poniedziałek, 1 sierpnia 2016

52 kolory życia (tom II i III) - M. Kozioł




"Często bardzo chcemy o czymś zapomnieć, a im bardziej staramy się to zrobić, 
tym ta myśl wraca do nas ze zdwojoną siłą. Najtrudniej jest z uczuciami, nie da się ich zabić. 
Można starać się je wyciszyć, ale to, co jest prawdziwe zawsze będzie trwało, nawet wtedy, 
gdy najlepiej dla wszystkich byłoby właśnie pozbyć się problemu. 
Serce niestety nie jest sługą. To porzekadło jest prawdziwe."


Nie ukrywam, że po przeczytaniu pierwszego tomu "52 kolory życia" ( recenzja tutaj) wiele oczekiwałam od kolejnych części. Przyznaję, że z niecierpliwością czekałam na tomy II i III, ponieważ byłam bardzo ciekawa, jak potoczyły się dalsze losy Sally i Jacka. W pierwszej części doszło do spotkania tych dwojga w dość nietypowych i niebezpiecznych okolicznościach. A skończyło się tym, iż Sally musiała wyjechać znad morza, bowiem jej ojciec trafił do szpitala. Ponadto pierwszy tom zawierał historię bohaterów ukazaną w ciągu pięciu tygodni, którym przypisano poszczególne kolory. Pierwsza mini książka wywarła na mnie naprawdę niesamowite emocje, wciągnęła w świat bohaterów, wprawiła w magiczny nastrój, pozwoliła dostrzec mnóstwo barw w wykonywaniu zwykłych czynności, ukazywaniu prostych przedmiotów, codziennych widoków, a także wzbudziła ciekawość. Niestety opowieść ujęta w kolejnych tomach już nie wyzwoliła we mnie takich uczuć i zaangażowania, jak wcześniej. Po prostu ukazane opowiadania charakteryzowały się przewidywalnością. Owszem, przeczytałam z przyjemnością, ale bez większego poruszenia.

O czym zatem opowiadają "52 kolory życia" - II i III tom?

Sally opuszcza nadmorską miejscowość i udaje się do swojego rodzinnego miasta na południu Polski. Odwiedza ojca w szpitalu. Okazuje się, że nic poważnego mu nie dolega i po kilku dniach otrzymuje wypis. Kobieta zatem planuje powrót nad morze, aby dopilnować spraw związanych z remontem a następnie otwarciem sklepu z kosmetykami. Ponadto musi złożyć zeznania w związku ze strzelaniną, jaka miała swego czasu miejsce przed hotelem, a ona była zakładniczką bandyty.
Tymczasem Jacek ze swoją żoną Anetą wracają z urlopu, który spędzili nad jeziorem. Kobieta niestety nie jest szczęśliwa, bowiem przez cały czas odnosiła wrażenie, że mąż jest obecny tylko ciałem, a myślami odbiega gdzieś daleko. Aneta jest przekonana, że Jacek ciągle myśli o pracy, którą wykonuje z pełnym zaangażowaniem i poświęca jej sporo czasu, zaniedbując przy tym żonę i ich synka Stasia. Mężczyzna jednak nie może zapomnieć o Sally, z którą połączyła go jakaś niesamowita i niejasna więź.
Gdy Sally przybywa nad morze, najpierw udaje się na komisariat, aby złożyć zaległe zeznania. Tam spotyka Jacka, z którym umawia się na kolację. Zaczynają się coraz częściej umawiać. Pewnego dnia Marta - przyjaciółka Sally informuje ją telefonicznie, że najprawdopodobniej Tomek (narzeczony Sally) zdradza ją z koleżanką z pracy. Ponadto, któregoś wieczora Jacek odwołuje spotkanie z kobietą, ponieważ musi stawić się na dyżur w pracy, w zastępstwie za kolegę. W tym czasie dochodzi do kolejnej strzelaniny w mieście, w wyniku której Jacek zostaje poważnie ranny...

Czy rzeczywiście Tomek zdradzał Sally? Czy kobieta mu wybaczy? Czy Sally odwiedzi Jacka w szpitalu? Czy mężczyzna przeżyje? Czy jeszcze kiedykolwiek się spotkają? Jak potoczą się ich dalsze losy?

"Pewnych rzeczy nie jesteś w stanie zaplanować, ani im zapobiec, po prostu muszą się wydarzyć."


Na początku chciałabym się skupić na pozytywach książek. Na pewno uwagę zwracają piękne, wielobarwne, a jednocześnie proste okładki, wzbudzające bardzo optymistyczne uczucia oraz zachęcające do zajrzenia do środka. W obu tomach pojawiły się kolejne tygodnie, a zarazem przypięte do nich kolory. Tym razem poznajemy ich aż dwanaście: granatowy, fioletowy, burgund, szafirowy, czekoladowy, bursztynowy, turkusowy, żółty, purpurowy, beżowy, perłowy i szmaragdowy. Autorka posługuje się nimi w opisywaniu zarówno odwiedzanych miejsc, krajobrazów, widoków, przedmiotów, a nawet uczuć. Mini powieści przepełnione są mnóstwem barw, ciekawych cytatów. Dostrzega się spostrzegawczość autorki, jej wrażliwość na piękno oraz emocje, które ubrała w słowa i przelała na papier. Idealnie odzwierciedlone były uczucia bohaterów, w zależności od sytuacji, w której się znaleźli. Ponadto autorka cytowała fragmenty wierszy (m.in. Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej) oraz utworów muzycznych ( np.: Roberta Gawlińskiego, Bisquit, Chrisa de Burgh, Roxette).
W przypadku recenzji pierwszego tomu serii, wspomniałam, iż dopatrzyłam się błędów literowych, których na szczęście w kolejnych dwóch tomach nie znalazłam.


Natomiast muszę przyznać, że w obu częściach zauważa się przesyt uczuć i rozważań głównych bohaterów. Sally nieustannie ma wątpliwości co do angażowania się w relacje z Jackiem. Po pierwsze dlatego, że ma już narzeczonego, a po drugie jej nowy znajomy ma rodzinę: żonę i małe dziecko, które potrzebuje ojca. Sally nie chciałaby rozbijać rodziny Jacka, nie chce być powodem rozpadu jego małżeństwa. Z jednej strony żal jej Anety, jest w stanie zrozumieć, co ona czuje, a z drugiej strony nie potrafi zakończyć znajomości z Jackiem, tym samym coraz bardziej się w nią angażując. Owszem, zdaje sobie sprawę, że to, co ich łączy może być krótkotrwałe i okazać się typowym romansem. Ale mimo wszystko podejmuje ryzyko. 
Z kolei Jacek, z każdym kolejnym dniem coraz bardziej oddala się do żony. Dociera do niego, że nie wykazuje w stronę Anety już żadnych pozytywnych uczyć. Unika z nią rozmów, ponieważ prowadzą do kłótni oraz kontaktów fizycznych. Aneta obserwuje Jacka i zauważa jego tajemnicze zachowanie. Ponadto każdego dnia kieruje w jego stronę pretensje dotyczące wykonywanej przez niego pracy, która wiąże się z ryzykiem utraty zdrowia bądź życia, ciągłym niebezpieczeństwem. Kobieta pragnie, aby Jacek porzucił pracę dla dobra rodziny. Jednak ten nie zamierza wysłuchiwać uwag żony i rezygnować z zawodu, w którym się spełnia. 
Czy zatem związek Sally i Jacka jest możliwy? Czy są gotowi porzucić swoje dotychczasowe życie i poddać się łączącemu ich uczuciu?

