środa, 18 maja 2016

Słodycz wybaczenia - L. Nelson Spielman




"Bo kiedy gasimy jedną świeczkę, to jednocześnie zapalamy inną.
Jaką niezwykłą wyprawą pełną prób i błędów jest ludzkie życie.
Dźwigamy w sobie wstyd i poczucie winy, 
ale chwile wypełnione dobrem i pokorą ujmują nam tego brzemienia.
Ostatecznie jednak możemy tylko mieć nadzieję, 
że nasze wewnętrzne światło rozświetli stworzony przez nas mrok."


Zapewne każdy z nas w swoim życiu posunął się do kłamstwa. Być może stało się to nieświadomie, nie do końca zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że to było kłamstwo. Czasami okłamujemy w błahej, nic nieznaczącej i nic niewnoszącej sprawie. Jednak w większości przypadków kłamiemy, żeby ochronić najbliższe osoby przed trudną prawdą, chcemy uniknąć zadania im bólu, widoku ich łez, rozczarowania, gniewu czy wzburzenia. Nie możemy przecież wiedzieć, czy nie mówiąc prawdy, postępujemy dobrze. Z drugiej strony każda prawda jest lepsza od niepewności i niewiedzy, choćby była najgorszą rzeczą na świecie. Może gdybyśmy nie dopuszczali się kłamstwa nasze życie bądź życie innych byłoby łatwiejsze i lepsze. Ponadto, jeśli już skłamaliśmy, to czy kiedykolwiek się przyznaliśmy do tego lub czy mamy taki zamiar ? Czy czujemy potrzebę przeproszenia konkretnej osoby ? Czy choć raz pojawiła się w naszych głowach myśl, czy otrzymalibyśmy wybaczenie ?

"Niektóre krzywdy są po prostu zbyt wielkie jak na zwykły kamyk czy nawet głaz.
Bywają takie chwile, kiedy zwyczajne przeprosiny nie wystarczają.
Chwile, kiedy zasługujemy na to, by kogoś spotkała zasłużona kara."

Hannah Farr jest dziennikarką, prowadzi popularny program telewizyjny w Nowym Orleanie. Jej partnerem jest Michael - tutejszy burmistrz oraz ojciec nastoletniej córki Abby. Ojciec Hannah nie żyje, a z matką kobieta nie utrzymuje kontaktu, odkąd ta ją porzuciła. Najlepszą przyjaciółką dziennikarki jest Dorothy, która jest niewidoma i przebywa w Zielonym Domu wraz z wieloma innymi osobami wymagającymi opieki. Dorothy jest matką Jacka - byłego narzeczonego Hannah, który ją zdradził na krótko przed ślubem. Wydawać by się mogło, że Hannah prowadzi raczej udane życie, jest znana i lubiana, związana z cudownym mężczyzną, bogata - zmarły ojciec zapewnił jej byt na kilkanaście najbliższych lat. Jednak kobieta nie potrafi zapomnieć o przeszłości, o zerwanej więzi z matką. Ponadto cały czas ma nadzieję, że Michael się jej oświadczy, że założą rodzinę i będą mieli dzieci. Niestety mężczyzna na razie odwleka decyzję.
Pewnego dnia Hannah otrzymuje list z dołączonymi kamykami od dawnej szkolnej koleżanki Fiony Knowles, która ją prześladowała w liceum i przyczyniła się do rozpadu jej rodziny. Fiona stworzyła ideę "kamyków wybaczania", której celem jest przebaczenie sobie wzajemnie wyrządzonych krzywd. Po odebraniu takowego listu z kamykami, każda osoba powinna następnie przekazać je osobom, z którymi pragnie naprawić relacje. Od tego momentu Hannah nieustannie myśli o swojej matce i o zdarzeniu, które miało miejsce kilkanaście lat temu. Ponadto otrzymuje propozycję prowadzenia programu telewizyjnego w Chicago, a stamtąd miałaby niedaleko do domu rodzinnego matki. Wysyła zatem dokumenty do tamtejszej stacji telewizyjnej z napisanym wstępnie scenariuszem, który zawiera pomysł dotyczący "kamyków wybaczania".

Jak zareaguje Michael na propozycję wyjazdu Hannah do Chicago ? Czy kobieta uda się na rozmowę kwalifikacyjną ? Czy stacji telewizyjnej spodoba się wstępny zarys programu ? Komu będzie zależało na wyjeździe Hannah z Nowego Orleanu ? Kto ujawni jej przeszłość i w jakim celu ? Czy Hannah postanowi odwiedzić swoja matkę i przekazać jej "kamyk wybaczenia" ? Czy spotka się ze swoim byłym narzeczonym Jackiem ? Czy Hannah i Michael wezmą ślub ? Jakie konsekwencje wywoła idea "kamyków wybaczania" ? Co wydarzyło się kilkanaście lat temu pomiędzy Hannah a jej matką ? Jak ułoży się dalsze życie Hannah ? Czy będzie szczęśliwa ?

"- To twoja historia, twoja prawda. Wierzysz w nią i ja to rozumiem. 
Ale to nie znaczy, że to jest prawda."

