"(...) Idąc we mgle, widzi się czasem rzeczy takimi, jakimi chce się je widzieć.
Czasem można w niej zabłądzić na zawsze."
Beata to szczęśliwa matka, żona i spełniająca się dziennikarka,
zajmująca się dziennikarstwem informacyjnym i publicystyką w
regionalnych mediach. Pewnego dnia kobieta udaje się do Warszawy, aby
odwiedzić wieloletniego przyjaciela, Rajmunda. Ten pokazuje jej niedawno
wykonaną przez siebie fotografię budynku mieszczącego się w okolicy
molo w Kołobrzegu. Prosi przyjaciółkę o sprawdzenie obiektu
przypominającego hotelik i jego zlokalizowanie. Zaintrygowana Beata,
kompletnie niekojarząca takiego kompleksu budowlanego, obiecuje
pozyskać na jego temat informacje. Po powrocie do swego rodzinnego
miasta postanawia odnaleźć ów gmach. Jednak jak się okazuje, takowy w
rzeczywistości nie istnieje. Zdeterminowana kobieta decyduje się
rozwikłać zagadkę budynku widmo i poznać jego tajemnicę. Nieświadoma
czyhających na nią niebezpieczeństw całkowicie poświęca się temuż
zadaniu. I pewnego dnia trafia na ślad...
Uwielbiam
mądre, niosące ciekawą historię, w pełni absorbujące i niebywale
nastrojowe debiuty. Uwielbiam powieści, które pozbawione są monotonii,
zbędnych i długawych opisów, wymuszonych dialogów i sztucznych nitek
fabularnego kłębka. Uwielbiam książki, które mają w sobie jakąś bliżej
nieokreśloną głębię, i co najważniejsze, duszę. Uwielbiam opowieści
wyzwalające uczucia niepewności, niepokoju, owiane nutką grozy i rodzące
niejako strach przeszywający ciało i wywołujące gęsią skórkę. Uwielbiam
"Fabrykę wiatru", albowiem mieści w sobie wszystkie wspomniane
elementy, które harmonijnie ze sobą złączone tworzą oryginalną,
nietuzinkową i jakże pasjonującą powieść, od której nie można się
oderwać dopóty, dopóki nie pozna się prawdy.
Prawdy,
która jest poniekąd zaskoczeniem, a dochodzenie do niej rodzi paletę
rozmaitych emocji. Napięcie towarzyszące przez dwieście czterdzieści stron,
niemałe zaszokowanie, poruszenie, wzmożona ciekawość i podekscytowanie
tworzą emocjonalną i jedyną w swoim rodzaju kompozycję emocjonalną. Z
jednej strony pojawia się pragnienie natychmiastowej wyprawy nad morze i
poddanie się jego nieobliczalnej naturze, a z drugiej strony jawi się
pewna obawa przed znalezieniem się w jego mackach. Po tejże czytelniczej
przygodzie zastanawiam się, czy kiedykolwiek zanurzę się w morskiej
wodzie i czy zechcę uczestniczyć w rejsie po Bałtyku. Może to naiwne i
dziwne, ale poniekąd uzasadnione. Zawsze bowiem będę przypominać sobie
opisane w powieści zjawiska. Zjawiska budzące lęk przed ciemnością,
ogromną falą i tym, co odczuwalne, ale niewidoczne.
Historia
ukazana przez autorkę jest nie tylko enigmatyczna, nieprzewidywalna i
wciągająca, ale nade wszystko niesamowicie klimatyczna. Urokliwy,
wietrzny i mglisty Kołobrzeg, morskie i rześkie powietrze, chłód
przenikliwego wiatru, niebezpieczne sztormy, zagadkowe anomalia
pogodowe, koszmarne sny, ryk wydobywający się z głębi morza, wyjące
zwierzęta, znikający ludzie, przerażające opowieści rybaków, legenda o
niedźwiedziu morskim, niepojęte eksperymenty, szum fal uderzających o
brzeg i odgłosy ptaków wyczuwających nadciągające niebezpieczeństwo. Owe
tworzą frapującą i duszną atmosferę, która pochłania, porywa, zaciska
swymi szponami i trzyma jeszcze długo po lekturze.
"Fabryka
wiatru" to niezwykle udany, utkany lekkim i malowniczym piórem debiut,
po który zdecydowanie warto sięgnąć i dać się wciągnąć w wir oferowanych
przez niego nieoczywistych zdarzeń na granicy obłędu. To jak, odważysz
się?
"(...) Wierzę, że czasami to właśnie czas jest najważniejszy.
Odpowiednia pora może stanowić klucz do rozwiązania zagadki."
Tytuł: "Fabryka wiatru"
Autor: Beata Mieczkowska-Miśtak
Autor: Beata Mieczkowska-Miśtak
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2018
Ilość stron: 240
Oprawa: miękka
Kategoria: literatura obyczajowa
Lubię sięgać po debiuty, a tematyka tego bardzo mnie zaintrygowała, więc jak najbardziej się odważył sięgnąć po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńFantastycznie, przyjemnej lektury :)
UsuńMoże być ciekawy.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest ciekawy :)
Usuń