poniedziałek, 3 października 2016

Nasze olśnienie - S. Lynn




"Stałam nerwowo i nie wiedziałam, co myśleć. Dobra, kłamię. 
Byłam więcej niż szczęśliwa, ponieważ podobałam się Jackowi, zresztą tak samo jak on mnie. 
Nieważne, jak bardzo z tym walczyłam. To była przegrana bitwa. 
Każdego dnia, gdy go widziałam, podobał mi się coraz bardziej. 
Bez przerwy słyszałam w głowie głos mamy: 
"Dzisiejszego wieczoru nie jesteś mamą. 
Bądź znowu tą młodą dziewczyną, która zawsze lubiła się dobrze bawić"."


Jestem świeżo po lekturze książki "Nasze olśnienie" i od razu zasiadłam do pisania recenzji, ażeby przelać na papier wszystkie kotłujące się we mnie emocje. Decydując się na zrecenzowanie tej powieści, oczekiwałam przyjemnej, pięknej, może nawet wzruszającej historii. Myślałam bowiem, że będzie stylem podobna do innych książek tego typu, których autorkami były m.in. Jasinda Wilder lub Jay Crownover, z twórczością których miałam okazję się zapoznać. Posiadam nawet w swojej biblioteczce kilka ich pozycji. Część z nich zdążyłam już przeczytać i przyznaję, że bardzo mi się podobały. Niestety "Nasze olśnienie" ogromnie mnie rozczarowała. Dlaczego? Zapraszam na recenzję.

Sandi Lynn jest autorką bestsellerowej serii "Na zawsze". Spełnia się jako matka i autorka. Jej pasją od zawsze było czytanie i pisanie. Uwielbia chodzić na kolacje, do kina i jest uzależniona od kawy. Ma dwa psy i dwa koty.

sobota, 1 października 2016

Moje czytelnicze podsumowanie września :)




Wrzesień dobiegł już końca, zatem czas na jego krótkie podsumowanie. Serdecznie zapraszam :)

We wrześniu przeczytałam kilka naprawdę dobrych, pełnych emocji i wartościowych książek. Największe wrażenie wywarły na mnie powieści: "Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu" - A. McPartlin (piękna i wzruszająca historia), "Prawo Mojżesza" - A. Harmon (najpiękniejsza książka, jaką dotychczas przeczytałam), "Nieobecna" - A. Olejnik (świetna, niepowtarzalna, pełna tajemnic powieść o skradzionej tożsamości), "Jeszcze jeden oddech" - P. Kalanithi (poruszająca opowieść o  odchodzeniu) oraz "Hard Beat. Taniec nad otchłanią" (niesamowita opowieść o pięknej miłości).

czwartek, 29 września 2016

PREMIEROWO: Nagroda pocieszenia - A. Lang




"Kubeł? A więc przez tydzień z geniusza stałem się Kubłem. 
Przykro mi się zrobiło, ale udałem, że tego nie zauważyłem.
Faceci tak mają - jeśli coś jest dla ciebie niewygodne, to udajesz, że tego nie usłyszałeś.
Proste."


"Nagroda pocieszenia" jest książką, po którą zdecydowałam się sięgnąć z trzech prostych powodów. Po pierwsze, to niesamowicie przyciągająca wzrok okładka, a dokładniej mówiąc, tajemnicze spojrzenie młodej dziewczyny oraz smutny, zamyślony wyraz twarzy chłopaka. Na pierwszy rzut oka widać, że coś wydarzyło się w ich życiu, niekoniecznie pozytywnego i dobrego. Nasuwają się wówczas pytania, czego doświadczyli, z jakimi problemami musieli się zmierzyć i co tak naprawdę ich łączy. Ponadto bardzo zaintrygował mnie tytuł powieści, byłam ciekawa, o jakiej nagrodzie pocieszenia jest mowa i czego bądź kogo konkretnie ona dotyczy. A po trzecie, do przeczytania książki zachęcił mnie jej opis. Dlatego też, z niecierpliwością wyczekiwałam dnia, kiedy otrzymam książkę i będę mogła poddać się jej lekturze. Zatem, gdy tylko została mi dostarczona, natychmiast zabrałam się za jej czytanie. I, krótko mówiąc przepadłam...

Adam Lang z wykształcenia jest matematykiem. Przed długi okres czasu pracował jako nauczyciel w szkole. Po maturze, udał się do swojej szkoły i oznajmił zaskoczonej polonistce, że postanowił napisać książkę. Nauczycielka udzieliła mu rady, a mianowicie, aby był do bólu szczery albo cały czas zmyślał. Adam Lang wybrał szczerość. Jego poprzednia powieść "Klucze", będąca debiutem literackim była nominowana do Nagrody Polskiej Sekcji IBBY "Książka Roku".