"Pozostaje jedno zasadnicze pytanie: 
Jeżeli prawdą jest, że to Amor musi ugodzić strzałą miłości człowieka, żeby ten się zakochał, 
to co się stało z Amorem Jacka i Sally? 
Czyżby spudłował, a strzała była przeznaczona dla kogoś innego? 
Dlaczego przygotował taką trudną relację dla tych dwojga? 
Ponoć w każdej opowieści musi być jakiś smok, żeby była ona warta opowiadania. 
Czyżby z tej przyczyny? A może to nie miłość, tylko pożądanie? Ono często jest mylone z miłością. Prawdziwa miłość wszak nie dopuszcza się zdrady ani oszustwa."

W książkach zabrakło mi również wielowątkowości, napiętej akcji, momentów ekscytacji. Autorka bowiem skupiła się tylko i wyłącznie na relacji Sally i Jacka, a informacje na temat pozostałych bohaterów obecnych w ich życiu były zdawkowe, znikome. Jedynym urozmaiceniem były pojawiające się niekiedy dialogi między Sally a jej przyjaciółkami. To wszystko spowodowało monotonię i jednostajność. Wielu sytuacji można było się domyśleć, spodziewać. W żadnym momencie nie doznałam zaskoczenia ani nie popłynęły łzy. 

Podsumowując, "52 kolory życia" to mini powieści, charakteryzujące się prostym, lekkim i przyjemnym stylem. To opowieść o zaskakującym uczuciu, pożądaniu, tęsknocie i niepewności. Przeczytanie książek nie zajmuje dużo czasu, tym bardziej, że każda z nich liczy około stu dwudziestu stron. Przede wszystkim ich lekturę polecam kobietom jako miłe spędzenie letniego  i upalnego popołudnia oraz chwilowe oderwanie się od życia codziennego. Na pewno książeczki skłaniają do wielu przemyśleń. Uzmysławiają, że życie lubi zaskakiwać w najmniej spodziewanym momencie i że niczego nigdy nie możemy być pewni. Ja prawdopodobnie sięgnę po kolejne tomy "52 kolory życia", poniekąd chciałabym dowiedzieć się, jak potoczy się znajomość Sally i Jacka, ale między innymi pragnę poznać resztę pięknych barw.


"Gdyby człowiek wiedział wszystko od razu, życie pewnie byłoby zbyt proste i nie tak kolorowe. 
A to właśnie barwy są wspaniałe i to one wypełniają ludzkie dni, 
malując najpiękniejsze i niepowtarzalne obrazy. 
Dzieła sztuki naszego życia, a ono właśnie wybrało ze swojej palety kolejny kolor dla Sally."


Tytuł : "52 kolory życia" (tom 2 i 3)
Autor : Magdalena Kozioł
Wydawca : Magdalena Kozioł
Rok wydania : 2016
Oprawa : miękka
Ilość stron : 116 (tom 2), 120 (tom3)


Serdecznie polecam!


Za możliwość przeczytania książek serdecznie dziękuję autorce - Magdalenie Kozioł.

sobota, 30 lipca 2016

Moje miejsce na ziemi - C. Matthews




"Łatwo weszłam w nowe życie. W tych czterech ścianach czuję się bezpieczna, 
nie muszę się oglądać przez ramię. Mogę udawać, że to, co przeżyłam, wcale się nie wydarzyło. 
Rzadko myślę o mężu, nie zastanawiam się, co czuje. Być może jestem małostkowa. 
Jednak wierzę, że jeśli nie kochasz, nie możesz się spodziewać miłości w zamian. 
Staram się zmienić, być silniejsza i bardziej asertywna. 
Mój mąż też musi się zmienić - inaczej już zawsze będzie sam. 
Mam nadzieję, że znalazłam bezpieczną kryjówkę. 
Jakim cudem Suresh miałby mnie tu znaleźć? 
To niemożliwe. Jeśli będę prowadziła cichą, anonimową egzystencję, 
może pozbędę się go już na zawsze?"


"Moje miejsce na ziemi" to moje trzecie spotkanie z twórczością Carole Matthews. Wcześniej miałam okazję zapoznać się z jej dwiema książkami: "Dieta Miłośniczek Czekolady" i "Klub Miłośniczek Czekolady", które bardzo miło i pozytywnie wspominam. W swojej biblioteczce posiadam również "Cukiernia w ogrodzie", ale niestety jeszcze nie udało mi się jej przeczytać. Książki Carole Matthews czytam z przyjemnością, głównie ze względu na lekkość pióra autorki oraz na poruszane w nich zwyczajne, życiowe tematy. Do sięgnięcia po powieść "Moje miejsce na ziemi" zachęciły mnie jej tytuł oraz opis, który sprawił, że byłam bardzo ciekawa losów poszczególnych bohaterów. Owszem, okładka również przykuła moją uwagę ze względu na wielobarwność. Jednak uważam, że jest trochę przesłodzona i przypomina mi raczej bajkę dla dzieci niż powieść obyczajową. Ale to jest tylko moje zdanie. 

O czym opowiada książka?

Ayesha po dziesięciu latach małżeństwa postanawia uciec wraz z ośmioletnią córką Sabiną od męża - Suresha. Mężczyzna od kilku lat znęca się nad żoną fizycznie i psychicznie. Któregoś dnia dziewczynka była świadkiem, jak jej tata okłada pięściami mamę, od tamtego czasu niestety nie mówi. Ayesha podejmuje się zatem  realizacji swojego wcześniej obmyślonego planu. Pewnej nocy kobieta z córką wymykają się z domu i udają się na dworzec autobusowy, a stamtąd kierują się bezpośrednio do Londynu. Na miejscu docierają do schroniska dla kobiet, jednak niestety nie mogą tam pozostać ze względu na brak miejsc. Dostają natomiast propozycję zatrzymania się na kilka dni w jednym z domów w bogatej dzielnicy. Tam znajdują schronienie, tym bardziej, że willa otoczona jest wysokim murem oraz całodobowo monitorowana, dzięki czemu mogą się tam czuć bezpiecznie. Okazuje się, że właścicielem posiadłości jest były muzyk Hayden Daniels, który od dawna nie wychodzi ze swojego domu. Ponadto w willi mieszkają również dwie kobiety: młoda i sympatyczna Crystal pracująca jako tancerka w klubie go-go oraz słynąca z ciętego języka ponad siedemdziesięcioletnia Joy zajmująca się ogrodem. Każdy z mieszkańców obarczony jest przykrymi wspomnieniami z przeszłości, z którymi nie do końca potrafi sobie poradzić. Przeszłość opanowała ich życie, i mimo, iż bardzo chcieliby zacząć od nowa, to jednak coś ich hamuje. Pobyt Ayeshy i Sabinki zmienia ich dotychczasowe życie, zaprzyjaźniają się i stają się w jakimś stopniu rodziną. Tymczasem Suresh nie może pogodzić się z ucieczką żony i córki. Postanawia jak najszybciej je odnaleźć i się zemścić...

Czy Ayesha i Sabina będą mogły czuć się bezpiecznie w posiadłości Haydena Danielsa? Dlaczego muzyk ukrywa się przed ludźmi i światem zewnętrznym? Dlaczego Joy i Crystal również zamieszkały w willi gwiazdy pop? Czego obawia się Joy? Czy Sabinka odzyska głos i przemówi? Czy Suresh dowie się, gdzie ukrywają się żona z córką? Do jakich metod posunie się mężczyzna, aby odzyskać Ayeshę i Sabinę? Jak potoczą się dalsze losy bohaterów?

"Kto czeka, to się doczeka. Potrzeba mu cierpliwości. 
Każdy dzień to krok na drodze do ozdrowienia."

"Moje miejsce na ziemi" to wbrew pozorom lekka i przyjemna lektura napawająca optymizmem. Czyta się ją szybko, tym bardziej, że składa się z kilkudziesięciu krótkich rozdziałów, dzięki czemu można w każdej chwili odłożyć książkę i ponownie do niej wrócić. Napisana jest prostym i łatwo przyswajalnym językiem, nie ma momentów znudzenia. Od początku wywołuje mnóstwo skrajnych emocji. Przez cały czas odczuwa się poniekąd napięcie, związane z ucieczką Ayeshy i Sabiny od brutalnego męża. Pojawiają się również łzy, kiedy to poznajemy życie poszczególnych bohaterów. Autorka nie skupia się wyłącznie na jednym wątku, ukazującym życie kobiety, która doświadczyła przemocy. Przedstawia w dokładny i precyzyjny sposób losy pozostałych bohaterów, którzy doświadczyli w swoim życiu wielu smutnych, a nawet tragicznych wydarzeń. Są zagubieni, pełni obaw i lęków. Już dawno się poddali i nie próbują odmienić swojego życia. Nie potrafią wymazać z pamięci przeszłości, która sprawiła im ból, cierpienie, rozpacz i rozczarowanie. Dopiero pojawienie się w posiadłości Ayeshy i Sabinki sprawia, że zaczynają inaczej postrzegać otaczający ich świat, z dystansem podchodzą do wielu kwestii, a także odzyskują utraconą nadzieję i wiarę w to, że zawsze można zacząć życie od nowa. Każdy bowiem zasługuje na miłość, spokój i szczęście. I każdy może odnaleźć swoje miejsce na ziemi. Wystarczy, że dokładnie wsłucha się w głos swego serca, a następnie za nim podąży.

"Czasem robimy coś, czego nie chcemy, tylko po to, żeby przeżyć."

Powieść opowiada o przyjaźni, bezwarunkowej miłości, tęsknocie za bliskimi, poszukiwaniu spokoju i bezpieczeństwa, rezygnacji z dotychczasowego życia, podejmowaniu trudnych decyzji, strachu, lękach, obawach, przemocy oraz o odnalezieniu drogi do szczęścia. Zawiera opisy poszczególnych miejsc, w których toczy się akcja, zdawkowe informacje o obyczajach panujących na Sri Lance, a także bogata jest w smaki i kolory przygotowywanych przez Ayeshę potraw (zapewne podejmę się przygotowania niektórych z nich).

Natomiast, muszę przyznać, że niestety dopatrzyłam się w książce kilkunastu błędów literowych, między innymi w imieniu jednego z bohaterów, co spowodowało, że w pewnym momencie nie wiedziałam tak naprawdę, które jest poprawne. Faktem jest, że nie wpłynęło to aż nadto na odbiór ukazanej historii.

Podsumowując, "Moje miejsce na ziemi" to książka wzruszająca, skłaniająca do refleksji, dostarczająca pozytywnej energii i uświadamiająca, że w każdej chwili można zacząć wszystko od nowa. Warto słuchać własnej intuicji i głosu serca, podejmować ryzyko i dążyć do odnalezienia szczęścia oraz swojego miejsca na świecie. To powieść obyczajowa skierowana przede wszystkim do kobiet.


"Człowiek może wiele wytrzymać, gdy mu się wydaje, że nie ma wyboru."


Tytuł : "Moje miejsce na ziemi"
Autor : Carole Matthews
Wydawnictwo : HarperCollins
Rok wydania : 2016
Oprawa : miękka
Ilość stron : 432


Serdecznie polecam ! 


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.


czwartek, 28 lipca 2016

Festiwal Stolica Języka Polskiego




Już w najbliższą niedzielę rozpoczyna się Festiwal Stolica Języka Polskiego w Szczebrzeszynie. Motywem przewodnim drugiej edycji jest poezja Bolesława Leśmiana. Z tej okazji wiersz „Dziewczyna” czytają festiwalowi goście, m.in. Krystyna Czubówna, Joanna Szczepkowska, Łukasz Orbitowski i Zbigniew Wodecki.

Festiwal Stolica Języka Polskiego zadaje kłam stwierdzeniu, że wydarzenia, podczas których „wysoka” kultura gra pierwsze skrzypce to domena dużych miast. Już po raz drugi Szczebrzeszyn stanie się letnim centrum literacko-kulturalnym kraju, do którego ściągną festiwalowicze z całej Polski. W jednym z najpiękniejszych miast Lubelszczyzny, z dala od wielkomiejskiego zgiełku, będą się relaksować w towarzystwie najlepszych polskich oraz ukraińskich pisarzy, rodzimych muzyków, podczas spotkań autorskich, koncertów, warsztatów i dyskusji o szeroko pojętej kulturze i jej wpływie na rzeczywistość. Nad wszystkim czuwać będzie duch Bolesława Leśmiana, patrona tegorocznej edycji imprezy, genialnego poety należącego do grona najwybitniejszych polskich twórców XX wieku. W sobotę 6 sierpnia na festiwalowej scenie, własne interpretacje wierszy autora „W malinowym chruśniaku” zaprezentuje muzyk i poeta Adam Strug oraz zaproszeni przez niego aktorzy, m.in. Zofia Kucówna, Jerzy Trela i Antoni Pawlicki.


Niezwykle bogaty i wypełniony spotkaniami autorskimi będzie literacki program Festiwalu, którego kuratorką jest Justyna Sobolewska, dziennikarka i krytyczka literacka. Polską reprezentację stanowić będzie grono ponad 40 pisarzy, dziennikarzy i poetów, m.in. autor „Traktatu o łuskaniu fasoli” Wiesław Myśliwski, twórca „Morfiny” Szczepan Twardoch, reportażysta Mariusz Szczygieł, laureatka Nike za „Księgi Jakubowe” Olga Tokarczuk i autor kryminałów Zygmunt Miłoszewski. Jednym z wydarzeń będzie wieczór z twórczością laureatki literackiej Nagrody Nobla 2015, białoruskiej pisarki i dziennikarki Swietłany Aleksijewicz. Podczas niego Krystyna Czubówna przeczyta fragmenty reportaży-esejów autorki „Czarnobylskiej modlitwy” i „Czasów secondhand”. W Szczebrzeszynie pojawią się także pisarze z Ukrainy – m.in. Andrij Bondar.

