"(...) Są światy, w które pragnie się wejść, i światy, od których lepiej się trzymać z daleka,
a także takie, których dotyczy jedno i drugie."
Na początku ubiegłego roku miałam ogromną przyjemność zapoznać się z
powieścią Caroliny De Robertis zatytułowaną "Bogowie tanga". Powieścią,
która mnie zachwyciła pod każdym możliwym względem, wzruszyła
fabularnym kłębkiem i ujęła nietuzinkowością oraz pięknym piórem. Co
więcej, określiłam ją nawet jako najlepszą przeczytaną książkę w moim
dotychczasowym życiu. Dziś z czystym sumieniem mogę rzec, że dołącza do
niej najnowsza publikacja autorki - "Perła". Dlaczego? Zapraszam na moją
opinię.
Perla, studentka czwartego roku
psychologii, mieszka wraz z matką, niespełnioną malarką i ojcem,
oficerem marynarki wojennej, na terenie bogatej posiadłości w Buenos
Aires. Kiedy rodzice udają się na wypoczynek do Urugwaju, dziewczyna
zostaje w domu z towarzyszącym jej żółwiem zwanym Lolo. Dniami uczęszcza
na zajęcia, a nocami rozmyśla o rozstaniu z miłością jej życia,
Gabrielem. Zostawiła go którejś nocy na plaży, po tym, jak zadał jej to
dziwne pytanie. Przecież to nie może być prawda! Dlaczego to
zasugerował? A jeśli on ma rację? I czy to ma coś wspólnego z
nieznajomym? Ten bowiem zjawia się pewnego razu w salonie domu
rodzinnego Perli. Nagi, ociekający wodą, cuchnący rybami i zgniłymi
jabłkami upiór - mężczyzna zajmuje miejsce na wartościowym dywanie. Skąd
i w jakim celu przybył? Kim jest? I dlaczego nie znika? Te pytania
nurtują Perlę, która z czasem postanawia zająć się gościem i mu niejako
pomóc. A może pomóc też sobie...
Uważam,
że książkę można napisać bądź ją stworzyć. Zdecydowanie "Perła"
przynależy do tej drugiej kategorii. Carolina De Robertis tworzy
historie, rzeźbi je kawałek po kawałku nadając im niesamowitej głębi,
otulając je naturalnością, wiarygodnością, kompozycją czegoś
niepowtarzalnego, frapującego, magicznego i pasjonującego. Jej opowieści
rodzą ciekawość, która się wzmaga z każdym kolejnym etapem ich
pochłaniania, sprawiają, że serce bije w przyspieszonym rytmie, otwiera
się wyobraźnia, nieustannie krążą myśli wzajemnie się przenikające, i co
istotne, ma się poczucie rzeczywistości, realnego uczestniczenia we
wszystkich zobrazowanych zdarzeniach. Zdarzeniach nierzadko pełnych łez,
tęsknoty, samotności, miłości, a nade wszystko bólu, również tego
fizycznego, przeszywającego ciało na wskroś.
Carolina
De Robertis posiada niezwykłą umiejętność, maluje słowem poruszające
obrazy tworzące wyjątkową, emocjonującą i
refleksyjną galerię będącą odzwierciedleniem ludzkich losów.
Opowiedziana przez nią historia ujęta w "Perle" wyzwala przenikliwy
niepokój już od pierwszej strony, porywa z należytą zachłannością w
jednostajny wir harmonijnie ze sobą splecionych wydarzeń, osacza
enigmatyczną i zatrważającą aurą, pobudza wyobraźnię nieprzerwanie
poszukującą rozwiązań. Jednak przede wszystkim sprawia, że w ową
opowieść się wnika bardzo głęboko, dosadnie i niepewnie. Ciekawość,
labilność, smutek, niejasność, współczucie, a
chwilami nawet złość towarzyszyły mi przez całą podróż z "Perłą". Podróż
jakże ujmującą, chwytającą za serce, chwilami mglistą i
mroczną, aczkolwiek niepozbawioną nadziei.
