poniedziałek, 16 kwietnia 2018

"Kruchość jutra" - Ewa Bauer [recenzja]



  
"(...) Życie powinno być wolne od kłamstw."
 
 
Parę dni temu wyraziłam swoją opinię o debiucie literackim Ewy Bauer zatytułowanym "W nadziei na lepsze jutro", stanowiącym początek trylogii Kolory Uczuć. Ów utwór, jakże intensywny i przepełniony oceanem rozmaitych emocji, chwilami mnie przytłaczał skumulowaniem na zaledwie dwustu czterdziestu stronach ogromu życiowych problemów dotykających ludzi. Co z kolei nie pozwoliło w trakcie jego lektury w pełni doświadczać i odczuwać poruszanych zagadnień. Jak zatem było w przypadku drugiej części serii o poniekąd smutnym i nostalgicznym tytule "Kruchość jutra"? 

piątek, 13 kwietnia 2018

"P@n Wilk tam i z powrotem" - Jarosław Wilk [recenzja]




" - (...) Na dwie sprawy w życiu nie ma limitu. Na samotność i na miłość.
Z tym że to pierwsze jest gwarantowane, a drugie niekoniecznie."


Pamiętam dzień, kiedy zaczęłam swoją przygodę z piórem Jarosława Wilka. Zaczęłam to właściwe słowo, biorąc pod uwagę fakt, że po zapoznaniu się z zaledwie paroma stronami książki "P@n Wilk i kobiety" miałam ochotę ją odłożyć i nigdy do niej nie wracać. Perwersja i wulgarność z nich bijące mnie zaszokowały i odrzucały. Aczkolwiek stwierdziłam, że nie można się poddawać, skoro się powiedziało już A to i trzeba powiedzieć B, i zdecydowałam się kontynuować, co okazało się dobrą decyzją. Po drugą powieść zatytułowaną "P@n Wilk i tajemnice tajemnic" sięgnęłam już z przyjemnością i w pewnym sensie świadomością tego, co mogę w niej zastać. Cóż, nie byłam jednak tak do końca przygotowana na to, czym uraczył mnie autor. Zaskoczył mnie i poruszył głęboką otchłanią fabularną, która znalazła stałe miejsce w mych zakamarkach myślowych. A co najistotniejsze, obudził chęć na więcej i zapewniał pojawienie się wkrótce jego trzeciego literackiego "dziecka". I obietnicy dotrzymał. 

czwartek, 12 kwietnia 2018

"W nadziei na lepsze jutro" - Ewa Bauer [recenzja]



"W nadziei na lepsze jutro" stanowi początek serii Kolory Uczuć, debiut literacki Ewy Bauer i jednocześnie moje pierwsze spotkanie z jej twórczością pisarską. Dlaczego zdecydowałam się na zaznajomienie z tymże cyklem otulonym wielobarwną i przykuwającą uwagę szatą graficzną? Powodów jest kilka. Przede wszystkim literatura obyczajowa jest gatunkiem, po który sięgam najczęściej i który zdecydowanie jest mym ulubionym. Ponadto z chęcią wyciągam rękę po utwory nieznanych mi dotąd autorów - zawsze to coś nowego i świeżego. Poza tym z przyjemnością chwytam po serie, które wprost uwielbiam, tym bardziej jeśli dotyczą losów kilku kobiet - tak jak to ma miejsce w tym przypadku. I co najważniejsze, nie mogłam odmówić sobie poznania historii, której opis fabularny owiany jest tajemniczą aurą i wzbudza ciekawość. Jak wypadło zatem moje pierwsze zetknięcie się z piórem Ewy Bauer? Jakie wrażenia wywarła na mnie wspomniana powieść? I czy po jej zasmakowaniu mam ochotę na więcej? Zapraszam na moją opinię. 

sobota, 7 kwietnia 2018

"Pocztówka z Toronto 2" - Dariusz Rekosz [recenzja]




"Pocztówka z Toronto 2" to niezbyt obszerna książka, która przyszła do mnie zupełnie niespodziewanie. Możliwe, że gdybym przesyłki w jej postaci nie otrzymała, nie sięgnęłabym po nią, przynajmniej w najbliższym czasie. Dlaczego? Po prostu nie przyciągnęła mej uwagi, a jej opis fabularny nie zainteresował mnie na tyle, aby się na nią skusić. Nie ukrywam, że podeszłam do jej lektury z lekką dozą niepewności i swego rodzaju dystansu, albowiem stanowi ona drugą część historii, a ja niestety nie miałam okazji zaznajomić się z pierwszym tomikiem. Zapewniono mnie jednak, że nie jest to przeszkodą, i że spokojnie mogę oddać się najnowszej powiastce autora, bez znajomości tej poprzedniej. Czy teraz, będąc już kilka dni po zaznajomieniu się z utworem, zgadzam się z ową deklaracją? I jakie wrażenie wywarła na mnie wspomniana książeczka? Zapraszam na moją krótką opinię.

