Serdecznie zapraszam na krótką prezentację najnowszego numeru magazynu: "Ostanowka:
Rossija!" - kwartalnik nr 25 (styczeń-marzec 2018), który skierowany
jest głównie do osób uczących się języka rosyjskiego, aczkolwiek stanowi
również idealne rozwiązanie dla tych, którzy chcą sprawdzić swoje
umiejętności językowe po dłuższej przerwie, tak jak to jest w moim
przypadku. To już moje piąte spotkanie z kwartalnikiem "Ostanowka: Rossija!" i z pewnością czas spędzony z
jego lekturą uważam za udany. Co znajdziemy w najnowszym
numerze?
środa, 7 lutego 2018
poniedziałek, 5 lutego 2018
"Dom Łez" - Linda Bleser [recenzja]
"(...) Od tej chwili wszystko się zmieni. Nic już nie będzie takie jak przedtem,
i dlatego to pierwsze zdanie było najlepsze.
Ten dzień jest niezwykle ważny. Ważniejszy być nie może."
Jaka opowieść kryje się za zjawiskowo klimatyczną okładką? Jaka
historia schowana jest pod melancholijną pierzynką zatytułowaną "Dom Łez"? Jaką tajemnicą owiany jest ów dom i co przyczyniło się do nadania
mu tak smutnej nazwy? To właśnie te pytania szczególnie nurtowały mnie
od momentu ujrzenia najnowszej pozycji obyczajowej Wydawnictwa
HarperCollins. Co więcej, ciekawość moją wzbudził także opis fabularny,
nie w pełni oczywisty i poniekąd enigmatyczny. To znów wyzwoliło lawinę
kolejnych nasuwających się pytań. Co wydarzyło się w życiu kobiety? I
jaką rolę na jej drodze pełni drzewo? Jaki to owo przyjmuje symbol w
przypadku powieści Lindy Bleser? I nade wszystko przed jakim głównym
wyborem stanęła bohaterka? Musiałam poznać odpowiedzi na pytania, które
nie dawały mi spokoju i zaprzątały mą głowę. Musiałam sięgnąć po tę
książkę, albowiem coś wyraźnie mnie ku niej popychało. Musiałam
zasmakować zagadkowej aury, którą z pewnością była przesiąknięta.
Musiałam uszczknąć pióra nieznanej mi dotąd autorki. I tak uczyniłam. I
znalazłam odpowiedzi. Ale...
piątek, 2 lutego 2018
Zapowiedź: "Historia złych uczynków" - Katarzyna Zyskowska
Połączyła ich miłość? Pożądanie? Przeznaczenie?
A może zło, które wydarzyło się dużo wcześniej?
Nina przyjeżdża na studia do Warszawy. Wierzy, że ma szansę na lepsze życie niż jej matka. Jednak dzień, w którym wsiada do samochodu z tajemniczym mężczyzną, zmienia wszystko nieodwracalnie. Nina wikła się w toksyczny, niebezpieczny związek.
Miłosz fascynuje ją i przeraża. Kontroluje. Uzależnia.
Zmusza do rzeczy, których nigdy by nie zrobiła.
A potem mężczyzna nagle znika. Zrozpaczona Nina zaczyna poszukiwania, które prowadzą ją do starego domu w przedwojennym letnisku. Domu, w którym dawno temu ktoś popełnił zły uczynek. Niejeden.
Czy Miłosz i Nina spotkali się przypadkowo?
A może są tylko kolejnym ogniwem historii, która zaczęła się dużo wcześniej?
I kto zapłaci za złe uczynki, które nigdy nie zostały ukarane?
A może zło, które wydarzyło się dużo wcześniej?
Nina przyjeżdża na studia do Warszawy. Wierzy, że ma szansę na lepsze życie niż jej matka. Jednak dzień, w którym wsiada do samochodu z tajemniczym mężczyzną, zmienia wszystko nieodwracalnie. Nina wikła się w toksyczny, niebezpieczny związek.
Miłosz fascynuje ją i przeraża. Kontroluje. Uzależnia.
Zmusza do rzeczy, których nigdy by nie zrobiła.
A potem mężczyzna nagle znika. Zrozpaczona Nina zaczyna poszukiwania, które prowadzą ją do starego domu w przedwojennym letnisku. Domu, w którym dawno temu ktoś popełnił zły uczynek. Niejeden.
Czy Miłosz i Nina spotkali się przypadkowo?
A może są tylko kolejnym ogniwem historii, która zaczęła się dużo wcześniej?
I kto zapłaci za złe uczynki, które nigdy nie zostały ukarane?
czwartek, 1 lutego 2018
"Ogród Zuzanny" (tom I: "Miłość zostaje na zawsze") - Justyna Bednarek & Jagna Kaczanowska
"(...): kochaj i rób, co chcesz. Ale najpierw kochaj. I zacznij od siebie."
