czwartek, 16 lipca 2020

„Ciche dni” – Abbie Greaves




„(...) Tyle rzeczy w życiu odkładamy na później, nie mamy czasu na zajęcie się przebitą oponą, 
nieznośnym bólem, zerwaną relacją. 
Jeżeli minione tygodnie nauczyły go czegoś, to tego, że nie należy nigdy się spodziewać, 
że czas będzie po naszej stronie.”


Frank i Maggie to szczęśliwe i kochające się małżeństwo z długoletnim stażem. Jednak problemy z córką, a następnie jej nagła śmierć sprawiły, że nad związkiem tych dwojga zebrały się ciemne chmury. Mężczyzna odwrócił się od żony, zamknął się w sobie i od kilku miesięcy z jego ust nie padło ani jedno słowo. W domu małżeństwa zapadła kompletna cisza. Cisza, która pewnego dnia doprowadza do tragedii…

„Ciche dni” to opowieść niewątpliwie melancholijna, nostalgiczna, a nierzadko nawet monotonna. Smutna, przygnębiająca, pozbawiona blasku, ekspresji, werwy i większego zaangażowania. Jej lektura zajmuje zdecydowanie więcej czasu, albowiem ukazana historia z pewnością nie porywa, nie zachwyca i nie absorbuje na tyle, aby ją czym prędzej pochłonąć. To powieść, której pewne nitki fabularnego kłębka ulatują z głowy zaledwie po kilku dniach. Człowiek nie jest wtedy w stanie dokładnie opowiedzieć tej historii, a jedynie przedstawić jej ogólny zarys. O czym to świadczy? A no o tym, że to opowieść bardzo przeciętna…

Aczkolwiek poruszająca istotne zagadnienie. Pokazuje bowiem obraz małżeństwa, które nagle musi zmierzyć się z ogromną tragedią, okrutnym bólem i cierpieniem. Śmierć jedynego dziecka doprowadza do tego, iż dwoje do niedawna radosnych i kochających się ludzi, oddala się od siebie, z każdym dniem coraz bardziej. Aż zapada potworna cisza.

Cisza, która pozbawia poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji, wsparcia i nade wszystko spokoju. Która burzy normalność, rujnuje fundamenty wieloletniego uczucia, niszczy wewnętrznie, odbiera sens walki i doprowadza do poczucia samotności. Cisza, która staje się nie do zniesienia. Niby człowiek chciałby się odezwać, coś powiedzieć, ale nie potrafi. Nie może wydusić z siebie żadnego słowa. Czuje blokadę, boi się, że wypowiedzianymi słowami mógłby zranić bardziej, mógłby powiedzieć coś, czego nie powinien. A co w takim razie powinien?

Wyznać prawdę, która dałaby by oczyszczenie, wyzwolenie, zatarłaby ciemność, dzięki której zapewne powróciłaby względna normalność. Jednak to nie jest takie proste. Stanąć twarzą w twarz, spojrzeć prosto w oczy ukochanej osobie i opowiedzieć o tym, co się WTEDY wydarzyło. Mimo iż wyrzuty sumienia nadal nie pozwalają o sobie zapomnieć, nie da się ich wyzbyć z dnia na dzień, to i tak lepiej milczeć, przeczekać. Może kiedyś nadejdzie odpowiedni moment na to, aby wyrzucić z siebie skrywany sekret.

I chwilę później dochodzi do tragedii. Osoba, która nie radzi sobie z długotrwałą ciszą, pustką, samotnością, odrzuceniem, brakiem oparcia i bliskości postanawia to wreszcie zakończyć. Pragnienie spokoju i pozbycia się okrutnego bólu jest silniejsze. A jedynym rozwiązaniem osiągnięcia tego stanu jest odebranie sobie życia. Ta dramatyczna sytuacja uświadamia drugiej osobie, że może już nigdy nie mieć szansy porozmawiać z ukochaną. Kiedy jednak okazuje się, że jest nadzieja, decyduje się wreszcie otworzyć i wyznać prawdę. Pytanie, czy nie jest już za późno? 


Tytuł: „Ciche dni”
Autor: Abbie Greaves
Tłumaczenie: Magdalena Sommer
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2020
Ilość stron: 320
Oprawa: miękka
Kategoria: literatura dla dzieci
Egzemplarz recenzencki 

6 komentarzy:

  1. Pod kątem psychologicznym ciekawa lektura!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie bardzo podobała się ta książka. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie była godna uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa książka. Czytałam ją w czerwcu i bardzo mi się podobała. Teraz mam zamiar wziąć się za książki Cobena. Na https://magazyn.ceneo.pl/artykuly/harlan-coben-ksiazki znalazłam je uporządkowane chronologicznie i mam zamiar zacząć od pierwszej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Być może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nazywam się Elfrida canga z Albanii, chcę podzielić się tym cudownym doświadczeniem z całym światem, jak wspaniały rzucający zaklęcia miłosne pomógł mi sprowadzić męża po tym, jak opuścił mnie na ponad 8 miesięcy, aby być z inną kobietą, skontaktowałem się z wieloma zaklęciami Caster ale nie mógł mi pomóc, dopóki nie poznałem tej wspaniałej DR DAWN ACUNA, obiecała mi i wróciła do męża w 48h, odkąd wrócił okazał mi miłość i troskę, teraz żyjemy w pokoju i szczęściu, a wszystko dzięki ty Dr.
    Skontaktuj się z nią w sprawie wszelkich wyzwań w związku lub jeśli chcesz szybko zajść w ciążę lub wyleczyć jakąkolwiek chorobę, Dr Dawn da Ci perfekcyjny rezultat.
    E-mail { dawnacuna314@gmail.com }
    Whatsapp: +2348032246310

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za wszystkie komentarze :)

Korzystanie ze strony Wielbicielka książek i pozostawianie komentarzy jest jednoznacznym wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnych z art. 13 o Ochronie Danych Osobowych.
Jednocześnie każda osoba ma prawo do dostępu do treści swoich danych osobowych oraz prawo ich poprawienia w razie potrzeby.