"(...) czasami w życiu dochodzi się do punktu, kiedy nie można już iść dalej tą samą drogą
i trzeba przejść przez most, by ruszyć dalej."
Tiggy przebywa na terenie szkockiej posiadłości Kinnaird, gdzie
opiekuje się dzikimi zwierzętami, a w szczególności kotami. Zaprzyjaźnia
się też ze współpracownikami, zakochuje w kardiochirurgu będącym
właścicielem pięknego domu i wielohektarowych obszarów, a także poznaje
starszego człowieka o imieniu Chilly, który jak się okazuje jest jej
poniekąd bliski, i co więcej, zna jej historię. Niegdyś obiecał komuś,
że wskaże kobiecie drogę do domu. Tiggy za jego namową oraz ze
wskazówkami otrzymanymi po śmierci Pa Salta postanawia udać się do
Grenady, by odnaleźć swą prawdziwą tożsamość. Tam dociera do domu, który
przywołuje pewne obrazy sprzed lat. A jego obecni mieszkańcy - krewni,
Angelina i Pepe, zabierają Tiggy w podróż do przeszłości, do czasów
kiedy jej babka La Candela była słynną tancerką flamenco. Kobieta
odkryje również, że ma niezwykły dar...
Przyznaję,
że odwlekałam lekturę książki "Siostra Księżyca", z jakiegoś bliżej
nieznanego mi powodu wzbraniałam się przed jej otwarciem. Możliwe, że
przyczyniła się do tego jej obszerność i świadomość, że spędzę z nią
kilka dni. O tyle to było dla mnie dziwne, że przecież uwielbiam
powieści Lucindy Riley i zawsze z ogromną chęcią po nie sięgam. Tym
razem jednak długo nie mogłam się przełamać. Ale cóż, termin gonił, a
poza tym jak to mówią "co się odwlecze, to nie uciecze". Zatem pewnego
wieczora zasiadłam do lektury najnowszej historii znakomitej autorki i
przepadłam.
Po raz kolejny Lucinda Riley
zabrała mnie w wyśmienitą, fascynującą, magiczną, enigmatyczną i
absorbującą podróż. Przysypana śniegiem Szkocja, posiadłość Kinnaird
skrywająca tajemnice, owiana chłodem i niejako niebezpieczeństwem,
ciepłe Sacromonte z romskimi grotami, pachnąca szałwią, miętą i lawendą
Alhambra. Piękno otaczającej natury, zapach świeżo upieczonego chleba
maczanego w oliwie, smak mięsistych pomidorów, tradycje Romów,
niepowtarzalny klimat lokali, w których wybrzmiewały cudowne dźwięki
flamenco, odgłosy wydobywające się z ust śpiewaków i rytmicznych uderzeń
dłoni. Obraz ruiny, unoszącego się kurzu, łez, rozpaczy i nade wszystko
pustki po wojnie.
A to wszystko wprawia w
jedyny w swym rodzaju nastrój, budzi ciekawość wzmagającą z każdym
kolejnym rozdziałem, niejednokrotnie wprowadza w stan kontemplacji, a
ponadto wyzwala chęć zgłębiania się w poszczególne zakamarki podjętych
aspektów, a tych paleta jest dość szeroka. Wiele zagadnień szczególnie
jest warta uwagi, a mam na myśli między innymi: dokonywanie wyborów
między rodziną a karierą, miłością a sukcesem, macierzyństwem a
spełnieniem zawodowym, ochronę przyrody, kompleks niskiego wzrostu i
braku kobiecych kształtów, a przede wszystkim odebranie dziecku
beztroskiego dzieciństwa. A to niestety nie wszystko, albowiem w
powieści poruszone zostały też inne kwestie, jak zdrada, samotność w
związku, śmierć dziecka, dyskryminacja, uległość, determinacja w dążeniu
do celu, ambicja, ucieczka z kraju przed wojną, poszukiwanie własnych
korzeni, odnalezienie swego powołania czy też próba rozwikłania
nurtującej zagadki.
Rozpiętość tematyczna,
jak widać, jest spora, a jej pojedyncze odłamki ukazane zostały w
precyzyjny sposób, tworząc harmonijną i wartościową całość. Pięknie
namalowana powieść z doskonale oddanym klimatem opisywanych miejsc,
zdarzeń i zjawisk (również z nutką parapsychologii) oraz wspaniałą
kreacją bohaterów, a w szczególności La Candeli, której postać
inspirowana była biografią sławnej tancerki flamenco, Carmen Amayi.
Jestem pełna podziwu dla autorki za pasję tworzenia wyjątkowych
opowieści, doskonały research, naturalność i emocjonalność fabularną
oraz trafność spostrzeżeń i łatwość prowadzenia wątków.
Nostalgiczna, duchowa i niezwykła - taka właśnie jest "Siostra Księżyca", którą gorąco polecam!
"W życiu trzeba kierować się intuicją i zdrowym rozsądkiem.
Jeśli nauczysz się korzystać z nich obu w odpowiednich proporcjach,
będziesz podejmować właściwe decyzje w sposób naturalny."
Książka wydaje się bardzo ciekawa :D
OdpowiedzUsuń~Pola
www.czytamytu.blogspot.com
Jeśli będę miała okazję, to ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Recenzja naprawdę świetna, ale książka raczej nie dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńCzytałam już dużo pozytywnych recenzji tej książki, więc myślę, że lektura jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ja bardzo rzadko czytam książki i jakoś sobie w tym kraju żyję.Chodź na pewno muszę to zmienić i zacząć czytać książki.
OdpowiedzUsuńWszyscy zachwycają się tą serią ,muszę i ja ją w końcu przeczytać!
OdpowiedzUsuńNazywam się Elfrida canga z Albanii, chcę podzielić się tym cudownym doświadczeniem z całym światem, jak wspaniały rzucający zaklęcia miłosne pomógł mi sprowadzić męża po tym, jak opuścił mnie na ponad 8 miesięcy, aby być z inną kobietą, skontaktowałem się z wieloma zaklęciami Caster ale nie mógł mi pomóc, dopóki nie poznałem tej wspaniałej DR DAWN ACUNA, obiecała mi i wróciła do męża w 48h, odkąd wrócił okazał mi miłość i troskę, teraz żyjemy w pokoju i szczęściu, a wszystko dzięki ty Dr.
OdpowiedzUsuńSkontaktuj się z nią w sprawie wszelkich wyzwań w związku lub jeśli chcesz szybko zajść w ciążę lub wyleczyć jakąkolwiek chorobę, Dr Dawn da Ci perfekcyjny rezultat.
E-mail { dawnacuna314@gmail.com }
Whatsapp: +2348032246310