"Sztuka sypiania samej" - Sophie Fontanel
Wydawnictwo Amber
Oprawa miękka
Ilość stron : 175
"Sztukę sypiania samej" kupiłam nie kierując się wcześniej przeczytanymi opiniami. Po prostu zaintrygował mnie jej tytuł. Książka wzbudziła mnóstwo kontrowersji w światowych mediach. Na pewno wywołała dyskusje zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn.
Książka jest powiedzmy biograficzną opowieścią autorki - redaktorki magazynu "Elle", która w wieku dwudziestu siedmiu lat wyrzekła się seksu na dwanaście lat. Ze względu na to, iż była znaną dziennikarką i bestsellerową pisarką, jest postanowienie wywołało sensację i skandal. Dla większości społeczeństwa było to nie do końca zrozumiałe, a nawet dziwne. Jak można tak długo nie uprawiać seksu ? Autorka nie opisuje wprost swoich uczuć w tym okresie, trzeba to doczytać między wierszami.
A zaczęło się od uświadomienia sobie, że seks z ówczesnym partnerem nie był już dla niej przyjemnością a niestety koniecznością. Rozstała się z tym mężczyzną i nagle rozkwitła... Skupiła się wyłącznie na własnej osobie. Sprawiała sobie przyjemności tj. samotny pobyt w górach, relaks w wannie podczas kąpieli, przytulanie poduszki, samotne wyjście do kina, pobyt na Goa i masaże, joga. Flirtowała. Zdała sobie sprawę ze swoich fantazji. Zaczęła dokładniej przyglądać się ludziom na ulicy i wyobrażać sobie ich pod kątem seksualnym. Pewnego dnia rozbawił ją komentarz jednego z lekarzy, wypowiadających się w radiu, "...że im częściej się kochamy, tym lepsi stajemy się w innych dziedzinach". Oczywiście nie zgodziła się z tym stwierdzeniem.
Spotykała się z przyjaciółmi i nieznajomymi, ze strony których bardzo często napotykała na brak szacunku
i niezrozumienie. Zdarzyło się raz nawet, że usłyszała o sobie, że nie jest prawdziwą kobietą. Najbliżsi próbowali umawiać ją na randki z mężczyznami, zabierali na wspólne wakacje, na których większość czasu i tak spędzała z dziećmi przyjaciół. W pewnym momencie uważano nawet, że skoro Sophie nie interesuje się mężczyznami, to widocznie skierowała się na kobiety. Nawet odrzuciła propozycję jednej z nich.
Po kilkunastu latach abstynencji w końcu dojrzała, stała się bardziej atrakcyjna dla siebie i innych mężczyzn.
Nie będę zdradzała Wam końca tej powieści, tym samym zachęcając Was do jej przeczytania. Zapewne każdy z Was odbierze jej przesłanie w inny sposób. Każdy sam odpowie sobie na pytanie, czy można żyć bez seksu przez tyle lat? Czy jest to możliwe ? Czy można odzyskać poczucie własnej wartości nie uprawiając seksu ? Czy można stać się przez to wolnym człowiekiem ?
Książka jest łatwa, lekka i przyjemna. Ledwo zaczęłam czytać, a już był koniec... Polecam.
Zapraszam na kolejny wpis :)
Hmm myślę, że mimo wszystko bez seksu nie da się żyć ( mam jakieś dziwne przeczucie, że autorka nie pisze całej prawdy o sobie) a co z zaspokajaniem tej potrzeby? Przecież każda żyjąca istota posiada (naturalny) popęd seksualny...czy np masturbacja w jej przypadku wchodziła w grę? Hmmm zaintrygowałaś mnie po raz kolejny :)
OdpowiedzUsuń