"Nie jestem idealnym człowiekiem. Ale myślę, że jestem dobry.
Moje życie było cholernie fajne, mimo tych wszystkich trudności.
Millie powiedziała mi kiedyś, że piękną piosenkę poznaje się po tym, że może cię zdruzgotać.
Możliwe, że po tym samym poznaje się piękne życie.
Po tym, że może cię zdruzgotać.
Może właśnie dopiero dzięki temu wiemy, że naprawdę żyliśmy.
I że naprawdę kochaliśmy."
Kiedy we wrześniu zdecydowałam się na zrecenzowanie książki "Prawo Mojżesza" (recenzja tutaj), nie sądziłam, że to będzie jedna z najpiękniejszych książek przeczytanych przeze mnie w całym moim dotychczasowym życiu. Wywarła na mnie ogromne wrażenie i była dla mnie wielkim przeżyciem. Dosłownie w każdym zdaniu czuć było niepowtarzalne emocje. Powieść mnie bardzo wzruszyła i poruszyła. Po jej lekturze wiedziałam, że koniecznie muszę sięgnąć po kolejną książkę Amy Harmon - "Pieśń Dawida", będącą nawiązaniem do "Prawo Mojżesza". Z niecierpliwością wyczekiwałam dnia, kiedy listonosz mi ją dostarczy i będę mogła poznać ujętą w niej historię. Ale gdy już ją otrzymałam, nie podjęłam się od razu jej lektury. Odwlekałam ten moment. Dlaczego? Uświadomiłam sobie, że jeszcze nie ochłonęłam po przeczytaniu "Prawo Mojżesza", która tak głęboko utkwiła w mym sercu i myślach. Poza tym chyba jeszcze nie byłam gotowa na kolejną dawkę emocji. A byłam przekonana, że takowe się pojawią. Jednak ta chwila, kiedy poddam się lekturze tej powieści, musiała w końcu nadejść. Zaczęłam zatem czytać i przepadłam. Nie potrafiłam, ba, nawet nie chciałam się oderwać, mimo zmęczenia, mimo, iż oczy odmawiały posłuszeństwa. Po raz kolejny doświadczyłam ogromu emocji i wzruszeń.
Amy Harmon jest żoną i mamą oraz autorką bestsellerowych powieści. Pochodzi z Levan, w stanie Utah. Zajmuje się dziećmi oraz pisze. Pisanie od zawsze sprawiało jej ogromną przyjemność i radość. Autorka napisała osiem powieści, które zostały opublikowane w siedmiu krajach. Zdobyły mnóstwo wyróżnień i nagród (Wall Street Journal Bestseller, New York Times Bestseller, Whitney Award, Swirl Award i inne). W Polsce dotychczas ukazały się: "Prawo Mojżesza" oraz "Pieśń Dawida".
Dawid Taggert zwany Tagiem jest przyjacielem Mojżesza. Poznali się swego czasu w szpitalu psychiatrycznym. Tag nie potrafił poradzić sobie z uczuciami, jakie nim targały w związku z zaginięciem siostry. Imprezował, wdawał się w bójki, które uwielbiał. Niejednokrotnie próbował popełnić samobójstwo, dlatego też znalazł się w zakładzie. Mężczyźni opuścili szpital, podróżowali, wspierali się, pomagali sobie nawzajem. Tag wyszedł na prostą, zaczął układać sobie życie od nowa. Stworzył markę Tag Team, został właścicielem sklepu z artykułami sportowymi, baru, siłowni i areny, na której odbywały się walki, w których on również często uczestniczył. W barze poznał niesamowitą kobietę, niewidomą tancerkę Amelie, z którą z czasem połączyło go głębokie uczucie. Wreszcie poczuł się szczęśliwy, odnalazł sens życia, kochał i był kochany. I nagle, pewnego dnia postanawia uciec, nie informując o tym nikogo, nie zostawiając listu i nie tłumacząc nikomu swojej decyzji...
