poniedziałek, 19 września 2016

Nieobecna - A. Olejnik




"Co by było, gdyby... Gdybym nie odczytała wiadomości lub odczytała dopiero po kilku godzinach,  
gdybym nie oddzwoniła albo odmówiła spełnienia jej prośby. 
Czy cała lawina zdarzeń potoczyłaby się tym samym torem? 
Zapewne tak, bo przecież ktoś gdzieś już podjął pewne decyzje i poczynił przygotowania 
- ale wszystko to stałoby się bez mojego udziału. 
I ostatecznie bardzo trudno było mi odpowiedzieć na pytanie, 
czy wolałabym pozostać na zewnątrz, 
być tylko przerażonym widzem i nie wdepnąć w tę ponurą historię."


"Nieobecna" jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością autorki - Agnieszki Olejnik. Książka zainteresowała mnie od momentu, kiedy pojawiła się jej zapowiedź. Przede wszystkim niesamowicie zaintrygował mnie jej opis. Pomyślałam, że powieść z taką fabułą na pewno będzie ciekawa. Ale zanim po nią sięgnęłam, zapoznałam się z jej kilkoma recenzjami, wszystkie były bardzo pozytywne. Zachęcona nimi postanowiłam podjąć się jej lektury. I zdecydowanie mogę powiedzieć, że jestem zachwycona tą książką.

Julia i Julita są bliźniaczkami. Z wyglądu są bardzo do siebie podobne, nawet identyczne - pomijając drobne znaki szczególne. Natomiast na pewno różnią się charakterem i podejściem do życia. Julia jest żoną Patryka i matką kilkumiesięcznego synka - Kacperka. Mieszkają w wielkim domu z pięknym ogrodem, zatrudniają gosposię oraz ogrodnika. Julita jest polonistką, kobietą samotną, rozstała się z poznanym w bibliotece Markiem - żonatym mężczyzną, z którym spotykała się przez dłuższy czas. Bardzo często odwiedza siostrę, głównie pod nieobecność Patryka. Zajmuje się wówczas Kacperkiem, a Julia spotyka się wtedy ze swoimi kochankami. Obie są szczęśliwe, Julita - bo może spędzać czas z ukochanym siostrzeńcem, a Julia doznając wielu uniesień i zaspokajając seksualne potrzeby ze swoimi wielbicielami. Pewnego wieczoru również bliźniaczki zamieniają się rolami, jednak tym razem Julia nie wraca ze spotkania. Następnego dnia okazuje się, że zarówno ona, jak i jej partner zostali znalezieni martwi. Zostali zamordowani, a na jednej ze ścian mieszkania sprawca zbrodni pozostawia napis "rozliczone". Wszyscy są przekonani, że to Julita zginęła. Tymczasem kobieta postanawia nie ujawniać swojej prawdziwej tożsamości i decyduje się udawać Julię. Jednak to nie jest takie proste, jak jej się wcześniej wydawało. Ponadto jest ktoś, kto domyśla się, że kobieta nie jest tą bliźniaczką, za którą się podaje...

Czy Patryk zorientuje się, że kobieta przebywająca w jego domu nie jest Julią? Czy tajemnica Julity wyjdzie na jaw? Kto wysyła kobiecie przerażające maile? Kto i dlaczego zamordował kochanków? Czy bliźniaczka zdecyduje się ujawnić swoją prawdziwą tożsamość? Jak potoczą się dalsze losy Julity?

"W nocy bardzo długo płakałam, przytulona do Kacperka. 
Chyba nie z tęsknoty za siostrą, nie z powodu jej i Marka zdrady. 
Wydawało mi się, że płaczę nad sobą, nad tym, kim się nigdy nie stałam, 
i jeszcze nad tym, kim musiałam się dopiero stać."

Powieść czyta się niesamowicie szybko. Napisana jest prostym, lekkim i przyjemnym stylem. Nawet nie wiem, kiedy minęło mi te ponad czterysta stron. Całkowicie zagłębiłam się w przedstawioną historię i nie potrafiłam się od niej oderwać. Fabuła jest niezwykle ciekawa, fascynująca i wciągająca. Muszę przyznać, że kompletnie się tego nie spodziewałam. Autorka miała naprawdę znakomity pomysł na powieść. 

Książkę czytałam z zainteresowaniem, dociekliwością, a jednocześnie z niepokojem. Akcja toczy się w dynamicznym tempie, ciągle coś się dzieje. Nie odnotowałam ani jednej chwili znudzenia. Stopniowo odkrywane są fakty dotyczące morderstwa, ale także ujawniane są wydarzenia mające miejsce w przeszłości, które poniekąd mają ścisły związek z zabójstwem kochanków. Prawdę mówiąc, w pewnym momencie domyśliłam się, kto jest sprawcą dokonanych zbrodni, ale pozostawało pytanie: dlaczego? Nie ukrywam, że niektóre sceny wywołały we mnie zniesmaczenie, wstręt i obrzydzenie. Na szczęście tych momentów było niewiele. Zakończenie natomiast mnie bardzo zaskoczyło, a głównie powód, dla którego sprawca dokonał zbrodni.

Każdy z bohaterów został bardzo dobrze wykreowany, a w szczególności osoba Julity. To z jej perspektywy poznajemy całą historię. Dzieli się swoimi wspomnieniami z dzieciństwa, emocjami związanymi ze śmiercią rodziców. Opisuje relacje z Jerzym - ojczymem, który nawet po kilkunastu latach od śmierci żony, nie potrafi pogodzić się z jej odejściem. A przede wszystkim ujawnia swoje uczucia związane z przejęciem tożsamości siostry, precyzuje swoje obawy i lęki. Podejrzewa, że to ona mogła być celem mordercy. Boi się, że może podzielić los siostry. Nieustannie zastanawia się, od kogo otrzymuje wiadomości, kto dopuścił się zbrodni, kto odkrył jej oszustwo. Kieruje swoje podejrzenia na byłego kochanka, a nawet na Patryka. Stopniowo dowiaduje się o siostrze wielu interesujących i zaskakujących rzeczy. Ponadto obawia się o życie Kacperka, którego pokochała i bez którego nie wyobraża już sobie życia.
Poza tym w powieści pojawiają się postacie drugoplanowe, zresztą równie dobrze skonstruowane. Większość z nich odgrywa znacząca rolę w całej przedstawionej opowieści. Ukazane są ich wady, zalety, problemy wywierające istotny wpływ na ich dalsze życie.

