"(...) Kiedy człowiek cierpi, to pamięta dobre chwile,
one go krzepią, czeka, by przetrwać ból, smutek, żałobę,
bo pamięta...
Ale to, co wtedy przeżywałam, było czymś potwornym.
Ten stan się we mnie pogłębiał,
a ja nie wiedziałam, co mi jest."
W ubiegłym roku przypadkiem trafiłam na opinię o książce "Jeszcze żyję..." Joanny Stovrag, o której - przyznaję - nigdy wcześniej nie słyszałam. Zaintrygowała mnie niesamowicie ta publikacja, a przede wszystkim nie mogłam oderwać oczu od okładki, tym bardziej, że widniały na niej moje ulubione kwiaty - tulipany. Wiedziałam, że koniecznie muszę poznać skrywaną w niej historię. Zanotowałam tytuł i przez kilka kolejnych dni, a nawet miesięcy poszukiwałam tej powieści w księgarniach i bibliotekach. Niestety bezskutecznie - wszędzie otrzymywałam odpowiedź, że nakład został wyczerpany. Pewnego dnia śledząc wpisy na innych blogach, dostrzegłam organizowany na jednym z nich konkurs, w którym nagrodą była właśnie książka "Jeszcze żyję...". Nie zastanawiałam się ani chwili i wzięłam w nim udział. Kiedy zostałam jedną z laureatek, ogromnie się ucieszyłam. A potem z niecierpliwością wyczekiwałam dnia, kiedy listonosz dostarczy mi upragnioną książkę. Nie ukrywam, że niezwykle się wzruszyłam, gdy ujrzałam przepiękną dedykację. Książka zajmuje szczególne miejsce w mojej biblioteczce, bowiem zawiera wyjątkową historię. Czasem zdarza mi się sięgać po nią tylko po to, aby ponownie przeczytać znaną mi już na pamięć notkę od autorki na pierwszej stronie książki i wzruszające słowa "Piosenki o Bośni" Josifa Brodskiego. I za każdym razem w mych oczach pojawiają się łzy.
Niedługo potem dowiedziałam się, że na rynku wydawniczym pojawi się poszerzone wydanie książki w całkiem nowej oprawie. Postanowiłam, że nabędę najnowszą wersję powieści, jak tylko ukaże się w księgarniach. Zwłaszcza, że po raz kolejny zostałam oczarowana jej okładką. Jednak któregoś dnia wchodząc na skrzynkę mailową dostrzegłam wiadomość od Pani Joasi z propozycją przesłania do mnie egzemplarza recenzenckiego. I znów ogarnęła mnie ogromna radość. Każdego dnia wypatrywałam listonosza. Aż w końcu nadszedł dzień, kiedy to książka została mi dostarczona. Zanim zabrałam się za jej lekturę, najpierw dokładnie ją przejrzałam, na dłużej zatrzymując się na fotografiach ukazanych na końcu książki. Potem rozpoczęłam czytanie bałkańskiej opowieści, która mnie pochłonęła, wzbudziła mnóstwo emocji, ujęła, wzruszyła i zachwyciła.
Joanna Stovrag - pasjonatka podróży po malowniczych, pełnych kontrastów i tajemniczości Bałkanach, miłośniczka szmaragdowej Neretwy, błękitnego Adriatyku, chorwackich wysepek pachnących lawendą i rozmarynem... Zamiast obiadu woli zjeść słodką baklavę oraz delektować się smakiem i aromatem mocnej kawy zaparzonej w dzezvie. Uwielbia bałkańską muzykę, a zwłaszcza melancholijne bośniackie sevdalinki. Ukończyła slawistykę na UJ, jest tłumaczem przysięgłym języków: chorwackiego, bośniackiego i serbskiego. Strona autorki: www.chorwacki.pl (źródło: okładka książki "Chwila na miłość")
"Chwila na miłość" to zapis pięknych, a zarazem bolesnych wspomnień Joanny Stovrag sprzed ponad dwudziestu lat. W książce autorka dzieli się swoimi wrażeniami z pobytu w Sarajewie, przeżyciami w związku z wyprawą na Bałkany, spostrzeżeniami, przemyśleniami, uczuciami towarzyszącymi jej od momentu wyjazdu z Polski aż do samego powrotu stamtąd, problemami, z jakimi musiała się mierzyć zarówno w Sarajewie, jak i w Polsce, intymnymi chwilami z jej życia oraz najważniejszym i najpiękniejszym momentem, kiedy to poznała miłość swego życia - Sejo. Ponadto pokazała nam relacje innych osób, będących świadkami oraz uczestnikami przerażających zdarzeń podczas konfliktu na Bałkanach. Każda zapisana kartka tejże cudownej powieści to ogromne i bardzo wyraźnie odczuwalne emocje: smutek, ból, cierpienie, radość, szczęście, miłość, tęsknota, lęk, niepewność. Historia ta poruszyła mnie dogłębnie, zmusiła do refleksji, skłoniła do zadumy i pochylenia się nad pewnymi zaistniałymi wówczas wydarzeniami, wielokrotnie wywołała łzy wzruszenia, które spływały po policzkach, pozwoliła docenić obecne życie oraz każdy kolejny dzień, a także cieszyć się chwilą i obecnością najbliższych.
"Chwila na miłość" to przede wszystkim opowieść kobiety o wielkim uczuciu, jakim obdarzyła Sejo - Bośniaka. Decydując się na wyjazd na praktyki studenckie do Sarajewa, nie przypuszczała, że to właśnie tam spotka miłość swego życia, że przesiąknie klimatem i zapachami tamtego bałkańskiego miasta, że to będzie jej drugie miejsce na ziemi. Nie sądziła też, że ich uczucie zostanie wystawione na próbę, że zostaną rozdzieleni na lata, że nie tylko będą musieli podjąć walkę o swoją miłość, ale przede wszystkim o swoje życie. Tego roku, kiedy Sejo miał przyjechać na wakacje do Polski, miały miejsce pierwsze strzały, będące zapowiedzią tragicznego konfliktu, a tym samym okrutnej wojny. Ona przebywała bezpieczna w Krakowie, on pozostał w oblężonym mieście, w którym każdego dnia życie traciło wielu ludzi: kobiety, dzieci, mężczyźni. Joanna i Sejo pisywali do siebie listy, które docierały nawet z kilkumiesięcznym opóźnieniem, czasem telefonowali, aczkolwiek rzadko z pozytywnym rezultatem (często nie łączono rozmów). Joanna przesyłała mu paczki, również za pośrednictwem organizacji prowadzonej przez Janinę Ochojską (niestety też nie zawsze docierały na miejsce). Joanna szukała wielu rozwiązań tej sytuacji, pragnęła sprowadzić Sejo do Polski, ale to było niezwykle trudne, a wręcz niemożliwe. W tym trudnym czasie mogła na szczęście liczyć na pomoc wielu ludzi, których przypadkowo spotykała na swej drodze. Tak też dotarła do legendy polskiego dziennikarstwa - Waldemara Milewicza, który pewnego dnia zaproponował jej wyjazd wraz z ekipą do Sarajewa, a także nakręcenie filmu o niej i Sejo. Joanna zgodziła się od razu. Miała świadomość, że jedzie na wojnę, że może z niej nie wrócić, ale miłość do Sejo zwyciężyła. W pełni podziwiam i szanuję autorkę za odwagę, determinację, cierpliwość, wytrwałość, walkę o uczucie i mężczyznę, którego pokochała całym sercem. Miłość, która narodziła się pomiędzy dwojgiem tych jakże wspaniałych ludzi była niesamowicie odczuwalna w powieści, w każdym słowie i zdaniu. Nie ukrywam, że jestem bardzo poruszana ową historią, a fragmenty listów pisanych przez Sejo do Joanny całkowicie mnie rozwaliły i wywołały lawinę łez.
W książce autorka w przystępny sposób nakreśliła obraz konfliktu na Bałkanach. Muszę przyznać, że po raz pierwszy miałam okazję dokładniej zapoznać się z tamtymi wydarzeniami. Owszem - miałam wiedzę na ten temat, ale zbyt pobieżną. Kiedy nastąpił wybuch wojny w byłej Jugosławii, miałam zaledwie kilka lat, zatem wtedy nie za bardzo to wszystko do mnie docierało, a poza tym pewnie niewiele bym z tego zrozumiała. A potem nie spotkałam się w literaturze z dokładnym opisem tamtejszych sytuacji i konfliktów. Faktem jest, że nie zabiegałam o to, aby czegokolwiek się dowiedzieć. Dopiero od niedawna zaczęłam sięgać po publikacje poruszające tematy wojenne. Autorka przybliżyła mi zatem tragizm ówczesnych zdarzeń, co wzbudziło we mnie mnóstwo emocji, ale też sprawiło, że mam ochotę zdecydowanie bardziej zagłębić się w zagadnienia dotyczące walk w byłej Jugosławii.
