„- [...] Trzeba doświadczać, uczyć się, ryzykować,
ufać, że to, co nam się przydarza, ma swój ukryty cel [...]”.
Lena inaczej wyobrażała sobie swoje życie. Pragnęła
stworzyć kochającą się rodzinę — przeciwieństwo tej, której była częścią
w przeszłości. Tymczasem jest kobietą bezrobotną, żoną apodyktycznego,
pewnego siebie i agresywnego kapitana wojskowego i matką cudownej
trzylatki, Marysi, której obecność pozwala jej przetrwać. Wielokrotnie
myślała o ucieczce od męża, który ją bił, poniżał i gwałcił, ale tego
nie zrobiła ze strachu i bezsilności. Pewnego wieczoru jednak wydarzyło
się coś, co wpłynęło na decyzję Leny o odejściu. Musiała chronić
córeczkę, musiała uciec bez względu na konsekwencje, bo że takowe
nastąpią, była przekonana. Jej mąż był przecież nieobliczalny. Tylko
jest jeden problem — musi pojechać do rodzinnego domu, na wieś, a ten
przywołuje bolesne wspomnienia...
Na tym samym osiedlu niewielkie
mieszkanie wynajmuje lekarz, Michał. Mężczyzna próbuje poradzić sobie z
rozstaniem z narzeczoną. Ta niestety dopuściła się zdrady i przebywa za
granicą, gdzie wkrótce ma wyjść za mąż. Michał postanowił, że już nigdy
nie obdarzy uczuciem żadnej kobiety, zatraca się w pracy, tylko czasami
udaje się na imprezy, na które wyciąga go jego znajomy kierujący się
zasadą — nie rozmyślaj, a korzystaj. Młody doktor daje się namówić i
towarzyszy koledze w nocnych wypadach na miasto. Pewnego dnia spotyka w
parku kobietę, której oczy zniewalają jego umysł, stoi jak
zahipnotyzowany. Kim ona jest?
Oryginalność, magia, nieprzewidywalność i emocjonalność — tymi słowy można określić tę powieść. Intensywność emocjonalna odczuwalna jest już od pierwszej strony. Nagle dopadła mnie szeroka gama uczuć, począwszy od lekkiego strachu, swoistego napięcia, poprzez dozę niepewności, nutkę współczucia i niezrozumienia, aż po chęć udzielenia pomocy. Odezwały się zwykłe ludzkie uczucia w sytuacjach bardzo trudnych, smutnych, a chwilami nawet przerażających. Te emocje wcale mnie nie opuściły, nie mijały z kolejnymi przewracanymi kartkami, wręcz niekiedy się nasilały, przeplatane od czasu do czasu pozytywną i sympatyczną aurą. To właśnie emocjonalny ferwor nadaje przedstawionej historii innego wymiaru, pozwala na głębsze przeżywanie i doświadczanie, wprawia również w zdumienie, albowiem niejednokrotnie odnosiłam wrażenie, jakobym była nie tylko czytelnikiem, ale co najważniejsze widzem nieustannie przewijających się obrazów. Obrazów przybierających różne koloryty, rodzących niepokój, niejasność, a zarazem miłość, ulgę i radość. Jednak mimo wyraźnie rozpoznawalnych ciepłych barw, pojawiających się od czasu do czasu, nie mogłam wymazać z myśli mroku, który ukryty pomiędzy wierszami, kroczył wraz ze mną przez całą powieść. To było przygnębiające, nostalgiczne, ale też dziwne? Tak, to chyba odpowiednie słowo...
Oryginalność, magia, nieprzewidywalność i emocjonalność — tymi słowy można określić tę powieść. Intensywność emocjonalna odczuwalna jest już od pierwszej strony. Nagle dopadła mnie szeroka gama uczuć, począwszy od lekkiego strachu, swoistego napięcia, poprzez dozę niepewności, nutkę współczucia i niezrozumienia, aż po chęć udzielenia pomocy. Odezwały się zwykłe ludzkie uczucia w sytuacjach bardzo trudnych, smutnych, a chwilami nawet przerażających. Te emocje wcale mnie nie opuściły, nie mijały z kolejnymi przewracanymi kartkami, wręcz niekiedy się nasilały, przeplatane od czasu do czasu pozytywną i sympatyczną aurą. To właśnie emocjonalny ferwor nadaje przedstawionej historii innego wymiaru, pozwala na głębsze przeżywanie i doświadczanie, wprawia również w zdumienie, albowiem niejednokrotnie odnosiłam wrażenie, jakobym była nie tylko czytelnikiem, ale co najważniejsze widzem nieustannie przewijających się obrazów. Obrazów przybierających różne koloryty, rodzących niepokój, niejasność, a zarazem miłość, ulgę i radość. Jednak mimo wyraźnie rozpoznawalnych ciepłych barw, pojawiających się od czasu do czasu, nie mogłam wymazać z myśli mroku, który ukryty pomiędzy wierszami, kroczył wraz ze mną przez całą powieść. To było przygnębiające, nostalgiczne, ale też dziwne? Tak, to chyba odpowiednie słowo...