"Nieobecna" to znakomita powieść, będąca połączeniem książki obyczajowej z kryminałem i thrillerem. Skłania do myślenia, analizowania faktów, wyciągania wniosków. Wywołuje mnóstwo emocji, zarówno negatywnych (niepokój, lęk, strach, przerażenie, wstręt) dominujących w powieści oraz pozytywnych (uśmiech, wzruszenie). Traktuje o zamianie ról, skradzionej tożsamości, tajemnicach, nienawiści, lękach, poczuciu osamotnienia, uzależnieniu, zazdrości, cierpieniu, bólu oraz miłości. Uświadamia, że człowiek nigdy nie może być pewnym, że wie dosłownie wszystko o najbliższej mu osobie, że zna jej charakter, wartości, zachowanie w danej sytuacji, postępowanie czy podejście do życia. Jak się bowiem okazuje, nigdy tak do końca nie można poznać drugiej osoby, nawet jeśli jest nią siostra bliźniaczka...


"A teraz jej nie było. Po raz pierwszy nie było jej i zrozumiałam, że już nie będzie. 
Teraz jestem ja, siostrzyczko. I mam zamiar poukładać sobie wszystko, zamierzam być szczęśliwa. 
Oszukiwałaś mnie, zabierałaś mi to, czego pragnęłam, co było dla mnie ważne? 
Teraz ja będę oszukiwać. Nie zrobię nikomu krzywdy, nie, przecież nie jestem tobą. 
Po prostu wezmę sobie to, co stało się niczyje. Wezmę to, co było twoje. 
Przykro mi, nieobecni tracą. Takie jest życie."


Tytuł : "Nieobecna"
Autor : Agnieszka Olejnik
Wydawnictwo : Czwarta Strona
Oprawa : miękka
Data wydania : sierpień 2016
Ilość stron : 444


Serdecznie polecam !


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję 
Wydawnictwu Czwarta Strona.


niedziela, 18 września 2016

Jesienny koktajl - J. Kwiatkowska




"Dziś skończyłam sześćdziesiąt lat. Według definicji WHO - starość fizjologiczna. 
Sześćdziesiątka, siedemdziesiątka to wiek podeszły. O nie. Ja nie zamierzam dać się podejść. 
Tym bardziej wejść w wiek starczy. Bardziej odpowiada mi podział wieku kobiet na: 
niemowlę, dziewczynka, dziewczyna, bardzo, bardzo młoda kobieta, 
bardzo młoda kobieta i młoda kobieta."


Czy życie po sześćdziesiątce może być piękne i pełne uniesień? Czy w tak dojrzałym wieku można marzyć i realizować swoje pasje? Czy można wtedy spotkać miłość swego życia? Czy to jest dobry czas na dokonywanie zmian? A może to odpowiedni moment, aby zacząć życie od nowa? Czy można korzystać z wszelkich dostępnych rozrywek i cieszyć się chwilą? Odpowiedź na wszystkie te pytania jest jedna: oczywiście, że tak. Każdy bowiem - bez względu na wiek - ma przecież prawo wyboru ścieżki życia, którą podąży. A jaką drogę wybrała Alicja - główna bohaterka? Zapraszam na recenzję :)

"Jesienny koktajl" to moje trzecie spotkanie z twórczością Jolanty Kwiatkowskiej i muszę przyznać, że równie udane. Faktem jest, że akurat na tę książkę trafiłam całkiem przypadkiem, dokonując zamówienia na stronie jednej z księgarń internetowych. Nie ukrywam, że moją uwagę przyciągnęła przede wszystkim bardzo promocyjna cena (niecałe sześć zł). Następnie dostrzegłam nazwisko autorki i zdecydowałam się na tę książkę, nie zapoznając się nawet z jej opisem. I w żadnym stopniu nie żałuję. Potrzebowałam takiej lekkiej, przyjemnej i z ogromnym poczuciem humoru lektury, dzięki której mogłabym się oderwać od obszernych powieści poruszających trudne tematy i wywołujących łzy (a ostatnio takowe wybierałam) i trochę się zrelaksować.

Główną bohaterką jest Alicja - matka i babcia oraz rozwódka. Kończy sześćdziesiąt lat i przechodzi na długo wyczekiwaną emeryturę. Wówczas postanawia zacząć korzystać z życia na wszelkie możliwe sposoby. Pragnie skupić się wyłącznie na sobie, realizacji swoich pasji, spełnianiu marzeń. Tworzy pewne zasady, których ma zamiar się trzymać. Zapisuje się na wykłady na Uniwersytecie Trzeciego Wieku, uczęszcza na zajęcia z gimnastyki, tańca, grywa w brydża, spotyka się z przyjaciółkami, organizuje domowe SPA. Zaczyna przykładać większą uwagę do swojego wyglądu, dlatego częściej kupuje fajne i podkreślające figurę ubrania, korzystając z wielu atrakcyjnych promocji i obniżek. Uwielbia samotne spacery, weekendowe wypady nad jezioro, odwiedza kawiarenki i nałogowo pali papierosy. Udziela cennych i mądrych rad wnukom, wymienia się ciuchami z córką, mobilizuje swoje koleżanki do aktywności i namawia do czerpania radości z prostych i codziennych rzeczy. Udaje się także do sanatorium, gdzie poznaje miłość swego życia...

"A ja jestem jesień. Już się naumiałam, napracowałam, skutecznie zapyliłam. Wnuki odchowałam. 
Już nic nie muszę. Najważniejsze, nikt mi niczego nie może: kazać, nakazać, pozwolić, zabronić. 
Wiek podeszły to cudowny usprawiedliwiacz. 
Daje mi pełne prawo do zmiany osobowości, czyli: zmniejszenia aktywności, 
zacieśnienia zainteresowań, skupienia się na własnych sprawach i przekonania o swej nieomylności. 
Jesień życia to WMW. Czytaj: wszystko mi wolno. Robię tylko to, na co mam ochotę."

Alicja to kobieta energiczna, silna, sympatyczna, towarzyska, ciesząca się i delektująca się każdą chwilą, każdym dniem. Otrzymując legitymację emerycką, postanowiła korzystać z jej ulg, odwiedzając kina, teatry, muzea. Oglądała seriale i inne programy, które lubiła, które sprawiały jej radość i wywoływały uśmiech na jej twarzy. Unikała polityki, negatywnych wiadomości, przygnębiających reportaży, filmów pełnych przemocy i nienawiści. Przekonywała przyjaciółki, że "Moda na sukces" jest świetnym serialem, przyciągającym kilkaset milionów widzów na całym świecie, mimo, iż mnóstwo osób uważało go za tandetnego, niewnoszącego nic istotnego do życia i nudnego. Alicji się podobał, nie wstydziła się do tego przyznać i nie przejmowała się zdaniem innych. Była pewna siebie, przekonana o swoich racjach. Nie istniały dla niej tematy tabu, prowadziła rozmowy dotyczące seksu czy homoseksualizmu. Gdy coś jej dolegało, np. przeziębienie czy korzonki, nie skupiała się na bólu, tylko działała, biorąc tabletkę i myśląc o tym, że za parę dni przejdzie, zatem szkoda czasu na zamartwianie się i narzekanie. Trzeba wziąć się w garść, a nie użalać nad sobą, jak to miały w zwyczaju jej koleżanki. Trzeba myśleć pozytywnie, cieszyć się każdym dniem, korzystać z życia, dostrzegać szczęśliwe momenty, a przede wszystkim pamiętać, że życie jest tylko jedno.
Alicja na pewno stanowi wzór do naśladowania, nie tylko dla osób w zbliżonym do niej wieku i na podobnym etapie życia, ale również dla młodych ludzi.

