" - (...) Na dwie sprawy w życiu nie ma limitu. Na samotność i na miłość.
Z tym że to pierwsze jest gwarantowane, a drugie niekoniecznie."
Pamiętam dzień, kiedy zaczęłam swoją przygodę z
piórem Jarosława Wilka. Zaczęłam to właściwe słowo, biorąc pod uwagę
fakt, że po zapoznaniu się z zaledwie paroma stronami książki "P@n Wilk i
kobiety" miałam ochotę ją odłożyć i nigdy do niej nie wracać.
Perwersja i wulgarność z nich bijące mnie zaszokowały i odrzucały. Aczkolwiek
stwierdziłam, że nie można się poddawać, skoro się powiedziało już A to i
trzeba powiedzieć B, i zdecydowałam się kontynuować, co okazało się
dobrą decyzją. Po drugą powieść zatytułowaną "P@n Wilk i tajemnice
tajemnic" sięgnęłam już z przyjemnością i w pewnym sensie świadomością
tego, co mogę w niej zastać. Cóż, nie byłam jednak tak do końca
przygotowana na to, czym uraczył mnie autor. Zaskoczył mnie i poruszył
głęboką otchłanią fabularną, która znalazła stałe miejsce w mych
zakamarkach myślowych. A co najistotniejsze, obudził chęć na więcej i
zapewniał pojawienie się wkrótce jego trzeciego literackiego "dziecka". I
obietnicy dotrzymał.