Czubówna czyta Leśmiana: https://www.youtube.com/watch?v=SvSSUXuExfk

Na muzycznej scenie Stolicy Języka Polskiego – wraz z przebojowym składem Mitch&Mitch oraz towarzyszeniem orkiestry i chóru – wystąpi Zbigniew Wodecki. W Szczebrzeszynie odbędzie się też recital Katarzyny Groniec, która zaśpiewa piosenki z tekstami Agnieszki Osieckiej. Dla festiwalowiczów zaplanowano także szereg warsztatów literacko-językowych, pisarskich, muzycznych i teatralnych. Odbędą się tu również potańcówki, warsztaty kulinarne oraz spacery po okolicy literackimi i kulturalnymi śladami. Organizatorzy nie zapomnieli o najmłodszych uczestnikach Stolicy Języka Polskiego. Z myślą o promowaniu czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży powstała Akademia Szczebrzeszyn, w ramach której odbędą się specjalne zajęcia i warsztaty prowadzone przez twórców literatury dziecięcej, m.in. Grzegorza Kasdepke.

Szczepkowska czyta Leśmiana: https://www.youtube.com/watch?v=4qNL3auky1Y

Stolica Języka Polskiego wpisuje się w popularny na całym świecie nurt letniego slow-festiwalu. To wydarzenie skierowane do odbiorców, którzy w poszukiwaniu relaksu i kulturalnej rozrywki na najwyższym poziomie chętnie uciekają podczas wakacyjnych podróży z głównego festiwalowego szlaku. W ubiegłym roku Szczebrzeszyn debiutował w roli Stolicy Języka Polskiego.

pozostałe filmy zapowiadające Festiwal:

Organizatorami Festiwalu są Fundacja Sztuki Kreatywna Przestrzeń i spółka non-profit Szczebrzeszyn Akademia, która została powołana na potrzeby rozwijania i organizacji Festiwalu. Pomysłodawcą i producentem Festiwalu jest Piotr Duda, a dyrektorem Rady Festiwalu - Tomasz Pańczyk.

Festiwal Stolica Języka Polskiego – 31.07-7.08.2016, Szczebrzeszyn

Więcej informacji na www.stolicajezykapolskiego.pl

Co nowego w mojej biblioteczce? :)




Dziś chciałabym Wam przedstawić książki, które w ostatnim czasie znalazły miejsce w mojej biblioteczce. Wszystkie ukazane poniżej pozycje zakupiłam w cenach promocyjnych. Do ich nabycia zachęciły mnie pozytywne opinie czytelników, intrygujące tytuły bądź opisy oraz korzystne ceny. Oczywiście recenzja każdej z nich pojawi się na blogu - zachęcam zatem do zaglądania :)


Książki zakupione w księgarniach:


1.  Egzamin z oddychania - Jan Jakub Kolski
     Wydawnictwo Wielka Litera
     Oprawa miękka
     Ilość stron : 480
 
2.  Nasze kiedyś - Natalia Dąbrowska-Jagiełło
     Wydawnictwo Zysk & S-ka
     Oprawa miękka
     Ilość stron : 464
 
 
"Biedronkowe" zdobycze:


3.  Szacunek z ulicy - 50 Cent i Laura Moser
     Wydawnictwo SQN
     Oprawa miękka
     Ilość stron : 320
 
4.  Księgarnia spełnionych marzeń - Katarina Bivald
     Wydawnictwo Amber
     Oprawa miękka
     Ilość stron : 416
 
 
5.  Trio z Plainview - Edward Kelsey Moore
     Wydawnictwo Prószyński i S-ka
     Oprawa miękka
     Ilość stron : 416
 
6.  Dziennik Mai - Isabel Allende
     Wydawnictwo Muza SA
     Oprawa miękka
     Ilość stron : 432
 
 
 7. Jesteś moją muzyką. Moje życie z Frankiem Sinatrą - Barbara Sinatra
     Wydawnictwo Pascal
     Oprawa twarda
     Ilość stron : 480
 
8.  Kronika raka - George Johnson
     Wydawnictwo Wielka Litera
     Oprawa miękka
     Ilość stron : 352
 
 
 9.  Zaklinacz lwów - Kevin Richardson, Tony Park
     Wydawnictwo Galaktyka
     Oprawa miękka
     Ilość stron : 214
 
A co nowego pojawiło sie w waszych biblioteczkach? Czytaliście może którąś z w/w książek? 
Recenzję której z powyżej ukazanych chcielibyście najpierw zobaczyć na blogu?
 
Miłego popołudnia :) 




środa, 27 lipca 2016

Kamil Glik. Liczy się charakter - M. Zichlarz




"Michał Tofilski opowiada: "Kiedy Kamil do nas trafił, byliśmy już zgraną ekipą 
z mocnym poczuciem tego, że tworzymy jeden zespół. Szybko jednak wkomponował się w drużynę. 
Jeśli chodzi o umiejętności techniczne, nie był wybijającym się graczem, 
ale pod względem charakteru już tak. Miał wysoką samoocenę. 
Trzy główne rzeczy, jakie go w tamtym czasie charakteryzowały? 
Pierwsza to -dobitka- w obronie zawodnika był w stanie przebiec całe boisko. 
Był agresywny, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie dał sobie w kaszę dmuchać, 
a że graliśmy wtedy sporo meczów z drużynami z Czech czy Słowacji, z Rużomberka, Opawy 
czy Karwiny, to zawsze sporo się działo, bo tamtejsze zespoły znane są ze zdecydowanej i ostrej gry. 
Druga rzecz to fakt, że był zawodnikiem meczowym. 
Nie miał słabych spotkań - rozgrywał albo solidne, albo bardzo dobre. 
Ostatnia sprawa to świetna gra głową. Co ważne, omijały go kontuzje. 
Kiedy zaczął rosnąć, pojawiły się problemy z plecami,
ale oprócz tego nigdy nie miał żadnych kłopotów ze zdrowiem"."


Uwielbiam czytać biografie sportowców, piosenkarzy, aktorów czy innych ważnych osobistości, którzy pochodzą z różnych stron świata. Przede wszystkim, poprzez tego typu książki mamy możliwość częściowego poznania życia danej osoby, jej rodziny, czasów dzieciństwa oraz poszczególnych etapów kariery. Zaznajamiamy się wówczas z najważniejszymi wydarzeniami z jej życia, a także problemami i przeszkodami, z jakimi musiała się zmierzyć w podążaniu za realizacją swoich marzeń i dojściu do konkretnego celu, jakim poniekąd było odniesienie sukcesu. Dlatego między innymi sięgnęłam po książkę "Kamil Glik. Liczy się charakter". Chciałam przeczytać biografię jednego z najlepszych piłkarzy naszej reprezentacji, tym bardziej, że nasza kadra odniosła na Mistrzostwach Europy Euro 2016 ogromny sukces. Uważam, że warto zapoznać się z jego biografią, dotychczasowym życiorysem i przekonać się, że jest nie tylko świetnym zawodnikiem, ale przede wszystkim fantastycznym człowiekiem.

