„(...) cierpienie nie jest końcem świata, tylko pewnym etapem.
Moje życie wcale nie musi się kończyć z tego powodu, że mnie przerasta.
Mogę zacząć robić coś, co da mi szczęście. Wybrać własną drogę i nie patrzeć cały czas wstecz.”
Martyna pracuje w pensjonacie rodziców jako pokojówka. Marzy o zmianie
swego życia, ale niestety nie może sobie na to pozwolić. Nie
może porzucić swych obowiązków, tym bardziej że pensjonat cienko
przędzie. Nie może też zostawić rodziców, mimo iż traktowana jest przez
nich jako ta gorsza córka, która nie ma dobrego wykształcenia,
narzeczonego, ambicji, a nade wszystko z jej głową od dawna nie jest
dobrze. Kobieta w wieku siedmiu lat uległa wypadkowi. Od tego momentu
zaczęła się jej znajomość z Kubą, z którym połączyło ją piękne uczucie.
Od tamtego czasu również podjęła leczenie u psychiatrów, była poddawana
terapiom i farmakologii. Pewnego dnia Kuba odchodzi. Mija kilka lat.
Martyna spacerując po plaży, dostrzega mężczyznę przypominającego
Kubę...