"- Niektórzy ludzie nie zasługują na to, żeby żyć."
Ponad dwa tygodnie temu miałam przyjemność recenzować jedną z książek
Katarzyny Bereniki Miszczuk zatytułowaną "Szeptucha", która stanowiła
moje pierwsze zetknięcie z pisarską twórczością autorki. Owe okazało się
niewątpliwie udane, ale nade wszystko intrygujące, angażujące, a przede
wszystkim odbiegające od tych dotychczas odbytych przeze mnie spotkań
literackich. To nie była bowiem powieść obyczajowa, którą w
szczególności preferuję. "Szeptucha" przynależy do kategorii książek
fantastycznych, których przecież zwyczajnie unikam (choć zdarzały się
wyjątki). Jednak ciekawość zwyciężyła i w pełni oddałam się jej
lekturze. Zarówno w jej trakcie, jak i tuż po, postanowiłam nie tylko
kontynuować serię "Kwiat paproci", ale także sięgnąć po inne utwory
pisarki. Zatem gdy pojawiła się informacja o najnowszej książce
Katarzyny Bereniki Miszczuk, bez chwili zastanowienia zdecydowałam się
na nią, nawet nie wnikając skrupulatnie w opis fabularny. Prawdę mówiąc,
wystarczyły dwa czynniki, abym zapragnęła poznać historię kryjącą się
za jednym, aczkolwiek bardzo wyrazistym i dosadnym słowem. Mianowicie
tytuł "Obsesja" oraz wcześniej poniekąd przyswojony styl autorki, który
przypadł mi do gustu. Z niecierpliwością oczekiwałam przesyłki, a gdy
już do mnie dotarła, niemal od razu się za nią zabrałam. Jak tym razem
wypadła owa podróż czytelnicza? Zapraszam na recenzję.
Katarzyna Berenika Miszczuk z wykształcenia jest lekarką. To
wszechstronna pisarka, której znakiem rozpoznawczym jest nieoczywista
mieszanka literackich światów niezmiennie oprawiona dużą dawką humoru.
Ma w swoim dorobku kilkanaście książek, m.in. powieść grozy "Druga
szansa" (2013) czy kryminał "Pustułka" (2015). Największe uznanie
czytelników przyniosła jej seria diabelsko-anielska: "Ja, diablica"
(2010), "Ja, anielica" (2011) oraz "Ja, potępiona" (2012). Ogromną
popularność zyskał również cykl "Kwiat paproci": "Szeptucha" (2016),
"Noc Kupały" (2016), "Żerca" (2017), "Sekretnik Szeptuchy" (2017). W
przygotowaniu ostatni tom "Przesilenie". "Obsesja" to pierwsza część
nowej serii powieści. (źródło: okładka książki)
Warszawa.
Szpital Wschodni. Kilka bloków z przypisanymi im oddziałami, ciemne
łączniki, obskurne i szare windy, ponure i przepełnione nieprzyjemnym
odorem korytarze wydające czasem stłumione, a niekiedy mocno słyszalne
odgłosy napawające lękiem i wyzwalające dreszczyk na całym ciele, a
także skrywające mroczną tajemnicę piwnice, w których mieszczą się
szafki personelu medycznego. W tymże przygnębiającym miejscu pracuje
Joanna Skoczek - lekarka w trakcie specjalizacji z psychiatrii,
rozwódka, od niedawna dzieląca z Kołtunem (kotem rasy pers) małe
mieszkanko na Pradze-Północ. Jej życie skupia się praktycznie tylko na
zmieniających się dyżurach na oddziale, wieczornych bądź nocnych
zakupach w pobliskim sklepiku oraz dbaniu o swego sierściucha - jedynego
towarzysza po powrocie do domu. Każdy dzień przebiega podobnie, nawet
monotonnie. Nic się nie dzieje. Cisza i spokój. Do czasu. Pewnego dnia
Joanna znajduje w swej szpitalnej szafce list od tajemniczego
wielbiciela. Mimo iż ciekawi ją, kto jest nadawcą, to postanawia nie
przywiązywać aż nadto do tego uwagi i lekceważy ów incydent. Jednak z
czasem listów od adoratora przybywa. Co więcej, stają się niesmaczne i
zbyt bezpośrednie. Tymczasem w tajemniczych okolicznościach ginie jedna z
pacjentek szpitala. Któregoś dnia w magazynie z odpadami medycznymi
zostają znalezione zwłoki tejże kobiety. Najwyraźniej seryjny morderca
powrócił... Kim jest? I dlaczego popełnia zbrodnie? Czym się
kieruje? Co wspólnego ze sprawcą zbrodni mają listy adresowane do
lekarki Skoczek? I co łączy Joannę z denatką oraz poprzednimi ofiarami
psychopaty?
