środa, 25 stycznia 2017

Zapowiedź: "Wszystko z miłości" - M. Gressor, K. Cook





WSZYSTKO Z MIŁOŚCI. NAJSŁYNNIEJSZE PARY ZAKOCHANYCH
  • Blisko czterdzieści miłosnych duetów
  • Wielkie wyznania, namiętności i dramaty
  • Romanse wszech czasów

Pierwsza premiera wydawnictwa Poradnia K w nowym roku to zbiór romansowych historii autorstwa Megan Gressor i Kerry Cook. Książka „Wszystko z miłości” trafi do księgarń przed Dniem Zakochanych.

wtorek, 24 stycznia 2017

Wyniki konkursów urodzinowych #2, #3, #4 :)



Dziękuję Wam wszystkim za udział w konkursach
i wszystkie piękne wypowiedzi :)

Pokusy i łakocie (II i III tom) - T. Sivec




" - (...) Szczęśliwa żona to szczęśliwe życie.
Jeśli przywykniesz do wykonywania swoich zadań na froncie prac domowych, 
to i w łóżku będziesz mile widziany."


Kilka dni temu na blogu pojawiła się moja recenzja książki "Pokusy i łakocie. Niezbyt grzeczna rzecz o miłości" (recenzja tutaj), stanowiącej pierwszy tom trylogii Chocolate Lovers. Tym razem chciałabym pokrótce omówić kolejne części tejże serii, a mianowicie: "Pokusy i łakocie. Rodzina nie do końca idealna" oraz "Pokusy i łakocie. Kochanie, jeszcze tu jestem!", które mnie w pewnym sensie rozczarowały.  Zdecydowałam, że opinie o tychże pozycjach zamieszczę w jednym poście, bowiem, gdybym miała recenzować poszczególne z nich, to wówczas nie tylko takowe oceny składałaby się z zaledwie paru zdań, ale też musiałabym wiele informacji powtórzyć. Zapraszam zatem na moją - niekoniecznie - pozytywną opinię o serii :)

niedziela, 22 stycznia 2017

Róża - A. Opolska




"Czy nie jest tak, że kiedy wszystko zaczyna się układać i jest dobrze, 
pojawia się w twoim życiu takie "coś", co przychodzi niespodziewanie, 
żeby wszystko rozpieprzyć? 
Zwykle to "coś" jest ładnie opakowane i wygląda niewinnie, 
choć prawie zawsze znajduje się na tym napis, rysa, zagniecenie, 
które sugeruje ci, byś to zignorował, odłożył lub zniszczył... 
Ale zamiast tego bierzesz to "coś" do ręki i zaglądasz do środka..."


Ostatnio coraz częściej przy wyborze jakiejkolwiek książki, zdarza mi się kierować przede wszystkim jej oprawą, a następnie tytułem i dopiero na samym końcu zapoznaję się z jej opisem. Gdy ujrzałam powieść "Róża" od początku wiedziałam, że muszę ją przeczytać, a przede wszystkim dowiedzieć się, jaką kryje w sobie historię. Przyznaję, że decydując się na nią, nie zaznajomiłam się z notką na tylnej okładce i nie dokonałam tego również przed jej lekturą. Zatem opowieść ukazana w książce była dla mnie jedną wielką niespodzianką. Nie wiedziałam, o czym traktuje, czego mam się po niej spodziewać. Nie znałam twórczości Agnieszki, nie przeczytałam jej pierwszej powieści "Anna May" (choć słyszałam i niejednokrotnie przewijała mi się gdzieś w internecie). Kompletnie nie byłam więc przygotowana na to, co zastanę w tej publikacji i na jakie emocje zostanę narażona. A teraz, zaledwie kilka dni po jej lekturze, zdecydowanie mogę powiedzieć, że jest to jedna z lepszych powieści, jakie miałam okazję poznać w swoim dotychczasowym życiu i zazdroszczę wszystkim, którzy dopiero mają zamiar po nią sięgnąć. Zapraszam na moją opinię :)

piątek, 20 stycznia 2017

Projekt: "Szczęście od jutra" - Anna Balińska


Drodzy Czytelnicy,

Chciałabym zachęcić Was do udziału, a dokładniej mówiąc do wsparcia projektu, którego celem jest zebranie kwoty 5.000 zł na wydanie powieści obyczajowej "Szczęście od jutra" Anny Balińskiej, którą to mój blog Wielbicielka-ksiązek obejmie patronatem medialnym.


czwartek, 19 stycznia 2017

Tajemnica Błękitnej Alkowy - M. Ludwiczak




"(...) Słońce bowiem wstanie zawsze, nawet gdy na ziemi będą nieszczęścia, niepowodzenia, 
kataklizmy, ono wstaje, bez względu na wszystko. 
Każdego dnia dla każdego z nas jest czymś innym. 
Poza ciepłem, które nas otula, bywa nadzieją, gdy jej potrzebujemy, 
przekleństwem, gdy chcemy, by już nigdy nie wzeszło. 
Ma tyle blasków i cieni, jak tylko szeroka jest jego paleta. 
Im jesteśmy starsi, tym więcej nabiera barw."


"Tajemnica Błękitnej Alkowy" jest pierwszą książką autorki, z którą się zetknęłam i miałam przyjemność poznać. Postanowiłam sięgnąć po tę pozycję, ponieważ zaintrygował mnie niezwykle ciekawy jej opis, a ponadto urzekła mnie cudowna i niebywale klimatyczna okładka. Od razu skojarzyła mi się ze starym, wiekowym, opuszczonym domem na peryferiach, gdzieś w głębi lasu z szumiącymi drzewami i śpiewem ptaków, stanowiącego część pięknego krajobrazu, a nocą będącego cichym, ciemnym, wzbudzającym lęk miejscem. Wyobraziłam sobie otwarte na oścież okiennice tegoż domu, wybite szyby, a przez ich szczeliny przedostający się do wnętrza wiatr wydający mnóstwo - niekiedy przerażających - dźwięków. Następnie skrzypiące podłogi prowadzące do poszczególnych komnat z odrapanymi ścianami i nieużywanymi od wieków meblami, pokrytymi kurzem bądź przykryte prześcieradłami, a także schody prowadzące na pełen tajemnic i sekretów strych, gdzie można odnaleźć stare listy, fotografie, zapiski, być może nawet obrazy  oraz najbardziej straszliwe miejsce w domu - piwnicę, ciemną, zimną, ponurą i przerażającą. Takowy dom, niezamieszkiwany od wielu lat, charakteryzuje się niepowtarzalnym klimatem, wzbudza ciekawość i fascynację, a jednocześnie obawę i strach. Ale przede wszystkim sprawia, że chce się zajrzeć do wnętrza i poznać jego historię. Jaką zatem historię skrywa dom w powieści "Tajemnice Błękitnej Alkowy"? Zapraszam na moją opinię :)