Zakochałam się w tej książce od pierwszego wejrzenia. Najpierw zwróciłam uwagę na piękną okładkę, ukazującą różnobarwne kamyki trzymane w dłoniach. Następnie przeczytałam opis książki, który sugerował ciekawą, pełną tajemnic i wspaniałą historię. A potem zapoznałam się z pozytywnymi i zachwycającymi opiniami o tej powieści. Wiedziałam, że koniecznie muszę ją przeczytać. Pochłonęłam ją jednej nocy, wciągnęła mnie od pierwszej strony. Delektowałam się jej każdą kolejną stroną, każdym zdaniem, każdym słowem. Jestem zauroczona lekkim piórem autorki, ukazaną treścią, pomysłem na niepowtarzalną fabułę oraz bohaterami, z którymi przeżywałam wszystkie momenty zaistniałe w ich życiu. Przyznaję, że nie chciałam się z nimi rozstawać. To powieść nie tylko o miłości, przyjaźni, rodzinnych relacjach. Porusza ważne tematy i problemy, z którymi człowiek boryka się na co dzień. Traktuje o samotności, kłamstwach, manipulacji, popełnianiu błędów, wybaczaniu, uwolnieniu się od przeszłości, rywalizacji zawodowej, wyrachowaniu, egoistycznym podejściu do życia oraz wykorzystywaniu innych do realizacji własnych celów. W książce ukazanych jest mnóstwo wątków, niespodziewanych zdarzeń, co jakiś czas pojawiają się kolejni bohaterowie. Wszystkie elementy idealnie się uzupełniają, co sprawia, że czyta się tę książkę z ogromną ciekawością i fascynacją.

"Słodycz wybaczenia" to mądra, życiowa, wzruszająca, poruszająca, pełna pięknych myśli i życiowych wskazówek powieść. Uświadamia nam, że każdy z nas popełnia błędy, posuwa się do kłamstw z różnym skutkiem, należy wyciągnąć wnioski, podjąć kroki w celu ich naprawienia i uwolnić się od dręczących nas wyrzutów sumienia. Ponadto pokazuje, że należy zamknąć za sobą przeszłość, uwolnić się od niej, bo tylko dzięki temu można zacząć żyć chwilą obecną i czekającą nas przyszłością, która być może będzie lepsza, szczęśliwsza i pełniejsza.

Reasumując, "Słodycz wybaczenia" to powieść wywołująca mnóstwo emocji, pozytywnych i ciepłych uczuć, skłaniająca do przemyśleń i dokonywania życiowych zmian oraz wskazująca drogę ku lepszemu życiu. Jestem zachwycona tą książką i przedstawioną w niej historią. Na pewno sięgnę po kolejną powieść Lori Nelson Spielman.


"- Zawsze sobie wyobrażałam, że życie to taki duży pokój wypełniony świecami - dodaje. - 
Kiedy się rodzimy, połowa tych świec już płonie. 
Przy każdym dobrym uczynku zapala się kolejna, dając coraz więcej światła.
- Ładne - stwierdzam.
- Ale później niektóre płomyki gasi egoizm i okrucieństwo. 
Tak więc, rozumiesz, zapalamy jedne świece i gasimy inne. 
Na koniec możemy tylko się modlić i ufać, że stworzyliśmy w tym świecie więcej światła niż mroku."


Tytuł : "Słodycz wybaczenia"
Autor : Lori Nelson Spielman
Wydawnictwo : Rebis
Rok wydania : 2015
Oprawa : miękka
Ilość stron : 413


Serdecznie polecam !


  Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Rebis.

wtorek, 17 maja 2016

Moje życie bez ciebie - A. Wysocka - Kalkowska




"Siedziałam tak w bezruchu, wpatrzona w jeden punkt 
i chociaż bardzo chciałam coś zaplanować, to zwyczajnie nie mogłam. 
O dziwo tym razem nie płakałam, może już nie miałam czym. 
Może wylałam już tyle łez, że wyczerpałam wszystkie limity. 
Niczego nie byłam pewna i wszystko wydawało mi się teraz pozbawione sensu."


"Moje życie bez ciebie" to druga książka autorki, którą miałam przyjemność przeczytać. Jest powieścią bardzo emocjonującą, refleksyjną, pełną pozytywnych uczuć, przepełnioną niesamowitymi zdarzeniami w życiu bohaterów oraz przepięknymi opisami odwiedzanych miejsc. Książka opowiada przede wszystkim o życiu po stracie ukochanej osoby, o radzeniu sobie z utratą, przyjaźni, miłości, tęsknocie oraz poszukiwaniu nowej drogi prowadzącej do pełni szczęścia. 

Agata w wieku osiemnastu lat poznała na molo w Sopocie Tomasza, który był od niej o piętnaście lat starszy. Spędzili razem dwa tygodnie, po których kobieta postanowiła wyjechać z nim do Warszawy. Połączyło ich gorące uczucie, prawdziwa miłość. Jej rodzice nie byli zadowoleni z takiego obrotu sprawy, tym bardziej, że Agata jeszcze uczęszczała do szkoły. Ponadto uważali, że Tomasz jest dla niej zbyt dojrzały i pewnie chciała z nim być ze względu na to, że jest bogatym człowiekiem. Trzy lata później wzięli ślub. Byli wówczas bardzo szczęśliwi. Agata zajmowała się malowaniem obrazów i prowadzeniem własnej galerii, a Tomasz mnóstwo czasu spędzał w firmie odziedziczonej po ojcu. Jednak pewnego dnia świat Agaty się zawalił, jej mąż zginął w wypadku samochodowym. Jedynym dla niej wsparciem była Wiktoria - przyjaciółka, a zarazem siostra Tomasza. Agata nie potrafiła poradzić sobie z utratą największej miłości swojego życia. Straciła sens życia, przestała malować, nie odwiedzała firmy, którą przejęła w spadku po mężu i która zapewniała jej byt do końca życia. Zamieszkała u Wiki. Któregoś dnia w parku zgubiła apaszkę, otrzymaną w prezencie od Tomasza. Bardzo długo płakała, to była ostatnia rzecz, jaką sprezentował jej ukochany. Okazało się, że znalazła ją starsza kobieta - Anna - właścicielka kawiarni "Czekoladeria Nadziei". Zaproponowała Agacie wspólny wyjazd do przeuroczego domku w miejscowości Pogódki, mieszczącej się niedaleko domu rodzinnego Agaty.