Nużący początek,
przeciąganie toczącej się w przeważającej części spokojnym rytmem akcji,
oczekiwanie rozwoju zdarzeń, ciekawość finału i sprawdzenie
potwierdzenia podejrzeń, znaczne fragmenty uwzględniające zakres
medycyny, wyraźny aspekt psychologiczny, kilka nieapetycznych, a nawet
drastycznych scen oraz niespodziewane zakończenie niewątpliwie
charakteryzują najnowszą powieść autorki. Intrygujący wstęp zapowiadał
naprawdę elektryzującą opowieść. Właśnie, zapowiadał. Albowiem "Obsesja"
nie do końca do takowych należy. Dlaczego? Zaledwie tuż po
dwustronicowym prologu jawi się kilkanaście stron stanowiących żmudny
przebieg trasy głównej bohaterki z szatni mieszczącej się w podziemiach
szpitala do pokoju odpraw na bodajże trzecim piętrze. Dalej wcale nie
jest lepiej, bowiem przez kolejne kilkadziesiąt stron
nudziłam się jak mops, dosłownie. Nawet przeszła mi przez głowę myśl,
aby
zaprzestać czytania i odłożyć książkę na półkę. Tym bardziej, że po
ponad pięćdziesiątej stronie domyśliłam się, kto jest mordercą, a po
siedemdziesiątej trzeciej byłam już tego
pewna na dziewięćdziesiąt dziewięć procent. Myślę sobie, za szybko
wskazałam tego osobnika i jeśli to
on, to potocznie mówiąc - lipa. Ostatecznie stwierdziłam, że dotrę choć
do
połowy i jeśli wówczas się nic absorbującego nie wydarzy, zwyczajnie się
poddam. Nie ukrywam, że w dużej mierze powodem kontynuowania lektury
była
też chęć dowiedzenia się, czy mam rację w kwestii wytypowania
psychopaty. W międzyczasie pojawił się pierwszy tajemniczy liścik. I
myślałam, że będzie coraz ciekawiej. No cóż, było ale dopiero gdzieś za
połową książki. Wtedy zaczęło się więcej dziać, pojawiły się nowe fakty, nowe
postacie, nowy kierunek. Powiedzmy, że się po trosze wciągnęłam, ale
moim
zdaniem stało się to za późno. Spędziłam w towarzystwie owej powieści aż cztery dni,
co w
przypadku podobnych objętościowo książek zajmuje mi góra dwa.
"Obsesja" mnie zatem nie porwała, ale...
Z
pewnością jest to historia wyzwalająca emocje, zresztą bardzo skrajne.
Chwile znużenia przeplatają się z niezwykle odczuwalnym lękiem i
gdzieniegdzie poczuciem niesmaku. Męczyły mnie opisy ukazujące
funkcjonowanie szpitala, nie zainteresowały mnie kompletnie. Natomiast
mroczny klimat piwnicznych korytarzy zdecydowanie pobudził moją
wyobraźnię. Na tyle, że żałowałam, iż ów utwór czytuję wieczorami. Nie
powiem, miałam ciarki na samą myśl znalezienia się na miejscu bohaterki.
Ponadto powieść zawiera niestety parę scen wywołujących obrzydzenie i
ogromne
zniesmaczenie, przynajmniej w moim odczuciu. Gdybym miała świadomość ich
istnienia na pewno nie dokonałabym wyboru tejże publikacji. Dobrze, że
nie oddawałam się lekturze w trakcie spożywania posiłków. Najgorsze w
tym wszystkim było to, że charakterystyka wspomnianych fragmentów jest
na
tyle autentyczna, iż do moich nozdrzy dosłownie docierał ten
niewyobrażalnie nieprzyjemny, odrażający i uderzający odór. Z kolei
niezaprzeczalnym atutem okazało się zakończenie. Jakże bardzo się
myliłam co do wskazania mordercy. Totalne zdziwienie. Byłam przekonana
o swej racji. A tu niespodzianka. Przyznaję, że nie wpadłabym
na zaserwowane przez autorkę rozwiązanie. Naprawdę wielkie
zaskoczenie.
Innymi zaletami książki są język, jakim posługuje się autorka, który
jest bez jakiegokolwiek zarzutu, lekki, swobodny i przystępny, a także
narracja pierwszoosobowa z perspektywy głównej bohaterki, która miejscami
zastępowana jest krótkimi rozdziałami ukazującymi poczynania sprawcy.
"Obsesja"
to paleta rozmaitych postaci, z których co poniektóre przybierają
wyrazisty charakter, a inne przedstawione są zdawkowo. Oczywiście na
pierwszy plan wysuwa się osoba Joanny Skoczek. To
dwudziestodziewięcioletnia kobieta,
miłośniczka kotów, kawy i szpilek, unikająca mężczyzn, niewdająca
się w bliższe relacje z nimi i nieprzyjmująca zaproszeń na spotkania.
Pracoholiczka sprawiająca wrażenie, iż nie tylko nie znosi
swego miejsca pracy, ale przede wszystkim wykonywanego zajęcia. Jej
codzienność kręci się wokół dyżurów, a życie prywatne sięga zera. Moim
zdaniem to dość nudna osobowość. Z kolei Tomasz to mężczyzna irytujący.