"Nikt nie wie, kiedy i jaką niespodziankę życie mu przyniesie. 
Ja wiem, że każdą, nawet niemiłą, przyjmę i poszukam plusików. 
Nie dam zepsuć smaku mojego jesiennego koktajlu. Goryczkę też zaliczę na plus. 
Jest potrzebna. Podkreśla i wzbogaca aromat..."

"Jesienny koktajl" to ciekawa, pełna pozytywnej energii mini powieść obyczajowa. Napisana jest łatwym w odbiorze i prostym językiem, z lekkością, dystansem i ogromnym poczuciem humoru. Nieustannie w trakcie jej lektury pojawiał się uśmiech na mojej twarzy. Przyznaję, że naprawdę świetnie się bawiłam czytając ją. To pozycja na jedno popołudnie, która nastraja optymistycznie, pozwala oderwać się od otaczającej nas rzeczywistości oraz zapewnia chwilowy odpoczynek. Na pewno też skłania do refleksji i wysnuwania wniosków. W życiu często bardziej skupiamy się na rzeczach przykrych, tragicznych, smutnych, bolesnych, ciężkich. Poświęcamy im uwagę, rozmawiamy o tym. A przecież istnieją też pozytywne wydarzenia, momenty, emocje i uczucia, radość, miłość, szczęście, o których  niestety zapominamy. Jednak to na nich powinniśmy się skupić, to te wartości dostrzegać i pielęgnować. Życie będzie piękniejsze, wielobarwne i pełniejsze, jeśli nasze nastawienie do niego będzie pozytywne.

"Oczywiście, że nie znamy godziny śmierci. Czasami to dobrze. Niekiedy źle. Nie ma wieku. 
Nie ma bezpiecznego schronienia. To nie znaczy, że mam, żyjąc, cały czas nasłuchiwać. 
Czekać i wzywać. Nie wszystkim dane jest urodzić się. Każdemu wybije dzwon. 
Rzadko kiedy w odpowiednim momencie..."

Dodatkowym atutem książki - bynajmniej dla mnie - są ukazane na samym jej końcu przepisy babusi Alusi na smaczne, łatwe,  niedrogie i słodkie smakołyki, m.in.: ptysie, szarlotkę szybkościówkę, jeżykowe kęsiczki, winko ryżowe, bananowe zgadywanki, parzymordkę meksykańską, smakowitości kawowe i inne. Każdy z przepisów zawiera dane tj.: koszt, czas przygotowywania, składniki oraz dokładnie omówione są poszczególne etapy ich przyrządzania.

"Jesienny koktajl" to przyjemna i pogodna książka, którą polecam przede wszystkim kobietom, bez względu na wiek.


"Mikstura szczęścia na każdą porę roku
Koszt: 0,00 zł
Czas przygotowania: 0,00 minut
Składniki:
1 wiadro dystansu (najlepiej do wszystkiego)
1 chochla optymizmu (trzymamy zawsze w zasięgu ręki, oczywiście nie chochlę)
duża porcja nadziei (wszystko jedno na co)
5 uśmiechów codziennych (nawet do sera)
1 łyżka wazowa humoru (jeśli nie mamy, pożyczamy od kogo się da)
1 łyżka od zupy (z dużym czubem) zadowolenia z siebie (jeśli nie mamy dzisiejszego, 
bierzemy wczorajsze, nawet sprzed paru dni, nie psuje się)
Mieszamy dokładnie. Trzymamy pod ręką. 
Pijemy nawet wtedy, gdy mamy zaciśnięte krtań i tchawicę tak, że trudno odetchnąć."




Tytuł : "Jesienny koktajl"
Autor : Jolanta Kwiatkowska
Wydawnictwo : MG
Rok wydania : 2009
Oprawa : miękka
Ilość stron : 160


Serdecznie polecam !



piątek, 16 września 2016

Kuchnia filmowa - P. Wnuk




"Kuchnia filmowa" to książka, którą mam w swojej biblioteczce od bardzo dawna. Była dodatkiem do jednego z kobiecych czasopism - tytułu niestety już nie pamiętam. Stanowi ona zbiór czterdziestu dziewięciu przepisów na dania inspirowane filmami oraz serialami. Powstała na podstawie bloga autorki From movie to the kitchen, który w 2012 roku otrzymał nagrodę Bloga Roku.

Autorką książki jest Paulina Wnuk - mama, blogerka, miłośniczka filmów i kuchni, świeżych kwiatów oraz gry na PS4. Już będąc dzieckiem uwielbiała spędzać czas w kuchni. Mając sześć lat wybrała się z mamą na film "Czy to ty, czy to ja", w którym ujęła ją scena, gdy dzieci jadły bułki z nadzieniem mięsno-pomidorowym. Po powrocie z kina, jej mama postanowiła je przygotować i to była pierwsza filmowa potrawa blogerki. Gotować uczyła się korzystając z innych blogów kulinarnych, modyfikowała przepisy, eksperymentowała. Oglądała też coraz więcej filmów i czerpała z nich inspirację do tworzenia wielu ciekawych i smacznych potraw. Chciała podzielić się swoją pasją do kuchni i kina, dlatego też założyła blog, który odniósł sukces. Jego stworzenie autorka uważa za jedną z lepszych decyzji w jej życiu.

Książka jest pięknie wydana, w twardej oprawie. Podzielona jest na dziewięć części: filmy miłosne, komedie, filmy fantasy, dramaty, filmy animowane, filmy familijne, filmy gangsterskie/kryminalne/sensacyjne, filmy polskie, thrillery. Każdej z nich przypisane są tytuły znanych i lubianych filmów (z kadrem i krótką wzmianką), a tym z kolei kojarzące się z nimi smakowite potrawy. Przy każdym proponowanym daniu wymienione są oczywiście składniki, które pomogą w jego przygotowaniu wraz z podaniem ilości porcji, a także wielkości formy do ciasta oraz krok po kroku opisane są etapy jego wykonania.





