wtorek, 29 stycznia 2019

"Kawiarnia na końcu świata. Opowieść o sensie życia" - John Strelecky




"- Czasami lepiej jest popatrzeć na coś z innej perspektywy niż zazwyczaj."

 
John wyrusza autem na tygodniowy urlop, aby po prostu odpocząć. Podróż autostradą wywołuje w nim frustrację - jazda wlecze się niemiłosiernie, a na dodatek droga zakorkowała się całkowicie. Mężczyzna decyduje się wybrać inną trasę kierując się na południe, tym sposobem przemierza przez pustkowie. Żadnych zabudowań, żadnych ludzi, tylko same zjazdy. A przecież musi się zatrzymać, odpocząć, posilić i zatankować. I gdy już powoli traci nadzieję, nagle dostrzega światło lampy nocnej, a dalej biały budynek, na którym widniejący neon wyświetla nazwę Kawiarnia Dlaczego Tu Jesteś. Początkowo jego wnętrze przypomina normalny przydrożny zjazd, lecz przebywanie w tymże miejscu z każdą kolejną minutą staje się coraz bardziej dziwne, wręcz magiczne...

Przyznaję, że po książce okrzykniętej bestsellerem i przetłumaczonej na trzydzieści cztery języki oczekiwałam czegoś wyjątkowego, ambitnego, mocnego w przesłaniu i wymagającego. "Kawiarnia na końcu świata" wydawała się publikacją wprost idealną dla mnie. Uwielbiam bowiem refleksyjne, prawdziwe i emocjonujące historie, z których wynosi się coś dla siebie, które wpływają na postrzeganie świata, które mogą być drogowskazem i o których się nie zapomina.

Ku memu zaskoczeniu nie otrzymałam książki, która budzi zachwyt, chwyta za serce i nadzwyczaj absorbuje, a niewielką objętościowo przyjemną, lekką w odbiorze, melancholijną i skłaniającą do przemyśleń powiastkę na temat sensu istnienia, drogi, którą warto wybrać, spełnienia i podążania za marzeniami. Ta esencjonalna opowieść nie przyjmuje na szczęście znamion poradnika, nie zmusza do działań, nie poucza, nie irytuje zawartością i nie narzuca treści. Ona jest  zwykłym, a może jednak niezwykłym utworem, którego cząstka z pewnością zostanie w pamięci i który pozostawi po sobie jakiś ślad.

Owe opowiadanie liczące dziewiętnaście lakonicznych rozdziałów jest chęcią podzielenia się pewnym wspomnieniem z przypadkowego spotkania, które odmieniło życie autora. Magiczne miejsce, mili ludzie, pyszne jedzenie i wiele prawd. Prawd, które choć wydają się banalne i oczywiste, to jednak niewielu z nas pochyla się nad ich istotą, niewielu z nas roztkliwia się nad ich głębią. I zapewne niewielu z nas zadało sobie kiedykolwiek te trzy pytania, które John dostrzegł w menu: Dlaczego tu jesteś?, Czy boisz się śmierci?, Czy czujesz się spełniony? A nawet jeśli owe pojawiły się w naszych myślach, to czy odnaleźliśmy na nie odpowiedzi? I czy byliśmy sami ze sobą naprawdę szczerzy?

Wspomniana powiastka niewątpliwie zachęca do kontemplacji, do odkrywania własnych pragnień, zaglądania w głąb siebie, odnajdywania chwil dla siebie i dostrzegania tego, co ważne. Jest też zalążkiem, niejako wskazówką do poszukiwania własnej ścieżki życiowej opartej na szczęściu, emocjonalnej satysfakcji, i wewnętrznym spokoju. A dla co poniektórych może się nawet okazać początkiem do zmiany i innego spojrzenia na własną rzeczywistość. Rzeczywistość, która nigdy nie była taka, jaka być powinna, jaka dawałaby spełnienie...

Warto poznać tę historię, rozważyć padające w niej słowa, a nade wszystko odkryć wypływającą z niej kwintesencję. 
 
 
"- Życie jest niesamowitą historią, John. 
Niektórzy ludzie po prostu nie zdają sobie sprawy, że są autorami i mogą napisać ją tak, jak chcą."
 
 
Tytuł: "Kawiarnia na końcu świata. Opowieść o sensie życia"
Autor: John Strelecky
Tłumaczenie: Alicja Laskowska
Wydawnictwo: Aktywa
Data wydania: 2018
Ilość stron: 140
Oprawa: miękka
Kategoria: obyczajowa
Egzemplarz recenzencki
 
 

2 komentarze:

Serdecznie dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za wszystkie komentarze :)

Korzystanie ze strony Wielbicielka książek i pozostawianie komentarzy jest jednoznacznym wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnych z art. 13 o Ochronie Danych Osobowych.
Jednocześnie każda osoba ma prawo do dostępu do treści swoich danych osobowych oraz prawo ich poprawienia w razie potrzeby.