"Wybrałem taką, a nie inną ścieżkę kariery częściowo po to, aby zajmować się śmiercią
- uchwycić ją, zdemaskować i spojrzeć jej w twarz.
Neurochirurgia pociągała mnie w równym stopniu z powodu nierozerwalnego związku mózgu
i świadomości, co ze względu na nierozłączność życia i śmierci.
Uważałem, że czas spędzony w przestrzeni między życiem i śmiercią zapewni mi coś więcej
niż podłoże do traktowania pacjentów z większym współczuciem - pozwoli mi się uwznioślić,
uciec od małostkowego materializmu i egoistycznych błahostek tak daleko, jak to tylko możliwe
i dotrzeć w samo serce sprawy, gdzie czekały mnie prawdziwa walka i decyzje,
od których zależało czyjeś życie."
Książka "Jeszcze jeden oddech" przykuła moją uwagę, gdy pewnego dnia przeglądałam zapowiedzi Wydawnictwa Literackiego. Gdy tylko ją dostrzegłam, wiedziałam, że koniecznie muszę ją przeczytać. Dlaczego? Zaintrygował mnie przede wszystkim jej opis. To prawdziwa historia opowiedziana przez neurochirurga, który któregoś dnia usłyszał przykrą wiadomość, jedno krótkie słowo całkowicie zmieniające życie i postrzeganie przyszłości: rak. Pisząc książkę, chciał po pierwsze spełnić jedno ze swoich marzeń, a po drugie pragnął podzielić się swoimi spostrzeżeniami i przeżyciami związanymi z walką z chorobą i śmiercią oraz przekazać innym ludziom mnóstwo mądrych i cennych wartości, wskazówek dających wiarę i nadzieję, ułatwiających przejście niewątpliwie bardzo trudnego okresu, a także pomagających z pokorą i godnością podejść do otrzymanej informacji o diagnozie oraz śmierci.
Paul Kalanithi był znanym i cenionym lekarzem o najbardziej wymagającej specjalizacji, jaką jest neurochirurgia. Jego pasją była medycyna, interesował się filozofią biologiczną. Studiował na Uniwersytecie Stanforda, a potem w Yale. Jako neurochirurg pracował dziesięć lat, do ukończenia rezydentury pozostało mu piętnaście miesięcy. Otrzymywał wiele nagród, wyróżnień. Proponowano mu również prowadzenie zajęć na różnych uczelniach. Spełniał się zawodowo, pracował po kilkanaście godzin dziennie, często przekraczając dozwolone normy. Był również miłośnikiem literatury, studiował nawet literaturę angielską. Mając zaledwie dziesięć lat podjął się lektury książki G. Orwella "Rok 1984". Czytał również powieści W. Nabokova czy T.S. Eliota, których cytował w swojej książce. Pewnego dnia, w wieku trzydziestu sześciu lat usłyszał diagnozę: IV stadium raka płuc. Nie załamał się, z pokorą podszedł do otrzymanej informacji o chorobie. Nagle stał się pacjentem, który miał zdecydowanie większą świadomość tego, jak będzie wyglądało jego dalsze życie i leczenie. Postanowił podjąć walkę, w trudnych momentach mógł liczyć na wsparcie żony - Lucy, która była internistką oraz rodziny i przyjaciół. Nie wierzył, że przeżyje, że wygra walkę z chorobą. Mimo to nie okazywał słabości, poddawał się terapii, zaczął pisać swoją książkę. Gdy jego stan się poprawił, a wyniki się ustabilizowały, wrócił do pracy, aby ukończyć rezydenturę. Paul i Lucy podjęli również starania o dziecko, pragnęli zostać rodzicami, stworzyć rodzinę. Udało się. Narodziny córki Cady były najpiękniejszym momentem w ich życiu. Niestety rak ponownie zaatakował... Paul zmarł 9 marca 2015 roku.
"Wyglądało na to, że pewien rozdział mojego życia został definitywnie zamknięty
- a może nawet cała książka?
Zamiast być uduchowioną postacią, która niesie pomoc w chwilach najtrudniejszych
życiowych przemian, znalazłem się wśród zagubionych, zdezorientowanych owieczek.
Ciężka choroba nie zmienia życia, ona w jednej chwili całkowicie je niszczy.
Nie czułem, że mam do czynienia z objawieniem, oślepiającym rozbłyskiem ukazującym To,
Co Naprawdę Się Liczy - miałem raczej wrażenie, jakby ktoś zbombardował szlak,
którym dotąd podróżowałem.
Pozostawało mi jedynie znaleźć inną drogę."