W książce znajdziemy przepisy m.in. na następujące dania :
- trufle czekoladowe - film "Czekolada"
- sernik nowojorski - serial "Przyjaciele"
- zupa porowa - film "Dziennik bridget Jones"
- minipizze z kurczakiem - serial "Gotowe na wszystko"
- lembas (chleb elfów) - film "Władca Pierścieni"
- cytrynowe ciastka Sansy - film "Gra o tron"
- butterbeer (piwo kremowe) - film "Harry Potter"
- tarta czekoladowa Minny - film "Służące"
- zupa Remy-ego - film "Ratatuj"
- makaron z żółtym serem - film "Kevin sam w domu"
- 5$ shake - film "Pulp Fiction"
- makowiec - film "Magnat"
- sałatka z sercem wieprzowym - film "Hannibal" i inne.

Wszystkie przedstawione przepisy zobrazowane są przepięknymi fotografiami, które zachęcają do przygotowania, a następnie skonsumowania dań. Wiele z nich jest łatwych w przygotowaniu, ale niektóre są też pracochłonne. Ponadto zdecydowanie są bardzo kaloryczne.

"Kuchnia filmowa" to książka charakteryzująca się pomysłowością, kreatywnością oraz lekkością. To pozycja dla każdego, nie wymaga bowiem wielkich umiejętności kulinarnych. Jednak przede wszystkim to idealna lektura dla miłośników kuchni i kina. Zachęcam zatem do gotowania i oglądania!








Tytuł : "Kuchnia filmowa"
Autor : Paulina Wnuk
Wydawnictwo : Otwarte
Rok wydania : 2013
Oprawa : twarda
Ilość stron : 224


Polecam!


czwartek, 15 września 2016

Prawo Mojżesza - A. Harmon




"- Woda jest biała, gdy jest wzburzona. Niebieska, gdy jest spokojna. 
Czerwona, gdy zachodzi słońce, i czarna o północy. I przejrzysta, gdy spada. 
Przejrzysta, gdy przelewa się przez głowę i wylewa z palców. 
Woda jest przejrzysta i zmywa wszystkie kolory oraz wypłukuje wszystkie obrazy."


Niejednokrotnie okładka książki "Prawo Mojżesza" przewijała mi się przed oczami, jednak z jakiegoś bliżej nieokreślonego mi powodu nie zatrzymałam się przy niej na dłużej, ażeby dowiedzieć się, o czym opowiada. Aż do pewnego dnia, kiedy na jednym z blogów pojawiła się jej recenzja. Wówczas z czystej ciekawości postanowiłam zapoznać się z nią. Okazało się, że została bardzo pozytywnie oceniona i przedstawiona w samych superlatywach. Opinia mnie zaciekawiła do tego stopnia, iż stwierdziłam, że chciałabym przeczytać tę książkę i przekonać się, czy rzeczywiście jest tak niesamowita, jak wynikało z opublikowanej recenzji. Gdy już otrzymałam tę powieść, nie mogłam się doczekać, aby zacząć czytać. Musiała jednak poczekać na swoją kolej, bowiem byłam w trakcie lektury innej książki. Kiedy nadszedł wreszcie ten upragniony wieczór i otworzyłam powieść, a następnie zapoznałam się z jej prologiem, już wiedziałam, że mam do czynienia z piękna i wzruszająca opowieścią.

O czym opowiada książka?

Mojżesz Wright jako niemowlę został znaleziony w koszu na pranie w pralni Quick Wash. Jego matka narkomanka porzuciła go, kiedy miał zaledwie kilka godzin. Chłopczyk przeżył, przebywał w szpitalu, do którego również i ona trafiła, jednak po trzech dniach zmarła. Ojciec nie był znany. Chłopczykiem początkowo po kolei opiekowały się ciotki, jednak im był starszy, tym więcej sprawiał problemów wychowawczych, dlatego był porzucany. Aż w końcu zajęła się nim jego prababcia, u której spędzał każde lato. Tylko ona obdarzyła go miłością i rozumiała. Pewnego dnia, jako osiemnastoletni chłopak na prośbę babci trafił na farmę rodziny Shepherd, gdzie został zatrudniony do pomocy w codziennych zajęciach. Był bardzo pracowity i sumienny. W wolnych chwilach malował murale na budynkach, przez co miał problemy. Zainteresowała się nim Georgia - córka jego pracodawców. Rodzice przestrzegali ją przed bliższą znajomością z chłopakiem, który nie był akceptowany i nie wzbudzał zaufania wśród mieszkańców miasteczka. Sprawiał wrażenie przerażającego, zamkniętego w sobie, ale z drugiej strony był przystojny, fascynujący i tajemniczy. Georgia dostrzegła, że mężczyzna zapewne boryka się z jakimiś problemami, skrywa tajemnice, które ona chciała poznać, a zarazem mu pomóc. Zakochała się w Mojżeszu, jednak on nieustannie ją od siebie odpychał. Postanowił trzymać się ustalonych przez siebie praw, a jednym z nich było to, aby nigdy nikogo nie kochać. Wiedział, że jeśli dopuści dziewczynę do siebie, jeśli się przed nią za bardzo otworzy, ona będzie cierpiała i miała przez niego kłopoty. Georgia jednak podjęła walkę o jego uwagę, zainteresowanie i uczucie...

Czy Georgii uda się dotrzeć do Mojżesza? Czy chłopak odwzajemni jej uczucia? Co połączy tych dwoje? Co wydarzy się w życiu Georgii i Mojżesza? Jak potoczą się ich dalsze losy?

"Milczałam, kiedy mówił; wtrącałam się tylko w chwilach, gdy wydawało mi się, że traci zapał, 
i bałam się, że przestanie mówić. Chciałam, żeby mówił. Chciałam dowiedzieć się o nim wszystkiego. 
Chciałam zajrzeć do jego wnętrza, a on kawałek po kawałku je przede mną odsłaniał, 
szczególnie gdy malował. 
Te ulotne chwile z nim ceniłam sobie tak, jak dziecko ceni znalezione muszelki i błyszczące kamyki. 
A gdy nie był ze mną, w myślach oglądałam bez końca całą kolekcję tych skarbów, 
studiując je pod każdym kątem i ucząc się jego."

Głównymi bohaterami powieści są Georgia i Mojżesz. Ona jest sympatyczną, uprzejmą, opiekuńczą, ambitną i przyjazną dziewczyną, którą wszyscy darzą szacunkiem i sympatią. Jej pasją były konie, którymi zajmowała się na co dzień. Dbała o nie, opiekowała się nimi, ujeżdżała, brała udział w zawodach barrel racingu (dyscyplina jeździecka). Źródłem utrzymania jej rodziny była hipoterapia, wykorzystywali konie do terapii trudnych dzieci. Ponadto ojciec był weterynarzem. Jej rodzice często stanowili rodzinę zastępczą dla wielu dzieci. Dla Georgii konie były jej całym światem, ogromną pasją, której poświęcała każdą chwilę, jej radością. Przebywając z nimi odnajdywała spokój, niekiedy się im zwierzała, mimo, iż jej nie odpowiadały, ale wyczuwały jej nastrój, samopoczucie. Gdy na farmie pojawił się Mojżesz, na początku go tylko obserwowała. Z czasem zaczął coraz bardziej ją intrygować. Pragnęła go poznać, szukała z nim kontaktu, ofiarowała swoją pomoc. Fascynowały ją malowane przez niego murale, zachwycała się nimi i mogła patrzeć na nie godzinami. Bolało ją, gdy chłopak ją odpychał od siebie, ale się nie poddawała. Kochała go i chciała spędzać z nim czas, być przy nim w trudnych dla niego momentach.

