"(...) Strach jest jak struna z fortepianu, która wrzyna się w nadgarstki,
jak życie zakute w kajdany, które ranią głęboko,
dłonie w spazmie zaciskają się w kontrolujące pięści.
Strach nie pozwala życiu wzrastać. Muzyka zamiera, a radość odpływa.
Żyłam przyduszona."
Życie jest milionem chwil, które prędko ulatują, nieustannym
biegiem czasu, którego nie można zatrzymać, tysiącem obrazów malowanych
naszymi rękoma. Życie jest smakiem przyjmującym różne rodzaje, zapachem o
rozmaitym zabarwieniu, widokiem, który zapada w pamięć bądź który
chcemy z niej wymazać. Życie przybiera wiele kolorów i uczuć, jest
smutne, szare, beztroskie i radosne. Jest pragnieniem i marzeniem, może
być przeszkodą, karą i utrapieniem. Jest pasmem sukcesów, pięknych i
szczęśliwych momentów, ale też porażek i dramatów. Życie nie jest
doceniane, a ogląd na niego zmienia się dopiero wtedy, gdy człowieka
dosięga coś bardzo złego, tragicznego. Wówczas życie staje się
również miliardem pytań, które człowiek zadaje sobie każdego dnia.
Dlaczego ja? Dlaczego ona/on/oni? Dlaczego teraz? Dlaczego tak szybko?
Co robić? Jak sobie z tym poradzić? I nade wszystko, jak dalej żyć?
Owe
pytania przez lata nurtowały Ann, żonę farmera i matkę sześciorga
dzieci, których kształceniem zajęła się osobiście. Dojrzałą kobietę
próbującą radzić sobie z codziennością, domem, i macierzyństwem.
Kobietę, która będąc dzieckiem, zaledwie kilkuletnią dziewczynką,
pewnego listopadowego dnia przeżyła traumę. Ten jeden krwawy obrazek
został w niej na zawsze, zakorzenił się głęboko w sercu, zakotwiczył w
myślach i nie miał zamiaru ich opuszczać. Obrazek, który każdego dnia,
miesiąca, roku powracał i nasuwał kolejne pytania. Siostrzyczka
wybierająca się na polną drogę w poszukiwaniu kotka, a po chwili
przygnieciona ciężarem furgonetki. Rozdzierający duszę krzyk, morze łez
spływających po policzkach i przeogromny ból rodziców. Owe zdarzenie
stało się początkiem lęków Ann, z agorafobią zmagała się długie lata,
nękały ją przerażające sny. Któregoś ranka obudziła się z poczuciem, że
pragnie żyć. Tylko nie wiedziała, jak się do tego zabrać, jak czerpać
radość z niewielkich rzeczy. Pomogła jej w tym przyjaciółka, Linda,
która przesłała do Ann wiadomość, aby ta sporządziła listę tysiąca
darów...
Tworzenie listy stało się dla kobiety
przyjemnością, a każdy jej punkt swego rodzaju lekcją. Towarzyszyła jej
ona w domowych obowiązkach, prozaicznych czynnościach, była chwilowym
przerywnikiem między wykonywaniem prostych prac a studiowaniem Pisma
Świętego, którego poszczególne fragmenty analizowała i interpretowała na
swój własny sposób. To w jego skrawkach upatrywała przede wszystkim
ocalenia, ukojenia i zagojenia ran, które pomimo upływu czasu nadal się
nie zabliźniły. W ich zasklepieniu nie pomagały nieustannie pojawiające
się problemy z gospodarstwem, rodzące się konflikty wśród rodzeństwa, a
nawet wypadki, którym ulegały dzieci. Troska o nie, opieka nad nimi
oraz miłość dzieci i męża nie przyćmiły rozpaczy i strachu o jutro, o
przyszłość. Ann musiała zmienić swoje nastawienie do życia, częściej się
uśmiechać, nauczyć się radości, spokoju i doceniania każdej sekundy,
minuty, godziny, każdego dnia i każdego małego etapu jej życia,
pokonywania szczebelków drabiny prowadzącej do spełnienia i szczęścia.
Smak kawy o poranku i tostów z dżemem, muśnięcie wiatru na policzkach,
śpiew ptaków, zapach kwiatów, poczta w skrzynce, światło księżyca,
czysta pościel, bańki mydlane... To między innymi te chwile obudziły w
niej wiarę, wyzwoliły uśmiech, zrodziły zachwyt, nauczyły wdzięczności i
poniekąd pozwoliły odnaleźć odpowiedzi na pytania, które prześladowały
ją od lat.