Dlaczego zdecydowałam się sięgnąć po najnowszą propozycję
Wydawnictwa W.A.B.? Na ów fakt złożyło się kilka zasadniczych czynników.
Po pierwsze, moją uwagę przyciągnęła delikatna oprawa zapowiadająca
piękną i klimatyczną historię. Po drugie, uwielbiam powieści, na które
składa się kilka tomów, albowiem można się nimi długo delektować (o ile
oczywiście są tego warte). Po trzecie, zaintrygowała
mnie informacja, iż sprawczyniami historii ukazanej w publikacji są dwie
kobiety - dziennikarki, co w przypadku literatury obyczajowej jest
jeszcze rzadkością (choć ostatnio staje się modnym zabiegiem). Tenże
zamysł niewątpliwie wyzwala w czytelniku ciekawość połączenia i
ewentualnego zacierania się styli pisarskich obu autorek oraz budzi
zainteresowanie dotyczące ujęcia podjętych zagadnień, poprowadzenia
poszczególnych kłębków fabularnych oraz nadanego im tonu. A ponadto, co
najważniejsze, nasuwają się wówczas proste pytania. Co wynikło z tegoż
duetu? I czy pomysł stworzenia obyczajowej powiastki przez autorkę bajek
dla dzieci i psychologa był trafiony?
poniedziałek, 29 stycznia 2018
"Kochankowie ze Starych Babic" - Janusz Niżyński [recenzja]
"(...) Bólu nie ukryjesz, nie wyłączysz.
Ból trzeba przeżuć, strawić i nauczyć się żyć z nim razem, obok siebie."
Uwielbiam historie wychodzące spod pióra Janusza
Niżyńskiego, i zawsze owe pochłaniam, następnie żałując, że uczyniłam to zbyt prędko. Są przesiąknięte specyficznym klimatem i owinięte
niepowtarzalnym, delikatnym oraz niejako podniosłym fluidem, zwinnie
oplatają nićmi fabularnymi, wymagając skupienia odrywają od
rzeczywistości i zmuszają do wyłuskiwania mądrości życiowych kryjących
się za pojedynczymi słowami. Z przyjemnością delektuję się smakiem
każdej powieści, a potem ze smutkiem odkładam ją na półkę mojej
biblioteczki. Jednak za każdym razem uspokaja mnie świadomość, że
jeszcze nie raz do niej powrócę, aby znów nasycić się jej nie w pełni
jasną niezwykłością...
czwartek, 25 stycznia 2018
"Pachinko" - Min Jin Lee [recenzja]
"- Przeznaczeniem kobiety jest cierpienie."
Uwielbiam sagi pełne tajemnic, intryg i
niedopowiedzeń. Wyzwalają ciekawość, fascynują i porywają. "Pachinko"
zaintrygowało mnie ze względu na ujęcie przez autorkę losów koreańskiej
rodziny poniekąd zmuszonej do emigracji do Japonii. I choć z tymi
azjatyckimi krajami nigdy nie było mi po drodze, a moja znajomość
historii tychże kierunków jest na znikomym poziomie, to jednak
postanowiłam sięgnąć po tę opowieść i niejako zaczerpnąć wiedzy na temat
okupacji japońskiej, wojny koreańskiej oraz stosunków
japońsko-koreańskich pokazanych na przestrzeni lat dwudziestego wieku.
Co wynikło z mego spotkania z najnowszym woluminem pisarki?
piątek, 19 stycznia 2018
"Bez dedlajnu" - Magda Bielicka [recenzja]
"(...) Mam wrażenie, że cofnęłam się w czasie i żyję w innym świecie,
bez kejsów, dedlajnów i klientów. Za to z pierzynami, nalewkami własnej produkcji i sąsiadami,
którzy organizują ci imprezę w remizie. Podoba mi się ten inny świat i nie chcę go opuszczać."
Na książkę "Bez dedlajnu" Magdy Bielickiej trafiłam
zupełnie przypadkowo przeglądając zasoby Internetu. Owszem, moją uwagę
przykuła prosta oprawa, zresztą bardzo nastrojowa, jednak najbardziej
mój wzrok skupił się na dość ciekawym i atrakcyjnym tytule. Na tyle mnie
zaabsorbował, iż zdecydowałam przyjrzeć się bliżej kryjącej się za nim
historii. Co więcej, ponieważ nazwisko autorki nie było mi dotychczas
znane, postanowiłam zasięgnąć i o niej co nieco informacji. I tym
sposobem odnalazłam inne powieści, które wyszły spod pióra dziennikarki,
m.in.: No i bajka! oraz Przygody Telepatka i Melepetka,
których ostatnie egzemplarze udało mi się nabyć na stronie pewnej
księgarni internetowej. Wkrótce zaznajomię się z owymi utworami,
tymczasem zapraszam na kilka słów o najnowszym woluminie autorki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)