Natomiast Mojżesz to chłopak niezwykle intrygujący, przystojny, energiczny, budzący lęk, skryty, nie ujawniający swoich uczuć, nie dzielący się swoimi problemami (czasem tylko prababci zdradzał swoje tajemnice), niedostępny, zagadkowy, a przede wszystkim bardzo samotny. Od urodzenia był ciągle "przerzucany" od jednej ciotki do drugiej, nie czuł się kochany i rozumiany. Posiadał zdolności paranormalne, ale nikomu nie mógł się z nich zwierzyć, bowiem zostałby uznany za niepoczytalnego. Ponadto nie raz przez jego niechciane wizje miał kłopoty, ciężko mu było wówczas się z tego tłumaczyć. Jego wielką pasją było malowanie, jednak nie na płótnach, a na ścianach, budynkach. Odzwierciedlał na nich wszystko to, co tylko on widział w konkretnej chwili, każdą swoją wizję przeobrażał w piękne i niesamowite dzieło.
Gdy podjął pracę na farmie, od czasu do czasu zerkał na Georgię, obserwował jej podejście do koni. Nie rozumiał jej zainteresowania jego osobą, tym bardziej, że na każdym kroku dawał jej do zrozumienia, iż nie chce zawierać z nią bliższych relacji. Przedstawił jej swoje prawa, których zamierzał przestrzegać. A ona ciągle mu się narzucała, nie poddawała się. Wiedział, że nie może jej ulec, bowiem musiałby ją zranić i zadać ból. Jednak z czasem uświadomił sobie, że i jego coś do niej przyciąga...

"Wszystko w niej było długie: włosy, nogi, nawet cierpliwość wydawała się nie mieć końca. 
Nie zdarzało jej się stracić opanowania lub skupienia w trakcie pracy z końmi. 
Popychała je, poszturchiwała, nakłaniała i osłabiała ich opór. Mój też, od nowa. 
Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Nie była dziewczyną, która powinna mi się podobać. 
Nie była w moim typie. Wmawiałem to sobie, gdy przyjechałem do Levan niemal siedem lat temu 
i zobaczyłem ją w pełni rozwiniętą, śmiejącą się, ujeżdżającą konie i kuszącą mnie tak długo,
aż się do niej zbliżyłem. 
Skupiła się tamtego lata na mnie, jakbym był wszystkim, czego kiedykolwiek pragnęła. 
I ta jej intensywność ostatecznie mnie rozbroiła."

Fabuła książki jest niezwykle oryginalna, akcja toczy się powoli. Stopniowo ujawniane były poszczególne zdarzenia. Historia została przedstawiona z perspektywy Georgii oraz Mojżesza, dzięki czemu dokładnie można było poznać ich życie, pasje, uczucia, przemyślenia. Ponadto powieść została podzielona na dwie części: przed i po (siedem lat później). Przez te wszystkie lata zaszły ogromne zmiany w samych bohaterach, ich życiu oraz podejściu do niego. Każdy z nich przez siedem lat wiele doświadczył, przeżył dramatyczne chwile, zmagał się z problemami, a także żył z nadzieją na lepszą przyszłość.

Powieść napisana jest prostym, łatwo przyswajalnym językiem, ale dosłownie w każdym słowie, zdaniu czuć niezwykłe emocje. Każda kolejna zapisana kartka jest jednym wielkim przeżyciem. Nic w tej książce nie jest oczywiste, nie wiadomo, czego się spodziewać na następnych jej stronach. Czytałam ją z zaangażowaniem, wnikliwością, zafascynowaniem. Pochłonęłam ją w dwa wieczory. Z jednej strony nie mogłam się od niej oderwać i pragnęłam natychmiast poznać jej zakończenie, a z drugiej strony nie chciałam dotrzeć do końca, żegnać się z bohaterami, których pokochałam od pierwszej kartki, a przede wszystkim zwyczajnie nie chciałam kończyć tego wyjątkowego doświadczenia. Prawdą jest, że ta powieść była dla mnie wielkim i niepowtarzalnym przeżyciem oraz cudownym i zaskakującym odkryciem. Wylałam morze łez w trakcie jej lektury, począwszy od prologu. To poruszająca, wzruszająca, skłaniająca do przemyśleń i wartościowa książka. Jest bogata w wiele mądrych cytatów, które można byłoby oprawić  w ramki i ozdobić nimi ściany w całym domu.

"Prawo Mojżesza" to powieść obyczajowa łącząca romans z wątkiem kryminalnym oraz elementy nadprzyrodzone. Opowiada o miłości, przyjaźni, utracie bliskiej osoby, śmierci, odrzuceniu, osamotnieniu, bólu, lękach, nienawiści, nadziei oraz pasji. To najpiękniejsza książka przeczytana przeze mnie w tym roku, a jedna z piękniejszych w całym moim dotychczasowym życiu. Jestem zakochana w ukazanej w niej historii, bohaterach. Krótko mówiąc, jestem nią oczarowana. Zdecydowanie zachęcam do jej lektury, naprawdę warto. Ja na pewno, z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejny tom cyklu, którego premiera zaplanowana jest na październik bieżącego roku.


"- Boisz się prawdy, Georgio. 
A ludzie, którzy boją się prawdy, nigdy jej nie odkrywają - powiedziałem."




Tytuł : "Prawo Mojżesza"
Autor : Amy Harmon
Wydawnictwo : Editio Red
Rok wydania : 2016
Oprawa : miękka
Ilość stron : 360


 Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej HELION.



środa, 14 września 2016

Jesienne zapowiedzi Wydawnictwa Psychoskok



Serdecznie zapraszam do zapoznania się z zapowiedziami Wydawnictwa Psychoskok :)



Tytuł: Odprowadzam ciszę (cz. 2)
Autor: Alicja Masłowska-Burnos
Ilość stron: 298
Data premiery: 10.10.2016
Cena: 36,90 zł
Opis: Powieść „Odprowadzam ciszę” Alicji Masłowskiej-Burnos jest zapowiadaną kontynuacją historii Mai Karewicz i Adama Starskiego, których poznaliśmy w debiutanckiej książce tej autorki „Nie wchodź w moją ciszę”. Miłość, namiętność, intryga, próba popełnienia morderstwa, smutek, radość, nadzieja, nowe życie… Naprawdę, dużo się dzieje w tej części, która nosi w sobie cechy literatury sensacyjnej, psychologicznej, kryminału i romansu. Nie brakuje w niej także „aksamitnej” erotyki.  Poznajemy w niej dalsze losy Mai i Adama pełne gwałtownych i czasami dramatycznych zwrotów. Czy Mai i Adamowi uda się utrzymać związek? Czy Maja będzie potrafiła rozprawić się z bolesną przeszłością i otworzyć się na przyszłość? Odpowiedzi znajdują się na stronach książki. Ale jak całkowicie zakończy się historia głównych bohaterów poczekajmy na część trzecią...



