Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podróż. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podróż. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 17 września 2017

"Tańcząc z delfinami" - Bonnie Leon [recenzja]




"- (...) Czasem, gdy się jest w ciemności, trudno jest dostrzec jakiekolwiek światło."


Moje pierwsze i jakże udane spotkanie z piórem autorki miało miejsce całkiem niedawno, przy okazji lektury książki "Sięgając chmur", która wywarła na mnie niezwykle pozytywne wrażenie. Skradła nie tylko moje myśli, ale przede wszystkim serce. Urzekła, niejednokrotnie wprowadzała w stan zadumy i zapewne zostanie w mej pamięci na długo. Po tychże cudownych chwilach zaznajamiania się z historią ujętą we wspomnianej prozie, postanowiłam, że z ogromną chęcią i przyjemnością poznam pozostałe powieści pisarki, a jest ich ponad dwadzieścia. Gdy zatem ujrzałam "Tańcząc z delfinami", od razu się na nią zdecydowałam, bez jakiegokolwiek zagłębiania się w opis fabularny. Intuicyjnie czułam, że i tym razem się nie zawiodę i że najnowsza książka Bonnie Leon również wyzwoli we mnie mnóstwo emocji, pozwoli wyłuskać cenne wartości, a także z innej perspektywy spojrzeć na otaczający nas świat i docenić jego piękno oraz każdą chwilę życia. Nie pomyliłam się, moje przeczucie mnie nie zawiodło. Zapraszam na recenzję.  

poniedziałek, 14 sierpnia 2017

"Ubuntu" - Heather Ellis [recenzja]




"Prawdziwa Afryka. To coś nieuchwytnego, co przyciągnęło wielu podróżników.
Choć ja też przybyłam tu, szukając przygód, moja wyprawa ewoluowała, 
przekształciła się w tropienie trudnego do zdefiniowania, głębszego sensu, 
który powoli zaczynałam odkrywać."


Odkąd pamiętam, marzyłam o  wyprawie do dzikiej, tajemniczej, nieobliczalnej, ale jakże bogatej krajobrazowo i zróżnicowanej etnicznie oraz kulturowo Afryki. Sięgałam po rozmaitą literaturę, zarówno podróżniczą, jak i obyczajową, w celu nabycia szerszej wiedzy na temat tegoż kontynentu (informacje nabyte w okresie edukacji nie były dla mnie wystarczające), jego państw, poszczególnych regionów, plemion, panujących tam obyczajów, zwyczajów, tradycji, walorów krajoznawczych, turystycznych, przyrodniczych czy kulturowych. Przede wszystkim intrygowały mnie też historie ludzi, którzy udali się w niezapomnianą podróż do Afryki, z której albo wrócili bogatsi nie tyle o zaczerpniętą tam wiedzę, co prawdę o sobie, albo zwyczajnie tam pozostali i się osiedlili, gdyż obdarzyli ów kraj od pierwszego spojrzenia ogromną miłością, wiele tam przeżyli, doświadczyli, wynieśli nauki, poznali mnóstwo miejscowych, jak i innych miłośników i pasjonatów wojaży. Od dawna ciągnie mnie do Afryki. Prawdę mówiąc, nie potrafię określić jednoznacznie, co jest tym magnesem. Inność, ciekawość, chęć poznania, ujrzenia, zasmakowania i porównania, a może dzikość, fascynacja, adrenalina, dreszczyk emocji. Trudno powiedzieć. Może kiedyś zaspokoję swoje pragnienie i spełnię marzenie. Jedno wiem na pewno, udam się na tę wyprawę otoczona grupą ludzi. Nigdy nie samotnie i nigdy nie na motocyklu (choćbym umiała się na nim poruszać). Heather Ellis to uczyniła. Wybrała się w samotną motocyklową podróż po Afryce, a swą niezwykłą odyseję szczegółowo opisała w książce "Ubuntu". Zapraszam na recenzję.