Przystojny chirurg będący obiektem westchnień płci pięknej, kolega Asi z
czasów studenckich, kobieciarz strojący fochy i bardzo zaborczy
człowiek. Jest też Łukasz - nachalny, natrętny salowy z
charakterystycznym zezem. Z czasem jawią się zrównoważony komisarz
Sebastian, a także sympatyczny oraz cechujący się przyjemnym poczuciem
humoru gitarzysta i lekarz medycyny sądowej w jednym - Marek. Ponadto w
opowieści przewija się kilka innych bohaterów, a rola pojedynczych
przypadków będzie niebywale istotna. Więcej nie zdradzę, odsyłam do książki.
Podsumowując,
muszę przyznać, iż jestem niejako rozczarowana ową
powieścią. Wydaje mi się, że po zaznajomieniu się wcześniej z
"Szeptuchą" miałam zbyt
wygórowane oczekiwania. I dlatego też zamiast porywającej, zajmującej,
angażującej, niesamowitej i fascynującej historii, jakiej się
spodziewałam, otrzymałam czterystustronicowy tom emanujący nade
wszystko ciągnącym się nużąco-mrocznym nastrojem oraz będący kompozycją
sporej dawki medycyny, nie w pełni interesującej fabuły oraz postaci
wyzwalających jedynie obojętność. Owa powieść klasyfikowana jest jako obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Cóż. Bardziej skłaniałabym się ku przypisaniu jej do gatunku thriller/kryminał. Ale może się mylę. Nie zmienia to faktu, iż uważam, że jest ona jedną ze słabszych przeczytanych przeze mnie dotychczas książek. "Obsesja" jest
moim zdaniem po prostu przeciętna. Najnowsza książka Katarzyny Bereniki
Miszczuk stanowi pierwszą część nowego cyklu. Czy sięgnę po drugi tom?
Wątpię.
Cytaty:
"(...) Ludzi można podzielić z grubsza na dwa rodzaje: tych, którzy uważają piwo za alkohol,
i tych, którzy traktują je jako rodzaj gazowanej herbaty."
"Piwniczny korytarz był dość straszny o tej porze. Objęłam się ramionami i przyspieszyłam kroku.
Teraz już nie było mi do śmiechu, gdy myślałam o mordercach z siekierami.
Nie było bardzo późno, światła ciągle się paliły,
jednak odrapane ściany miały w sobie coś przerażającego.
Tak filmowcy wyobrażają sobie podziemia szpitali psychiatrycznych."
"Zatrzymałam się gwałtownie. Za sobą usłyszałam szelest. Odwróciłam się. Korytarz był pusty.
W oddali złowrogo migotała świetlówka, stukając dogorywającym starterem.
W załomach murów czaiły się cienie upadające zbłąkane potwory."
"Nie mogę przestać o Tobie myśleć.
Cały czas mam Cię w mojej głowie.
Twój Wielbiciel"
"- Oczy to okna duszy. Uważam, że wiele można z nich wyczytać."
"Bawisz się ludźmi.
Nie wiem, czy już zacząć Cię nienawidzić, czy jeszcze na to za wcześnie.
Twój Wielbiciel."
Tytuł: "Obsesja"
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2017
Oprawa: miękka
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2017
Oprawa: miękka
Ilość stron: 400
Kategoria: powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Dałabym szansę tej książce. A czy by mi się spodobała? Nie mam pojęcia, bo jeszcze nie znam pióra autorki :)
OdpowiedzUsuńRównież, liczyłam na coś mocniejszego, na wbicie w fotel i ciarki.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam "obsesję". Jednak najpierw chciałabym sięgnąć po "Szeptuchę"...
OdpowiedzUsuńPomysł na fabułę podoba mi się :D chętnie skuszę się na tę ksiązkę
OdpowiedzUsuńJA akurat nie znam jeszcze żadnej książki autorki, więc może nie poczuję się zawiedziona :) A chętnie bym się z tą książką zapoznała.
OdpowiedzUsuńBookeaterReality
Ja co prawda nie oceniam jej krytycznie, ale opisy były zdecydowanie za dłuuuuuuuugie...
OdpowiedzUsuńPo twojej recenzji stwierdzam, że nie warto czytać tej książki. Jeżeli uważasz ją za przeciętną. To myślę, że podaruj ją sobie. Tym bardziej, że mam wiele innych pozycji do przeczytania. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWww.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
Ja przeczytam. To będzie moje trzecie spotkanie z autorką. Pierwsze, udane - "Pustułka", drugie, chybione - "Szeptucha". Ciekawa jestem, jak będzie tym razem.
OdpowiedzUsuńKurczę, a ja miałam ochotę na tę książkę. Teraz mam wątpliwości.:)
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
Nie czytam tej recenzji, bo książkę sobie zamówiłam i wybieram się z nią na Targi po autograf. <3
OdpowiedzUsuń