Paul Kalanithi w swojej książce, nad którą pracował do ostatniej chwili, przedstawił swoje życie przed otrzymaniem informacji o raku oraz po usłyszeniu diagnozy. Opowiadał o swojej edukacji, zajęciach na studiach, pierwszych operacjach i sekcjach zwłok, praktykach na oddziale ginekologiczno-położniczym, a następnie na chirurgii onkologicznej, wypełnianiu dokumentów, strategii oszczędzania czasu na sali operacyjnej (lekarz-zając i lekarz-żółw), o neurochirurgii oraz funkcjonowaniu mózgu. Ukazał swoją pracę, której całkowicie się poświęcił. Przedstawiał relacje z pacjentami, ich reakcje, kiedy przekazywał im wyniki badań, wiadomość o chorobie. Wspominał swoje dzieciństwo, rodziców, pierwszą miłość, a także małżeństwo, które swego czasu przechodziło kryzys. Nawiązywał do ulubionych pisarzy i ich dzieł literackich.
Jednak przede wszystkim opowiedział swoją historię z perspektywy pacjenta, którym się stał po usłyszeniu diagnozy. Skupił się na omówieniu pobytu w szpitalu, przebiegu swojej choroby, jej etapów leczenia i terapii, której się poddał. Informację o raku przyjął z godnością i pokorą, zaakceptował ją. Mierzył się z chorobą każdego dnia. Był zdeterminowany, pragnął żyć, spełnić swoje marzenia, realizować swoje pasje. Walczył do samego końca...
Paul Kalanithi był wybitnym neurochirurgiem, kochającym mężem i ojcem, człowiekiem pełnym pasji i chęci życia, wzbudzającym sympatię, podziw i szacunek.
"Jeszcze jeden oddech" to książka niezwykle poruszająca, wartościowa, mądra, szczera i prawdziwa. To opowieść o miłości, rodzinie, medycynie, literaturze, marzeniach, pasjach, a przede wszystkim o chorobie, śmierci i świadomym odchodzeniu. To piękna i wzruszająca historia, którą zdecydowanie warto poznać.
Jednak przede wszystkim opowiedział swoją historię z perspektywy pacjenta, którym się stał po usłyszeniu diagnozy. Skupił się na omówieniu pobytu w szpitalu, przebiegu swojej choroby, jej etapów leczenia i terapii, której się poddał. Informację o raku przyjął z godnością i pokorą, zaakceptował ją. Mierzył się z chorobą każdego dnia. Był zdeterminowany, pragnął żyć, spełnić swoje marzenia, realizować swoje pasje. Walczył do samego końca...
Paul Kalanithi był wybitnym neurochirurgiem, kochającym mężem i ojcem, człowiekiem pełnym pasji i chęci życia, wzbudzającym sympatię, podziw i szacunek.
"Jeszcze jeden oddech" to książka niezwykle poruszająca, wartościowa, mądra, szczera i prawdziwa. To opowieść o miłości, rodzinie, medycynie, literaturze, marzeniach, pasjach, a przede wszystkim o chorobie, śmierci i świadomym odchodzeniu. To piękna i wzruszająca historia, którą zdecydowanie warto poznać.
"Kiedy nadejdzie w twoim życiu jedna z tych wielu chwil, gdy będziesz musiała dać świadectwo siebie - sporządzić rejestr tego, z kim byłaś, co osiągnęłaś i ile znaczyłaś dla świata - błagam cię,
nie umniejszaj faktu, że wypełniłaś dni umierającego człowieka radością,
jakiej nigdy dotąd nie zaznałem, radością sycącą, która nie łaknie więcej,
lecz spoczywa, zaspokojona.
W tym dniu, właśnie teraz, jest to rzecz niewiarygodna."
Premiera książki zaplanowana jest na 29 września 2016 roku.
Tytuł: "Jeszcze jeden oddech"
Autor: Paul Kalanithi
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data premiery: 29 września 2016
Oprawa: miękka
Ilość stron: 240
Autor: Paul Kalanithi
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data premiery: 29 września 2016
Oprawa: miękka
Ilość stron: 240
Serdecznie polecam!
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
Za bardzo kojarzy mi się z K. A. Tucker, więc podziękuję mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńNie czytałam książek K.A. Tucker, więc nie mogę się niestety wypowiedzieć w kwestii ich podobieństwa.
UsuńK. A. Tucker? Ja też nie czytałam, ale z tego co kojarzę autorka pisze fikcję, w dodatku new adult? Wątpię, żeby była podobna do książki, w której historia wydarzyła się na prawdę.
UsuńNieźle brzmi. Może kiedys w przyszłości. ;]
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuń