wtorek, 29 sierpnia 2017

"Ona" - Monika Gomółka [recenzja]




"(...) Rozejrzała się dookoła. Leżała na szpitalnym łóżku w izolatce,
podpięta do kilku monitorów.
W jej głowie przesuwały się i mieszały różne obrazy.
Szpitalny korytarz, laboratorium, nieznane miejsca, bezimienne twarze.
Po chwili poczuła, że znów zapada w nieokreślony w czasie sen."


Już przy okazji recenzji innej książki wspominałam, że uwielbiam sięgać po debiuty, gdyż wnoszą coś świeżego i nowego do czytelniczego świata. Zawsze podchodzę do nich z pewną dozą zaciekawienia i zaaferowania, podniecenia, a nawet z namiastką niepewności. Nie wiem bowiem, czego się spodziewać bądź czego oczekiwać, jakim stylem operuje autor i czy przedstawiona przez niego historia mnie zaskoczy i zaintryguje, czy też zwyczajnie rozczaruje. Któregoś dnia otrzymałam od Moniki Gomółki propozycję zrecenzowania jej najnowszej powieści, wraz z kilkustronicowym fragmentem, który na tyle mnie zafrapował, iż postanowiłam podjąć się jej zaopiniowania. "Ona" okazała się udanym debiutem, jednakże... No właśnie. Zapraszam na zapoznanie się z moimi wrażeniami po lekturze tegoż thrillera.

Monika Gomółka o sobie: "Obserwatorka, pasjonatka życia, miłośniczka kultywowania codzienności. Zaczytana w Dostojewskim, Murakamim, Bułhakowie i wielu, wielu innych. Uwielbiam długie spacery ze swoim psem szczególnie po miejscach wyludnionych i opustoszałych."

Pewnego dnia trzydziestosiedmioletnia kobieta ucieka z kliniki, w której prowadzono badania nad szczepionką RHB. Udaje się bezpośrednio do swego domu, gdzie najpierw koduje w pamięci istotne informacje zapisane na kartce notesu, po czym wyrywa ją, porywa na strzępy i spłukuje w toalecie. Zabiera paszport wystawiony na fałszywe dane, pakuje niezbędne rzeczy i rusza na dworzec kolejowy. Stamtąd rozpoczyna podróż kolejno do pięciu miast, w których musi odnaleźć cenne mikrofilmy. To dla niej bardzo ważne, bowiem tylko ich zdobycie może ocalić ją od poniesienia konsekwencji, a nawet od śmierci. Biochemik zaginął jakiś czas temu, po Łukaszu też nie ma śladu. Co się z nimi stało? Czy jeszcze żyją? Kobieta wie, że musi zrealizować plan do końca... Tym bardziej, że nie pozostało jej przecież zbyt wiele czasu... Czy jej się to uda? Czy ludzie Elity ją odnajdą? Jakich danych posiadaczką jest ONA? Kto pomógł jej wydostać się ze szpitala? Co zawierają mikrofilmy? Dokąd dokładnie uda się kobieta? Jak potoczą się jej dalsze losy?

