wtorek, 26 lipca 2016

Takie rzeczy tylko z mężem - A. Przybyłek




"Życie żony pozbawionej zainteresowania ze strony męża jest trudne. Naprawdę trudne. 
Można się starać i starać, a tu nadal nic. Jak grochem o ścianę. Pff. 
A może nawet gorzej, bo ściana, jak o nią czymś rzucisz, to chociaż ci odda, 
a Ludwik niczego nie oddał, tylko znowu się zmył. Tak, tak. Wieczór z kolegami. 
Jestem dorosła. Powinnam to przecież zrozumieć."


W mojej biblioteczce, na jednej z półek regału swoje miejsce zajmują trzy książki Agaty Przybyłek, ale na dzień dzisiejszy przeczytałam tylko jedną z nich, tę najnowszą, czyli "Takie rzeczy tylko z mężem". Z niecierpliwością czekałam na tę powieść, której tytuł bardzo mnie zaintrygował. Zastanawiałam się, co się za nim kryje, jakie perypetie małżeńskie. Nie ukrywam, że byłam jej bardzo ciekawa. Dodatkowo mój wzrok przyciągała niebanalna okładka, w moich ulubionych barwach. Ponadto zainteresował mnie też jej opis, a przede wszystkim zapewnienie umieszczone z tyłu oprawy, które brzmi: "Porządna dawka uśmiechu gwarantowana!". Zdecydowanie się zgadzam z tym stwierdzeniem. W trakcie czytania książki, cały czas na mojej twarzy widniał uśmiech. Zdarzało się, że w pewnych momentach nawet popłakałam się ze śmiechu. Powieść jest rewelacyjna! Opowiada między innymi o więzach rodzinnych, miłości, przyjaźni, walce o uwagę, pragnieniu bycia kochanym, a także problemach małżeńskich oraz dnia codziennego. Po prostu jest to historia, która może dotyczyć niejednej współczesnej rodziny, borykającej się z różnymi trudnościami, wpadającej w niezłe tarapaty oraz napotykającej na pewne komplikacje. A wszystko przedstawione zostało w przezabawny i ujmujący sposób.

Zuzanna to dwudziestoośmioletnia kobieta, pracująca jako przedszkolanka. Jest mamą czteroletniego Marcela oraz żoną przystojnego Ludwika - nauczyciela historii, wiecznie nieobecnego w domu i ganiającego po lasach w poszukiwaniu skarbów, które znalezione gromadzi później w garażu. Mieszkają w dużym domu na wsi, a dokładniej w Jaszczurkach. Pewnego dnia Zuza wraz ze swoją przyjaciółką Beatką udają się do galerii w celu zakupienia prezentu urodzinowego dla Ani - siostry Zuzy. Jednak w ostatniej chwili Zuzanna stwierdza, że pojadą do księgarni, w której na pewno znajdzie jakąś odpowiednią książkę dla siostry. Kiedy pojawia się w księgarni, okazuje się, że właśnie trwa spotkanie autorskie Matyldy Mak będącej trenerką personalną. Pani psycholog od razu zwraca uwagę na nowo przybyłą i zaczyna wypytywać ją o życie, małżeństwo. Zuzanna szczegółowo odpowiada na pytania, zapominając o tym, że w księgarni jest gromadka innych osób. Trenerka zachęca Zuzannę do podjęcia walki o uwagę Ludwika, wzbudzenie jego zainteresowania i polepszenie ich wzajemnych relacji. Kobieta zatem postanawia, że po powrocie do domu rozpocznie plan uwodzenia męża. Niestety, nagle w domu rodziny pojawia się niespodziewany gość - nastoletnia Kasia - córka Ludmiły, siostry Ludwika. To trochę komplikuje zamiary Zuzanny, a także zakłóca istniejący porządek. Ponadto pojawienie się Kasi wzbudza ogromne zainteresowanie pozostałych mieszkańców, którzy starają się jak mogą, aby dziewczyna opuściła ich wieś...

Dlaczego mieszkańcy wsi nie darzą sympatią Kasi? Dlaczego zakłócają życie Zuzanny i jej rodziny? Czy Zuzannie uda się wdrożyć w życie plan odzyskania męża? Jakimi metodami i sposobami się posłuży w realizacji swojego pomysłu? Czy jej plan odniesie sukces? Co jeszcze wydarzy się w życiu Zuzanny?

"Swoją drogą, to aż wzdrygnęłam się na samą myśl o wyjącym radiowozie.
Chociaż, właściwie dlaczego miałby nie przyjeżdżać?
W więzieniach teraz podobno o wiele lepiej niż w domu, 
a na pewno znośniej niż w tym moim wariatkowie. 
Wyżywienie, siłownia, spokój, a przede wszystkim zero stresów.
Może poznałabym tam jakiegoś wytatuowanego karczka 
i potem wiedlibyśmy razem życie pełne wspomnień z tego pensjonatu?
Moglibyśmy przypominać sobie o romantycznych karteczkach wysyłanych pod kratami albo..."

