"- Czasami lepiej jest popatrzeć na coś z innej perspektywy niż zazwyczaj."
John wyrusza autem na tygodniowy urlop, aby po prostu odpocząć.
Podróż autostradą wywołuje w nim frustrację - jazda wlecze się
niemiłosiernie, a na dodatek droga zakorkowała się całkowicie. Mężczyzna
decyduje się wybrać inną trasę kierując się na południe, tym sposobem
przemierza przez pustkowie. Żadnych zabudowań, żadnych ludzi, tylko same
zjazdy. A przecież musi się zatrzymać, odpocząć, posilić i zatankować. I
gdy już powoli traci nadzieję, nagle dostrzega światło lampy nocnej, a
dalej biały budynek, na którym widniejący neon wyświetla nazwę Kawiarnia Dlaczego Tu Jesteś.
Początkowo jego wnętrze przypomina normalny przydrożny zjazd, lecz
przebywanie w tymże miejscu z każdą kolejną minutą staje się coraz
bardziej dziwne, wręcz magiczne...
Przyznaję, że po książce okrzykniętej
bestsellerem i przetłumaczonej na trzydzieści cztery języki oczekiwałam
czegoś wyjątkowego, ambitnego, mocnego w przesłaniu i wymagającego.
"Kawiarnia na końcu świata" wydawała się publikacją wprost idealną dla
mnie. Uwielbiam bowiem refleksyjne, prawdziwe i emocjonujące historie, z
których wynosi się coś dla siebie, które wpływają na postrzeganie
świata, które mogą być drogowskazem i o których się nie zapomina.
Ku
memu zaskoczeniu nie otrzymałam książki, która budzi zachwyt, chwyta za
serce i nadzwyczaj absorbuje, a niewielką objętościowo przyjemną, lekką
w odbiorze, melancholijną i
skłaniającą do przemyśleń powiastkę na temat sensu istnienia, drogi,
którą
warto wybrać, spełnienia i podążania za marzeniami. Ta esencjonalna
opowieść nie przyjmuje na szczęście znamion poradnika, nie zmusza do
działań, nie poucza, nie irytuje zawartością i nie narzuca treści. Ona
jest zwykłym, a może jednak niezwykłym utworem, którego cząstka z
pewnością zostanie w pamięci i który pozostawi po sobie jakiś ślad.
Owe
opowiadanie liczące dziewiętnaście lakonicznych rozdziałów jest chęcią
podzielenia się pewnym wspomnieniem z
przypadkowego spotkania, które odmieniło życie autora. Magiczne miejsce,
mili ludzie, pyszne jedzenie i wiele prawd. Prawd, które choć wydają
się
banalne i oczywiste, to jednak niewielu z nas pochyla się nad ich
istotą, niewielu z nas roztkliwia się nad ich głębią. I zapewne niewielu
z nas zadało sobie kiedykolwiek te trzy pytania, które John dostrzegł w
menu: Dlaczego tu jesteś?, Czy boisz się śmierci?, Czy czujesz się spełniony?
A nawet jeśli owe pojawiły się w naszych myślach, to czy odnaleźliśmy
na nie odpowiedzi? I czy byliśmy sami ze sobą naprawdę szczerzy?
Wspomniana
powiastka niewątpliwie zachęca do kontemplacji, do odkrywania własnych
pragnień,
zaglądania w głąb siebie, odnajdywania chwil dla siebie i dostrzegania
tego, co ważne. Jest też zalążkiem, niejako wskazówką do poszukiwania
własnej
ścieżki życiowej opartej na szczęściu, emocjonalnej satysfakcji, i
wewnętrznym spokoju. A dla co poniektórych może się nawet okazać
początkiem do zmiany i
innego spojrzenia na własną rzeczywistość. Rzeczywistość, która nigdy
nie była taka, jaka być powinna, jaka dawałaby spełnienie...
Warto poznać tę historię, rozważyć padające w niej słowa, a nade wszystko odkryć wypływającą z niej kwintesencję.
"- Życie jest niesamowitą historią, John.
Niektórzy ludzie po prostu nie zdają sobie sprawy, że są autorami i mogą napisać ją tak, jak chcą."
Tytuł: "Kawiarnia na końcu świata. Opowieść o sensie życia"
Autor: John Strelecky
Autor: John Strelecky
Tłumaczenie: Alicja Laskowska
Wydawnictwo: Aktywa
Data wydania: 2018
Ilość stron: 140
Oprawa: miękka
Kategoria: obyczajowa
Egzemplarz recenzencki
Zapowiada się ciekawie!
OdpowiedzUsuńByć może kiedyś, dam jej szansę. 😊
OdpowiedzUsuń