"Ona" to powieść licząca zaledwie sto dwadzieścia osiem stron. Między innymi jej niewielka objętość sprawia, że nie można w sumie aż nadto się nad nią rozpisywać i opowiadać o jej przedmiocie, aby nie ujawniać zbyt wielu szczegółów i tym samym pozbawiać przyjemności z lektury jej potencjalnym odbiorcom. Intrygująca fabuła, niepełna oczywistość, kropla tajemniczości, intensywność myślowa, mnogość nieustannie nasuwających się pytań, inność, oryginalność, retrospekcja, lekkie napięcie, skupienie i zaangażowanie to tylko niektóre elementy cechujące ową powiastkę. W omówionej historii przenikają się świat medyczny i biochemiczny z biznesowym. Ostatni skupiony jest na przekrętach, fałszerstwach, matactwach, rozbojach, praniu brudnych pieniędzy, naginaniu faktów, dopuszczaniu się zbrodni, zemście, korupcji, szantażowaniu bądź eliminowaniu osób, w określony sposób zagrażających poczynaniom tych zajmujących stanowiska na najwyższym szczeblu, w tym przypadku Elicie Ekipy. Ów thriller charakteryzuje się również zwięzłością fabularną i lapidarnością, co owszem mogłoby stanowić atut prozy, aczkolwiek moim zdaniem warto byłoby rozbudować poszczególne wątki, nadać im wyrazistości oraz poddać głębszej analizie. Ponadto początkowe kilka stron to istny chaos informacyjny i naprzemienność narracji oraz uwzględnienie naraz paru postaci, co prowadziło do dezorientacji w akcji. Musiałam naprawdę wytężyć szare komórki, uważnie przyglądać się najdrobniejszym faktom i je zrozumieć, w innym wypadku mogłabym się po prostu pogubić w trakcie kontynuacji. Lektura owej powieści wymaga z pewnością pełnego skupienia i uwagi. Napisana jest przyzwoitym stylem, zrozumiałym, a czasami urozmaiconym, wyszukanym, a chwilami lekko dosadnym (sceny intymne) językiem. W moim odczuciu jest niestety zdecydowanie za krótka. Ledwie zdążyłam się wciągnąć, a już nastąpił koniec. Odczuwam nadal pewien niedosyt, niemniej nabrałam również ochoty na więcej. Z chęcią sięgnęłabym po inną powieść autorki. Mam nadzieję, że takowa się pojawi niebawem.

"Ona" to mozaika rozmaitych postaci, wśród których można wyróżnić dwie grupy. Pierwszą stanowią ci, którzy niegdyś dopuścili się haniebnych zachowań i nieprawych czynów, od tamtej pory żyją w ciągłym poczuciu winy. Chcieliby wreszcie wyznać prawdę, wylać z siebie wszelakie brudy i zaznać wewnętrznego spokoju oraz poczucia bezpieczeństwa, ale nie mogą, ponieważ się boją. Są zmanipulowani, zastraszani, przetrzymywani, a nawet pozbawiani życia, jeśli tylko puszczą parę z ust. Dlatego wielu z nich siedzi cicho. Strach jest silniejszy i wygrywa z rozumem. Ucieczka też nie wchodzi w grę, bo i tak zapewne zostaną odnalezieni. Natomiast druga grupa to skupisko ludzi nieobliczalnych, bezlitosnych, chciwych, pewnych siebie, sprawujących kontrolę nad wszystkim i wszystkimi, żądnych władzy i pieniędzy. Dążą po trupach do celu, nie licząc się z nikim i niczym, nie biorąc pod uwagę porażki. Są przekonani o swojej racji i słuszności podejmowanych decyzji. To ludzie zaślepieni sumami bez przerwy napływającymi na konto bankowe. Nie liczy się człowiek, a pieniądz. Losy wszystkich bohaterów powieści mamy okazję poznać dzięki zastosowaniu narracji trzecioosobowej. Śledzimy ich teraźniejsze kroki, jak i zaglądamy do przeszłości i zaznajamiamy się z ważnymi punktami ich życiorysów. Szkoda tylko, że informacje te są bardzo zdawkowe i okrojone, co nie pozwala zatrzymać się przy każdej z nich na dłużej i w pełni przestudiować jej osobowości oraz tego, co znacząco wpłynęło na jej ukształtowanie, a także na dalsze wybory. Oczywiście, pierwsze skrzypce w minipowieści odgrywa ONA. Kim tak naprawdę jest? Jaką skrywa przeszłość? I przede wszystkim jaką rolę odegra w medyczno-biznesowym przestępczym świecie? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań odnajdziecie w thrillerze "Ona", do lektury którego Was odsyłam.

Podsumowując, "Ona" to opowieść o działalności mafijnej, powiązaniach ludzi nauki ze światkiem przestępczym, uzurpowaniu władzy, wykorzystywaniu ludzi z trudną przeszłością do osiągnięcia konkretnych przyszłych założeń pozwalających odnieść sukces i bogactwo, o pozbawianiu człowieczeństwa, bezwzględności, zbrodni i wymierzaniu dotkliwej kary, a także o miłości, która dodaje odwagi i motywuje do działania. To thriller, który porywa, ciekawi, wyzwala skrajne emocje i poniekąd skłania do przemyśleń. Ostatecznie, pomimo pewnych mankamentów, debiut Moniki Gomółki uważam za udany. I z niecierpliwością wyczekuję kolejnej odsłony twórczej autorki.