Autorem książki "Kamil Glik. Liczy się charakter" jest Michał Zichlarz, dziennikarz sportowy, który pracował swego czasu w "Gazecie wyborczej", "Fakcie", "Sporcie", a także w "Przeglądzie Sportowym". Obecnie pracuje jako reporter portalu Interia.pl. Jest twórcą powieści takich, jak: "Afryka gola!" oraz "Zabić Haniego. Historia Janusza Walusia".

Kamil Glik urodził się 3 lutego w 1988 roku w Jastrzębiu-Zdroju. Wraz z rodzicami: Grażyną i Jackiem - górnikiem w KWK "Jastrzębie" (zmarł, gdy Kamil miał 21 lat) oraz młodszym o osiem lat bratem Mateuszem, mieszkał na osiedlu Przyjaźń, które uznawano za niebezpieczne ze względu na częste bójki. Kamil, mając zaledwie półtora roku, zachorował na sepsę oraz zapalenie opon mózgowych. To był dla jego rodziców i dziadków trudny okres, ale na szczęście Kamil wyzdrowiał. Piłką nożną zaczął się interesować w wieku pięciu lat, wcześniej jego ulubionym sportem była jazda na rowerze. Na początku trenował w MOSiR Jastrzębie Zdrój, następnie w Wodzisławskiej Szkole Piłkarskiej, której założycielem był Janusz Pontus. Kamil zawsze pojawiał się na treningach, pomimo trudnej sytuacji w domu. W szkole nie był najlepszym uczniem, opuszczał lekcje, nerwowo reagował na pewne sytuacje, przez co na świadectwie miał zawsze zachowanie nieodpowiednie. Później zaczęły się zagraniczne wyjazdy do Portugalii, Tunezji czy Szwajcarii. Był piłkarzem Silesia Lubomia, UD Horadada, Realu Madryt, Piasta Gliwice, US Palermo, AS Bari. Od 2011 roku jest zawodnikiem klubu Torino FC, w którym pełni funkcję kapitana, co było dla wielu zaskoczeniem, tym bardziej, że rzadko się zdarza, aby obcokrajowiec piastował taką rolę i na dodatek przez dłuższy okres czasu. Kamil to także pierwszy piłkarz z gliwickiego klubu, którego powołano bezpośrednio do kadry narodowej. Na początku kwietnia 2015 roku Kamila uznano za najskuteczniejszego strzelca w Europie.

""To jest człowiek, który wie, co robi na boisku, i przekazuje to zespołowi. 
Potrafi być kapitanem i na murawie, i poza nią", podkreśla Alessandro Gazzi." 


W czerwcu 2011 roku Kamil ożenił się z Martą, z którą znali się praktycznie od małego. Wychowywali się na tym samym osiedlu, uczęszczali do tych samych szkół. Marta zawsze kibicowała piłkarzowi i w miarę możliwości odwiedzała go za granicą oraz uczestniczyła w meczach, w których grał. Są rodzicami trzyletniej Victorii. Mieszkają we Włoszech. Kamil zarabia bardzo dużo, ale jak twierdzi, nie jest rozrzutny, a jedynie inwestuje w nieruchomości. Posiada kilka mieszkań w Jastrzębiu-Zdroju, Krakowie i Poznaniu. W wolnych chwilach uwielbia wędkować, a także interesują go sztuki walki.

"Historia w zasadzie bardzo prosta - mówi piłkarz. 
- Wychowaliśmy się na tym samym osiedlu, na tej samej ulicy. 
Marta mieszkała w bloku numer 12, a ja 4. 
Chodziliśmy do tej samej klasy w podstawówce, gimnazjum i przez rok w liceum, 
więc w zasadzie można powiedzieć, że znamy się całe życie. Wcześniej się kolegowaliśmy. 
Wcześniej, to znaczy zanim skończyliśmy 15 lat, 
bo od tamtego czasu jesteśmy razem. Tak że w zasadzie bardzo prosta sprawa, 
ale w dzisiejszych czasach już raczej niespotykana." 

Książka jest napisana z ogromną precyzją, zawiera mnóstwo szczegółów. Michał Zichlarz wykonał naprawdę solidną pracę. Widać jego zaangażowanie w tworzeniu tej biografii. Rozmawiał z wieloma osobami znającymi Kamila i uczestniczącymi w jego życiu. Pojawiają się wypowiedzi członków rodziny, trenerów, kolegów z boiska oraz menedżera Jarosława Kołakowskiego, a przede wszystkim samego Kamila. Książka jest podzielona na trzy części: Polska i Hiszpania, Włochy, Reprezentacja, a każda z nich na kilka krótkich rozdziałów. Autor opisuje poszczególne etapy piłkarskiej drogi Kamila, jego trudne momenty, szczęśliwe chwile, wzloty i upadki, najważniejsze bramki, mecze, pierwsze żółte kartki, transfery. Poza tym przedstawia pokrótce historię m.in.: Wodzisławskiej Szkoły Piłkarskiej, Torino FC oraz lotniczej katastrofy mającej miejsce 4 maja 1949 roku, kiedy to zginęło trzydzieści jeden osób, w tym wielcy piłkarze Grande Torino. Ukazuje również relacje Kamila z poszczególnymi trenerami polskiej reprezentacji, tj.: z Franciszkiem Smudą, Waldemarem Fornalikiem czy Adamem Nawałką, które były różne - nie zawsze przyjazne. Autor wymienił wszystkie kluby, w jakich grał Kamil Glik, uwzględniając przy tym datę oraz przypisując im ilość zagranych meczów oraz zdobytych bramek. Postanowił stworzyć także wykaz meczy z udziałem Kamila w reprezentacji. A na końcu książki umieszczone zostały słowa utworu muzycznego o Kamilu, wykonawcą kompozycji był raper - Willie Peyote. Oczywiście biografia zawiera fotografie, przedstawiające Kamila w trakcie różnych meczów oraz rodzinnych spotkań i uroczystości.

"Kamil Glik. Liczy się charakter" to bardzo ciekawa biografia, którą czytałam z wielką przyjemnością. Poznałam nie tylko przebieg kariery piłkarza, jego życie, ale co najważniejsze, jego stosunek do wielu sytuacji, które miały miejsce w jego życiu. Nie zawsze w niego wierzono, niekiedy nie dawano szansy, innym razem krytykowano, odpychano. Kamil potrafił sobie radzić z tego typu emocjami, nabierał dystansu, nie poddawał się, ale wyciągał wnioski i podejmował walkę oraz starania o to, aby być jeszcze lepszym. Kamil jest bardzo dobrym piłkarzem, ale przede wszystkim jest świetnym człowiekiem. Jest ambitny, pewny siebie, pracowity, uczciwy, odpowiedzialny, zdecydowany, stanowczy oraz bezpośredni. Nie dostrzegano w nim wielkiego talentu, a mimo wszystko Kamil, wbrew napotkanym przeciwnościom, dążył do celu, ciężko i wytrwale pracując, dzięki czemu osiągnął to, co od początku zamierzał.

