Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Editio red. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Editio red. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

"Dance & Sing & Love. Miłosny układ" - Layla Wheldon [recenzja]




" - (...) Warto ryzykować. Na tym właśnie polega życie. 
Na ciągłym ryzykowaniu i graniu va banque. O wszystko. 
Nie zamykaj swojego serca, ponieważ zostało zranione i złamane. 
Może ktoś w przyszłości wejdzie z butami do twojego życia z taśmą klejącą zrobioną z miłości 
i wszystko poskleja w całość."


Gdy ujrzałam "Dance & Sing & Love" w zapowiedziach, wiedziałam, że z pewnością po nią sięgnę. Kondensacja tańca, muzyki, sceny, pasji oraz miłości zapowiadała piękną, fascynującą, emocjonującą i zarazem przyjemną opowieść. Nie ukrywam, że wobec owej książki miałam ogromne oczekiwania, pomimo iż jest ona debiutem pisarskim autorki. Nastawiłam się naprawdę na wyjątkową i doskonałą lekturę, tym bardziej, że zgodnie z opisem fabularnym skupiała się też na muzyce, która jest moją miłością, najważniejszą pasją, poniekąd moim tlenem, dzięki niej w dużym stopniu ładuję codziennie akumulatory. Ściślej mówiąc, nie wyobrażam sobie bez niej życia. Czy zatem historia ukazana w powieści mnie ujęła i pobudziła zmysły? Czy wobec tego zostałam czytelniczo i emocjonalnie zaspokojona? Zapraszam na recenzję.

wtorek, 11 lipca 2017

"Przyrodni brat" - Penelope Ward [recenzja]




"Życie jest podobne do zabawy słowami, gdzie drobna zmiana może odsłonić nowe znaczenia.
Życie może być kształtowane przez niedole albo przez błogosławieństwa.
Wszystko zależy od tego, jak na nie spojrzysz."


Prawdę mówiąc, zasiadałam do napisania recenzji książki "Przyrodni brat" Penelope Ward, ale nie bardzo wiedziałam, od czego miałabym ją zacząć. Odwlekałam zatem moment, wyszukiwałam sobie specjalnie jakieś zajęcia, aby po prostu odłożyć tę czynność w czasie. Ale przecież nie można nieustannie czegoś odkładać na potem, tym bardziej, że i tak trzeba to wykonać. Nie wiem, dlaczego wyrażenie opinii o owej powieści stanowi dla mnie problem. Nie potrafię sprecyzować dokładnie tego, co czuję po zapoznaniu się z historią w niej zawartą. Z jednej strony bowiem jestem zadowolona z lektury, a z drugiej strony odnoszę wrażenie niedosytu, a nawet lekkiego rozczarowania. I wtedy przypomniałam sobie, że w trakcie opowiadania historii został wspomniany pewien nieznany mi wcześniej utwór "All I Wanted" Paramore. Postanowiłam najpierw wsłuchać się w obce mi dotąd dźwięki i być może wtedy odnaleźć natchnienie. I nie ukrywam, że nie stanęło tylko na ciągłym przesłuchiwaniu tej jednej piosenki (która zdecydowanie mną zawładnęła), a całej niezwykle klimatycznej, ciekawie brzmiącej płyty zespołu. Polecam i zapraszam na recenzję.

czwartek, 25 maja 2017

"Zranieni" - H.M. Ward




"(...) Prawda jest taka, że kiedy wydarzy się coś złego, nie ma sposobu, żeby to odkręcić.
Niestety, w prawdziwym życiu nie ma opcji "cofnij".
Nie możesz po prostu wymazać wszystkiego i zacząć od nowa."


Nie ukrywam, że zdecydowałam się na książkę "Zranieni" ze względu na niezwykle intrygujący tytuł, a także poniekąd na oprawę ukazującą młodą kobietę z przenikliwym i pełnym bólu spojrzeniem. Zapragnęłam dowiedzieć się, co dokładnie się za nim kryje. Miałam świadomość, że to kolejna powieść z fabułą przebiegającą według znanego już schematu, zresztą wynikało to z opisu. Aczkolwiek coś mnie do niej przyciągało. Czułam, że muszę poznać ową historię. A ponadto chciałam się przekonać, czy prawdą jest, iż to pozycja wciągająca oraz wyzwalająca niepokój w trakcie przewracania każdej kolejnej kartki - jak sugeruje blurb na okładce. Jakie zatem wrażenia wywarła na mnie powieść "Zranieni"? Czy jest warta polecenia? Zapraszam na recenzję.