Kim okaże się być Anna ? Czy Agata skorzysta z jej zaproszenia dotyczącego pobytu w Pogódkach ? Czy Agata odwiedzi po latach rodziców i naprawią wzajemne relacje ? Czy kobieta wróci do malowania oraz do pracy w firmie zmarłego męża ? Kto okaże jej wsparcie i z kim się zaprzyjaźni ? Czy będzie potrafiła zacząć życie od nowa ? Czy odnajdzie jeszcze miłość i szczęście ? Jak potoczą się losy Agaty ?

"Chcę pamiętać o Tomaszu każdego dnia i chcę na niego czekać, 
bo wiem, że i on na mnie czeka ... że jest gdzieś tam i coś do mnie mówi."

Książki traktujące o utracie bliskiej, ukochanej osoby nie są łatwe i zazwyczaj przepełnione bólem. Bowiem, jak poradzić sobie ze śmiercią człowieka, tym bardziej, że nastąpiła nagle i niespodziewanie ? Nie można wymazać z pamięci przeszłości, wspólnie spędzonych chwil, cudownych wspomnień, planów na przyszłość. Ponadto nie można zmusić swojego serca, aby przestało kochać. Agata i Tomasz tworzyli udany związek, a następnie szczęśliwe małżeństwo. Łączyła ich piękna i prawdziwa miłość. Rozumieli się bez słów, uwielbiali spędzać ze sobą czas, czuli się razem bezpiecznie, obdarzali się szacunkiem. Wytworzyła się między nimi silna więź, która pozwoliła im przetrwać w trudnych momentach. Nawet wtedy, gdy rodzice Agaty wygłaszali swój sprzeciw wobec jej przeprowadzki do Warszawy i związania się z człowiekiem dużo od niej starszym i bogatym. Szczególnie matka Agaty okazywała swoja dezaprobatę, a następnie wyrzuciła córkę z domu. Agata zerwała zatem z nimi kontakt, nawet nie poinformowała ich o śmierci męża. Jedynym wsparciem była dla niej Wiktoria. Z czasem poznawała kolejne osoby, które jej nie oceniały, a ofiarowały swą przyjaźń i pomoc, a także motywowały do działania i zachęcały do otworzenia się na nowe życie.

Uwielbiam książki treściwe, z wartką akcją, bez wymuszonych i zbędnych opisów. Powieść "Moje życie bez ciebie" jest przepełniona pięknymi i niesamowitymi odczuciami. Czytając ją, przeżywałam wszystkie emocje poszczególnych bohaterów, których pokochałam od samego początku. Miałam nieodparte wrażenie, jakbym uczestniczyła w ich życiu i to było cudowne. Książka dostarcza mnóstwo pozytywnych i ciepłych uczuć, wzrusza, wywołuje uśmiech na twarzy, ale przede wszystkim emanuje szczęściem, pomimo ukazanej historii. Ponadto daje nadzieję i wiarę w lepsze jutro oraz uświadamia, że należy czerpać przyjemność i radość z każdej chwili, z każdego dnia. Pokazuje, że trzeba przeżywać życie powoli, delektować się nim, a nie wiecznie się spieszyć i biec, bo wówczas  można coś ominąć, przeoczyć, tym samym nie pozwalając na dostrzeżenie tego, co najważniejsze, czyli miłości, która jest na wyciągnięcie ręki.

Reasumując, "Moje życie bez ciebie" to piękna, wartościowa, życiowa i pełna głębokich myśli książka, po którą warto sięgnąć. Czytanie jej było dla mnie ogromną przyjemnością. Poza tym nie spodziewałam się takiego zakończenia,  po prostu mnie zaskoczyło. Powieść ta na pewno na długo pozostanie w moim sercu i pamięci i zapewne jeszcze do niej wrócę.


"Moje życie bez ciebie jest przepełnione tęsknotą, ale nie jest samotne. 
Moje życie bez ciebie jest niepełne, ale nie jest puste. 
Bardzo bym chciała poczuć, że moje życie bez ciebie może być szczęśliwe, 
na razie bywa radosne. 
Często wielu rzeczy nie jestem pewna ... może coś powinno się zdarzyć, 
coś, co dałoby mi pewność."


Tytuł : "Moje życie bez ciebie"
Autor : Anna Wysocka - Kalkowska
Wydawnictwo : Psychoskok
Rok wydania : 2015
Ilość stron : 201


Serdecznie polecam !



Za możliwość przeczytania książki w formie e-book serdecznie dziękuję 
Wydawnictwu Psychoskok.




niedziela, 15 maja 2016

Przeklęty grobowiec - Ch. Jacq




"- Kiedy Stwórca się uśmiechnął, narodzili się bogowie. Kiedy zapłakał, narodzili się ludzie. 
Ludzie są łzami boga. Buntując się przeciw światłu, położyli kres złotemu wiekowi, 
zasiali przemoc i nienawiść, sprzymierzyli się z ciemnościami. 
Ale bóg nas nie opuścił, 
ponieważ pozwolił, by nasze serca pamiętały o konieczności składania codziennej ofiary. 
Dzięki rytuałom udaje nam się pokonać Zło i zachować Życie."


Zawsze się wzbraniałam przed czytaniem książek historycznych, bez względu na to, czy był to kryminał czy romans wpisany w konkretną epokę. W sumie tak naprawdę nie potrafię powiedzieć dlaczego. Być może myślałam, że to będą za ciężkie pod względem treści powieści, przepełnione walkami i datami. Po prostu ich unikałam. Aż do dnia, kiedy otrzymałam książkę "Przeklęty grobowiec". Pierwsza moja myśl - nie dam rady. Ale postanowiłam spróbować, zaczęłam czytać i nie mogłam przestać. Pochłonęłam tę powieść  w jedno popołudnie. Tak bardzo mnie wciągnęła, że nie chciałam i nie potrafiłam się od niej chociażby na chwilę oderwać.