Dlaczego Tag postanowił zniknąć i porzucić najbliższe mu osoby? Co wydarzyło się w jego życiu? Co doprowadziło go do ucieczki? Czy przyjaciele go odnajdą? Czy Tag wróci do Millie? Jak potoczą się dalsze losy Taga i jego przyjaciół?
Tag to twardy, silny, uparty, waleczny, a jednocześnie wrażliwy, opiekuńczy i troskliwy mężczyzna. Był lojalny wobec współpracowników, wyrozumiały i bardzo pomocny. Poza tym był bardzo przystojny, miał ogromne powodzenie u kobiet. Oczywiście sprawiało mu to przyjemność i nie raz to wykorzystywał. Lecz kiedy dostrzegł Amelie, poczuł ukłucie w klatce piersiowej. Dziewczyna tańczyła na rurze w jego klubie. Okazało się, że jest niewidoma i opiekuje się piętnastoletnim bratem - Henrym, cierpiącym na zaburzenia więzi. Ich matka zmarła, a ojciec zwyczajnie ich porzucił, uciekł od odpowiedzialności, od opieki nad dziećmi potrzebującymi wsparcia, pomocy i miłości. Przesyłał im tylko co miesiąc pieniądze, ale ani razu przez kilkanaście lat się nie odezwał i nie zainteresował losem swoich dzieci. Tag zaopiekował się Millie i Henrym, zyskał ich zaufanie, miłość. Poświęcał im uwagę, czas, spędzał z nimi każdą wolną chwilę. Jednocześnie prowadził bar, a także brał udział w walkach. Jednak któregoś dnia bez jakichkolwiek wyjaśnień po prostu zostawił swoją ukochaną, jej brata oraz najlepszego przyjaciela. Millie bardzo to przeżyła, skontaktowała się z Mojżeszem. Okazało się, że Tag wystawił dom na sprzedaż, a klub przepisał swoim współpracownikom. W jednym z sejfów Millie i Mojżesz odnajdują pudło z kasetami magnetofonowymi, z których każda oznaczona została imieniem Taga, numerem oraz nalepką. Postanawiają je odsłuchać. Oboje wiedzieli, że Tag nagrał je specjalnie dla Millie. Na nagraniach opowiada o przyjaźni z Mojżeszem, śmierci siostry, o nawiązanej przyjaźni z Henrym, swoim życiu, walkach, uzależnieniu od alkoholu, marce Tag Team. Wyjawia swoje uczucia względem Millie, dzieli się swoimi emocjami, obawami, lękami, przemyśleniami, wątpliwościami i przeszkodami, które pojawiły się na jego drodze. Ponadto na jednym z nagrań ujawnia powód swojej ucieczki...
Amy Harmon ponownie sprawiła, że zakochałam się w ukazanej przez nią opowieści, a także bohaterach. Początkowo byłam wściekła na Taga, że zachował się w taki sposób, opuszczając najbliższe mu osoby. Ale, gdy wyjawił powód swojej ucieczki, w pewnym sensie zaczęłam go rozumieć. Millie była osobą, która wzbudziła mój podziw oraz ogromny szacunek. Tą dziewczynę od początku obdarzyłam sympatią. Natomiast Henry to mądry, wrażliwy i niezwykle spostrzegawczy młody człowiek.
Powieść jest pięknie napisana, dosłownie w każdym słowie, zdaniu, fragmencie odczuwa się niepowtarzalne emocje. Bogata jest w wiele przepięknych i wartościowych myśli, cytatów. Książka mnie wciągnęła od pierwszej strony, czytałam ją z ogromnym zaangażowaniem, niepewnością i niesamowitym napięciem. Narracja przebiega dwupłaszczyznowo, teraźniejszość (przesłuchiwanie taśm przez Millie i Mojżesza) miesza się z przeszłością (wspomnienia Taga odtwarzane z nagranych kaset). Ponadto historie poznajemy z perspektywy Taga oraz Mojżesza, co niewątpliwie mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się bowiem, że w przedstawionej opowieści Mojżesz odegra tak istotną rolę.