środa, 4 kwietnia 2018

"Na dnie duszy" - Anna Sakowicz [recenzja]




"(...) - Wiesz, czasami myślę, że miłość składa się też z milczenia albo nawet przemilczenia.
Oczywiście pod warunkiem, że wiemy, co chcemy przemilczeć i dlaczego." 


Uwielbiam książki Anny Sakowicz za skromność, prostotę, lekkość i plastyczność. Każdą wychodzącą spod pióra autorki historię wypełnia ciepło, miłość i nadzieja. Każda opowieść, jakże piękna i ujmująca, a nade wszystko wartościowa, zapada na długo w pamięć. Z każdej, urozmaicanej niezwykłymi myślami, wydobywa się niejedno cenne przesłanie, nad którym warto, a nawet trzeba się pochylić i poddać głębokiej zadumie. Najnowsza powieść Anny Sakowicz o wnikliwym tytule "Na dnie duszy" jest kolejną z jej dorobku pisarskiego, która nie tylko uwzględnia wszystkie przytoczone wcześniej elementy, ale daje coś znacznie więcej... Zapraszam na moją opinię.

niedziela, 25 marca 2018

"Pierwszy bandzior" - Miranda July [recenzja]




"(...) jeśli nie zaczniesz walczyć, kiedy osiągniesz szczyt, już nigdy tego nie zrobisz.
Umrzesz - może nie fizycznie, ale umrzesz."


"Pierwszy bandzior" - nie mogłam pominąć tegoż jakże intrygującego tytułu, nie mogłam przejść obok tak prostej, jednokolorowej i niejako tajemniczej okładki, i nie mogłam zwyczajnie nie zaznajomić się z pierwszą książką autorki ukazaną na polskim rynku wydawniczym. Ponadto nie mogłam nie poznać opowieści, której pochlebne recenzje wyskakiwały prawie każdego dnia na monitorze mego laptopa. Musiałam sięgnąć po tę powieść, uzyskać odpowiedź na nurtujące mnie zasadnicze pytanie: Kim bądź czym jest tytułowy pierwszy bandzior? Zapragnęłam dowiedzieć się, jaką historię skrywa ów utwór i co tak naprawdę postanowiła przekazać przez niego Miranda July. Chciałam posiąść tę wiedzę i przekonać się, czy i na mnie owa lektura wywrze pozytywne wrażenie. A nade wszystko, czy mnie do siebie przekona... I cóż... Spędziłam z tą książką prawie sześć dni, i mogę rzec jedno... Było to najbardziej osobliwe, nietypowe i najdziwniejsze spotkanie w moim dotychczasowym życiu... Dlaczego? Zapraszam na moją opinię.

poniedziałek, 19 marca 2018

"Dziura" - Stanisław Kuczkowski [recenzja]




"(...) Gdzieś jest po prostu brama, a może furtka? 
Może szczelina, przez którą trzeba będzie się przecisnąć? Każdy ją znajdzie."


Pierwsze i niezwykle udane spotkanie z piórem Stanisława Kuczkowskiego skłoniło mnie do sięgnięcia po jego kolejny utwór, którego tytuł przyjmuje wiele znaczeń i interpretacji. Ów owiany zagadkowością i niejasnością budzi ciekawość i zachęca do przyjrzenia się bliżej ukrytej za nim historii. Jej opis fabularny z kolei sugeruje nie tylko kontynuację losów bohatera poznanego w powieści "Mijanie czasu", ale nade wszystko frapuje i absorbuje myśli ze względu na swą enigmatyczność i nutkę metafizyki, oraz rodzi wiele interesujących pytań. Całość brzmiąca zatem bardzo intrygująco i refleksyjnie kusi do jak najszybszego zajrzenia do wnętrza "Dziury" i odkrycia jej istoty. Tak też uczyniłam. Jak wypadła moja literacka randka z najnowszą publikacją autora? Zapraszam do lektury mojej opinii.