piątek, 23 września 2016

PRZEDPREMIEROWO: Hard Beat. Taniec nad otchłanią - K. Bromberg




"Dobrze znowu tu być, wśród ludzi, którzy mnie rozumieją, 
którzy wiedzą, dlaczego chcę wrócić do pracy. 
Wiele osób uważa, że powinienem zrezygnować i zostać w domu na dobre. 
Oni nie zdają sobie sprawy z tego, że gdy zakosztujesz bycia nomadą, 
pozostaniesz nim już na zawsze.  
Ani z tego, że dom wcale nie jest tam, gdzie masz mieszkanie, lecz tam, 
gdzie czujesz się komfortowo. 
I owszem, to, gdzie czujesz się komfortowo, ulega zmianom, bo pragniesz zmian, 
pragniesz czegoś nowego, ale mam wrażenie, że jestem teraz bardziej sobą, 
niż byłem po śmierci Stelli."


Zapewne zdążyliście zauważyć, że dość często zdarza mi się sięgać po literaturę erotyczną. Nie ukrywam, że zwyczajnie lubię ten gatunek literacki, pod warunkiem, że wywołuje niesamowite emocje, opowiada jakąś ciekawą historię, zawiera przesłanie, a sceny intymne opisane są w sposób subtelny i przyjemny. Odrzucają mnie bowiem książki przepełnione seksem, wulgarnością, nie wnoszące nic wartościowego do życia, nie ukazujące żadnej sensownej opowieści i nie wzbudzające żadnych pozytywnych uczuć. 
Czy zatem powieść K. Bromberg spełniła moje oczekiwania? Jakie odniosłam wrażenia po przeczytaniu "Hard Beat. Taniec nad otchłanią"? Zapraszam na recenzję :)