To nie jest ani łatwa, ani radosna, ani tym bardziej przyjemna
emocjonalnie historia. Choć pozytywne akcenty mają miejsce, to stanowią
niewątpliwie mniejszość. Skomplikowana i pełna znaków
zapytania teraźniejszość przeplata się z równie zawiłą, i co
najważniejsze, przeraźliwą przeszłością, srogi czas dyktatury wreszcie
zastąpiony zostaje demokracją, a urokliwa i klimatyczna Argentyna nadal
chwilami przybiera ciemny, tragiczny i koszmarny wyraz sprzed
kilkudziesięciu lat. To właśnie ten mrok wydobywający się z fragmentów
ukazujących dramat tysięcy ludzi zapada w pamięć, dotyka najczulszych
strun duszy, dusi, pozbawia oddechu i wyzwala wielki ból. Porwania
przeciwników junty rządzącej, tortury, odzieranie z godności, tajemnicze
zniknięcia, "wyrywanie" dzieci z rąk rodziców, zrzucanie z samolotu do
oceanu nagich, otumanionych po narkotykach, jeszcze żywych ludzi... To
okrutne, niewyobrażalne, a jednocześnie poruszające obrazy, o których
nie można zapomnieć.
"Perła" to pięknie utkana,
urzekająca, tkliwa i absorbująca powieść z nutką realizmu magicznego, z
którą po prostu trzeba się zaznajomić. Trzeba dotknąć zawartej w niej
historii, poczuć ją, przeżyć, przemyśleć i wyłuskać cenne wartości. To
historia o trudnej, ale nie niemożliwej miłości, blaskach i cieniach
bycia dzieckiem oficera marynarki wojennej, towarzyszącym przez lata
poczuciu bliżej nieokreślonej samotności. O mierzeniu się z
teraźniejszością, wspomnieniach powoli odkrywających prawdę, przeszłości
ciągnącej się niczym cień za dobrze sytuowaną rodziną. O sekretach
burzących spokój, ułudzie, złudnej nadziei, dwulicowości i gorzkim
sekrecie. I wreszcie o poszukiwaniu swej tożsamości, prawdy o sobie i
swej rodzinie. Prawdy, która jedno niszczy, a drugie buduje. Prawdy,
która daje długo wyczekiwane ukojenie, i co istotne, jest nowym
początkiem...
Gorąco polecam!
"Ludzie mówili: ty nie istniejesz.
Mówili to głośno, a czasem cicho, nie było dnia ani nocy,
ani żadnego zbocza czasu między światłem a ciemnością.
Nie istniejesz. Jesteś niczym."
Tytuł: "Perła"
Autor: Carolina De Robertis
Autor: Carolina De Robertis
Tłumaczenie: Izabela Matuszewska
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2018
Ilość stron: 336
Oprawa: miękka
Kategoria: literatura piękna
"(...) To co nie istnieje, nie może cierpieć."
"Czasem, aby ukryć smutek, trzeba się rozciąć na pół.
Dzięki temu można jedną połowę zagrzebać, tę niewyrażalną połowę,
a resztę pozostawić, aby stawiła czoło światu."
"(...) Umysł jest elastyczny, ale ma swoje ograniczenia,
nie zajdzie zbyt daleko, zacznie się rozpadać na kawałki,
a czas, jak się okazało, nie jest rzeką, lecz oceanem rozciągającym się we wszystkich kierunkach,
chaotycznym i bezimiennym, pełnym wirów i spiralnych prądów.
Człowiek nigdy nie wie, kiedy zacznie dryfować i co się z nim stanie w tej podróży."
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale skoro skrywa w sobie cenne wartości, będę musiała przyjrzeć się jej bliżej. 😊
OdpowiedzUsuńPo książki Caroliny De Robertis warto sięgnąć, są piękne, mądre i emocjonujące <3
UsuńJa też jej nie widziałam ale chętnie przeczytam. Wpadnij i do mnie.
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie <3
UsuńTkliwe historie zawsze poruszają moje serducho :) Ciekawe, czy tej książce się to uda. Chętnie dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wspaniale <3 Na pewno się nie zawiedziesz <3
UsuńNie miałam jeszcze okazji poznać twórczości autorki:-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie trzeba to nadrobić :)
UsuńPrzyznajemy, że po "Perłę" należy sięgnąć koniecznie. To naprawdę wyjątkowa, pięknie napisana i niezwykle emocjonalna historia, której lektura nie jest z pewnością łatwa, ale warta poświęcenia kilku wieczorów.
OdpowiedzUsuńTo na pewno trzeba nadrobić i to w przyszłości. Po drugie dlaczego ten blog ma taką złą grafikę.
OdpowiedzUsuń