"- (...) Warte uwagi są tylko te rzeczy, które istnieją tu i teraz.
Nawet nie te, które będą, bo są jeszcze płynne, może się wcale nie wydarzą.
Przyszłość to niewiadoma, a przeszłość już nie żyje. Zdechła. Rozumiesz?"
Zastanawialiście się kiedykolwiek, jaką barwę przybierają
wypowiadane przez Was słowa? Jak brzmią i jaki dźwięk przypominają? Czy
zgłębialiście się kiedyś w dosłowne znaczenie jakichkolwiek słów? Czy
ciężko było Wam użyć któregoś z nich względem drugiego człowieka? Czy
baliście się wyrazić na głos konkretnymi słowami swoje emocje? Czy
potraficie wskazać aurę danej osoby, co pozwala odpowiedzieć na pytanie,
czy jej ufacie, czy też nie? I czy wiecie, o czym warto mówić szeptem?
Witek
zna odpowiedzi na postawione wyżej pytania, posiada bowiem niezwykłą
umiejętność, która czasem jest jego wybawieniem z opresji, a niekiedy
przekleństwem. Potrafi też w zastraszającym tempie wykonywać obliczenia.
Ten niesamowicie inteligenty chłopak niestety nie jest lubiany, właśnie
za swą odmienność. Stąd jego ksywka Przypał. Nastolatek mieszka w
Stawach, z babcią nadużywającą alkoholu. Czuje się samotny, a tą
samotnością pragnie się z kimś podzielić. Z kimś takim jak Magda - nowa
uczennica miejscowego liceum. Gdy pewnego dnia dziewczyna wywiesza
ogłoszenie o chęci udzielania korepetycji, chłopak odrywa kartkę z jej
numerem telefonu i postanawia zadzwonić. Nie ujawnia swej prawdziwej
tożsamości. Pierwsza rozmowa staje się początkiem przyjaźni i zalążkiem
czegoś więcej... Tylko o tym więcej nie miało być przecież mowy...
Ona,
Madelaine Robson, niedawno przybyła do Stawów z Cork w Irlandii. Nie
mogła tam dłużej zostać, nie po tym, co się stało. Musiała wrócić do
małej mieściny, aby zapomnieć o przeszłości i spróbować osiągnąć pewien
cel. Mieszkała sama, albowiem samotność najbardziej jej odpowiadała,
choć czasami troszkę zawadzała. Dlatego polubiła telefoniczne rozmowy z
Adamem (czyt. Witkiem), pomimo że wydawał jej się dziwny. Dziwne było
też to, że w ogóle z kimś nawiązała kontakt. Przecież Magda nie lubiła
ludzi, a raczej nie lubiła tego, że są. Po prostu. Skrywała pewną
tajemnicę, zachowywała się niejednoznacznie i ubierała wyzywająco. Dlatego jej nie ufano, dlatego stała się podejrzaną w sprawie o...
Co wydarzy się w życiu tych dwojga? Co ich połączy? A co bądź kto rozdzieli?
Przygnębiająca,
wstrząsająca, wzruszająca i zaskakująca - tymi słowy mogłabym określić
najnowszą powieść Agnieszki Olejnik o subtelnym tytule "Mów szeptem".
Powieść, która mnie nie porwała i nie wyzwoliła oceanu emocji, ale
zaabsorbowała, skłoniła do przemyśleń, wywołała niespodziewane odczucia
oraz skupiła uwagę na meandrach psychiki ludzkiej i wewnętrznych
przeżyciach głównych bohaterów. A te okazały się szokujące, może nawet
lekko przerażające, a co najważniejsze bolesne, poruszające i
niewyobrażalne. Doświadczenia te odcisnęły swe piętno na przyszłości
dwojga młodych, zranionych i samotnych ludzi. Ludzi, którzy swym
sposobem bycia i zachowaniem (nierzadko spowodowanym autystyczną
chorobą) pragnęli zwrócić na siebie uwagę. Izolowali się od innych, ale z
drugiej strony potrzebowali nie tyle ich obecności, co nade wszystko
zrozumienia. A to wielu przerastało.
Choć
to trudna pod względem ujęcia tematu powieść, to jej historię śledzi się
bardzo szybko, a to za sprawą lekkiego stylu i sporego fontu. Nie do
końca można przewidzieć bieg opowieści. Chwilami też miewa niesmaczne
fragmenty, których kompletnie się nie spodziewałam. Ponadto owa zdumiewa
wplecionym zgrabnie wątkiem śledczym, który od pewnego momentu
zdecydowanie najbardziej frapuje. Ten okazał się swoistym urozmaiceniem
książki o smutnym, nostalgicznym, ale też niepozbawionym nadziei
zabarwieniu. A jego finał był dla mnie niemałym zaskoczeniem.
Niewątpliwie
jednak me serce skradły listy pisane przez chłopaka do zmarłej
tragicznie matki. Było w nich coś, co mnie poruszyło, urzekło i
sprawiło, że zatrzymałam się na moment, aby poddać się zadumie. Było coś
jeszcze, co otuliło me serce ciepłem i spokojem, a na mej twarzy
zrodziło uśmiech. To zakończenie tejże powieści, jedno z piękniejszych,
jakże delikatnych i zapadających w pamięć.
Bo czasem wystarczy po prostu wsłuchać się w słowa... Serdecznie polecam!
"Więc wycofanie się w głąb własnej muszli nic nie da, prawda?
Nie ma takiego miejsca, gdzie byłoby się całkiem bezpiecznym.
Bo to, że Ty nie widzisz świata, nie znaczy, że świat nie widzi Ciebie. Widzi.
To, że siedzisz skulony w ciemnym kącie, nie gwarantuje Ci,
że zaraz nie zmiażdży Cię bucior kogoś większego niż Ty,
dla kogo jesteś tylko jednym z tysięcy ślimaków."
Premiera książki planowana jest na 30.01.2019.
Tytuł: "Mów szeptem"
Autor: Agnieszka Olejnik
Autor: Agnieszka Olejnik
Wydawnictwo: Kobiece
Premiera: 30.01.2019
Ilość stron: 328
Oprawa: miękka
Kategoria: obyczajowa
Jestem bardzo ciekawa tej książki, właśnie czekam na swój jej egzemplarz od wydawcy. 😊
OdpowiedzUsuńZ chęcią tę książkę przeczytam :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią tę książkę przeczytam :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej powieści autorki, ale powyższa zaciekawiła mnie od razu jak tylko pojawiła się w zapowiedziach. Zatem jak tylko będzie miała premierę, będę na nią polowała i chętnie zapoznam się z tą historią :)
OdpowiedzUsuńPowieści autorki polecam <3 Czekam zatem na Twoje wrażenia po lekturze :) Miłego dnia :)
UsuńCiekawie się zapowiada!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem ten cały artykuł i jest on naprawdę bardzo ciekawy.Nie każdy artykuł na tym blogu jest aż tak ciekawy.
OdpowiedzUsuń"Mów szeptem" to książka, która skłania do refleksji i jest niezwykle zaskakująca. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć i podarować jej kilka dłuższych wieczorów. Polecamy wraz z Tobą!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ta książka jest bardzo ciekawa.Jestem pewny na 100 procent że zainteresuje to bardzo dużo osób.
OdpowiedzUsuń