Akcja powieści toczy się w starożytnym Egipcie, w czasie panowania faraona Ramzesa II. Jego władza jest jednak zagrożona, dochodzi do bitwy z Nubijczykami, którą ostatecznie zwyciężają siły króla. Ramzes II miał dwóch synów z dwiema różnymi żonami.  Ramesu  starszy syn króla i Isetnofret był generałem, pragnącym pełnić władzę, podejmować walki z buntownikami. Był bezwzględny i stanowczy, na każdym kroku chwalił się swoją pozycją. Natomiast Setna to młodszy syn Ramzesa II i Nefertari. Był inteligentnym, mądrym, zamkniętym w sobie, skromnym człowiekiem, lubiącym czytać i marzącym o pełnieniu funkcji kapłana w służbie Ptaha, boga Memfis. Zarówno Ramesu, jak i Setna zakochują się w Sekhet - osiemnastoletniej jedynej córce Keku - dygnitarza, zarządcy królewskich spichlerzy. Kobieta ma swoje laboratorium, jest lekarką oraz sługą bogini Sechmet z głową lwicy. Kapłanka odrzuca propozycję zostania żoną generała Ramesu, ponieważ darzy miłością jego młodszego brata. Jednak Ramesu nie bierze pod uwagę odmowy, jeszcze nikt nigdy mu się nie sprzeciwił.
Tymczasem po zwycięstwie wojsk faraona Ramzesa II w walce z Nubijczykami, ochroniarz świętych miejsc - Resi zauważa pewnego dnia, że brakuje czterech policjantów strzegących wejścia do przeklętego grobowca. Okazuje się, że włamano się do niego, tym samym wykradziono zapieczętowany dzban Ozyrysa stanowiący tajemnicę życia i śmierci. Świadkiem tego zdarzenia był Stary - zarządca u bogatego Keku, wielbiciel picia wina, tropiciel kłamców. Jednak był tak przerażony ujrzanym zjawiskiem, iż nikomu o tym nie powiedział.

Czy Stary wyjawi komukolwiek, co zobaczył ? Komu zależało na wykradzeniu dzbana z przeklętego grobowca i jaki miał w tym cel ? Czy Sekhet przeciwstawi się Ramesu czy może zgodzi się go poślubić ? Czy miłość Sekhet i Setny przetrwa ?

"- Prawda ... Winna być naszym codziennym pokarmem.
Bez niej szczęście jest niemożliwe."

Książka "Przeklęty grobowiec" stanowi pierwszy z czterech tomów serii Śledztwa Księcia Setny. Przyznaję, że jestem nią zafascynowana. Po pierwsze na pewno uwagę przyciąga ciekawa chabrowo - pomarańczowo - brązowa okładka, kojarząca się oczywiście ze starożytnym Egiptem. Po drugie powieść czyta się lekko i przyjemnie, czego prawdę mówiąc się nie spodziewałam. Jest to połączenie kryminału z wątkiem miłosnym i magią, osadzonymi w starożytności. Fabuła świetnie została skonstruowana. Autor stopniuje napięcie i powoli odkrywa skrywane tajemnice bohaterów. Książka nie zawiera zbędnych opisów, jedynie sporo ciekawych i niezwykłych informacji o bogach, religii, obrzędach, hieroglifach. To opowieść o miłości, spełnianiu marzeń, zawiązywanych intrygach i układach, rywalizacji, a także o dążeniu do władzy i wytyczonego sobie celu. W książce pojawiają się również ryciny, obrazujące niektóre postacie, obrzędy oraz wydarzenia.




Reasumując, jestem pod ogromnym wrażeniem powieści "Przeklęty grobowiec". To była dla mnie fascynująca, przyjemna, magiczna i urzekająca podróż do czasów starożytnego Egiptu. Poza tym w pewnym stopniu poszerzyłam swoją wiedzę na ten temat. Z niecierpliwością będę oczekiwać kolejnych tomów serii Śledztwa Księcia Setny. Powieść polecam zarówno miłośnikom historii, wielbicielom okresu starożytności, jak i dopiero rozpoczynającym swoją wędrówkę z tym gatunkiem literatury oraz przedstawioną epoką.


"- Tarcza słońca zgaśnie, jak jest napisane, i nikt nie będzie się cieszył jego promieniami. 
Wiatr południowy zderzy się z północnym, niebiosa zostaną rozdarte,
rzeka utraci wodę,
ponieważ boskie światło postanowi opuścić ludzkość.
Nie da się już odróżnić południa od północy,
ziemia stanie się jałowa, ludzie przestaną wylewać łzy,
gdyż nie będą już ich mieli." 


Tytuł : "Przeklęty grobowiec" ( tom 1 )
Autor : Christian Jacq
Wydawnictwo : Rebis
Rok wydania : 2016
Oprawa : miękka
Ilość stron : 272


Serdecznie polecam !


  Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Rebis.

piątek, 13 maja 2016

Blisko chmur - S. Trojanowska




"Rozsiadłam się w fotelu, przechyliłam głowę i przyjrzałam się pęknięciom na suficie. 
Westchnęłam, uśmiechnęłam się sama do siebie i pomyślałam, 
\że sufit pomimo pęknięć i rys nadal był mocną podporą mojego pokoju, 
dając mi bezpieczeństwo. 
Ale gdy tylko przyjdzie czas remontu, rysy i pęknięcia znikną, 
sufit znowu będzie niemal gładki, prawie idealny. Tak samo było ze mną. 
Miałam w sobie wiele rys i pęknięć, niektóre z nich bolały jak cholera. 
Z czasem jednak to wszystko się zabliźni i będzie niemal idealne. 
Niemal, bo w pamięci na zawsze pozostaną : i ból, i cierpienie, i wspomnienia szczęścia 
oraz niesamowitych emocji. Wszystko, co związane z Maksem, pozostanie. Na szczęście."


"Blisko chmur" widniała na mojej liście książek do przeczytania od czasu jej premiery. Bardzo się cieszę, że mam już ją w swojej biblioteczce. Książka ta jest kontynuacją "Szkoły latania", która stała się bestsellerem. Obie powieści wywoływały mnóstwo skrajnych emocji, jednak tak, jak w pierwszej mogliśmy poznać zmagania głównej bohaterki ze swoja wagą, jej walkę z samą sobą, kompleksami i z przygnębiającymi komentarzami ze strony rówieśników w szkole, tak w drugim tomie ukazane zostało przeobrażenie zamkniętej w sobie Kasi w pewniejszą siebie młodą kobietę, poznającą smak miłości, który raz bywa słodki, a innym razem niestety gorzki i słonawy.

Kasia Laska to osiemnastoletnia dziewczyna, uczęszczająca do klasy maturalnej, mieszkająca z rodzicami w w starym domku w Szczecinie. Nadal uczęszcza do "Szkoły latania" na terapię indywidualną i grupową, prowadzoną przez Penelopę. Zajęcia polegają na uświadomieniu uczestnikom, jak ważne jest zdrowe odżywianie, pilnowanie swoich jadłospisów, mobilizowanie się do ćwiczeń, a także na rozmowach o swoich życiowych problemach, które doprowadziły do nadmiernego objadania się oraz pokazanie, jak zmieniło się ich życie w czasie terapii i procesu odchudzania. Kasia jest szczęśliwie zakochana w Maksie, który odwzajemnia jej uczucie. Łączy ich silna nierozerwalna więź oraz prawdziwa i głęboka miłość. Niestety pewnego dnia Kasia otrzymuje list od Karoliny - byłej dziewczyny Maksa, w którym nie tylko zamieszczone są zdjęcia tych dwojga, ale również wydruk z USG oraz informacja, że będą rodzicami. Ta wiadomość sprawia Kasi ogromny ból i wywołuje morze łez. Dociera do niej, że w tej sytuacji nie mogą być razem, ponieważ Maks będzie ojcem dziecka innej kobiety. A ona nie może stać im na drodze do rodzinnego szczęścia. Dzięki wsparciu mamy i przyjaciółki Zosi, postanawia zakończyć związek z chłopakiem, mimo, iż bardzo go kocha i nie wyobraża sobie bez niego życia.

Jak zareaguje Maks na wiadomość o rozstaniu ? Czy Karolina naprawdę była w ciąży czy uknuła intrygę w celu odzyskania Maksa ? Jak Kasia poradzi sobie z tą sytuacją ? Czy rzeczywiście zakończy swoją relację z Maksem ? Jak potoczą się dalsze losy Kasi ? Co ostatecznie postanowi dziewczyna ?

Kasia to młoda dziewczyna, która nieustannie podejmuje walkę ze swoimi słabościami. Nie chodzi tylko o trwający etap odchudzania, ale również o radzenie sobie z emocjami, odkrywaniem siebie na nowo i podejmowaniem decyzji, co nie jest do końca proste. Dziewczyna wzbudza pozytywne uczucia, jest sympatyczna i dojrzała, jak na swój wiek. Potrafiła się odsunąć na dalszy plan, nawet jeśli sprawiało jej to ból. Nie chciała i nie potrafiła odbierać jeszcze nienarodzonemu dziecku ojca, mimo, iż darzyła Maksa ogromnym uczuciem i prawdziwą miłością. Z jednej strony pragnęła z nim być pomimo przeciwności losu, ale z drugiej strony rozum podpowiadał jej, że rozstanie będzie jedynym słusznym rozwiązaniem. W tak trudnej sytuacji mogła liczyć na swoją przyjaciółkę Zosię, która ją wspierała i mobilizowała do działania i która służyła dobra radą. Również mama Kasi bardzo się przejęła całą historią, pomagała jej, jak umiała, nie raz wykazała się zrozumieniem dla pewnych zachowań córki. 
W powieści zachodziły zmiany i przeobrażenia nie tylko w osobie Kasi, ale poszczególnych bohaterów. Rodzice Kasi zachowywali się inaczej niż kiedyś, spędzali więcej czasu ze sobą, w uprzejmy sposób odnosili się do siebie nawzajem, a mama dziewczyny zaczęła wyrażać w końcu swoje zdanie na głos. Stała się silniejszą i pewniejszą siebie osobą. Ponadto ciotka Kasi, a siostra jej ojca również przeszła metamorfozę. Zawsze narzucała swoje zdanie innym, nie biorąc pod uwagę ich uczuć i myśli. Uważała, że to ona wie najlepiej, kto i jaką drogą powinien podążać. Aż pewnego dnia zmieniła się diametralnie. Jak się później okazało, nastąpiło to pod wpływem pewnej otrzymanej wiadomości.

"Blisko chmur" to opowieść o przyjaźni, miłości, nienawiści, tęsknocie, więzach rodzinnych, radzeniu sobie z problemami oraz o poszukiwaniu dobrych rozwiązań i podejmowaniu słusznych wyborów. Powieść ta jest skarbnicą emocji, czasem bawi i przywołuje uśmiech na twarzy, czasem wzrusza i wywołuje łzy, czasem zaskakuje i wzbudza podziw, a niekiedy przeraża. Napisana jest lekkim i prostym językiem. Zarówno zawarta w książce treść, jak i okładka i tytuł świetnie ze sobą współgrają. Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie zakończenie tej powieści. Po prostu nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Przyznaję, że serce mi szybciej biło.

Reasumując, "Blisko chmur" to wartościowa książka, skłaniająca do przemyśleń, motywująca do działania i realizowania swoich marzeń. Sądzę, że wiele kobiet niezależnie od wieku będzie się utożsamiać z główną bohaterką - Kasią. Ja jestem pod wrażeniem tej powieści i z niecierpliwością będę czekała na jej ciąg dalszy.


"Kiedy czujesz, że coś kochasz, że masz do tego pasję,
to bez względu na wszystkich i wszystko, rób to !
Wtedy odkryjesz cel, dla którego jesteś na tym ziemskim padole." 


Tytuł : "Blisko chmur"
Autor : Sylwia Trojanowska
Wydawnictwo : Videograf
Rok wydania : 2016
Oprawa : miękka
Ilość stron : 312


Serdecznie polecam !


 Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Videograf.

czwartek, 12 maja 2016

Tylko twoimi oczami - V. Bielen




"Lecz gdy tylko wymykałam się nocą z apartamentu, 
narastało we mnie natychmiast poczucie takiej mocy i wyjątkowości, jakiej dotąd nie znałam. Dodawało mi ono sił pozwalających przetrwać ten okres. 
Istniałam tylko ja i miasto dookoła mnie : stukot moich butów na bruku, plusk wody, 
szum wiatru i słonawy zapach otwartego morza docierający znad laguny. 
Przytłumione światło latarni odbijało się w wodzie, ogarniając łagodnie labirynt ulic, 
zaułków oraz placyków i wydobywało je z mroku niczym oświetlenie w starym teatrze. 
Wszystko to zdawało się istnieć tylko dla mnie i dla moich oczu. 
Spragniona harmonii i piękna chłonęłam ten widok z bezgranicznym zachwytem."


Od momentu, gdy tylko pojawiła się informacja o premierze książki, bardzo chciałam ją przeczytać. Złożyło się na to kilka elementów. Przede wszystkim zaintrygował mnie tytuł, sugerujący w pewnym sensie, o czym może opowiadać książka. Poza tym jestem pod wrażeniem okładki, pięknej i niepowtarzalnej, od której z niewiadomych przyczyn nie można oderwać wzroku. A ponadto opis, z którego wynika, że akcja powieści toczy się we Włoszech, we wspaniałej i urokliwej Wenecji, której nadzwyczajny klimat sprawia, że wszystko się może w niej wydarzyć.

Alice Breuer to dwudziestoczteroletnia kobieta, mieszkająca samotnie w Teltow pod Berlinem. Ukończyła studia germanistyczne, a następnie podjęła pracę w księgarni. Dwa lata wcześniej na stwardnienie rozsiane zmarła jej ukochana mama. Alice została sama na świecie. Nie znała swojego ojca, który był Włochem, nie wiedziała, dlaczego tak postąpił, czym się zajmuje i czy jeszcze żyje. Mężczyzna opuścił jej matkę, jeszcze zanim na świecie pojawiła się Alice. Samotność oraz niepewność przyszłości, a także prowadzone nudne życie przytłaczały Alice. Pewnego dnia znalazła w gazecie ogłoszenie, że rodzina Scarpów z Wenecji poszukuje niemieckiej opiekunki. Kobieta postanowiła odpowiedzieć na to ogłoszenie. Przypomniała sobie, jak jej mama pragnęła kiedyś odwiedzić Wenecję. Ponadto zawsze powtarzała córce, żeby częściej podejmowała spontaniczne decyzje i aby zaczęła korzystać z życia. Alice wzięła sobie jej słowa do serca. Kiedy otrzymała pozytywną odpowiedź, bardzo się ucieszyła. Wynajęła swoje mieszkanie pewnej dziewczynie, spakowała najpotrzebniejsze rzeczy i ruszyła w podróż do Wenecji. Państwo Scarpowie byli bogatymi ludźmi, poświęcającymi cały czas głównie na karierę i uczestniczenie w imprezach towarzyskich. Alice każdego dnia zajmowała się dwójką chłopców oraz prowadzeniem domu. Nie miała czasu na zwiedzanie Wenecji w ciągu dnia, ponieważ był on dokładnie rozplanowany, zatem spacerowała po mieście nocą. Pewnego dnia spędzając wieczór na altanie, przylegającej do jej pokoju na poddaszu, usłyszała odgłos skrzypiących drzwi. W pewnym momencie na lodżii kilka metrów od niej dostrzegła mężczyznę o pięknych czarnych włosach, pogrążonego w zadumie. Zaintrygował ją do tego stopnia, że codziennie go wypatrywała. Dowiedziała się, że jest Amerykaninem, nazywa się Tobia Manin i jest niewidomy.

Jak Alice poradzi sobie jako au pair ? Jak będą się układały relacje Alice z Państwem Scarp ? Czy Alice zdobędzie się na odwagę i nawiąże kontakt z mężczyzną, który tak bardzo ją zainteresował ? Co połączy tych dwoje ludzi ? Dlaczego mężczyzna jest niewidomy ? Co ukrywa Tobia i czego się obawia ? Na jakie niebezpieczeństwo zostanie narażona Alice ? Co jeszcze wydarzy się w życiu kobiety ? Czy wyjazd do Wenecji okaże się być dobrym pomysłem ?

Główna bohaterka - Alice to mądra, trochę zagubiona, samotna kobieta, od której bije wewnętrzne piękno. Po śmierci mamy nie potrafiła się odnaleźć, tym bardziej, że została całkiem sama. Pragnęła odmienić swoje życie, które nie było usłane różami. Kiedy nadarzyła się okazja wyjazdu do Wenecji, nie zawahała się nawet na chwilę. Wiedziała, że musi tam pojechać, chociażby ze względu na niespełnione marzenia mamy. Oczywiście jechała tam, aby podjąć pracę opiekunki, jednak przede wszystkim, żeby zwiedzić to urokliwe i pełne wspaniałych widoków miasto.
Na miejscu okazało się, że Państwo Scarpowie nie tylko będą wymagać od Alice opieki nad ich dziećmi, ale również oczekiwali od niej zaangażowania w prowadzenie domu. Kobieta musiała zatem wykonywać wszystkie domowe obowiązki oraz wypełniać wszystkie zapisane na kartkach zadania na dany dzień. To sprawiało, że nie miała dla siebie chwili wytchnienia, bo każdy dzień został zaplanowany co do minuty, a jedynym wolnym była niedziela.Wtedy właśnie postanowiła, że będzie spacerować w nocy, kiedy nie było na ulicach turystów, tłoku panującego w dzień. Czuła wówczas, że Wenecja należy tylko do niej, ze wszystkimi swoimi bogactwami.

Jestem pod wrażeniem książki "Tylko twoimi oczami". Czytając ją miałam wrażenie, jakbym znalazła się w Wenecji wraz z bohaterami. Czułam wszystkie ukazywane w powieści emocje. W piękny sposób zostało pokazane miasto wraz z urokliwymi uliczkami, kamienicami, sprawiającymi wrażenie miejscami tj. : Canal Grande, muzeum Punta Della Dogana, wyspa San Giorgio Maggiore, Torcello, Lido, Ponte dell'Accademia, Zaterre czy reastauracja Locanda Cipriani. Ponadto idealnie ukazano relacje młodej kobiety z niewidomym mężczyzną. Autorka powoli i stopniowo dawkowała informacje zarówno o bohaterach, jak i o łączących ich wzajemnych relacjach. To sprawiało, że książkę czytało się z ciekawością i przyjemnością. Prawdę mówiąc, nie mogłam się od niej oderwać. Zaintrygowała mnie historia ujęta w książce. I nawet po jej przeczytaniu, nadal o niej myślę.

Powieść "Tylko twoimi oczami" zawiera w sobie coś magicznego, co sprawia, że dotyka nas bardzo głęboko. Nie potrafię wyjaśnić, czy to za sprawą perfekcyjnie oddanego klimatu urokliwej i fascynującej Wenecji, czy może z powodu przejmującej i pięknej relacji dwojga ludzi, których wbrew pozorom wiele łączy. Pewne jest to, że tej książki i ujętej w niej opowieści nie da się wymazać z pamięci, a ponadto po jej przeczytaniu ma się ochotę kupić bilet na najbliższy samolot i udać do Wenecji - miasta, które zmienia życie i postrzeganie świata.


"Mężczyzna, który godzinami potrafi słuchać, 
którego interesuje każdy szczegół i który pragnie uchwycić emocje, 
jakie wywołuje kościół w Torcello, obraz w muzeum albo widok laguny, nie pragnie zdobywać. 
Taki mężczyzna pragnie jedynie rozumieć i wieść taki żywot, jaki mu przypadł."

"Kocham człowieka, który rozpoznał moje uzdolnienia, który mnie rozumie i potrafi słuchać, 
a nie interesuje go tylko powierzchowne piękno. 
Kocham mężczyznę, który zna moje myśli, zanim zdążę je wypowiedzieć, 
który patrzy na życie tak samo jak ja, ponieważ umie patrzeć sercem." 


Tytuł : "Tylko twoimi oczami"
Autor : Valerie Bielen
Wydawnictwo : Prozami
Rok wydania : 2016
Oprawa : miękka
Ilość stron : 303


Serdecznie polecam !


  Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prozami.

środa, 11 maja 2016

Wyniki konkursu :)


Dziękuję za wszystkie piękne wypowiedzi :)

Jednak nagrodzona zostanie tylko jedna osoba,
której definicja miłości bardzo mnie urzekła.

Z przyjemnością informuję, 
iż książkę 
"Pomniejszy przypadek manii wielkości" - Wojciecha Czusz 
otrzyma 

Pani Katarzyna Kwiatkowska :)

Proszę o podanie adresu do wysyłki - mój adres mailowy :
kasiatuszek@gmail.com

Serdecznie gratuluję i pozdrawiam :)

wtorek, 10 maja 2016

Miłość w spadku - A. Rusin




"Otóż dla prawdziwej miłości warto zrobić wszystko, 
wszystko, by jej zaznać i przeżyć, choćby tylko przez chwilę, 
bowiem jej moc i siła daje podwaliny już na resztę życia, jakie by ono nie było."


Ostatnio mam przyjemność czytania samych pięknych i życiowych książek. I tak też było w przypadku powieści "Miłość w spadku", którą chciałam przeczytać i mieć w swojej biblioteczce już od momentu jej ujrzenia. Przede wszystkim mnie osobiście urzekła cudna i niepowtarzalna okładka, sugerująca wolność i początek nowego życia. Ponadto spodobał mi się tytuł, z którego można wywnioskować w jakimś stopniu, o czym opowiada książka. Jest to opowieść o pięknej przyjaźni, porzuceniu dotychczasowego życia, poszukiwaniu własnej drogi, mającej pomóc w znalezieniu szczęścia i wewnętrznego spokoju, a także o miłości, tej prawdziwej.

Marina to trzydziestoletnia kobieta, mieszkająca z rodzicami i siostrami : Weroniką  i Leną w Górczynie - małej miejscowości. Pracuje w urzędzie pocztowym, w którym na co dzień musi znosić ciągłe uwagi i okazywane na każdym kroku niezadowolenie swojej szefowej. Ponadto stresuje ją zbliżający się wielkimi krokami ślub z Mateuszem - najlepszą partią w mieście. Jej wybranek wraz ze swoim ojcem prowadzą jedyną w okolicy kancelarię prawniczą. Marina nie jest do końca przekonana, czy dobrze postępuje, wychodząc za mąż za Mateusza, mimo, iż znają się od dziesięciu lat. Jedyną zadowoloną z tego powodu osobą jest matka kobiety - Róża, której marzeniem jest, aby każda z córek założyła rodzinę, miała męża i dzieci. Najbardziej jednak zależy jej na wydaniu za mąż Mariny, ponieważ jest najstarsza, a poza tym - jak twierdzi Róża - niezbyt piękna, ani dobrze wykształcona. A Mateusz jest idealnym kandydatem na męża i zięcia, tym bardziej, że jest inteligentny, mądry i oczywiście bogaty. Pewnego dnia Marina nie wytrzymuje napiętej sytuacji w pracy i postanawia ją rzucić. Po tym zdarzeniu dowiaduje się również, że jej przyszły mąż od dłuższego czasu ją okłamuje. Nagle dociera do niej, że Mateusz tak naprawdę chyba nigdy jej nie kochał. Następnego dnia ubrana w cudowną suknię i pięknie uczesana, udaje się na swój własny ślub. Przed ołtarzem oraz zgromadzonymi w kościele gośćmi informuje Mateusza, że nie zostanie jego żoną i wybiega ze świątyni. Kobieta wraca do domu, pakuje swoje rzeczy i udaje się na dworzec kolejowy z zamiarem wyjazdu nad morze, a dokładniej do miejscowości Nadmorskie.