 Cytaty:

"(...) Ona musiała to zrobić. Powodów było wiele.
Wystarczyło wymienić przysięgę Hipokratesa, choć jej główny powód inaczej miał na imię.
Na myśl o tym nieświadomie wcisnęła ciało w siedzenie.
Poczuła dojmujący ból wszystkich mięśni. Świeża pozostałość po szpitalnym łóżku."


"(...) Gwałtowność określa i towarzyszy procesom życiowym.
Jest wpisana w zdrowy typ zjawisk. Tu takich nie było. To było miejsce wegetacji.
Hibernacji między świadomością personelu i nieświadomością pacjentów.
Każdy w tym układzie miał przypisane role.
Zestawieni i współistniejący na zasadzie przeciwieństw."


"Zdecydowanie za dużo wiedziała. Nawet nie zdawali sobie sprawy, że aż tyle."


"- Życie jest kwestią wyboru, a on nie podjął tego właściwego."


"(...) Nagle ocknął się w teraźniejszości. Odegnał wspomnienia.
Musiał skupić się na chwili obecnej.
Myśli kołatały się w głowie, jakby nie chciały dopuścić tej najważniejszej.
To nie jest ona - docierało do niego - ..."


"Wspomnienia nakładały się jedno na drugie. 
Tworzyły istne kopce ze szczątków: miejsc, postaci i zdarzeń.
Wydawało się jej, że dawno je zasymilowała. Okazywało się, że jednak nie.
Wystarczył drobny szczegół, by wróciły ze zdwojoną siłą."


"(...) Lubił czuć władzę zarówno nad maszyną, jak i nad ludźmi.
Znajdował niesamowitą przyjemność w posiadaniu kontroli.
Rozkoszował się możliwością górowania nad innymi. 
W jednym zgadzał się ze swoim ojcem: "władza dostarcza wielu profitów,
ale najcenniejsze wśród nich są te niematerialne."


"Potrzebował zmienić otoczenie. Pobyć w takiej samotności, którą dają tylko miejsca odludne.
Pustkowia bez wyznaczonych granic i rządzące się własnymi prawami.
W takiej dziczy czuł się wolny. Bez balastu zobowiązań i powinności.
Bez narzucanych reguł i obowiązków.
Cały ucywilizowany świat tracił tam swoją wszechmoc, a jego wytwory stawały się
bezużytecznymi sprzętami."


Tytuł: "Ona"
Autor: Monika Gomółka
Wydawnictwo: Rozpisani.pl
Data wydania: 2017
Oprawa: miękka
Ilość stron: 128
Kategoria: thriller
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorce.

Moja ocena: 7/10


 Książka bierze udział w wyzwaniu:



12 komentarzy:

  1. Ciekawy debiut. Zapisuję sobie ten tytuł na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Debiut i do tego udany i jeszcze thriller? Super! Zapisuję tytuł:)
    Śliczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, zapisuje tytuł i mam nadzieję, że uda mi się ją kiedyś przeczytać :)

    Pozdrowienia,
    My fairy book world

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto czytać debiuty! Można przypadkiem odkryć i zaprzyjaźnić się z twórczością ciekawych autorów na dłużej. W końcu trochę świeżości w świecie literackim się przyda :)

    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i zapraszam w literacką podróż z "ONA" :)

      Usuń
  5. Jak na debiut brzmi całkiem przyzwoicie. I to jeszcze thriller, który wcale nie jest łatwym gatunkiem dla debiutanta

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje się bardzo ciekawa. Jak będę mieć okazję, na pewno przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za wszystkie komentarze :)

Korzystanie ze strony Wielbicielka książek i pozostawianie komentarzy jest jednoznacznym wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnych z art. 13 o Ochronie Danych Osobowych.
Jednocześnie każda osoba ma prawo do dostępu do treści swoich danych osobowych oraz prawo ich poprawienia w razie potrzeby.