"Pieśń Dawida" to opowieść o pięknej miłości, wyjątkowej i cennej przyjaźni, tęsknocie, bólu, stracie, zaufaniu, nieustannej walce, zwycięstwach, upadkach, lękach, obawach oraz o życiu. Czytanie powieści było dla mnie wielką przyjemnością, niezwykłym doświadczeniem i cudownym przeżyciem. Byłam ciekawa każdej kolejno zapisanej kartki, tego, co wydarzy się dalej w życiu bohaterów i jak potoczą się ich losy oraz czy odnajdą szczęście i spokój. W pewnym momencie domyśliłam się, co było przyczyną ucieczki Taga, ale to nie spowodowało, że lekturę książki kontynuowałam z mniejszą wnikliwością. To sprawiło, że jeszcze bardziej pragnęłam zrozumieć motywy postępowania Taga, dowiedzieć się, dlaczego wybrał właśnie tę drogę, a przede wszystkim chciałam poznać zakończenie tej pięknej historii.
"Pieśń Dawida" to powieść obyczajowa, która dostarcza wzruszeń, zaskakuje, wywołuje łzy, czasami przywołuje uśmiech na twarzy, skłania do refleksji i uświadamia, że zawsze - bez względu na to, na jakim życiowym zakręcie w danej chwili się znajdujemy - nie wolno nam się poddawać, musimy walczyć do utraty tchu, do samego końca.
"Pieśń Dawida" to druga książka Amy Harmon, która mnie urzekła i oczarowała. Mam nadzieję, że na polskim rynku wydawniczym pojawią się kolejne powieści autorki. Z przyjemnością po nie sięgnę. Tymczasem serdecznie polecam "Pieśń Dawida" oraz "Prawo Mojżesza" i zachęcam do lektury tych wyjątkowych powieści.
Dlaczego Tag postanowił zniknąć i porzucić najbliższe mu osoby? Co wydarzyło się w jego życiu? Co doprowadziło go do ucieczki? Czy przyjaciele go odnajdą? Czy Tag wróci do Millie? Jak potoczą się dalsze losy Taga i jego przyjaciół?
Tag to twardy, silny, uparty, waleczny, a jednocześnie wrażliwy, opiekuńczy i troskliwy mężczyzna. Był lojalny wobec współpracowników, wyrozumiały i bardzo pomocny. Poza tym był bardzo przystojny, miał ogromne powodzenie u kobiet. Oczywiście sprawiało mu to przyjemność i nie raz to wykorzystywał. Lecz kiedy dostrzegł Amelie, poczuł ukłucie w klatce piersiowej. Dziewczyna tańczyła na rurze w jego klubie. Okazało się, że jest niewidoma i opiekuje się piętnastoletnim bratem - Henrym, cierpiącym na zaburzenia więzi. Ich matka zmarła, a ojciec zwyczajnie ich porzucił, uciekł od odpowiedzialności, od opieki nad dziećmi potrzebującymi wsparcia, pomocy i miłości. Przesyłał im tylko co miesiąc pieniądze, ale ani razu przez kilkanaście lat się nie odezwał i nie zainteresował losem swoich dzieci. Tag zaopiekował się Millie i Henrym, zyskał ich zaufanie, miłość. Poświęcał im uwagę, czas, spędzał z nimi każdą wolną chwilę. Jednocześnie prowadził bar, a także brał udział w walkach. Jednak któregoś dnia bez jakichkolwiek wyjaśnień po prostu zostawił swoją ukochaną, jej brata oraz najlepszego przyjaciela. Millie bardzo to przeżyła, skontaktowała się z Mojżeszem. Okazało się, że Tag wystawił dom na sprzedaż, a klub przepisał swoim współpracownikom. W jednym z sejfów Millie i Mojżesz odnajdują pudło z kasetami magnetofonowymi, z których każda oznaczona została imieniem Taga, numerem oraz nalepką. Postanawiają je odsłuchać. Oboje wiedzieli, że Tag nagrał je specjalnie dla Millie. Na nagraniach opowiada o przyjaźni z Mojżeszem, śmierci siostry, o nawiązanej przyjaźni z Henrym, swoim życiu, walkach, uzależnieniu od alkoholu, marce Tag Team. Wyjawia swoje uczucia względem Millie, dzieli się swoimi emocjami, obawami, lękami, przemyśleniami, wątpliwościami i przeszkodami, które pojawiły się na jego drodze. Ponadto na jednym z nagrań ujawnia powód swojej ucieczki...