Jak zachowa się porzucony przez Marinę Mateusz ? Dlaczego Marina wyrusza w podróż akurat do miejscowości Nadmorskie ? Co wydarzy się, kiedy będzie już na miejscu ? Czy znajdzie pracę, która ją usatysfakcjonuje ? Jak potoczą się dalsze losy głównej bohaterki ? Czy ktoś odmieni jej życie ? Czy zazna szczęścia i odnajdzie prawdziwą miłość ? A może wróci do rodzinnego miasta ?

Od początku bardzo polubiłam główną bohaterkę - Marinę. Podziwiam ją przede wszystkim za odwagę i podjęcie niełatwej decyzji zmiany swojego życia. Porzucenie pracy, a następnie pozostawienie ukochanego przed ołtarzem było dla niej bardzo trudne, ale była zdeterminowana. Dokładnie przemyślała podjęte przez nią kroki. Nie mogła już dłużej znieść ciągłych uwag jej matki, która dążyła tylko do wydania córki za mąż, nie zważając na jej uczucia. Od dawna matka Mariny jej dokuczała, twierdząc, że to ostatni dzwonek na założenie rodziny. Przecież Marina ma już trzydzieści lat, na dodatek według niej nie należy do najpiękniejszych i najlepiej wykształconych kobiet. Ponadto, co ludzie w mieście powiedzą, jak zostanie starą panną. Jedynym wsparciem dla Mariny były jej siostry, które od początku w nią wierzyły i kibicowały jej nawet wtedy, gdy postanowiła wyjechać z rodzinnego miasta. Kobieta chciała się odciąć od dotychczasowego życia i zacząć od nowa, pomimo obaw i niepewności, jak dalej potoczy się jej życie. Nie była jednak do końca pewna, czy dobrze postępuje. Kiedy stanęła na peronie w miejscowości Nadmorskie, nie wierzyła, że jej się uda. Ale wzięła się w garść, miała bowiem swój plan - musiała znaleźć pracę i wynająć mieszkanie. Nie sądziła, że przyjazd nad morze odmieni jej życie na zawsze.

"Wreszcie czuła się jak wyzwolony ptak - uwolniona spod skrzydeł zaborczej matki 
i od destrukcyjnej pracy, stała się samodzielną kobietą. 
Dojrzewała do prawdziwej niezależności, mając jednocześnie świadomość tego, 
że zbyt długo pozwalała sobą sterować. 
Wiedziała, że wreszcie nadszedł jej czas; musiała poznać prawdziwy smak życia."

Uwielbiam książki, których czytanie wywołuje mnóstwo ciepłych uczuć. "Miłość w spadku" wzrusza, skłania do myślenia, sprawia, że na twarzy pojawia się uśmiech, a także daje wiarę i nadzieję na lepsze jutro. Pokazuje, że czasem warto zaryzykować i zacząć wszystko od nowa. Tym bardziej, jeśli prowadzone dotąd życie nie było szczęśliwe, nie sprawiało radości, nie dawało satysfakcji. Udowadnia, że marzenia się spełniają, jeżeli tylko się tego pragnie i głęboko w to wierzy. Każdy ma w sobie siłę, aby zawalczyć o swój dalszy los, tylko trzeba ją w sobie odnaleźć. Warto podjąć walkę z przeciwnościami losu, zmierzyć się z samym sobą, żeby w końcu dostrzec ścieżkę prowadzącą do pełni szczęścia i miłości.

Reasumując, powieść "Miłość w spadku" jest skarbnicą pięknych i emocjonalnych wątków, ciekawych i fascynujących osób oraz wspaniałych nadmorskich widoków. Przedstawiona w książce historia zachwyca, porusza, dostarcza wspaniałych emocji i sprawia, że robi się cieplej na sercu. Czytanie tej powieści było ogromną przyjemnością i cudownym oderwaniem od rzeczywistości. Książka zawiera głęboki przekaz, skłania do refleksji nad życiem, daje wiarę w lepsze jutro, a także obdarza nadzieją na odnalezienie własnej drogi oraz prawdziwej miłości.

"Marina każdą wolna chwilę spędzała na samotnych spacerach i rozmyślaniach. 
Przeważnie szła w stronę starej latarni, która urzekała ją swoją siłą i pięknem. 
Zastanawiała się nad sobą, swoim życiem, nad tym, co straciła. 
Wiedziała, że ma dość wymuszonych kompromisów, 
godzenia się na niesatysfakcjonujące rozwiązania. 
Do tej pory układała się ze swoim życiem, nie wymagała wiele od siebie i innych, 
ale teraz rozumiała, że to był błąd, bo jest wyjątkowa jak każdy człowiek 
i ma prawo do swojego szczęścia, gdziekolwiek by ono nie było. 
Przebywanie w tym miejscu pozwoliło jej nabrać życiowych sił, 
a częste rozmowy z panią Rozalią odmieniły jej serce i postrzeganie świata."


Tytuł : "Miłość w spadku"
Autor : Agnieszka Rusin
Wydawnictwo : Lucky
Rok wydania : 2016
Oprawa : miękka
Ilość stron : 304


Serdecznie polecam !


 Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Lucky.