Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura młodzieżowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura młodzieżowa. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 23 maja 2021

Recenzja przedpremierowa: „Lato w mundurze” – Bożena Helena Mazur–Nowak

 

  
„Nie spałam tej nocy. Wciąż czułam na ustach smak pocałunków. 
Motyle jak oszalałe kotłowały się w moim żołądku. 
Uczucie, które mnie owładnęło, było takie nowe, takie piękne i zarazem takie dziwne.”
 
 

Pamiętacie książkę „Domek nad strumykiem” autorstwa Bożeny Heleny Mazur–Nowak wydaną przez Wydawnictwo Novae Res w 2017 roku? Czytaliście? Jeśli nie, to gorąco zachęcam. Ja miałam przyjemność zapoznać się z tą opowieścią i ją zrecenzować (tutaj).  Choć minęło kilka lat, ja nadal doskonale ją pamiętam. Przede wszystkim pamiętam dostarczone przez nią emocje. Owa książka mnie wówczas oczarowała, wyzwoliła we mnie mnóstwo uczuć i przywołała rozmaite wspomnienia. Piękne wspomnienia.

poniedziałek, 11 lutego 2019

"Nowe jutro" - Agata Polte




"(...) Widziałam, że nasze życie w ciągu ostatnich kilku lat to nieustanna cisza przed burzą.
Taką, która przyjdzie z piorunami, huraganem, zabierze prąd i pozrywa dachy.
Zastanawiałam się tylko, które z nas będzie stało w samym jej środku, 
a kto będzie ciskał błyskawicami. 
I kto ją przetrwa."

 
Oliwia uczęszcza do klasy maturalnej w miejscowym liceum. Po szkole udaje się do przedszkola, gdzie jest wolontariuszką, a w weekendy pracuje jako hostessa. Pragnie pójść na studia, ale na to marzenie musi sobie zapracować. Nie może liczyć na rodziców, bo ci pogrążeni są w swoich światach. Matka pracuje na kilka etatów, aby utrzymać rodzinę i dom. Bezrobotny ojciec natomiast od trzech lat topi rozpacz w alkoholu. Ta rodzina, niegdyś kochająca i szczęśliwa, powoli się rozpada. Liwka nie chce dopuścić do jej końca, musi ponownie ją scalić. I ocalić...

wtorek, 13 listopada 2018

Przedpremierowo: "Enola Holmes. Sprawa zaginionego markiza" - Nancy Springer




"Dwa dni spędzone w Londynie odkryły i przede mną wiele spraw, 
o których dotąd nie miałam pojęcia.
I odkąd wiem o ich istnieniu, moje własne nieszczęścia wydają mi się błahe."


Rok 1888. Pewnego lipcowego wieczoru, w dniu urodzin Enoli Holmes, znika jej matka. Pozostawiła dla córki prezent w postaci zestawu do malowania, zeszytu z zaszyfrowanymi tekstami oraz książki. Dziewczynka zgłasza zaginięcie na policji oraz przesyła depeszę do braci. Ci natychmiast przybywają do rodzinnej posiadłości, albowiem ich obowiązkiem jest zaopiekować się siostrą. Jednak nie są za bardzo skorzy do towarzyszenia czternastolatce podczas nieobecności matki. W związku z tym Mycroft wpada na pewien plan, chce wysłać Enolę na pensję z internatem. Ta jest temu absolutnie przeciwna, ale widać, że decyzja już zapadła. Ponieważ bracia nie biorą pod uwagę jej zdania, postanawia uciec. Musi odnaleźć matkę. Co więcej, decyduje się odszukać również pewnego młodzieńca, o zaginięciu którego przeczytała w gazecie. W tym celu udaje się na rowerze do Londynu...

poniedziałek, 8 października 2018

"Normalni inaczej" - Tammy Robinson




"Koszmary. Rozszarpują mnie czarne stworzenia bez twarzy. 
Biegnę i biegnę, i biegnę, ale nie mogę im uciec."

