"- (...) - Choć raz w życiu chciałbym, by ktoś wybrał mnie. Nie narkotyki. Nie wolność.
I nie jakąś głupią fantazję. Mnie."
Brady Collins po śmierci swej byłej żony samotnie wychowuje synka o
imieniu Sam. Kiedy mężczyzna poświęca się pracy w warsztacie
samochodowym, kilkumiesięcznym chłopcem opiekuje się wieloletnia
przyjaciółka Brady'ego, Hope. Kobieta tymczasowo pracuje w Atlancie w
jednej ze stacji radiowych, w której prowadzi lubianą przez słuchaczy
audycję. Pewnego dnia otrzymuje propozycję stałego zatrudnienia, co
wiąże się z przeprowadzką. Tymczasem Brady dowiaduje się, że byli
teściowie podjęli stosowne kroki prawne, aby móc sprawować wyłączną
opiekę nad wnukiem. To nie wszystko - wystąpili też z pismem o wykonanie
testów na ojcostwo. Okazuje się, że Brady nie jest biologicznym ojcem
chłopca. Jednak ten nie zamierza się poddawać i postanawia walczyć o
syna. Prawnik sugeruje mu, aby się ożenił, bo tylko wtedy może zwiększyć
swoje szanse...
Książki Denise Hunter
należą do kategorii tych, które relaksują, czarują lekkością pomimo
poruszanych trudnych zagadnień życiowych i sprawiają przyjemność.
Ponadto każda z powieści otula ciepłą aurą, której z chęcią zawsze się
poddaję, a nade wszystko jest niesamowicie klimatyczna. Szczegółowych
fragmentów odzwierciedlających miejsce rozgrywającej się fabuły
praktycznie nie ma, a jednak zdecydowanie czuje się atmosferę danego
zakątku i widzi jej atrybuty oczyma wyobraźni. A co najważniejsze, owe
historie porywają już od pierwszej strony i nawet ich przewidywalność
nie przeszkadza.
Podobnie jest w przypadku
książki o enigmatycznym tytule "Splątane marzenia". Subtelne wątki,
którym niekiedy nadano lekko pikantny ton, intrygująca i traktująca o
istotnych aspektach życia fabuła, naturalne dialogi, sympatyczny styl,
cudowni bohaterowie oraz niezwykłe fluidy między poszczególnymi
postaciami to bez wątpienia atuty tejże opowieści. Opowieści, nad którą
nie można się zbytnio roztkliwiać, aby przypadkiem nie ujawnić co
poniektórych detali nitek fabularnego kłębka. Natomiast trzeba przyznać,
że cała historia jest harmonijna, przepełniona pozytywnymi emocjami,
aczkolwiek niepozbawiona negatywnych momentów rodzących rozmaite
uczucia.
Owa historia przyjmuje niezwykle
prawdziwy charakter. Wielu zapewne zmaga się czy też zmagało z podobnymi
przeżyciami. Porzucenie przez biologicznych rodziców, śmierć ukochanej
osoby, tęsknota za utraconym, stany paniki, depresja, lęk przed utratą
kogoś bliskiego, zdystansowanie mające pomóc w ujarzmieniu uczuć,
poświęcenie dla dobra ogółu, oddanie, skomplikowane decyzje ważące na
najbliższej przyszłości, a także obawy przed jutrem i tym, co może
wówczas nastąpić to tylko część tematów, których podjęła się autorka. To
powieść również o walce o dobro dziecka, wyborze między rodziną a
karierą i o spełnianiu upragnionych marzeń.
O tym, że od przyjaźni do miłości jest tylko jeden krok. Przede
wszystkim jednak to opowieść o ojcostwie, miłości ojca do syna, który
nie jest jego biologicznym dzieckiem, a dla którego mężczyzna jest w
stanie uczynić wszystko.
Delikatne
brzmienie, refleksyjna nuta, cenna esencja, niejedno płynące przesłanie i
szczypta emocjonalnych zawirowań - owe słowa doskonale wyrażają
pierwsze myśli po zamknięciu książki. Zawarta w niej historia pokazuje,
że warto mieć marzenia i dążyć do ich realizacji, bo tylko wtedy jest
szansa, że się urzeczywistnią. Serdecznie polecam.
Tytuł: "Splątane marzenia"
Autor: Denise Hunter
Tłumaczenie: Joanna Olejarczyk
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2019
Ilość stron: 352
Oprawa: miękka
Kategoria: literatura obyczajowa
Egzemplarz recenzencki
Chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym mi się spodobać. 😊
OdpowiedzUsuńMoje klimaty - aż żałuję, że nie mam więcej czasu na czytanie :c w tym miesiącu było u mnie z tym kiepsko :c
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Przydałoby się wydłużenie doby - to fakt:)
UsuńOpis ciekawy, ale raczej się nie zdecyduję, bo mam inne książki na oku :) Pozdrawiam, Pola https://czytamytu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńRozumiem:) Przyjemnego czytania:) Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńOstatnio podczas pożyczania książki u koleżanki dowiedziałem się że najlepsze na stawy jest pływanie.Dodatkowo koleżanka poleciła mi stronę internetową https://www.hyalutidin.pl/plywanie-doskonaly-sport-na-stawy .Chętnie tam zajrzę.
OdpowiedzUsuńBędę mieć na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Nazywam się Elfrida canga z Albanii, chcę podzielić się tym cudownym doświadczeniem z całym światem, jak wspaniały rzucający zaklęcia miłosne pomógł mi sprowadzić męża po tym, jak opuścił mnie na ponad 8 miesięcy, aby być z inną kobietą, skontaktowałem się z wieloma zaklęciami Caster ale nie mógł mi pomóc, dopóki nie poznałem tej wspaniałej DR DAWN ACUNA, obiecała mi i wróciła do męża w 48h, odkąd wrócił okazał mi miłość i troskę, teraz żyjemy w pokoju i szczęściu, a wszystko dzięki ty Dr.
OdpowiedzUsuńSkontaktuj się z nią w sprawie wszelkich wyzwań w związku lub jeśli chcesz szybko zajść w ciążę lub wyleczyć jakąkolwiek chorobę, Dr Dawn da Ci perfekcyjny rezultat.
E-mail { dawnacuna314@gmail.com }
Whatsapp: +2348032246310