Tytuł: Podróż na Operiona (cz. 1)
Autor: Aneta Skarżyński
Ilość stron: 333
Data premiery: 14.10.2016
Cena: 39,90 zł
Opis: Powieść przeznaczona jest dla wszystkich amatorów dobrej literatury z dreszczykiem w tle. Cała książka przesycona sensacjami, aferami, zakulisowymi tajemnicami – nierzadko o kryminalnym lub erotycznym zabarwieniu – przenosi nas w świat teatru operowego. Pisarka ukazuje perypetie ekscentryków, dziwaków i niezdiagnozowanych fenomenów muzycznych na przestrzeni kilku wieków. Ich przygody sprawiają, że czytelnik w geniuszu dostrzega również normalnego człowieka. Bo przecież mimo upływu stuleci uczucia i ludzkiego pragnienia, dążenia i zachowania wciąż dla każdego pozostają niezmienne. I o to właśnie chodzi, aby ujrzeć nie tylko wyidealizowanych artystów, a zwykłych śmiertelników! W tej powieści teatr zdejmuje napudrowane peruki, koturny, pióra, woale, krynoliny, maski i obnaża swe prawdziwe oblicze, czasem bardzo zabawne. Niewątpliwym atutem nowej pozycji są ilustracje z gatunku realizmu magicznego, wykonane również przez Anetę Skarżyński.



Tytuł: Zespół Downa... trudniejsze życie, piękniejszy świat
Autor: Maja Chmiel
Ilość stron: 162
Data premiery: 26.09.2016
Cena: 27,90 zł
Opis: Maja Chmiel, matka chłopca dotkniętego zespołem Downa, w swej książce snuje opowieść, jak już sugeruje to sam tytuł, o życiu i jego zawirowaniach związanych z pojawieniem się na świecie jej syna, który urodził się z zespołem Downa. Przemierzając kolejne strony książki, dowiadujemy się, jak zmieniało się życie autorki po tym, jak została matką Pawła. W jej słowach odnajdziemy trochę żalu, trochę rozgoryczenia, nie braknie też rozczarowania tymi, którzy nie potrafili obcować z innością chłopca. Spośród tych uczuć przebija jednak ogromna miłość matki do dziecka, miłość, która – posługując się słowami autorki: „wszystko wynagrodzi, każdy ból dziecka i jego cierpienie”. „To książka człowieka, który tak wiele chciałby powiedzieć tym ludziom, pokazać, że „inność” też ma uczucia”.



Tytuł: Sięgając marzeń
Autor: Maja Chmiel
Ilość stron: 186
Data premiery: 26.09.2016
Cena: 29,90 zł
Opis:Sięgając marzeń” to debiutancka powieść Mai Chmiel. Napisana z pewną dozą humoru, aczkolwiek poruszająca ważne aspekty życia. Pełna błyskotliwych dialogów, nieoczekiwanych zwrotów akcji  i do końca trzymająca czytelnika w napięciu. Książka przedstawia trzy przyjaciółki, których drogi połączyły się, jeszcze w czasach licealnych. Nierozłączne, mimo iż każda z nich na różnym etapie życia. Wciąż poszukujące, pragnące spełnić swoje marzenia, choć nie do końca przygotowane na to, co je czeka. Tola i Ewa wyruszają w pełną przygód podróż z Izą, która próbuje odnaleźć swoją biologiczną matkę. Dziewczyna nie jest jednak pewna, czy jest gotowa na poznanie prawdy.  Perypetie bohaterek, uwikłanych w problemy szarej codzienności oraz pojawienie się na horyzoncie mężczyzn, owocuje w szereg niedomówień i zabawnych sytuacji – momentami niezręcznych.




Tytuł: Riese. Tam gdzie śmierć ma sowie oczy.
Autor: Jolanta Maria Kaleta
Ilość stron: 499
Data premiery: 30.09.2016 
Cena: 42,90 zł
Opis:

Riese  – to kryptonim największego projektu górniczo - budowlanego realizowanego przez III Rzeszę w latach 1943-1945 w Górach Sowich  na Dolnym Śląsku. Cel jego budowy do dziś nie został jednoznacznie wyjaśniony.
            Jesień 1946 roku. Do Głuszycy, niewielkiej miejscowości w Górach Sowich, z tajną misją przybywa zagadkowy mężczyzna. Przedmiotem jego zainteresowania są sztolnie wykute we wnętrzu gór. Poczynania mężczyzny bacznie obserwuje UB i NKWD.
            Wiosna 1992 roku. W ręce sędzi Laury Szeligi wpadają dokumenty, z których wynika, że jej zmarły ojciec nie był tym, za kogo ona go uważała. Usiłując dojść prawdy, przekona się, że tajemnica skrywana przez Riese nadal rzuca złowrogi cień, wciąż budzi emocje i popycha ludzi do zbrodni.
W powieści odnajdziemy także dalsze losy bohaterów „W cieniu Olbrzyma” – debiutu literackiego autorki.



Tytuł: Żywy pokarm twoim kluczem do zdrowia. Zobacz się od wewnątrz.
Autor: Adam Kulpaczyński
Ilość stron: 200
Data premiery: 03.10.2016  
Cena: 26,90 zł
Opis: Z natury rzeczy nikt nie lubi być kierowany lub popychany jakimiś ciągłymi uwagami np; jedz tylko to, a tego nie jedz itd.! Każdy musi sam z własnej woli podjąć decyzję w oparciu o to, co wie na dany temat oraz w oparciu o to, ile z tego trafiło do jego przekonania.
Oczywiście, że jakość zdrowia w dużej mierze zależy od rodzaju spożytego pokarmu, to jednak samo zdrowie nie zaczyna się w układzie pokarmowym, ale przede wszystkim w Twoim umyśle, czyli w Twojej świadomości.
            To też każda podjęta decyzja w tym aspekcie, powinna być kierowana i kontrolowana przez Twój intelekt, a nie przez jakąś chwilową konieczność zapotrzebowania emocjonalnego, jakim jest zazwyczaj Twój apetyt lub smak.
Zapraszam Cię tym razem na wycieczkę wewnętrzną, aby się bliżej przyjrzeć co niektórym organom wewnętrznym i ich wzajemnym połączeniom oraz ich współpracy, zarówno z punktu widzenia pokarmu żywego jak i martwego.
Postaramy się to czynić w takim wymiarze, na jaki pozwolą nam nasze laickie możliwości i kompetencje, żeby chociaż w małym zakresie wniknąć w ten bardzo ciekawy i ciągle dalej tajemniczy świat własnej egzystencji.
Jeżeli tych parę uwag nie wywołało u Ciebie uczucia, że ktoś Cię do czegoś popycha lub proponuje zbyt wiele naraz, to nie pozostaje mi nic innego jak tylko ponownie życzyć Ci przyjemnej i zdrowej lektury, drugiej części tego zagadnienia!


