypadku,
zachować spokój podczas nieuniknionych życiowych sztormów
i wrócić na szlak, gdy nieopatrznie z niego zboczymy."
Zaintrygowana i pełna oczekiwań sięgnęłam po publikację
"Endorfinowy granat" Michała Pawlika. Przyznaję, że nie tylko nie znałam
osoby autora, ale również prowadzonego przez niego bloga. Chęć poznania
spisanej przez niego historii z nadzieją na poszerzenie wiedzy o
azjatyckich krajach i doświadczenie niesamowitych emocji w dużej mierze
skłoniła mnie do tego, iż zdecydowałam się na zaznajomienie się ze
wspomnianym woluminem. Spodziewając się absorbującej i pasjonującej
relacji z przebytej podróży po Azji rozpoczęłam moją przygodę z
piórem blogera.