"Kamil Glik. Liczy się charakter" polecam w szczególności wielbicielom i kibicom piłki nożnej. To pozycja godna uwagi i warta przeczytania!



"Giampiero Ventura zna Kamila jak mało kto. To on przecież ściągał go z Bari zimą 2011 roku, 
a potem, pół roku później, do Torino. 
To on też powierzył naszemu obrońcy opaskę kapitana turyńskiej jedenastki.
 Jak mówi, wierzył w niego zawsze: "Kiedy ściągałem Kamila do Bari, wiedziałem, 
że ma umiejętności, które sprawią, że zostanie liczącym się graczem, że będzie w tym miejscu,
w którym jest teraz. Praca z nim to przyjemność, a powód jest prosty: on zawsze chce być lepszy. 
Teraz zbiera owoce swojej i naszej wspólnej pracy"."


Tytuł : "Kamil Glik. Liczy się charakter"
Autor : Michał Zichlarz
Wydawnictwo : Sine Qua Non
Rok wydania : 2016
Oprawa : miękka
Ilość stron : 336


Serdecznie polecam !



Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.





wtorek, 26 lipca 2016

Takie rzeczy tylko z mężem - A. Przybyłek




"Życie żony pozbawionej zainteresowania ze strony męża jest trudne. Naprawdę trudne. 
Można się starać i starać, a tu nadal nic. Jak grochem o ścianę. Pff. 
A może nawet gorzej, bo ściana, jak o nią czymś rzucisz, to chociaż ci odda, 
a Ludwik niczego nie oddał, tylko znowu się zmył. Tak, tak. Wieczór z kolegami. 
Jestem dorosła. Powinnam to przecież zrozumieć."


W mojej biblioteczce, na jednej z półek regału swoje miejsce zajmują trzy książki Agaty Przybyłek, ale na dzień dzisiejszy przeczytałam tylko jedną z nich, tę najnowszą, czyli "Takie rzeczy tylko z mężem". Z niecierpliwością czekałam na tę powieść, której tytuł bardzo mnie zaintrygował. Zastanawiałam się, co się za nim kryje, jakie perypetie małżeńskie. Nie ukrywam, że byłam jej bardzo ciekawa. Dodatkowo mój wzrok przyciągała niebanalna okładka, w moich ulubionych barwach. Ponadto zainteresował mnie też jej opis, a przede wszystkim zapewnienie umieszczone z tyłu oprawy, które brzmi: "Porządna dawka uśmiechu gwarantowana!". Zdecydowanie się zgadzam z tym stwierdzeniem. W trakcie czytania książki, cały czas na mojej twarzy widniał uśmiech. Zdarzało się, że w pewnych momentach nawet popłakałam się ze śmiechu. Powieść jest rewelacyjna! Opowiada między innymi o więzach rodzinnych, miłości, przyjaźni, walce o uwagę, pragnieniu bycia kochanym, a także problemach małżeńskich oraz dnia codziennego. Po prostu jest to historia, która może dotyczyć niejednej współczesnej rodziny, borykającej się z różnymi trudnościami, wpadającej w niezłe tarapaty oraz napotykającej na pewne komplikacje. A wszystko przedstawione zostało w przezabawny i ujmujący sposób.

Zuzanna to dwudziestoośmioletnia kobieta, pracująca jako przedszkolanka. Jest mamą czteroletniego Marcela oraz żoną przystojnego Ludwika - nauczyciela historii, wiecznie nieobecnego w domu i ganiającego po lasach w poszukiwaniu skarbów, które znalezione gromadzi później w garażu. Mieszkają w dużym domu na wsi, a dokładniej w Jaszczurkach. Pewnego dnia Zuza wraz ze swoją przyjaciółką Beatką udają się do galerii w celu zakupienia prezentu urodzinowego dla Ani - siostry Zuzy. Jednak w ostatniej chwili Zuzanna stwierdza, że pojadą do księgarni, w której na pewno znajdzie jakąś odpowiednią książkę dla siostry. Kiedy pojawia się w księgarni, okazuje się, że właśnie trwa spotkanie autorskie Matyldy Mak będącej trenerką personalną. Pani psycholog od razu zwraca uwagę na nowo przybyłą i zaczyna wypytywać ją o życie, małżeństwo. Zuzanna szczegółowo odpowiada na pytania, zapominając o tym, że w księgarni jest gromadka innych osób. Trenerka zachęca Zuzannę do podjęcia walki o uwagę Ludwika, wzbudzenie jego zainteresowania i polepszenie ich wzajemnych relacji. Kobieta zatem postanawia, że po powrocie do domu rozpocznie plan uwodzenia męża. Niestety, nagle w domu rodziny pojawia się niespodziewany gość - nastoletnia Kasia - córka Ludmiły, siostry Ludwika. To trochę komplikuje zamiary Zuzanny, a także zakłóca istniejący porządek. Ponadto pojawienie się Kasi wzbudza ogromne zainteresowanie pozostałych mieszkańców, którzy starają się jak mogą, aby dziewczyna opuściła ich wieś...

Dlaczego mieszkańcy wsi nie darzą sympatią Kasi? Dlaczego zakłócają życie Zuzanny i jej rodziny? Czy Zuzannie uda się wdrożyć w życie plan odzyskania męża? Jakimi metodami i sposobami się posłuży w realizacji swojego pomysłu? Czy jej plan odniesie sukces? Co jeszcze wydarzy się w życiu Zuzanny?

"Swoją drogą, to aż wzdrygnęłam się na samą myśl o wyjącym radiowozie.
Chociaż, właściwie dlaczego miałby nie przyjeżdżać?
W więzieniach teraz podobno o wiele lepiej niż w domu, 
a na pewno znośniej niż w tym moim wariatkowie. 
Wyżywienie, siłownia, spokój, a przede wszystkim zero stresów.
Może poznałabym tam jakiegoś wytatuowanego karczka 
i potem wiedlibyśmy razem życie pełne wspomnień z tego pensjonatu?
Moglibyśmy przypominać sobie o romantycznych karteczkach wysyłanych pod kratami albo..."

