Czasami wystarczy jedna chwila, by na
kawałki rozpadł się na pozór idealny wizerunek rodziny, a jej mroczne
tajemnice sprowadziły problemy na kolejne pokolenia. „Tajemnice starego
domu” Ilony Gołębiewskiej, autorki, która podbiła serca polskich
czytelniczek, w księgarniach już 22 listopada.
niedziela, 12 listopada 2017
piątek, 10 listopada 2017
"Koń, który mnie wybrał. Jak znękana klacz uleczyła sponiewierane serce" - Susan Richards [recenzja]
"Miłość bez echa to podzwonne dla duszy.
Jednak ciało bez duszy niemądrze rośnie i tak, wkracza w przyszłość bez swojego jądra,
swojej jaźni, skurczone jak drzewko bonsai przez pozbawioną echa miłość."
Najpierw to okładka książki zdecydowanie przyciągnęła moją uwagę i
zachęciła do tego, aby bliżej się przyjrzeć ukrytej w jakże pięknym i
urzekającym opakowaniu historii. Następnie dostrzegłam podtytuł "Jak
znękana klacz uleczyła sponiewierane serce", który tym bardziej zachęcił
mnie do zapoznania się z najnowszym woluminem Susan Richards. A
kolejnym elementem, który przekonał mnie do owej opowieści było jedno
zdanie: "Przepiękna, rozdzierająca serce opowieść." uwzględnione na
tylnej stronie oprawy. I mimo iż rzadko bądź w ogóle nie wierzę blurbom,
albowiem wielokrotnie przekonałam się, że stanowią zwykły chwyt
marketingowy, to jednak ten w jakiś sposób mnie ujął. Musiałam zatem
sama się przekonać, ile w nim prawdy, a ile czystej bezzasadnej zachęty?
I teraz, będąc już po lekturze książki, mogę z pełną świadomością
przyznać, że zgadzam się z każdym słowem zawartym w owym stwierdzeniu. I
że każde z nich jest prawdziwe.
środa, 8 listopada 2017
"Pałac w chmurach" - Myra Johnson [recenzja]
"- Największym ślepcem jest ten, kto nie chce widzieć."
Zachęcająca oprawa, dotąd nieznana mi seria o pięknej nazwie Kwiaty
Edenu, urzekający i absorbujący tytuł, frapujący opis fabularny i
wynikająca z niego informacja, iż akcja rozgrywa się w Kenii to
elementy, które stały się niejako magnesem przyciągającym moją uwagę i
wyzwalającym ciekawość poznania historii ujętej w powieści "Pałac w
chmurach". Wspominałam już wcześniej, iż z wielką chęcią sięgam po
książki, które w jakimś stopniu opowiadają o Afryce, bez względu na to,
do jakiego gatunku literackiego przynależą. Uwielbiam ten kraj pełen
kontrastów, skrajności i niesamowitych krajobrazów. Dlatego też
najnowszej prozy Myry Johnson nie mogło zabraknąć w mojej biblioteczce.
Ponadto nie miałam przedtem okazji zaznajomić się z jej piórem, w
związku z tym "Pałac w chmurach" stanowił moje pierwsze spotkanie z
twórczością pisarską nagradzanej autorki. Jak owe wypadło? Czy
zaspokoiło mnie czytelniczo? Czy zachwyciło ukazaną opowieścią?
Odpowiedzi na te pytania w dalszej części tekstu. Zapraszam.
wtorek, 7 listopada 2017
Zapowiedź: "Randka z homo sapiens" - Penny Reid

"RANDKA Z HOMO SAPIENS"
- tabletka szczęścia i antidotum na jesień
Są trzy rzeczy, które musicie wiedzieć o Janie Morris:
- nie jest w stanie prowadzić normalnej konwersacji bez zasypywania rozmówcy NNF (nadmiarem nieistotnych faktów), szczególnie, kiedy jest zestresowana;
- nic nie stresuje jej bardziej niż obecność Quinna Sullivana (znanego również jako Pan Ciacho);
- nie jest fanką szydełkowania.
sobota, 4 listopada 2017
Dachołazy" - Katherine Rundell [recenzja]
"(...) Nigdy nie przekreślaj możliwego."
Cudowna, oryginalna i niezwykle klimatyczna okładka,
niesamowicie intrygujący i zagadkowy tytuł oraz poruszający i
wyzwalający emocje opis fabularny sprawiły, że zapragnęłam sięgnąć po
najnowszą powieść Katherine Rundell. Przyznaję, że miałam względem tejże
prozy ogromne oczekiwania, które były z pewnością uzasadnione, co
wynikało z faktu, iż
twórczość autorki była wielokrotnie doceniana i nagradzana. Spodziewałam
się zatem angażującej, ciepłej, fascynującej, porywającej, pięknie
napisanej, nieszablonowej i świeżej historii. Jednak prawdę mówiąc
otrzymałam znacznie więcej...
wtorek, 31 października 2017
"Dwór w Czartorowiczach" - Monika Rzepiela [recenzja]
"(...) - Ale w życiu nie zawsze jest tak, jak by się chciało. Czasami jest zupełnie przeciwnie.
Każdy musi dźwigać swój krzyż."
Gdy tylko ujrzałam "Dwór w Czartorowiczach", niemal od razu owa
książka znalazła się na mej liście tych, po które zdecydowanie muszę
sięgnąć. Jedno spojrzenie na okładkę, niezwykle urokliwą, klimatyczną i
ujętą w mych ulubionych barwach wystarczyło, aby pobudzić moją
wyobraźnię, w której przeniosłam się do staropolskiego dworku.
Intrygowało mnie, jaka dokładnie historia kryje się za tą przepiękną
oprawą. Ponadto do wyboru tejże pozycji zachęcił mnie fakt, iż stanowi
ona pierwszy tom sagi polskiej, które uwielbiam i z ogromną
przyjemnością po takowe wyciągam rękę. Prawie zawsze przesiąknięte są
one emocjami, tajemnicami i intrygami rodzinnymi oraz miłością, a także
skrywają niebywale ciekawe opowieści. Oczekiwałam zatem zajmującej,
porywającej, a nade wszystko w pełni oddającej ówczesny klimat powieści.
Dodatkowo frapował mnie styl, jakim posłużyła się autorka, tym
bardziej, że to było moje pierwsze zetknięcie z jej piórem. Czy owe
spotkanie zaliczam do udanych? Odpowiedź na to pytanie odnajdziecie w
dalszej części tekstu. Zapraszam.
poniedziałek, 30 października 2017
Zapowiedź: "Dylematy Laury" - Marta Matulewicz
"Lecę do Wielkiej Brytanii i mam zamiar być tam szczęśliwa, bogata i szczupła - myślała Laura wchodząc do samolotu."
Niestety te trzy życzenia wykluczają się wzajemnie, skoro facet marzeń zaprasza na burger-giganta, sowicie okraszonego angielskim piwem, a pierwszy dzień na londyńskiej ziemi kończy się pożarem.
Na dodatek to dopiero początek problemów bohaterki, która ze złamanym obcasem przemierza londyńskie ulice w poszukiwaniu pracy i wymarzonego księcia z bajki.
Laura opuszcza rodzinny Szczecin i wyrusza do Londynu, by spróbować czegoś nowego. Rzuca sobie wyzwanie i musi ponieść konsekwencje tej decyzji.
Subskrybuj:
Posty (Atom)