Amy Harmon ponownie sprawiła, że zakochałam się w ukazanej przez nią opowieści, a także bohaterach. Początkowo byłam wściekła na Taga, że zachował się w taki sposób, opuszczając najbliższe mu osoby. Ale, gdy wyjawił powód swojej ucieczki, w pewnym sensie zaczęłam go rozumieć. Millie była osobą, która wzbudziła mój podziw oraz ogromny szacunek. Tą dziewczynę od początku obdarzyłam sympatią. Natomiast Henry to mądry, wrażliwy i niezwykle spostrzegawczy młody człowiek.
Powieść jest pięknie napisana, dosłownie w każdym słowie, zdaniu, fragmencie odczuwa się niepowtarzalne emocje. Bogata jest w wiele przepięknych i wartościowych myśli, cytatów. Książka mnie wciągnęła od pierwszej strony, czytałam ją z ogromnym zaangażowaniem, niepewnością i niesamowitym napięciem. Narracja przebiega dwupłaszczyznowo, teraźniejszość (przesłuchiwanie taśm przez Millie i Mojżesza) miesza się z przeszłością (wspomnienia Taga odtwarzane z nagranych kaset). Ponadto historie poznajemy z perspektywy Taga oraz Mojżesza, co niewątpliwie mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się bowiem, że w przedstawionej opowieści Mojżesz odegra tak istotną rolę.
"Pieśń Dawida" to opowieść o pięknej miłości, wyjątkowej i cennej przyjaźni, tęsknocie, bólu, stracie, zaufaniu, nieustannej walce, zwycięstwach, upadkach, lękach, obawach oraz o życiu. Czytanie powieści było dla mnie wielką przyjemnością, niezwykłym doświadczeniem i cudownym przeżyciem. Byłam ciekawa każdej kolejno zapisanej kartki, tego, co wydarzy się dalej w życiu bohaterów i jak potoczą się ich losy oraz czy odnajdą szczęście i spokój. W pewnym momencie domyśliłam się, co było przyczyną ucieczki Taga, ale to nie spowodowało, że lekturę książki kontynuowałam z mniejszą wnikliwością. To sprawiło, że jeszcze bardziej pragnęłam zrozumieć motywy postępowania Taga, dowiedzieć się, dlaczego wybrał właśnie tę drogę, a przede wszystkim chciałam poznać zakończenie tej pięknej historii.
"Pieśń Dawida" to powieść obyczajowa, która dostarcza wzruszeń, zaskakuje, wywołuje łzy, czasami przywołuje uśmiech na twarzy, skłania do refleksji i uświadamia, że zawsze - bez względu na to, na jakim życiowym zakręcie w danej chwili się znajdujemy - nie wolno nam się poddawać, musimy walczyć do utraty tchu, do samego końca.
"Pieśń Dawida" to druga książka Amy Harmon, która mnie urzekła i oczarowała. Mam nadzieję, że na polskim rynku wydawniczym pojawią się kolejne powieści autorki. Z przyjemnością po nie sięgnę. Tymczasem serdecznie polecam "Pieśń Dawida" oraz "Prawo Mojżesza" i zachęcam do lektury tych wyjątkowych powieści.
Cytaty:
"Mówienie, że "tak miało być", to wykręt. Ludzie mówią tak, gdy coś spieprzą
lub gdy życie podsunie im wyjątkowo gorzką czekoladkę.