środa, 28 września 2016

Sweet Ache. Krew gęstsza od wody - K. Bromberg




"- Miłość to puste słowo w tekście, dopóki nie zjawi się ktoś, kto stworzy muzykę i nada mu życie..."


Kilka dni temu na blogu pojawiła się recenzja "Hard Beat. Taniec nad otchłanią". Książka wywarła wówczas na mnie niesamowite wrażenie. Dziś chciałabym Wam zaproponować powieść "Sweet Ache. Krew gęstsza od wody", która jest moim drugim spotkaniem z twórczością autorki i na pewno nie ostatnim. To szósty tom cyklu Driven. Jak już wspomniałam przy okazji recenzji poprzedniej książki serii, nie ma znaczenia, od którego tomu zaczniecie lekturę cyklu, ponieważ każda z powieści opowiada zupełnie odrębną historię. Zatem czytanie książek z serii Driven można rozpocząć od dowolnego tomu. 
Jakie wrażenie tym razem wywarła na mnie powieść K. Bromberg? Czy książka była równie udana, a może lepsza od "Hard Beat. Taniec nad otchłanią"? Zapraszam na recenzję :)

K. Bromberg jest żoną, matką trojga dzieci i panią domu. Mieszka wraz z rodziną w Kalifornii. Driven jest jej debiutanckim cyklem, a wszystkie książki z serii są bardzo dobrze przyjmowane i pozytywnie oceniane zarówno przez czytelniczki z całego świata, jak i prestiżowe magazyny tj.: "New York Times" czy "USA Today".

wtorek, 27 września 2016

Wyjątkowa księgarnia z jedną książką: LAMPIONY POP UP STORE





Jeden dzień, jedno miejsce i 10 tysięcy egzemplarzy jednej książki. LAMPIONY POP UP STORE, wyjątkowa księgarnia z jedną książką, zostanie otwarta na placu Unii Lubelskiej w Warszawie już 27 września. To wszystko z okazji premiery „Lampionów” Katarzyny Bondy.

poniedziałek, 26 września 2016

Pokochaj swoje ciało - T. Fuhrman





"Piękno wewnętrzne to żywotność, troskliwość, miłość, życzliwość i wdzięczność."


W ostatnim czasie na rynku wydawniczym pojawia się coraz więcej poradników dotyczących zdrowego odżywiania, stosowania diet, dbania o szczupłą sylwetkę, metamorfoz, akceptacji własnego ciała i samego siebie w ogóle oraz przepisów na zdrowe i wartościowe potrawy, koktajle. Najczęściej ich autorami są osoby znane, celebryci z pierwszych stron gazet. Postanowiłam zatem zapoznać się z treścią jednej z takich książek przede wszystkim z ciekawości, a ponadto chciałam się przekonać, czy warto sięgać po takowe pozycje. 
Do jakich wniosków doszłam po przeczytaniu "Pokochaj swoje ciało"? Jakie wrażenie wywarła na mnie książka? Zapraszam na recenzję :)

piątek, 23 września 2016

PRZEDPREMIEROWO: Hard Beat. Taniec nad otchłanią - K. Bromberg




"Dobrze znowu tu być, wśród ludzi, którzy mnie rozumieją, 
którzy wiedzą, dlaczego chcę wrócić do pracy. 
Wiele osób uważa, że powinienem zrezygnować i zostać w domu na dobre. 
Oni nie zdają sobie sprawy z tego, że gdy zakosztujesz bycia nomadą, 
pozostaniesz nim już na zawsze.  
Ani z tego, że dom wcale nie jest tam, gdzie masz mieszkanie, lecz tam, 
gdzie czujesz się komfortowo. 
I owszem, to, gdzie czujesz się komfortowo, ulega zmianom, bo pragniesz zmian, 
pragniesz czegoś nowego, ale mam wrażenie, że jestem teraz bardziej sobą, 
niż byłem po śmierci Stelli."


Zapewne zdążyliście zauważyć, że dość często zdarza mi się sięgać po literaturę erotyczną. Nie ukrywam, że zwyczajnie lubię ten gatunek literacki, pod warunkiem, że wywołuje niesamowite emocje, opowiada jakąś ciekawą historię, zawiera przesłanie, a sceny intymne opisane są w sposób subtelny i przyjemny. Odrzucają mnie bowiem książki przepełnione seksem, wulgarnością, nie wnoszące nic wartościowego do życia, nie ukazujące żadnej sensownej opowieści i nie wzbudzające żadnych pozytywnych uczuć. 
Czy zatem powieść K. Bromberg spełniła moje oczekiwania? Jakie odniosłam wrażenia po przeczytaniu "Hard Beat. Taniec nad otchłanią"? Zapraszam na recenzję :)