Ann napisała opowieść stanowiącą
kompozycję wspomnień, przemyśleń, przeżyć, doświadczeń, własnych analiz i
doznanych uczuć. To historia utkana z prostych, aczkolwiek niebywale
emocjonalnie zabarwionych słów. Urozmaicona została sentencjami znanych
osobowości (np. J.R.R. Tolkien, Nikodem Hagioryta, Marcin Luter, C.S.
Lewis), cytatami pochodzącymi z Pisma Świętego oraz utworów literackich
(głównie o podłożu religijnym) mniej lub bardziej znanych autorów. To
niezwykle osobisty przekaz, który uświadamia istotę życia i jego
pojedynczych odłamów, który pokazuje, ażeby nie tylko patrzeć, ale
przede wszystkim widzieć, który motywuje do ćwiczeń pomagających
zrozumieć siebie i świat, zachęca do nazywania rzeczy i emocji po
imieniu, uczy radości z przyziemnych spraw oraz doceniania tego, co
oferuje nam świat. Poprzez tę opowieść Ann pragnęła uzmysłowić iż mimo
tego, że życie nie jest usłane różami, niejednokrotnie stawia przeszkody
pod nogi i zmienia kierunek drogi bogatej w liczne zakręty, to nadal
jest piękne i warte przeżycia w pełnym tego słowa znaczeniu.
"Tysiąc
darów" to historia o tym, że śmierć jest nieodłącznym elementem
egzystencji, i trzeba uczyć się ją zaakceptować. O tym, że w pędzie
czasu warto czasem się zatrzymać i spróbować delektować chwilą. O tym,
że każdego człowieka dotknie kiedyś strata i choć nie da się jej w pełni
zrozumieć, to należy ją przyjąć i się z nią pogodzić. O istocie wiary,
poszukiwaniu radości i odnajdywaniu sensu w prostych czynnościach. O
pokonywaniu lęków, dostrzeganiu piękna i smakowaniu życia. Życia
będącego milionem chwil, które warto łapać, z których warto wycisnąć jak
najwięcej smaków, zapachów i dźwięków, którym warto się poddać i
z których warto czerpać niejedno przesłanie, które ze sobą niosą, i przede wszystkim owe
doceniać, albowiem są kruche i ulotne...
Sentymentalna,
poruszająca, prawdziwa i mądra - taka jest książka Ann Voskamp.
Pozycja, której warto poświęcić uwagę. Gorąco zachęcam!
Cytaty:
"(...) Wszędzie, gdzie spoglądamy, widzimy świat wybrakowany, wszechświat niepowodzeń,
kosmos niedostatku i niesprawiedliwości.
Jesteśmy głodni. Jemy. Czujemy się pełni... i puści."
"(...) To, co znajduje się pomiędzy, jest tym, co doprowadza nas do szaleństwa."
"(...) Czasem człowiek spostrzega, że przeszedł przez drzwi,
dopiero gdy znajdzie się po ich drugiej stronie."
"(...) Pośpiech zawsze opróżnia duszę."
"(...) Każde piękno jest tylko odbiciem."
"(...) Żyć pełnią życia - żyć, będąc przepełnionym łaską i radością, i wiekuistym pięknem.
To szalone i... możliwe.
Teraz to widzę i mogę potwierdzić.
Ta historia to moja historia.
Wezwanie do pełni życia w pustce."
Tytuł: "Tysiąc darów. O sztuce codziennego szczęścia"
Autor: Ann Voskamp
Autor: Ann Voskamp
Tłumaczenie: Edyta Stępkowska
Wydawnictwo: Esprit
Data wydania: 2018 (wydanie II)
Data wydania: 2018 (wydanie II)
Ilość stron: 296
Oprawa: miękka
Kategoria: psychologia/religia
Jestem bardzo zainteresowana tą książką.:)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Serdecznie polecam!
UsuńZ chęcią bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Warto oddać się lekturze tej książki, przekazuje wiele cennych wartości i skłania do refleksji <3
UsuńMnie też ta książka bardzo zainteresowała. Dopisuję ją do swojej listy. :)
OdpowiedzUsuńWspaniale, z pewnością się nie zawiedziesz <3
UsuńWydaje mi się nieco nazbyt sentymentalna, ale chyba niesie ważne przesłanie :) trochę mnie zaciekawiłas ;)
OdpowiedzUsuńPrawda, to sentymentalna opowieść, a przede wszystkim niezwykle wartościowa i warta poznania.
UsuńCieszę się bardzo :)