Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ewa Bauer. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ewa Bauer. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 23 kwietnia 2018

"Słoneczne jutro" - Ewa Bauer [recenzja]




"(...) Nieraz trzeba walczyć, ale są też momenty, kiedy warto odpuścić."


Kolory Uczuć to trylogia autorstwa Ewy Bauer, z którą spędziłam kilka przyjemnych i zabarwionych paletą rozmaitych emocji godzin. Pierwsza część - "W nadziei na lepsze jutro" - stanowiła melancholijną podróż po relacjach międzyludzkich i skomplikowanych ścieżkach życiowych bohaterów. Tom drugi zatytułowany "Kruchość jutra" okazał się tym najbardziej zaskakującym i intrygującym, urozmaiconym kryminalną nutą oraz przyprawionym akcentem muzycznym. A jak na tym tle wypadło "Słoneczne jutro" będące ostatnim etapem wędrówki po uczuciach przybierających różnorodne kolory? Czym ujęła mnie owa opowieść? I jakie pytanie zrodziła? Zapraszam na moją opinię.

poniedziałek, 16 kwietnia 2018

"Kruchość jutra" - Ewa Bauer [recenzja]



  
"(...) Życie powinno być wolne od kłamstw."
 
 
Parę dni temu wyraziłam swoją opinię o debiucie literackim Ewy Bauer zatytułowanym "W nadziei na lepsze jutro", stanowiącym początek trylogii Kolory Uczuć. Ów utwór, jakże intensywny i przepełniony oceanem rozmaitych emocji, chwilami mnie przytłaczał skumulowaniem na zaledwie dwustu czterdziestu stronach ogromu życiowych problemów dotykających ludzi. Co z kolei nie pozwoliło w trakcie jego lektury w pełni doświadczać i odczuwać poruszanych zagadnień. Jak zatem było w przypadku drugiej części serii o poniekąd smutnym i nostalgicznym tytule "Kruchość jutra"? 

czwartek, 12 kwietnia 2018

"W nadziei na lepsze jutro" - Ewa Bauer [recenzja]



"W nadziei na lepsze jutro" stanowi początek serii Kolory Uczuć, debiut literacki Ewy Bauer i jednocześnie moje pierwsze spotkanie z jej twórczością pisarską. Dlaczego zdecydowałam się na zaznajomienie z tymże cyklem otulonym wielobarwną i przykuwającą uwagę szatą graficzną? Powodów jest kilka. Przede wszystkim literatura obyczajowa jest gatunkiem, po który sięgam najczęściej i który zdecydowanie jest mym ulubionym. Ponadto z chęcią wyciągam rękę po utwory nieznanych mi dotąd autorów - zawsze to coś nowego i świeżego. Poza tym z przyjemnością chwytam po serie, które wprost uwielbiam, tym bardziej jeśli dotyczą losów kilku kobiet - tak jak to ma miejsce w tym przypadku. I co najważniejsze, nie mogłam odmówić sobie poznania historii, której opis fabularny owiany jest tajemniczą aurą i wzbudza ciekawość. Jak wypadło zatem moje pierwsze zetknięcie się z piórem Ewy Bauer? Jakie wrażenia wywarła na mnie wspomniana powieść? I czy po jej zasmakowaniu mam ochotę na więcej? Zapraszam na moją opinię.