W książce ukazane zostało zwyczajne, codzienne życie rodziny mieszkającej w malutkiej miejscowości, w której wszyscy wszystko o sobie wiedzą i żyją to nowo pojawiającymi się plotkami, nie przywiązując zbytniej uwagi do tego, czy są prawdziwe i że mogą zranić kilka osób. Zuzanna mieszka w Jaszczurkach od zawsze, wiedzie w miarę spokojne życie, pracuje w szkole mieszczącej się niedaleko, a ponadto, co najważniejsze, za płotem mieszka jej rodzina: matka oraz siostra Ania z mężem i dwójką dzieci, a z trzecim w drodze. Ania jest starszą siostrą Zuzy, przyjaźnią się i zawsze mogą na sobie polegać. Matka Zuzanny - Pani Grażyna jest hipochondryczką, każdego dnia oznajmia bliskim, że umiera i musi zakończyć pewne sprawy przed swoim odejściem. Często swoim zachowaniem doprowadza do stresowych sytuacji swoje córki, które nie raz muszą ją tłumaczyć przed zupełnie obcymi osobami. Ponadto wynajdują matce jakiekolwiek zajęcia, byle tylko przypadkiem się nie nudziła i nie pozorowała swojej śmierci. Zuzanna ma też bliską przyjaciółkę Beatkę, która jest dla niej wsparciem w trudnych sytuacjach,a także w urzeczywistnianiu planu dotyczącego odzyskania przez Zuzę męża. Ludwik natomiast to mężczyzna, który uważa, że skoro jest z Zuzą i mieszkają razem, to jest jednoznaczne z tym, że ją kocha. A nie będzie okazywał czułości i miłości z jednego powodu - przecież są już dorośli i nie ma sensu bawić się w takie uprzejmości. Twierdzi również, że i tak żaden inny mężczyzna nie zwróci uwagi na Zuzę, ponieważ jest już zajęta i nosi obrączkę na palcu. Nie widzi nic złego w tym, że często jest nieobecny w domu, że nie pomaga żonie w codziennych obowiązkach. Najważniejsze dla niego są wyjścia z kolegami, a także wycieczki do lasu w poszukiwaniu cennych przedmiotów. Mimo takowego postępowania Ludwika, Zuza jednak postanawia go odzyskać i jest skłonna do wielu poświęceń. Tylko, czy jej starania odniosą jakikolwiek rezultat?

Powieść przeczytałam w jeden wieczór i oceniam ją bardzo pozytywnie. Przede wszystkim uważam, że jest świetnie napisana, prostym i łatwo przyswajalnym językiem, podzielona jest na krótkie rozdziały, co ułatwia czytanie. Dialogi są doskonale dopracowane, w większości bardzo śmieszne, rozbrajające i urocze. Niektóre rozmowy odbywające się pomiędzy bohaterami doprowadzały mnie do płaczu - ze śmiechu oczywiście. Takich zabawnych dialogów jest naprawdę wiele, a głównie tych prowadzonych między Zuzanną a jej synem Marcelem - ciekawskim czterolatkiem. Czasami jego zapytania sprawiały niezwykłe wrażenie, wywoływały szok, oszołomienie i zdumienie. A udzielanie satysfakcjonujących go odpowiedzi wcale nie należało do najłatwiejszych zadań. To pokazuje, jak nietypowe i oryginalne pytania mogą zadawać małe dzieci i jakie trudności sprawia nam - dorosłym - odpowiadanie na nie. 

"Takie rzeczy tylko z mężem" to książka obyczajowa z elementami komediowymi, idealna zarówno dla kobiet będących już małżonkami, jak i również dla tych, które dopiero co zamierzają wkroczyć w etap małżeństwa. Powieść wywołuje mnóstwo pozytywnych emocji i skłania poniekąd do pewnych refleksji. Jest to lekka i przyjemna lektura na ciepłe i letnie popołudnie. Ja z niecierpliwością będę wyczekiwała kolejnej książki autorki, będącej kontynuacją dalszych losów Zuzanny i jej rodziny.


"Siedząc w salonie i oglądając znany na pamięć odcinek bajki o Kubusiu Puchatku,
doszłam do wniosku, że chyba powinnam sobie odzyskiwanie jego uwagi po prostu darować,
bo nijak mi to nie wychodzi.
Jak nie zwraca na mnie uwagi, źle, ale jak ją na mnie zwraca, też niedobrze,
a może jeszcze i gorzej, bo same z tego nieszczęścia.
A mówi się, że życie po ślubie jest prostsze!
Nic bardziej mylnego, jak widać na załączonym obrazku.
Zupełna katastrofa. Chociaż może i nie? Sama nie wiem."


 
Tytuł : "Takie rzeczy tylko z mężem"
Autor : Agata Przybyłek
Wydawnictwo : Czwarta Strona
Oprawa : miękka
Data wydania : 20.07.2016
Ilość stron : 380


Serdecznie polecam !


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję 
Wydawnictwu Czwarta Strona.