Czy zainteresowała Was któraś z powyżej przedstawionych książek? 

Miłego dnia :)



wtorek, 13 września 2016

Gdzieś tam w szczęśliwym miesjcu - A. McPartlin




"To, że się gdzieś rodzisz, wcale nie musi oznaczać, że do tego miejsca pasujesz."


We współczesnym świecie nienawiść, nietolerancja, przemoc, nękanie są na porządku dziennym. Przez tego typu zachowania i postępowania wiele osób (głównie młodych) unika dzielenia się swoimi uczuciami, emocjami, poruszania tematów tabu, bowiem obawiają się, że spotkają się z brakiem zrozumienia i akceptacji, z odrzuceniem, opuszczeniem oraz wykluczeniem z rodziny, grona przyjaciół oraz społeczeństwa w ogóle. Dlatego tłamszą wszystko w sobie, zamykają się w sobie, unikają trudnych dla nich tematów, a jeśli już takowe są poruszane to reagują gwałtownie, agresywnie, wywołując zaskoczenie wśród pozostałych rozmówców. Uważają, że nie należy obarczać innych swoimi problemami, że to może negatywnie wpłynąć na ich relacje z otoczeniem, że wyjawiając je zostaną całkiem sami. Zdarzają się jednak momenty, kiedy chcą wyrzucić z siebie, to co myślą i czują, ale w ostatniej chwili z obawy przed możliwymi konsekwencjami zwyczajnie rezygnują. A gdy znów pojawia się okazja do wyznania skrywanej prawdy, okazuje się, że jest już za późno...

Gdy otrzymałam z Wydawnictwa Harper Collins propozycje książek do recenzji, moją uwagę zwróciły dwie pozycje. Pierwsza z nich przyciągała wakacyjną okładką, a druga intrygującym tytułem. Muszę przyznać, że trochę się wahałam. Ale pomyślałam sobie, że pierwsza z nich to pewnie jakaś zwykła lekka i łatwa obyczajówka z romansem w tle, dlatego postanowiłam wybrać "Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu". Okładka książki - bynajmniej w moim odczuciu - jest bardzo tajemnicza, tak jak jej tytuł. Od początku miałam ochotę dowiedzieć się, jaką historię kryje ta powieść, a przede wszystkim, o jakim miejscu jest mowa. Jej zakończenie zostało ujawnione w opisie, po przeczytaniu którego nasuwały się pytania: Jak? Dlaczego? Co się stało? Chciałam poznać na nie odpowiedzi. I tak się stało. Nie sądziłam jednak, że to, co przeczytam sprawi, że rozsypię się emocjonalnie, że popłyną łzy i że nawet kilka dni po lekturze, ja nadal będę myślała o tej historii i ją przeżywała.

Maise Bean - Brennan po dwudziestu latach od śmierci syna Jeremy-ego stanęła przed wykładowcami i studentami, aby opowiedzieć o swoim dramatycznym życiu oraz o utracie dziecka. Napisała książkę "Wyznania Jeremy-ego: o miłości i nieporozumieniach". Chłopak zmarł 1 stycznia 1995 roku, mając zaledwie szesnaście lat.
Maise nie miała łatwego życia, przez kilkanaście lat była maltretowana przez męża. Kilkakrotnie trafiała pobita do szpitala, jednak nie miała na tyle odwagi, żeby od niego odejść. Decyzję tę podjęła wówczas, kiedy Dany pobił ją do tego stopnia, że musiała przejść operację mózgu. Wtedy przeprowadziła się wraz z dwójką dzieci do swojej matki. A jej mąż zniknął na kilka lat. Kobieta zajmowała się chorą na demencję matką Bridie oraz dziećmi: córką Valerie oraz nastoletnim synem o imieniu Jeremy. Pracowała w gabinecie dentystycznym, a w weekendy sprzątała w fabryce. Musiała utrzymać swoją rodzinę. Nie przelewało im się, a mimo to, w miarę możliwości pomagała innym ludziom. Starała się prowadzić normalne życie, ale przeszłość nie do końca jej na to pozwalała. Pewnego dnia spotkała Freda - policjanta, który zaprosił ją na kolację. Zgodziła się, ale nie była przekonana, czy dobrze postępuje. Z drugiej strony, była mu to winna, przecież to Fred kilka lat temu uratował jej życie. Tego wieczoru, gdy była z mężczyzną na randce, jej syn miał zostać w domu, aby zaopiekować się młodszą siostrą i babcią. Jednak odwiedził go przyjaciel Rave, który namówił go na wyjście i dołączenie do znajomych, którzy już czekali w ich stałym miejscu spotkań. Chłopak wyszedł, nie mówiąc nic nikomu. Postanowił, że wróci przed północą. Jednak tak się nie stało. Zaniepokojona jego dłuższą nieobecnością Maise, zgłosiła jego zaginięcie. Poszukiwania trwały kilka dni. Kobieta cały czas siebie obwiniała, miała wyrzuty sumienia, że tej nocy, gdy jej syn nie wrócił do domu, ona świetnie się bawiła na randce. Wierzyła, że gdyby została w domu, dopilnowałaby syna. Zaczęła przeczuwać najgorsze. Niestety, pewnego dnia otrzymała wiadomość, że Jeremy nie żyje...

Co dokładnie wydarzyło się 1 stycznia 1995 roku? Jaka była przyczyna śmierci Jeremy'ego? Jaką tajemnicę skrywał chłopak?

"Życie Jeremy'ego przez długi czas było nienormalne. Marzył o zwyczajności. 
Jeremy Bean od zawsze pragnął żyć prostym życiem. 
Nie chciał się w żaden sposób wyróżniać. 
Zrobiłby wszystko, żeby osiągnąć ten cel."