 
Ona mieszka z matką i chorą siostrą, której poświęca cały wolny czas. Ponadto pracuje w punkcie fotograficznym, a fotografia jest jej pasją. On natomiast mieszka z rodzicami - matką, dla której pralnia stanowi schronienie oraz ojcem policjantem i wiecznym krytykantem. Chłopak znajduje zatrudnienie w stadninie, a każde zarobione pieniądze odkłada na wyprowadzkę i być może wyprawę na Bali, gdzie mógłby spełniać się jako surfer. Maddy i Albert poznają się w stadninie, gdzie dziewczyna przybywa z wymagającą opieki siostrą na terapię konną. Z czasem oboje nawiązują silną więź, wspierają się wzajemnie i cierpliwie walczą o każdy dzień. Ale pewnego dnia...

sobota, 7 kwietnia 2018

"Pocztówka z Toronto 2" - Dariusz Rekosz [recenzja]




"Pocztówka z Toronto 2" to niezbyt obszerna książka, która przyszła do mnie zupełnie niespodziewanie. Możliwe, że gdybym przesyłki w jej postaci nie otrzymała, nie sięgnęłabym po nią, przynajmniej w najbliższym czasie. Dlaczego? Po prostu nie przyciągnęła mej uwagi, a jej opis fabularny nie zainteresował mnie na tyle, aby się na nią skusić. Nie ukrywam, że podeszłam do jej lektury z lekką dozą niepewności i swego rodzaju dystansu, albowiem stanowi ona drugą część historii, a ja niestety nie miałam okazji zaznajomić się z pierwszym tomikiem. Zapewniono mnie jednak, że nie jest to przeszkodą, i że spokojnie mogę oddać się najnowszej powiastce autora, bez znajomości tej poprzedniej. Czy teraz, będąc już kilka dni po zaznajomieniu się z utworem, zgadzam się z ową deklaracją? I jakie wrażenie wywarła na mnie wspomniana książeczka? Zapraszam na moją krótką opinię.

sobota, 4 listopada 2017

Dachołazy" - Katherine Rundell [recenzja]




"(...) Nigdy nie przekreślaj możliwego."


Cudowna, oryginalna i niezwykle klimatyczna okładka, niesamowicie intrygujący i zagadkowy tytuł oraz poruszający i wyzwalający emocje opis fabularny sprawiły, że zapragnęłam sięgnąć po najnowszą powieść Katherine Rundell. Przyznaję, że miałam względem tejże prozy ogromne oczekiwania, które były z pewnością uzasadnione, co wynikało z faktu, iż twórczość autorki była wielokrotnie doceniana i nagradzana. Spodziewałam się zatem angażującej, ciepłej, fascynującej, porywającej, pięknie napisanej, nieszablonowej i świeżej historii. Jednak prawdę mówiąc otrzymałam znacznie więcej...

poniedziałek, 22 maja 2017

"Nic do stracenia. Początek" - Kirsty Moseley




"Szesnaste urodziny to dzień, który każda dziewczyna powinna zapamiętać jako wyjątkowy.
W niektórych kulturach uważa się je za moment, kiedy staje się ona kobietą.
O moich szesnastych urodzinach można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że były wspaniałe.
 Bardziej przypominały zejście do piekła na ziemi.
Dwunastego marca umarły moje marzenia, a życie stało się dla mnie pasmem bólu,
rozpaczy i strachu.
Szesnaste urodziny pozostawiły we mnie bolesną bliznę i były początkiem wydarzeń,
które powracały do mnie w sennych koszmarach."


"Nic do stracenia. Początek" jest moim pierwszym spotkaniem z piórem autorki. Po ową powieść sięgnęłam głównie ze względu na intrygujący opis na okładce, sugerujący niezwykle ciekawą i przepełnioną emocjami historię. Nie ukrywam też, że zdecydowałam się na jej lekturę, bowiem chciałam wreszcie poznać twórczość bestsellerowej pisarki, której nazwisko przewijało mi się przed oczyma przy okazji każdej premiery jej konkretnej książki. A dodatkowo skusiłam się na nią, ponieważ przypadła mi do gustu jakże prosta, subtelna i przykuwająca - z niewiadomego mi do końca powodu - wzrok oprawa. Jakie wrażenie wywarła na mnie wspomniana powieść? Czy jest warta polecenia? Zapraszam na recenzję.