Dziwny, a może bardziej odpowiednim słowem byłoby
specyficzny, był też fluid wydobywający się z poszczególnych stron
powieści. Bardzo ciężko go zdefiniować i dokładnie nazwać. Niewątpliwie
ów stanowił niepowtarzalną kompozycję tajemniczości, nadzwyczajności,
nierealności i wyjątkowości. Taki przenikliwy powiew, co dopada na
początku i nieprzerwanie towarzyszy do samego końca. Osobliwy nastrój,
który pozwala na niejedną chwilę zadumy, refleksji i wyłuskania
konkretnych konkluzji. A jest o czym myśleć, jest co przemyśleć i
przegryźć. Opowieść jest splotem kilku intrygujących wątków, mniej lub
bardziej rozbudowanych, aczkolwiek konkretnych. To wiązanka aspektu
obyczajowego, namiastki sensacji i co najistotniejsze, a tym samym
najbardziej frapujące i zaskakujące, dawki parapsychologii. Te trzy
nurty wzajemnie się przenikają, a ich pojedyncze nitki doskonale się
splatają, tworząc harmonijny i pasjonujący supeł.
Kreacja
bohaterów w mojej ocenie jest bardzo dobra, zwięzła i klarowna. Choć
rola co poniektórych jest esencjonalna, to niebywale czytelna i przede
wszystkim ważna na tle zaistniałych zdarzeń. Każda z ukazanych postaci
wyróżnia się na tle pozostałych, dzięki czemu mamy do czynienia z
różnorodnością osobowościową, która to z kolei budzi szereg emocji. Są
postaci, które budzą sympatię i troskę, są takie, które ujmują swą
beztroską i bezbronnością, takie, które rodzą podziw za odwagę, empatię,
determinację i brak egoizmu przejawiającego się w poświęcaniu swego
życia w walce o dobro wielu ludzi. Takie, których zachowania są
niewybaczalne i tylko wzmagają negatywne uczucia. Każda z nich mierzy
się z traumatyczną przeszłością, zawiłą teraźniejszością, a także z
samym sobą. Każda też próbuje odnaleźć własną drogę, nierzadko trafiając
na zakręty, imając się przeróżnych rozwiązań i popełniając błędy ważące
na dalszym życiu. Każda stara się walczyć o lepszą przyszłość, czasami
sięgając po niebezpieczną broń. Jednym uda się wyjść na prostą, inni,
aby przetrwać, będą zmuszeni pokonywać stale pojawiające się przeszkody.
Jedno jest pewne, każdy z bohaterów zmierzy się z bólem, cierpieniem,
samotnością, poczuciem winy oraz strachem, a także stoczy żmudną
wewnętrzną walkę z własnym „ja”...
„Egzotyczny ptak” to powieść
traktująca o przemocy psychicznej i fizycznej, służbowych układach i ich
konsekwencjach, relacjach międzyludzkich i rodzinnych sekretach sprzed
kilkunastu lat. To historia o dramatycznym dzieciństwie pozostawiającym
niezagojoną ranę na sercu, bolesnej przeszłości niedającej o sobie
zapomnieć i nachodzącej człowieka w trudnych momentach. O przebudzeniu i
nagłym impulsie nakazującym ucieczkę przed tym, co nieobliczalne i złe.
O skutkach podejmowanych decyzji, zagrożeniach, zemście i nienawiści. O
miłości, przyjaźni, sile rodzinnych więzów i przebaczaniu. O tym, co
niewidzialne, ale osiągalne. O zaufaniu, wierze i nadziei niezbędnych do
osiągnięcia tymczasowego stanu ukojenia. O tym, do czego zdolny jest
człowiek, któremu ktoś się przeciwstawi. O tym, że dobro odpłaca dobrem,
a zło złem — karma dosięga prędzej czy później. I wreszcie o tym, że
nigdy nie jest za późno, aby zacząć na nowo. Jednak, aby to uczynić,
trzeba pogodzić się z tym, co było, pożegnać to, co złe, oswoić się z
tym, co tu i teraz i uwierzyć w jutro.
Podsumowując, Magdalena
Kozioł utkała przejmującą, refleksyjną i emocjonującą opowieść, którą
zdecydowanie warto poznać. Tajemnicze sny, nutka niekonwencjonalności,
zjawisko telepatii, istota wiary, granica między snem a jawą, duchowe
moce, doświadczalność tego, co niespotykane i niezauważalne gołym okiem,
niebanalność terapii psychologicznej — to tylko niektóre zagadnienia
ujęte w powieści, które, choć są potraktowane lapidarnie (co nie jest
zarzutem), to zdumiewają i urzekają swym przesłaniem. „Egzotyczny ptak”
to szczera, oryginalna, fascynująca, wypływająca prosto z serca historia
z duszą i jedyną w swoim rodzaju aurą. Po prostu.
„- [...] Zdrowa dusza to zdrowe ciało, nie w innej kolejności, zapamiętaj [...]”.
PREMIERA KSIĄŻKI 09.08.2019
Tytuł: „Egzotyczny ptak”
Autor: Magdalena Kozioł
Autor: Magdalena Kozioł
Wydawnictwo: WasPos
Data premiery: 09.08.2019
Ilość stron: 516
Oprawa: miękka
Kategoria: literatura obyczajowaEgzemplarz recenzencki
Emocjonalna, refleksyjna i przyjmując, to mnie przekonuje. 😊
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji poznać twórczości autorki :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnę po tę pozycję Autorki. Czeka mnie urlop nad wodą, w lesie, także będę miała trochę czasu aby poczytać książki.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się interesująco. Muszę sprawdzić czy mają ją u mnie w bibliotece.
OdpowiedzUsuń