W książce ukazane zostały losy bohaterów z perspektywy każdego członka rodziny, ale również ich przyjaciół. Wszyscy zostali bardzo dobrze wykreowani. Każda z postaci dzieliła się swoimi wspomnieniami, przeżyciami, uczuciami, obawami oraz przemyśleniami. Maise to kobieta bardzo silna, która całą swoją uwagę skupiła na dzieciach i chorej matce. Po wydarzeniach z przeszłości, pragnęła stworzyć im normalną rodzinę i dom pełen miłości i spokoju. Bridie chorowała na demencję, wymagała nieustannej opieki. Jej zachowania niekiedy były nieprzewidywalne. Jednak czasami sprawiała wrażenie, jakby wiedziała znacznie więcej, niż się wszystkim wydawało. Bardzo kochała swego wnuka, każdego dnia pytała o niego i czekała na jego powrót. Valerie była buntująca się nastolatką, nie potrafiła porozumieć się z matką, przez co często dochodziło między nimi do ostrej wymiany zdań. Natomiast Jeremy był dobrym, opiekuńczym, wyrozumiałym, pomocnym, ale również zamkniętym w sobie, skrytym i tajemniczym chłopakiem. Zawsze stawał w obronie matki i akceptował jej decyzje.

Przyznaję, że przywiązałam się do wszystkich bohaterów i obdarzyłam ich sympatią. Ciężko było mi się z nimi rozstać. Niesamowicie pozytywne uczucia wzbudzała we mnie postać Bridie. A Maise podziwiałam za to, iż pomimo traumatycznych wydarzeń, nie załamała się, podjęła walkę, stanęła na nogi, wzięła się w garść i dążyła do tego, aby zapewnić lepsze życie swoim dzieciom i chorej matce. Z kolei Fred to bardzo dobry, uczynny, pomocny człowiek, który zrobiłby wszystko nie tylko dla ukochanej kobiety, ale również dla jej rodziny.

Powieść czyta się szybko, mimo, że podejmuje istotne i bardzo życiowe tematy. Napisana jest prostym i lekkim językiem. Podzielona została na kilkanaście rozdziałów, a każdemu z nich został przypisany utwór muzyczny z lat dziewięćdziesiątych zespołów tj.: Nirvana, R.E.M., Pearl Jam. Okres poszukiwań czyli pierwszych kilka dni stycznia przeplata się z wieczorem dnia 1 stycznia 1995, kiedy to Jeremy spotkał się z Rave'm i znajomymi. Prawdę mówiąc, gdy czytałam fragmenty dokładnie ukazujące ostatnie godziny życia Jeremy'ego to serce szybciej mi biło. Bałam się poznać prawdę o jego śmierci, bałam się dojść do tego momentu, kiedy on umiera. A gdy się to stało, łzy strumieniami spływały po moich policzkach.

"Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu" to powieść, która niesamowicie mnie wzruszyła i poruszyła. Sięgając po nią, nie spodziewałam się takiego ogromu emocji i tak dramatycznej historii. Książka wciągnęła mnie od pierwszej strony, czytałam ją do późnych godzin nocnych, a potem już nie mogłam zasnąć. To opowieść bardzo życiowa, niezwykle prawdziwa, smutna, a momentami nawet przerażająca. Porusza trudne, a zarazem bardzo ważne i kontrowersyjne zagadnienia. Opowiada o relacjach rodzinnych, miłości, wielkiej przyjaźni, chorobie, wsparciu, poświęceniu, tolerancji, nadziei, ale przede wszystkim o utracie ukochanego dziecka. Skłania do wielu refleksji i zawiera niejedno niezwykle cenne przesłanie. Warto rozmawiać, ujawniać swoje emocje, wyznawać swoje uczucia, nie odkładać tego na potem. Bowiem to potem może już nigdy nie nastąpić...

"Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu" to piękna powieść obyczajowa, którą warto przeczytać. Zdecydowanie ją polecam. Ukazana w niej historia na długo pozostanie w mojej pamięci. Na pewno sięgnę po inne książki autorki - Anny McPartlin.


"- Nie znają cię. Nie żyją twoim życiem. Łatwo jest oceniać. 
Łatwo jest patrzeć na ludzi z góry, Mai. 
Dużo trudniej uczciwie podchodzić do innych i do siebie. Nie zmienisz tego."




Tytuł : "Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu"
Autor : Anna McPartlin
Wydawnictwo : HarperCollins
Rok wydania : 2016
Oprawa : miękka
Ilość stron : 400


Serdecznie polecam ! 


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.



sobota, 10 września 2016

Co nowego w mojej biblioteczce? :)




Każdego miesiąca obiecuję sobie, że nie zaopatrzę się już w ani jedną książkę. Tym bardziej, że na regałach brakuje już miejsca, dlatego też zaczęłam układać książki na parapetach. Ale w końcu i tam zabraknie wolnej przestrzeni. Jednak, nie jest łatwo dotrzymać swego postanowienia, jeśli księgarnie internetowe kuszą nas atrakcyjnymi cenami :) Ja nie potrafiłam sobie odmówić skorzystania z ofert promocyjnych i oczywiście kupiłam kilka pozycji, które postanowiłam Wam pokazać. Serdecznie zapraszam :)


Książki zakupione na znak.com.pl 
(każda z nich w cenie 9,90 zł):


1. To skomplikowane Julie - Jessica Park
    Wydawnictwo OMG Books
    Oprawa miękka
    Ilość stron : 318

2. Marcowe Fiołki - Sarah Jio
    Wydawnictwo Między słowami
    Oprawa miękka
    Ilość stron: 304

3. Rok magicznego myślenia - Joan Didion
    Wydawnictwo Znak Literanova
    Oprawatwarda
    Ilość stron: 288


 Nowości w bardzo przystępnych cenach kupione na dadada.pl:


4. Wybacz mi - Gabriela Gargaś
    Wydawnictwo Filia
    Oprawa miękka
    Ilość stron: 432

5. Najlepsze chwile w życiu - Maeve Haran
    Wydawnictwo Marginesy
    Oprawa miękka
    Ilość stron: 560


 Książki zakupione na dadada.pl 
(koszt każdej z nich nie przekroczył 6,50 zł):



6. Jesienny koktajl - Jolanta Kwiatkowska
    Wydawnictwo MG
    Oprawa miękka
    Ilość stron: 160

7. Dlatego mnie kochasz - Magdalena Kołosowska
    Wydawnictwo Feeria
    Oprawa miękka
    Ilość stron: 432

8. Kochanek z Malty - Melisa Moretti
    Wydawnictwo Feeria
    Oprawa miękka
    Ilość stron:280


 Książki zakupione w księgarni Matras 
z 50% rabatem:


9. Sztuka Słyszenia Bicia Serca - Jan - Philipp Sendker
    Wydawnictwo Amber
    Oprawa miękka
    Ilość stron: 368

10. Miód na serce - Sara-Kate Lynch
    Wydawnictwo Prószyński i S-ka
    Oprawa miękka
    Ilość stron: 320


A co nowego pojawiło się w Waszych biblioteczkach? Czytaliście może którąś z w/w książek? 


Miłego dnia :)