"Czternaście dni tygodnia" Aneta Nawrot
Wydawnictwo ZYSK I S-KA
Oprawa : miękka
Ilość stron : 263
Książka "Czternaście dni tygodnia" znalazła się w mojej biblioteczce, ponieważ po pierwsze przyciągnęła moją uwagę jej okładka a po drugie cena promocyjna. Wcześniej nic o niej nie słyszałam, mimo iż wydana została w 2012 roku. Okładka sprawia, że wracamy myślami do letnich wakacji, naszych podróży, przygód, poznawania nowych ludzi, doznań, emocji i uczuć. I o tym właśnie jest ta książka...
Wiosną 2010 roku Kalina - okulistka, mężatka i mama dorosłego już syna postanawia wybrać się do Egiptu, żeby odpocząć i uporządkować swoje myśli i uczucia po tym, jak okazało się, że mąż zdradza ją z młodszą kobietą. Jednak po tygodniowym turnusie, kobieta wraz z grupą pozostałych turystów z Polski dowiadują się, że z powodu wybuchu wulkanu na Islandii nastąpił paraliż na europejskich ( i nie tylko ) lotniskach i że nie wrócą do domu w terminie. Ich pobyt został więc przymusowo przedłużony i opłacony przez biuro podróży, z którym się udali. Oczywiście nie wszyscy byli z tego powodu zadowoleni. Jednak te dodatkowe dni, które musieli spędzić w Egipcie odmieniły ich życie. Kalina podzieliła pokój z Mariolą, która jak się potem okazało dorabiała sobie, sypiając z mężczyznami. Między kobietami doszło wówczas do ostrej wymiany zdań, a po kilku dniach znaleziono Mariolę martwą. Kalina poznaje również mężczyznę - Pawła. Na początku nie darzą się sympatią, ale z czasem się zaprzyjaźniają. Wspólnie pomagają byłej żonie Pawła, która jest zastraszana przez obecnego męża...
Co wykaże śledztwo w związku ze śmiercią Marioli ? Czy Kalina i Paweł dadzą sobie szansę i zaczną życie od nowa ? Czy uda im się ochronić byłą żonę Pawła przed agresywnym mężem ? Czy wreszcie grupa turystów wróci do Polski, do domu ?
Książka bardzo przyjemna, lekka, pełna humoru. Czyta się ją bardzo szybko. Pozwala nam oderwać się na chwilę od rzeczywistości. Jednak nie jest to historia, która na dłużej zapada w pamięć...