W książce ukazane zostało zwyczajne, codzienne życie rodziny mieszkającej w malutkiej miejscowości, w której wszyscy wszystko o sobie wiedzą i żyją to nowo pojawiającymi się plotkami, nie przywiązując zbytniej uwagi do tego, czy są prawdziwe i że mogą zranić kilka osób. Zuzanna mieszka w Jaszczurkach od zawsze, wiedzie w miarę spokojne życie, pracuje w szkole mieszczącej się niedaleko, a ponadto, co najważniejsze, za płotem mieszka jej rodzina: matka oraz siostra Ania z mężem i dwójką dzieci, a z trzecim w drodze. Ania jest starszą siostrą Zuzy, przyjaźnią się i zawsze mogą na sobie polegać. Matka Zuzanny - Pani Grażyna jest hipochondryczką, każdego dnia oznajmia bliskim, że umiera i musi zakończyć pewne sprawy przed swoim odejściem. Często swoim zachowaniem doprowadza do stresowych sytuacji swoje córki, które nie raz muszą ją tłumaczyć przed zupełnie obcymi osobami. Ponadto wynajdują matce jakiekolwiek zajęcia, byle tylko przypadkiem się nie nudziła i nie pozorowała swojej śmierci. Zuzanna ma też bliską przyjaciółkę Beatkę, która jest dla niej wsparciem w trudnych sytuacjach,a także w urzeczywistnianiu planu dotyczącego odzyskania przez Zuzę męża. Ludwik natomiast to mężczyzna, który uważa, że skoro jest z Zuzą i mieszkają razem, to jest jednoznaczne z tym, że ją kocha. A nie będzie okazywał czułości i miłości z jednego powodu - przecież są już dorośli i nie ma sensu bawić się w takie uprzejmości. Twierdzi również, że i tak żaden inny mężczyzna nie zwróci uwagi na Zuzę, ponieważ jest już zajęta i nosi obrączkę na palcu. Nie widzi nic złego w tym, że często jest nieobecny w domu, że nie pomaga żonie w codziennych obowiązkach. Najważniejsze dla niego są wyjścia z kolegami, a także wycieczki do lasu w poszukiwaniu cennych przedmiotów. Mimo takowego postępowania Ludwika, Zuza jednak postanawia go odzyskać i jest skłonna do wielu poświęceń. Tylko, czy jej starania odniosą jakikolwiek rezultat?

Powieść przeczytałam w jeden wieczór i oceniam ją bardzo pozytywnie. Przede wszystkim uważam, że jest świetnie napisana, prostym i łatwo przyswajalnym językiem, podzielona jest na krótkie rozdziały, co ułatwia czytanie. Dialogi są doskonale dopracowane, w większości bardzo śmieszne, rozbrajające i urocze. Niektóre rozmowy odbywające się pomiędzy bohaterami doprowadzały mnie do płaczu - ze śmiechu oczywiście. Takich zabawnych dialogów jest naprawdę wiele, a głównie tych prowadzonych między Zuzanną a jej synem Marcelem - ciekawskim czterolatkiem. Czasami jego zapytania sprawiały niezwykłe wrażenie, wywoływały szok, oszołomienie i zdumienie. A udzielanie satysfakcjonujących go odpowiedzi wcale nie należało do najłatwiejszych zadań. To pokazuje, jak nietypowe i oryginalne pytania mogą zadawać małe dzieci i jakie trudności sprawia nam - dorosłym - odpowiadanie na nie. 

"Takie rzeczy tylko z mężem" to książka obyczajowa z elementami komediowymi, idealna zarówno dla kobiet będących już małżonkami, jak i również dla tych, które dopiero co zamierzają wkroczyć w etap małżeństwa. Powieść wywołuje mnóstwo pozytywnych emocji i skłania poniekąd do pewnych refleksji. Jest to lekka i przyjemna lektura na ciepłe i letnie popołudnie. Ja z niecierpliwością będę wyczekiwała kolejnej książki autorki, będącej kontynuacją dalszych losów Zuzanny i jej rodziny.


"Siedząc w salonie i oglądając znany na pamięć odcinek bajki o Kubusiu Puchatku,
doszłam do wniosku, że chyba powinnam sobie odzyskiwanie jego uwagi po prostu darować,
bo nijak mi to nie wychodzi.
Jak nie zwraca na mnie uwagi, źle, ale jak ją na mnie zwraca, też niedobrze,
a może jeszcze i gorzej, bo same z tego nieszczęścia.
A mówi się, że życie po ślubie jest prostsze!
Nic bardziej mylnego, jak widać na załączonym obrazku.
Zupełna katastrofa. Chociaż może i nie? Sama nie wiem."


 
Tytuł : "Takie rzeczy tylko z mężem"
Autor : Agata Przybyłek
Wydawnictwo : Czwarta Strona
Oprawa : miękka
Data wydania : 20.07.2016
Ilość stron : 380


Serdecznie polecam !


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję 
Wydawnictwu Czwarta Strona.
 
 

niedziela, 24 lipca 2016

Oddech śmierci - J. Bagrij




"Siadam. Sukienka jest rozdarta. Nawet nie zauważyłam, kiedy to się stało. 
Teraz to już nie jest ważne. Nic nie jest ważne. Nie. Jednak coś jest. 
To, kiedy zginę. I czy zginę. I czy nastąpi to szybko."


Czasami jest tak, że książka, której się z jakiegoś powodu obawialiśmy, okazuje się być jedną z lepszych dotąd przez nas przeczytanych. Właśnie tak się zdarzyło w przypadku powieści "Oddech śmierci". Z jednej strony jej oczekiwałam, a z drugiej czułam lekki strach przed tym, co w niej zastanę. Jak już kiedyś wspomniałam przy jakiejś wcześniejszej recenzji, czytuję kryminały, rzadziej thrillery, ale przed ich wyborem staram się zaczerpnąć jakiejś wiedzy od innych osób - czytelników, czy mają w nich miejsce krwawe i drastyczne sceny, bo niestety takowych nie mam zamiaru czytać, po prostu nie lubię. Jeśli chodzi o "Oddech śmierci" - nie zapoznałam się z żadną recenzją. Po okładce i poniekąd tytule, mogłam się jedynie domyślać, że pewnie będą miały miejsce sytuacje bądź opisy, których nie dam rady udźwignąć. I w jakimś stopniu się nie myliłam, jednak nie było ich dużo, a poza tym zwyczajnie je ominęłam. Muszę przyznać, że prolog mnie bardzo zaintrygował. Pomyślałam, że to będzie ekscytująca lektura. I rzeczywiście tak było, ale dopiero po kilkudziesięciu stronach. Z każdym kolejnym rozdziałem zaczęło się robić coraz ciekawej, z każdą kolejną stroną wciągałam się jeszcze bardziej w ukazaną historię, nie mogłam się od niej oderwać, zostałam totalnie zahipnotyzowana.

O czym zatem opowiada książka?

