„(...) — Życie nie jest po to, aby je analizować, rozważać, ale żeby chłonąć je pełną piersią.
Trzeba wyciskać je jak soczystą pomarańczę. (...) Tak bardzo, żeby sok kapał po łokciach.”
Amelia to młoda i piękna kobieta. Niestety jej życie nie jest usłane
różami. Od dłuższego czasu kobieta zmaga się z bólem, strachem i
niepewnością jutra. Za zamkniętymi drzwiami domu doznaje wielu krzywd ze
strony męża, który bardzo się zmienił, stał się zupełnie innym
człowiekiem. Oschłym, stanowczym i bezlitosnym. Kobieta żywi jednak
nadzieję, że to tylko przejściowe i że mężczyzna, którego kiedyś
pokochała, wróci i będzie jak dawniej. Amelia, pragnąc choć
na chwilę zapomnieć o tym, co dzieje się w czterech ścianach rodzinnego
domu, skupia się na pracy w nadmorskim pensjonacie „Bryza”. Pewnego
dnia jego próg przekracza Aleksander Domański — pisarz i obiekt
westchnień kobiet. Amelia również ulega jego urokowi. Ten zafascynowany
jej osobą postanawia poznać ją bliżej. Między dwojgiem zaczyna rodzić
się uczucie. Wkrótce dochodzi do tragedii...
„Zaczekaj na mnie”
to moje pierwsze spotkanie z piórem Moniki Michalik. I śmiało mogę je
uznać za udane, biorąc pod uwagę fakt, że ową powieść pochłonęłam w
jedno popołudnie. To niewątpliwie intrygująca, porywająca, momentami
melancholijna, chwilami sentymentalna historia, od której naprawdę
trudno się oderwać. Z każdą kolejno przewróconą kartką absorbuje
bardziej, a emocje z niej wypływające wzbierają na sile.
To
opowieść poruszająca wiele istotnych zagadnień, aczkolwiek skupiająca
się przede wszystkim na przemocy wobec kobiet. Niepokój, niepewność
jutra, ból fizyczny i emocjonalny, samotność, utrata poczucia
bezpieczeństwa, żal, a nawet wstyd każdego dnia towarzyszą
pokrzywdzonym. Nie dzielą się swymi przeżyciami z innymi, nie ujawniają
tego, co dzieje się w ich domu, zamykają się w sobie z obawy przed
niezrozumieniem, odrzuceniem, a być może również przerzuceniem winy na
nich, a nie na oprawcę. To niezwykle ciężki temat, ale niewątpliwie
wymagający dyskusji. A powieści takie jak „Zaczekaj na mnie” są bardzo
potrzebne, bo mogą pomóc niejednej skrzywdzonej osobie, dać siłę do
walki, być motywacją do wydostania się ze szponów dramatycznej sytuacji,
a nade wszystko mogą dać nadzieję na to, że jeszcze może być pięknie i
normalnie.
Naznaczona bólem, smutkiem i nostalgią historia owiana
jest również lekką i ciepłą nutą oraz namiastką uśmiechu.
Bezinteresowna przyjaźń, praca sprawiająca przyjemność, ukochane miejsca
będące lekarstwem na chandrę, a także zaskakujące spotkania, które
zmieniają życie na zawsze. Nadmorski klimat miasteczka, szum fal
dających ukojenie, powiew wiatru, który zabiera zmartwienia, plaża
zachęcająca do spacerów, morze, którego nieobliczalna i zarazem piękna
aura mami i fascynuje. Tajemnice rodzinnego domu, sekretne miejsce pod
łóżkiem i zaskakujący dokument. Owe elementy stanowią przyjemniejszą i
enigmatyczną część wspomnianej powieści.
„Zaczekaj na mnie” to
wciągająca, fascynująca i niesamowicie frapująca, aczkolwiek
niepozbawiona irytujących fragmentów (głównie w postaci dialogów)
opowieść o stopniowym odzyskiwaniu pewności siebie, sile przyjaźni i
prawdziwej miłości, zamykaniu drzwi do przeszłości, powolnym wkraczaniu w
nowy etap życia i wreszcie o poznaniu smaku szczęścia i wolności.
Zachęcam do lektury!
Tytuł: „Zaczekaj na mnie”/ NOWOŚĆ
Autor: Monika Michalik
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2020
Ilość stron: 432
Oprawa: miękka
Kategoria: literatura obyczajowaEgzemplarz recenzencki
Myślę, że mogłabym dać szansę tej książce. 😊
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńNie mówię nie.
OdpowiedzUsuń