"- Niestety, rzadko kiedy życie jest piękną niespodzianką zapakowaną w kolorowy papier.
Dużo częściej przypomina szary znoszony pulower, który jesteś zmuszona ubierać każdego dnia,
bo zwyczajnie nie stać cię na inny."
Przez ostatnie lata Laura zmagała się z dramatycznymi
wspomnieniami, próbując sobie z nimi jakoś poradzić, zatrzeć je i
wymazać. I choć z czasem poniekąd oswoiła się z przeszłością, to jednak
nadal nie jest w stanie sobie w pełni wybaczyć, uwolnić się od lęku, wyzbyć się ogromu myśli i wypełnić pustki w sercu, po tym jak... Po prostu nie potrafi zapomnieć i
pozbyć się tego wielkiego wewnętrznego bólu towarzyszącego jej od kilku
lat. Dlatego też, aby niejako zacząć życie od nowa, postanawia
wyprowadzić się z Warszawy i przenieść do nabytej niedawno stuletniej
chatki w Bukowej Górze, wierząc, że nowe miejsce ukoi jej cierpienie.
Pewnego dnia dostrzega samotnie spacerującego kilkuletniego chłopca,
Michałka. Decyduje się odprowadzić go do rodziny, tym samym trafia do
nastrojowej kawiarenki Złote serce. Nie spodziewa się, że zarówno owe miejsce, jak i jego właściciele odmienią jej życie...
Bardzo lubię książki Doroty Gąsiorowskiej za lekki styl, subtelność
przekazu, specyficzny klimat, intrygujące i poruszające istotną tematykę
nitki fabularnego kłębka, a co najważniejsze, za magię, która chwyta od
pierwszych stron i trzyma do samego końca, a nawet dłużej. Nie inaczej
jest w przypadku najnowszej powieści autorki o enigmatycznym i
delikatnym tytule "Karminowe serce". To historia stanowiąca harmonijną
kompozycję wspomnianych walorów, która nie tylko absorbuje, ciekawi,
porywa, ale i wzbudza mnóstwo rozmaitych emocji. Emocji o podłożu
sentymentalnym, tkliwym, refleksyjnym i chwilami niezwykle
nostalgicznym. Nurtująca wielowątkowość, mnogość i złożoność zagadnień,
przewidywalność urozmaicana zaskakującymi fragmentami, ciepło i
serdeczność płynące z pojedynczych kartek to tylko niektóre z aspektów
zwracających uwagę i wpływających na pozytywny odbiór powieści.
Powieści,
która przywołuje jesienną aurę, mami pięknymi, przyjmującymi szeroką
paletę barw krajobrazami. Która pachnie wiatrem, deszczem, sadem
rodzącym mięsiste owoce, nieopodal rosnącym wrzosowiskiem, bogactwem
bukowego lasu, czekoladowymi łakociami i świeżo zaparzoną kawą. Która
wybornie smakuje szarlotką i czekoladowymi wyrobami z licznymi dodatkami
intensyfikującymi kubki smakowe i rozbudzającymi zmysły. Która zachwyca
uroczymi widokami i obiektami - niebieska kapliczka, tajemnicze
jezioro, urokliwe uliczki miasteczka i niezwykły czar otulający
miejscową cukiernię. Która porusza najgłębsze zakamarki duszy, wzrusza i
raduje serce, momentami uspokaja, a niekiedy wyzwala napięcie, a nade
wszystko, która sprawia przyjemność i satysfakcję z udanego spotkania.
Spotkania,
które niejednokrotnie skłania do zadumy, nierzadko wprawia w
melancholijny stan, czasem jest powodem do uśmiechu, a na samym końcu
szokuje i wzrusza jednocześnie. Spotkania, które traktuje o ogromnej
krzywdzie, rozpaczliwej stracie, przemocy psychicznej i fizycznej,
samotności, wyrzutach sumienia niedających spokoju i nękających latami. O
zazdrości i chorobliwej miłości prowadzących do posuwania się do złych
czynów, egoistycznym podejściu do życia i nieprzyjmowaniu do wiadomości
pewnych faktów. O dramacie kobiety pragnącej szczęścia i spełnienia, jej
cierpieniu burzącym normalne codzienne funkcjonowanie i złamanym sercu,
którego zrośnięcie wymaga czasu i pracy nas sobą. O tajemnicach
rodzinnych, które prędzej czy później muszą ujrzeć światło dzienne. O
trudach życia na prowincji, małomiasteczkowości i czerpaniu siły z darów
natury. O stopniowym zamykaniu drzwi, za którymi kryje się przeszłość i
powolnym otwieraniu tych, które stają się początkiem nowego etapu. I co
najistotniejsze, o sekretnej historii pewnego słodkiego serca...
Słodko-gorzka,
kontemplacyjna, owiana cudownymi zapachami, wyśmienitymi smakami i
malowniczymi sceneriami - taka właśnie jest powieść "Karminowe serce".
To idealna lektura na jesienne popołudnia i wieczory. Serdecznie
polecam!
"Czasami, kiedy wszystkie drogi prowadzą donikąd, ucieczka wydaje się jedynym rozwiązaniem.
Brakuje słów, żeby wytłumaczyć to, co było. Brakuje wiary, że jeszcze teraz,
tutaj uda się odnaleźć choć fragment zagubionej niegdyś beztroski.
Smuga szarego pyłu ciągnie się za człowiekiem, przesłaniając okruchy nadziei,
które mogłyby stać się drogowskazem.
Kiedy więc nie ma już ani drogi powrotu, ani dna, od kórego dałoby się odbić,
często nie pozostaje nic innego, jak tylko skoczyć w najgłębszą toń mrocznego jeziora,
by poznać jego nieodgadnione tajemnice."
Tytuł: "Karminowe serce"
Autor: Dorota Gąsiorowska
Autor: Dorota Gąsiorowska
Wydawnictwo: Między słowami
Data wydania: 2018
Ilość stron: 448
Oprawa: miękka
Kategoria: literatura obyczajowa
Chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na lekturę tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńTak jak nie jestem fanką okładek z kobietami tak tutaj mi pasuje :)
OdpowiedzUsuńNo i 'treściowo' też brzmi przyjemnie
Muszę w końcu sięgnąć po książki Gąsiorowskiej! Wszyscy ją polecają...
OdpowiedzUsuń