W mieście, w krótkim odstępie czasowym, a także w różnych miejscach zostają znalezione zmasakrowane zwłoki kobiety i mężczyzny. Niestety sprawca nie pozostawia żadnych śladów, a jedynie pewne znaki i informacje, które mogą naprowadzić detektywów na jakiś trop. Wszystko jednak wskazuje na to, że zbrodnie były idealnie zaplanowane i doprecyzowane. Na tej podstawie stwierdzono, że ma się do czynienia z seryjnym zabójcą. Detektywi prowadzący dochodzenie, starają się rozwikłać tę sprawę, ale nieustannie napotykają na przeszkody. Kiedy już im się wydaje, że zdemaskowali sprawcę tych potwornych zabójstw, okazuje się, że odnaleziono kolejne ciało, a na dodatek jedna z osób mogących mieć coś wspólnego ze zbrodniami, zostaje porwana. To jeszcze bardziej komplikuje prowadzone śledztwo i sprawia, że praktycznie muszą zaczynać od początku. Pojawiają się coraz to nowe fakty, pewne tajemnice z przeszłości, a poza tym w sprawę zamieszani są w jakimś stopniu policjanci, biznesmeni oraz jedna z najbogatszych rodzin w kraju.

Jakie tajemnice z przeszłości odkryją policjanci? Kto i dlaczego zostanie porwany? Kto okaże się być zabójcą? Dlaczego morderca dokonał tak makabrycznych zbrodni i czym się kierował? Jak zostanie poprowadzone śledztwo i co z niego wyniknie?

Książkę oceniam bardzo pozytywnie, pomimo moich wcześniejszych obaw i kilku drobnych szczegółów. Może zacznę od tego, co mnie w niej najbardziej ujęło. A zatem na pierwszym miejscu jest fabuła - niepowtarzalna, oryginalna, pełna tajemnic, zagadek, zawiłości oraz wszelakich niezwykłych powiązań. Od pewnego momentu czytałam powieść z ogromnym zaangażowaniem, napięciem, skupieniem i ciekawością tego, co dalej nastąpi, a przede wszystkim, jakie ta cała historia będzie miała zakończenie. Tak naprawdę nie raz miałam mętlik w głowie i nie potrafiłam tak do końca wskazać zabójcy. Z prostego powodu, mianowicie z każdym kolejnym rozdziałem odkrywane były kolejne karty, fakty z przeszłości bohaterów, co zdecydowanie utrudniało wytypowanie mordercy. Uważam jednak takowe posunięcie za plus. To sprawiło, że nie tylko chciałam jak najszybciej poznać sprawcę wszystkich zabójstw, ale przede wszystkim jego motywy i cele. I szczerze mówiąc, zakończenie całej historii bardzo mnie zaskoczyło, a w szczególności powody, dla których sprawca dokonał makabrycznych zbrodni. Osobiście musiałam ominąć jedynie momenty, w których opisywane były zwłoki. Po pierwszych zdaniach poczułam wstręt, obrzydzenie i zniesmaczenie i po prostu te fragmenty opuściłam.

Urzekł mnie również sposób, w jaki autorka przedstawiła relacje łączące poszczególnych bohaterów. Szczerze mówiąc, nie spotkałam się jeszcze z tak pokrętnymi powiązaniami. W tej powieści nie ma jednego głównego bohatera, jest ich kilku, a każdy z nich jest zupełnie inny, tajemniczy i wprowadza coś wyjątkowego i interesującego w tę całą historię. Najpierw poznajemy rodzeństwo: Natalie i Ethana, którzy są bliźniakami i których łączy silna więź. Natalie jest nadopiekuńczą siostrą, uważającą, że brat nie poradziłby sobie w życiu, gdyby jej zabrakło. Zawsze o niego dbała, poświęcała się dla niego, a on z czasem dopiero zaczął to dostrzegać i doceniać. Ona prowadzi galerię, a on jest malarzem. Następnie zostają nam ukazani Mark i Paul, współlokatorzy, pracujący razem w policji, prowadzący śledztwo dotyczące trzech zabójstw. Wraz z nimi w zespole jest Rose, która niegdyś była związana z Markiem, a z Paulem niestety nie darzą się sympatią, co bardzo często przeszkadza i utrudnia dochodzenie. Kobieta ma jeden cel - jak najszybciej osiągnąć awans, zresztą nie jest w tym odosobniona. Dalej jest Olivia - kobieta bogata, wyniosła, pewna siebie, związana swego czasu z Ethanem, a teraz spotykająca się z jednym z policjantów. Jej kuzynka Clare, za którą nie przepada, jest jedyną córką najbogatszego i najpotężniejszego człowieka w kraju. Inną znaczącą postacią w powieści jest James Montego, współwłaściciel galerii, kochający pieniądze, adorujący Natalie i nie mogący się porozumieć z Ethanem. Ponadto ukazanych jest mnóstwo innych osób, a każda z nich odgrywa pewną rolę  w wyjaśnieniu sprawy. Oprócz tego, pomiędzy wszystkimi postaciami występują dziwne i pokręcone powiązania, a stopniowe odkrywanie ich było naprawdę bardzo intrygujące.

Natomiast, gdybym miała wskazać jakieś minusy powieści, to na pewno był to jej początek (kilkanaście stron), który lekko mnie znudził, dlatego dwukrotnie podchodziłam do lektury. Z jakiegoś bliżej nieokreślonego mi powodu, po prostu mnie nie zaciekawił. Poza tym na pierwszych kilkunastu stronach poznajemy większość ukazanych w książce bohaterów i można było się trochę pogubić po otrzymaniu tej sporej dawki informacji. Jednak później, z każdą kolejną kartką, było już coraz lepiej, zaczęło się coś dziać, pojawiały się coraz to nowe wątki i powiązania. Uwagę zwraca także fakt, że w żadnym momencie nie jest ujawnione, gdzie tak naprawdę toczy się akcja, w jakim mieście czy kraju. Pewne jest tylko to, że bohaterom nadano obcojęzyczne imiona, a ich wykonywanym obowiązkom przypisano zagraniczne odpowiedniki np. lekarz medycyny sądowej nazwany został koronerem.

Podsumowując, powieść jest dobrze napisana, prostym łatwo przyswajalnym językiem. Autorka musiała przed jej stworzeniem nabyć ogromną wiedzę między innymi z zakresu zaburzeń osobowości, pracy w prosektorium, w policji czy analizy dowodów zbrodni. Idealnie zostały przedstawione i doprecyzowane poszczególne morderstwa,  świetnie wykreowano poszczególnych bohaterów i ich emocje,  mistrzowsko pokazano relacje ludzkie, a także doskonale połączono trzy światy: artystyczny, policyjny i przestępczy. Jestem pod wrażeniem książki, tym bardziej, że jest debiutem literackim, na dodatek niezwykle udanym (pomijając oczywiście początek). Mam nadzieję, że to nie jest pierwsza i ostatnia powieść autorki, ponieważ z wielką chęcią sięgnę po kolejne pozycje.


"Ta sprawa uświadomiła jej, jak mało korzysta z życia. Nikt przecież nie zna daty swojej śmierci. 
Trzeba wyjść z bezpiecznej strefy, aby poczuć wolność, szczęście, piękno świata. 
Nie powinno się wciąż odkładać marzeń na jutro, bo ono może nie nadejść."


Tytuł : "Oddech śmierci"
Autor : Joanna Bagrij
Wydawnictwo : Czarna Kawa
Rok wydania : 15 lipca 2016
Oprawa : miękka
Ilość stron : 360


Serdecznie polecam !


 Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czarna Kawa.