"(...) Czasem dobrze jest poddać się wewnętrznemu głosowi, zawierzyć i pójść jego śladem.
Przestać analizować i popłynąć z nurtem zdarzeń, bez zbędnych refleksji."
Jaśmina rozstaje się z mężem, który nierzadko zaglądał do 
kieliszka, stał się zgorzkniały, nieprzyjemny i dość wulgarny. Kobieta 
wraz z czteroletnią córką przeprowadza się do Warszawy, do swej 
najlepszej przyjaciółki, Zosi. Zatrudnia się w telewizji, gdzie 
otrzymuje własny program jako wróżka na telefon. Dzięki dobrze płatnej 
pracy stać ją na w miarę godziwe życie. Pewnego dnia otrzymuje pozew 
rozwodowy. Tydzień przed rozprawą postanawia wziąć urlop i pojechać z 
Marysią do domku na Mazurach. Owe miejsce przywołuje mnóstwo wspomnień, 
spotkanie z leśniczym, Bojanem, sprawia, że serce Jaśminy zaczyna 
szybciej bić, a krótkotrwała obecność wilka, Lobo, wyzwala w niej 
niemałą ekscytację. Niestety chwilowo osiągnięty spokój z czasem zostaje
 coraz bardziej zakłócony. Mężczyzna nie odwzajemnia uczuć kobiety, mąż 
najpierw wysuwa groźby pod jej adresem, a potem prosi o drugą szansę, 
sędzia proponuje randkę, a szef wzywa na dywanik. I jeszcze ten 
tajemniczy telefon...
