wtorek, 8 stycznia 2019

"Facet do poprawki" - Joanna Sykat




"(...) Gdyby było więcej tak mądrych kobiet, faceci nie byliby rozpuszczeni jak dziadowskie bicze, 
na zasadzie, że jak się staramy, tak mamy."

 
Niespełna trzydziestoletnia Gunda wie, jak ściągnąć na siebie kłopoty, głównie ze strony mężczyzn, którzy zostali przez nią "pokonani". Kobieta od dłuższego czasu bowiem pomaga zranionym kobietom w unicestwianiu zacnych planów ich mężów. A ci zdradzają, pragną oswobodzić żony ze wszelakich wygód materialnych i puścić je z torbami, mają też zupełnie odmienne (i nierzadko zadziwiające) preferencje seksualne od swych partnerek bądź większą miłością, bliskością i uwagą darzą posiadany środek lokomocji aniżeli swą "ukochaną". Gunda jest pomysłodawczynią i realizatorką niejednej zemsty na męskiej płci. Czasem niestety coś idzie nie tak, i wówczas do akcji wkracza jej przyjaciel...
 
Kilka aspektów przemawiało za tym, abym nie skusiła się na najnowszą książkę Joanny Sykat. Po pierwsze nie było mi dotychczas znane pióro autorki, zatem nie wiedziałam, czego tak naprawdę mogę się spodziewać. Po drugie okładka powieści "Facet do poprawki" kompletnie do mnie nie przemówiła, jest jedną z tych, które się chowa na półce frontem na dół, a nie wystawia na pokaz i podziwia. Zdecydowanie nie przypadła mi do gustu. Po trzecie, sugerując się opisem fabularnym, wydała mi się zbyt banalna, i co tu dużo mówić, nie warta mej uwagi.

A jednak po nią sięgnęłam, ponieważ trafiły do mnie trzy słowa widniejące na okładce: zabawna, inteligentna i komediowa. Właśnie tego przecież w pewnym momencie potrzebowałam. Pragnęłam mądrej i przepełnionej humorem historii, która wyprowadzi mnie z melancholijnej głębi na powierzchnię. I po dłuższym namyśle podjęłam decyzję, przeczytam. Niewątpliwie wybór był słuszny, przyznać muszę, że nie żałuję iż wyciągnęłam rękę po tę opowieść, nie żałuję ani jednej sekundy spędzonej w jej towarzystwie. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - poprawiła mi humor, okazała się wybawieniem po dość przytłaczającej lekturze i odskocznią od szarej za oknem codzienności, a nade wszystko zapewniła mi kilkadziesiąt minut błogiego relaksu.

Przede wszystkim za sprawą intrygującej i niepowtarzalnej kreacji głównej bohaterki. Odważna, pewna siebie, bezkompromisowa, niezależna, błyskotliwa i z pewnością ciekawa - taka jest Gunda zwana przez czytelniczki prowadzonej przez siebie strony Wykałaczką. Kobieta lubiąca spać, czytać wiadomości od potencjalnych klientek i na nie odpisywać z pełną odpowiedzialnością używanych słów i proponowanych zamysłów, których celem jest pogrążenie mężczyzn. Twardzielka na zewnątrz, a w głębi serca wrażliwa, ciepła i sympatyczna postać. Miłośniczka ptaszników i posiadaczka jednego z nich. Do pewnego momentu również przeciwniczka kotów. Wreszcie tropicielka złodzieja, który bez skrupułów systematycznie pozbawia ją lewonożnych butów. A to nie wszystko, bowiem Gunda była niegdyś... Jednak jedno zdarzenie sprawiło, że musiała pożegnać się z wykonywaną wówczas profesją.

"Facet do poprawki" to lekka i nasiąknięta humorem powieść, której lektura przebiega w ekspresowym tempie. To historia o relacjach damsko-męskich, konsekwencjach wyborów, rozpadach związków małżeńskich, a także braku konwersacji i porozumienia między ludźmi. To też opowieść o tym, że od przyjaźni do miłości tylko jeden krok. I co prawda owa książka porusza aktualną i jakże prawdziwą tematykę, która w życiu realnym raczej nie przyjmuje żartobliwego brzmienia, to sposób przedłożenia owej historii w tym przypadku nie tylko wywołuje uśmiech na ustach, ale co poniektórym kobietom może dać motywację do zmian i nadzieję na lepsze jutro. 
 
 
"(...) Czy wiesz, że pieprzyki na Twojej szyi i ramieniu tworzą gwiazdozbiór Małej Niedźwiedzicy?
 
Te, astronom! Idź szukać swej gwiazdy gdzie indziej, bo tu możesz wpaść w czarną dziurę."
 
 
 
Tytuł: "Facet do poprawki"
Autor: Joanna Sykat
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2018
Ilość stron: 280
Oprawa: miękka
Kategoria: obyczajowa 
 
 

5 komentarzy:

  1. Kreacja głównej bohaterki jest rewelacyjna. Książka napisana z dużym poczuciem dystansu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ochotę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęciłaś mnie do tej książki :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy będę miała ochotę na książkę, która poprawi mi humor, na pewno sięgnę po tę pozycję. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten blog został mi polecony przez moją przyjaciółkę.Ona miała rację bo dużo wpisów jest ciekawych na tym blogu.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za wszystkie komentarze :)

Korzystanie ze strony Wielbicielka książek i pozostawianie komentarzy jest jednoznacznym wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnych z art. 13 o Ochronie Danych Osobowych.
Jednocześnie każda osoba ma prawo do dostępu do treści swoich danych osobowych oraz prawo ich poprawienia w razie potrzeby.