Joannna Stovrag przedstawiła też Sarajewo jako miasto kontrastów. Pokazała jego piękno, ciekawe miejsca, uliczki, zróżnicowanie pod względem kulturowym, religijnym, wyznaniowym, a także mentalność mieszkańców, którzy okazali się serdecznymi, gościnnymi i niebywale tolerancyjnymi ludźmi. Uczyniła to w sposób lekki i przyjemny w odbiorze, dzięki czemu odniosłam wrażenie, jakbym rzeczywiście spacerowała ulicami tegoż wspaniałego miasta i podziwiała jego niepowtarzalny urok i klimat. Ukazała też to miasto w obliczu wojny. Wcześniej było ono przepełnione bałkańską muzyką, cudownymi smakami, pięknymi zapachami. Niestety nagle zostało zniszczone, zrujnowane i pozbawione życia. Stało się źródłem konfliktu, w trakcie którego każdego dnia ginęło wielu ludzi, w tym też zupełnie niewinne dzieci.
"Chwila na miłość" to powieść bogata w mnóstwo szczegółowych i plastycznych opisów zachęcających do odwiedzenia urzekającego regionu jakim niewątpliwie są Bałkany. Przyznaję, że podróż w tamtejsze rejony jest od dawna jednym z moich marzeń. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się je zrealizować. To także pozycja przepełniona jakże cennymi i wartościowymi myślami i refleksjami, które zapadają na długo w pamięć i pozostają głęboko w sercu. Wiele z nich spisałam sobie w specjalnym notatniku, a kilka z nich zawarłam w owej recenzji. Na uwagę zasługują również - znajdujące się na końcu książki - liczne fotografie uwieczniające najistotniejsze chwile z życia Joanny i Sejo, m.in.: ich ślub cywilny i kościelny, rodzinne wyjazdy na Bałkany, a także zdjęcia na tle ciekawych miejsc Sarajewa (przed i w trakcie oblężenia), ważnych dokumentów czy też pamiątek.
"Chwila na miłość" to wyjątkowa i prawdziwa opowieść o przepięknej miłości (tej jednej jedynej, na całe życie), tęsknocie, obawach, emigracji, śmierci, nienawiści, wojnie, sile, nadziei oraz niebywałej odwadze i poświęceniu. To niezwykła, a zarazem poruszająca i wstrząsająca historia, którą bez wątpienia warto poznać. Serdecznie zachęcam do lektury. Gorąco polecam, całym sercem.
Cytaty:
"Dom to dla mnie wyjątkowe miejsce.
Chyba najważniejsze miejsce tu, na ziemi.
Nie tylko dlatego, że było w nim moje ukochane pianino,
mnóstwo książek, stuletnie meble, piękne obrazy malowane przez mamę
czy wiszący w dużym pokoju, haftowany przez babcię, obraz Matki Boskiej Częstochowskiej.
Mój dom przede wszystkim dawał mi miłość,
spokój i poczucie bezpieczeństwa."
"Sarajewo powoli zaczynało mnie przenikać,
wpływać na rytm mojego oddechu, by już zawsze przyciągać mnie swoją aurą.
Stawałam się entuzjastką tego miasta,
jeszcze wtedy nie zdając sobie z tego sprawy."
"(...) Chyba tak można odczuwać młodość, jeśli się to sobie uświadomi.
Ja miałam wtedy w sobie niezwykłą zachłanność wobec życia.
Pozytywne emocje, które mi towarzyszyły,
wyostrzyły mój apetyt na różne przyjemności życia.
Otaczający mnie wtedy świat sprzyjał mi
- mogłam wychwytywać, określać
i pielęgnować w sobie dobre odczucia."
"Najpierw byliśmy sobą zaintrygowani, potem olśnieni i oczarowani.
Następnie jakby krok w tył: obserwacja, badanie, sprawdzanie,
intuicyjne cofanie się - dla dobra swojego i tej drugiej osoby.
bo nie jest dobrze się spieszyć lub robić coś bez umiaru.
Wszystko, co ważne i wartościowe wraca."
"Serca, które czują tak samo, z czasem zaczynają bić w jednym rytmie."
"Nie wiedziałam, że cisza może dźwięczeć, wyć, świstać,
a nawet być ostrą bronią, która napada z ukrycia.
Cisza, którą ja usłyszałam, miała atakować przez lata."
"Są takie chwile w życiu, kiedy człowiekowi wydaje się,
że ktoś brutalnie wyrwał mu z rąk jego świat.
Myśli, które są sprawcami tego stanu, nie dają się odepchnąć ani oszukać.
Wdzierają się samowolnie wszędzie i pogłębiają zamęt, paraliżują skrzydła marzeń.
Przybierają postać ognia, by doszczętnie spalić uczucia.
Potem biorą się za rozum, kąsają, by go poranić i obezwładnić.
Odarcie z ochronnego całunu oraz pulsująca bezbronność stają się nieznośne.
Tak wybuchła we mnie wojna.
Dotąd niewyobrażalna, znana tylko z literatury i filmów.
Nie byłam w jej centrum, to nie mnie namierzało celne oko snajpera,
ale ja współodczuwałam.
Realna odległość uleciała w dalekie stalowe niebo.
Ja zostałam na ziemi i czułam,
że pętla bezsilności zaciska się na moim oddechu."
"Bardzo tęsknię za tobą.
Gdybyś była ze mną, łatwiej byłoby mi to wszystko znosić
- ten ból, strach, to piekło, które płonie wokół mnie.
Może choć na krótko udałoby się zapomnieć o otaczającym świecie.
Nawet nie wiesz, jak często jesteś w moich myślach.
Przypominam sobie nasz szczęśliwy czas
- czas, który był krótką chwilą na miłość. Ale był!!!
I ten nasz piękny czas, który żyje w moich wspomnieniach,
daje mi teraz dodatkową siłę, żeby to zło przetrzymać,
bo wiem, że jak to się wreszcie skończy, mam kogoś, kto na mnie czeka,
do kogo wrócę i z kim spędzę resztę swojego życia."
"Rozpłakałam się. Byłam w klatce.
Zamknęłam oczy, trwałam z ciężarem, którym ta myśl chciała mnie zmiażdżyć.
Cisza atakowała.
Znajdowałam się pomiędzy ciemnością, która mnie ciągnęła w otchłań,
a zapomnianą jasnością.
O jasności przypominał mi tylko rozum.
Przypominał, że światło przecież jest, było i będzie,
że istnieje, choć teraz nikt go nie kładzie na szalę wagi.
Nie potrafię powiedzieć, jak długo tak trwałam."
"Są w życiu takie słowa, które zapadają w pamięć na zawsze.
Pamiętamy ich treść, brzmienie i ton, jakim zostały wypowiedziane.
Przenikają nas dogłębnie.
Choć dla innych zwyczajne, dla nas to słowa wyjątkowe.
Dlatego z nami zostają."
"Niektóre wybory w życiu człowieka są jak kamienie leżące na naszej drodze.
I choć nie wiemy, jak przejść obok nich, musimy podążać do przodu.
A one, jeśli się o nie potkniemy, ściągają nas w dół,
albo, jeśli leżą wśród rwącego potoku, który musimy przekroczyć,
pozwalają nam odbić się w górę i suchą nogą stanąć na drugim brzegu."
Tytuł: "Chwila na miłość"
Autor: Joanna Stovrag
Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2017
Oprawa: miękka
Autor: Joanna Stovrag
Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2017
Oprawa: miękka
Ilość stron: 368
Ja również czytałam "Jeszcze żyję...", książkę otrzymałam od autorki wraz z dedykacją i u mnie także zajmuje szczególe miejsce na półce :) "Chwila na miłość" trafiła w moje ręce kilka dni temu, zgadzam się że to piękna i poruszająca historia, bardzo niezwykła i świadcząca o niebywałej sile miłości, niesie w sobie mnóstwo cennych wartości :) Również ją gorąco polecam!
OdpowiedzUsuńWłaśnie. Wyjątkowa opowieść o cudownej miłości z bałkańskim krajobrazem w tle. Cieszę się, że mogłam ją poznać.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nigdy nie słyszałam ani o autorce, ani o książkach. Twoja recenzja brzmi zachęcająco, na pewno będę miała na uwadze tę książkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo gorąco polecam. Naprawdę warto poznać tę niezwykłą i piekną, a jednocześnie pełną bólu i cierpienia historię.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Kasiu...recenzja chwyta za serce. Sama książka i przeze mnie była wyczekiwana. W niej jest prawda, Joasia (autorka) nie musiała sterować postaciami, nie nadawała im cech charakteru. To życie nią sterowało. To fakty. To powieść pisana sercem i tak też ją czytałam...piękna, pełna wzruszeń. Polecam. Anita Scharmach
OdpowiedzUsuńDziękuję Anitko...
UsuńTo prawda. W pełni się z Tobą zgadzam.
Pozdrawiam serdecznie :)
Koniecznie muszę przeczytać. Na początku byłam sceptyczna, ale przekonałaś mnie całkowicie, że to powieść, która mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, dziękuję :) Przyjemnej lektury :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ciężko napisać coś sensownego w komentarzu o tej książce, może tylko tyle że bardzo chciałabym ją przeczytać, to musi być niesamowita historia.
OdpowiedzUsuńDorotko, gorąco Ci polecam. To wyjątkowa i prawdziwa opowieść, która na długo pozostanie w Twych myślach i sercu. Zapewniam Cię :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Siedem sióstr ma przepiękną okładkę - tak na marginesie. A wznowienie czeka na swoja kolej, podejrzewam, że będzie to po maturach, bo teraz ledwo nadganiam te, które mam recenzować do dwóch tygodni. ;)
OdpowiedzUsuńLubię książki o relacjach w związku a jedna z nich pomogła mi zrozumieć jak odzyskać byłą dziewczynę.
OdpowiedzUsuń