Jeśli coś "tak miało być", to znaczy, że nie mamy nad tym kontroli, że nie jesteśmy tego przyczyną
i że zdarza się to niezależnie od tego, kim jesteśmy. Jak wschód słońca, śnieżyca i klęski żywiołowe.
Nigdy natomiast nie wierzyłem, że ciężka dola lub cierpienie są kwestią losu.
Nigdy natomiast nie wierzyłem, że ciężka dola lub cierpienie są kwestią losu.
Nigdy nie wierzyłem, że związki są kwestią losu. To my dokonujemy wyboru.
W większości przypadków należy on do nas.
To my tworzymy, my popełniamy błędy, my palimy mosty i budujemy nowe."
"Ścieżka do prawdziwego szczęścia musi być ułożona własnoręcznie, nawet jeśli jest kręta.
Nawet jeśli wymaga wznoszenia mostów nad dolinami i przebijania się przez góry.
Nie ma lepszego uczucia niż układanie własnej ścieżki."
"On jest oczami. Ja jestem sercem. On jest dłońmi, a ja głową."
"Czasem uległość polega na odrzuceniu dumy, oddaniu kontroli i obdarzeniu kogoś miłością i zaufaniem,
nawet jeśli ten ktoś na to nie zasługuje."
nawet jeśli ten ktoś na to nie zasługuje."
"Jeśli poczujesz się uwięziony lub bezradny, zamknij oczy,
a będziesz miał tyle przestrzeni, ile zapragniesz."
"Czasem trzeba być w życiu niemiłym, żeby zdobyć szacunek.
Nie ma nic złego w bronieniu się.
To niezbyt popularny pogląd w dzisiejszych czasach.
Ludzie uważają, że bycie słabym jest oznaką oświecenia, ale to nieprawda.
Jest czas na słowa i jest czas na działanie."
"- (...) Seks nie jest najbardziej intymnym przeżyciem, jakie mogą dzielić kochankowie.
Nawet gdy jest piękny. Nawet gdy jest idealny. - Millie wzięła głęboki wdech,
jakby przypomniała sobie, jak idealnie nam ze sobą było.
Najbardziej intymnym przeżyciem jest pozwolenie,
by ukochane osoby zobaczyły nas w najgorszej formie.
by ukochane osoby zobaczyły nas w najgorszej formie.
Wtedy, gdy jesteśmy najsłabsi.
Prawdziwa intymność jest wtedy, gdy nic nie jest idealne."
Tytuł : "Pieśń Dawida"
Autor : Amy Harmon
Wydawnictwo : Editio Red
Rok wydania : 2016
Oprawa : miękka
Ilość stron : 312
Autor : Amy Harmon
Wydawnictwo : Editio Red
Rok wydania : 2016
Oprawa : miękka
Ilość stron : 312
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej HELION.
Ja też liczę na to, że w Polsce pojawią się kolejne książki Amy Harmon, bo ta kobieta jest magiczna!
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Miejmy nadzieję, że pojawia się kolejne książki autorki :)
UsuńJakoś mi totalnie gdzieś przeminęło "Prawo Mojżesza". Tzn, na instagramach widziałam, na blogach już nie. A okazuje się że dużo straciłam. Oceniłam książkę po okładce (tytule w tym przypadku) i spodziewałam się jakiejś książki o wierze, o religii - książki skupionej na tym. A tu miłe zaskoczenie. Koniecznie muszę ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Podróże w książki
Ja też na początku nie zainteresowałam się tymi książkami. Dopiero po zapoznaniu się z kilkoma recenzjami, postanowiłam po nie sięgnąć :)
UsuńMoje must read... <3
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńDopisuję do listy mojego czytadła :)
OdpowiedzUsuńObowiązkowo :)
UsuńCzytam właśnie "Prawo Mojżesza". Czuję, że ta książka mi się spodoba, więc pewnie sięgnę po kontynuację, którą polecasz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Dolina Książek
Przyjemnej lektury :) Czekam zatem na Twoją opinię :)
Usuń