„(...) Nie można być smutnym, kiedy się wie, że już się nie będzie cierpiało.
Że nie będzie się cierpiało już nigdy.”
Dzieciństwo Antoine'a nie było usłane różami. Najpierw utrata jednej z
sióstr, potem porzucenie przez matkę. Kilkuletni chłopiec został z Anną
(drugą z sióstr) oraz ojcem, który nie okazywał uczuć i większego
zainteresowania swoim dzieciom. Nie próbował nawet szukać ich matki, o
co Antoine miał do niego pretensje. W któreś święta ojciec przyprowadził
do domu kobietę, którą zwał przyjaciółką i która po pewnym czasie stała
się jego żoną. Antoine postanowił, że nigdy nie będzie taki jak on, że
stworzy szczęśliwą i kochającą się rodzinę. Ożenił się z piękną kobietą,
został dwukrotnie ojcem. Jednak ponownie zabrakło miłości i radości.
Życie napisało dla niego inny scenariusz. Bolesny. Zdrada żony, rozwód,
alimenty, choroba ojca, tęsknota za matką, brak pewności siebie i
nieustannie towarzyszący niepokój prowadzą do dramatu, a cierpienie
staje się nieodłącznym elementem życia mężczyzny i jego najbliższych...
Wyjątkowa,
kontemplacyjna, wymagająca, oryginalna i niebywale emocjonująca — owe
słowa idealnie pasują do historii opowiedzianej w książce „Widać było
tylko szczęście” autorstwa Grégoire'a Delacourta.
Historii poruszającej, przybierającej gorzki smak, owianej nostalgiczną
aurą, wywołującej paletę rozmaitych uczuć i skłaniającej do niejednej
refleksji. Historii napisanej w niepowtarzalnym, pięknym stylu, który
intryguje i porywa. Historii ze wspaniałą pierwszoosobową narracją,
która pozwala przeżywać wszystkie trudne momenty, doświadczać
poszczególnych emocji wraz z głównym bohaterem i nade wszystko zgłębiać
istotę przekazu owej opowieści.
Opowieści, której początek
przybiera lekko szokujący ton i namawia do odnalezienia odpowiedzi na
pytanie: ile jest warte ludzkie życie? Opowieści składającej się z
trzech części, a każda z nich wprawia w melancholijny stan, od którego
nie sposób się uwolnić. Z każdą kolejno przewracaną kartką narasta
ciekawość, emocje stają się intensywniejsze, a myśli podążają w różnych
kierunkach. Wzruszenie, ekscytacja, zafrapowanie, zdumienie towarzyszą
niemalże od pierwszej do ostatniej strony wspomnianej powieści.
Ta
stanowi wstrząsający obraz pewnej rodziny, której członkowie pozbawieni
są zdolności do ujawniania swych prawdziwych uczuć, obawiają się życia,
a w ucieczce upatrują uwolnienie się od lęku przed utratą bliskiej
osoby. Muszą się również mierzyć z brakiem odwagi, samotnością,
bezsilnością, słabością, wyrzutami sumienia, współczuciem, poczuciem
winy, żalem, nienawiścią i tęsknotą. Marzą o miłości, oczyszczeniu i
przebaczeniu. Marzą o byciu zauważanym, potrzebnym i docenianym. Pragną
być kochani, pragną kochać, ale nie potrafią tego uzewnętrznić. Pojawia
się blokada w postaci strachu przed tym, co może nastąpić. Przed
odrzuceniem, którego nie są w stanie znieść kolejny raz. Nieumiejętność
funkcjonowania bez miłości i lęk przed opuszczeniem mogą posunąć
człowieka do szokującego i dramatycznego w skutkach czynu. Wtedy nie ma
już odwrotu. Z czasem dla wielu następuje przebudzenie — okazuje się
bowiem, że nieokazywanie miłości i bliskości w pewnym sensie zabija
drugiego człowieka. Tylko czy na uświadomienie sobie tego faktu nie jest
już za późno?
„Widać było tylko szczęście” to niezwykle głęboka,
dosadna, prawdziwa, wartościowa i wzruszająca powieść o ciemnej stronie miłości,
relacjach międzyludzkich, wpływie dzieciństwa na dorosłe życie oraz o
nadziei i przebaczeniu. To historia, która budzi ogrom emocji, zaskakuje
zakończeniem, pozostawia w zadumie, ujmuje niejednym cennym
przesłaniem, zapada w pamięć. I co istotne, pokazuje, co tak naprawdę
jest w życiu najważniejsze.
„(...) Ucieczką od niczego się nigdy nie ucieknie.”
„- Kiedy człowiek ma rozpieprzone życie prywatne, rodzina mu się rozpadła,
a jego życie społeczne ucieka, wie, że wchodzi w ciemność. Bez wątpliwości.
Taką, w której go już nie odnajdą. No więc tak. Może to był zapalnik.”
„(...) Normalną się jest, kiedy się jest kochaną.”
„(...) Bez miłości mamy człowiek rośnie wykoślawiony. Rośnie krzywo.”
Tytuł: „Widać było tylko szczęście”
Autor: Grégoire Delacourt
Autor: Grégoire Delacourt
Wydawnictwo: Drzewo Babel
Data wydania: 2019
Ilość stron: 256
Oprawa: miękka
Kategoria: literatura współczesnaEgzemplarz recenzencki
Za możliwość przeczytania książki dziękuję jakkupowac.pl
Cudowna okładka!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, a szkoda, bo bardzo mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuń