środa, 27 czerwca 2018

"Czas gniazdowania" - Dorota Pasek




"(...) Ale wyrywanie kolców z serca zawsze boli, nawet jeżeli to serce na wpół martwe."


Co sprawiło, że zdecydowałam się na lekturę książki "Czas gniazdowania"? Pierwszym elementem, który wyraźnie przyciągnął moją uwagę, była prosta, nastrojowa i subtelna oprawa. Uwielbiam okładki owiane wiejską i sentymentalną aurą oraz tchnące naturalnością. Uwielbiam okładki, na których widnieją stare domy z duszą - mam już pewien mały zbiór takowych. Drugim natomiast czynnikiem była informacja, iż owa powieść jest papierowym debiutem autorki, po które z chęcią sięgam. A po trzecie zaintrygował mnie opis fabularny otulony enigmatycznością, niewiele zdradzający i z pewnością zachęcająco brzmiący. Otwierając tę książkę, nie wiedziałam, czego się spodziewać. Ale jednego byłam pewna, że podróż, w jaką mnie zabierze, przyjmie nostalgiczne zabarwienie. Czy miałam rację?

Sara Leszczyńska to córka, która według ojca przyniosła wstyd rodzinie, siostra zwariowanej Ewy, wspaniała i kochająca ciocia, ambitna nauczycielka w szkole w niewielkiej wsi, a przede wszystkim kobieta samotna. Ogromnie zraniona i skrzywdzona. Ojciec ją zawiódł, narzeczony zdradził, inni wykorzystywali jej naiwność i wrażliwość, a wśród co poniektórych była pośmiewiskiem. Uciekła sprzed ołtarza, bo czuła, że to najlepsze rozwiązanie. Jak się okazało, wielu ją o to obwiniało, a zwłaszcza ojciec. Bo to wstyd, bo co ludzie powiedzą, bo to była niepowtarzalna okazja - wyjść za przystojnego, wykształconego i majętnego mężczyznę. Bo jego plan się nie powiódł. To wydarzenie odcisnęło w Sarze piętno już na zawsze. Przez kilka lat żyła w próżni, zamknięta w sobie, pełna lęków. Mieszkała sama w domu rodzinnym. Do domku po babci uciekała, aby odnaleźć spokój i ukojenie. A w starym domku na wzgórzu pragnęła kiedyś zamieszkać. Z własną rodziną, mężem i dziećmi. Pragnęła kiedyś, z Marcelem. A teraz to marzenie, które się nigdy nie ziści. Biała sukienka będzie jej nieustannie o tym przypominać. Nie ufać i nie kochać - tego musi się trzymać, aby znów nie bolało. Pewnego dnia do domu po babci wprowadza się Grzegorz. I ten dzień zmieni wszystko...

Po tymże opisie można by wywnioskować, że "Czas gniazdowania" to zwykła powieść obyczajowa z romansem w tle. Cóż, poniekąd to prawda, lecz nie do końca. W swoim dotychczasowym życiu przeczytałam kilkaset książek z gatunku literatury obyczajowej. Wiele z nich miało głównie właściwości relaksacyjne, część z nich kontemplacyjne, ale tylko kilka z nich dało mi coś więcej niż tylko ciekawą i przyjemną historię. I do tych ostatnich właśnie zalicza się powieść Doroty Pasek. Powieść, która ujmuje, ma to "coś". Coś co przyciąga, wsiąka głęboko i zakotwicza się na dnie. Coś co nie daje spokoju, wyzwala łzy i nie pozwala zapomnieć. Coś niby oczywistego a utkanego w pięknym stylu. Coś, co wymaga ciszy, skupienia, zrozumienia i zajrzenia w celu dostrzeżenia sedna i istoty. Coś delikatnego, a jednocześnie mocnego w swym przekazie. Coś, co rodzi smutek, porusza i rzadko namawia do uśmiechu. Coś, co wydaje się przewidywalne, ale z czasem okazuje się, że takie niekoniecznie jest. I wreszcie coś, co wypełnia nadzieją, daje poczucie wiarygodności i pozostawia z milionem myśli kłębiących się w głowie.

Zatem to nie jest zwykła opowieść, to historia wyjątkowa, piękna w swej prostocie, niebywale melancholijna i nade wszystko refleksyjna. To historia, która zabrała mnie w niespieszną podróż po meandrach ludzkich uczuć, przeżyć i wspomnień. Historia, którą sobie dawkowałam, którą smakowałam kawałek po kawałku, która wprawiała mnie w niesamowicie nostalgiczny klimat, i wcale mi to nie przeszkadzało, wręcz tego potrzebowałam. Powolność w przekładaniu losów bohaterów nie nużyła mnie, ani razu nie dała namiastki monotonii. Sprawiała natomiast, że intensywniej zgłębiałam się w ich życie, że z czasem bardziej rozumiałam, że mocniej odczuwałam emocje, którymi bez wątpienia przesiąknięta jest powieść. Powieść, do której z chęcią i niejako tęsknotą powracałam, i specjalnie wydłużałam sobie jej lekturę, aby odwlec moment dotarcia do jej końca. W trakcie tej literackiej podróży było mi dobrze i przyjemnie, pomimo mnóstwa ponurych i bolesnych chwil...

Chwil, które znacząco wpłynęły na dalsze życie Sary i Grzegorza. Chwil z przeszłości, które spędzały im sen z powiek i całkiem przyćmiły beztroski świat. Chwil będących częścią wspomnień przywołujących cierpienie, łzy, wewnętrzną walkę i wiarę w to, że już nigdy nie będzie lepiej i radośniej. Chwil, które odebrały obojgu nadzieję, pewność siebie, które wyzuły z pragnień o zaznaniu miłości, które zabrały im coś cennego i pozbawiły ufności i otwartości, które wykorzystały i oszukały. Ona i on niegdyś posłuszni i grzeczni, nierzadko naiwni i pełni dobrych intencji, kochający i oddający siebie w pełni pewnego dnia decydują się na ucieczkę. Ucieczkę, która choć jest dramatyczna i bolesna, to staje się swego rodzaju wolnością, odwagą, walką o siebie i swoją godność. Ucieczkę będącą rezygnacją z rodziny, planów o przyszłości, szacunku co poniektórych, a momentami nawet z życia. Ten jeden krok zaczyna wyzwalać strach przed samotnością, potencjalną bliskością, przed tym, co nastąpi. Powoduje, że ona i on stają się skryci, skupiają się na pracy, która nadaje sens wszystkiemu, boją się nazywać swoje uczucia, sprawiają wrażenie nieporadnych. A przecież są przepełnieni bólem, okropnym bólem, którego nie można się pozbyć, który tłamsi, niszczy i zaprzepaszcza szanse na szczęście i miłość. A kiedy szansa na coś dobrego i pięknego puka nagle do drzwi, znów pojawia się ucieczka, która ją wypiera. Pozostaje pytanie, czy ostatecznie jej się uda?

"Czas gniazdowania" to niebywale wartościowa, absorbująca i emocjonująca powieść owiana tajemniczą nutą. To opowieść o żalu, tęsknocie, pustce, bólu, lęku, sekretach, otwieraniu się na drugiego człowieka, poszukiwaniu prawdy o sobie oraz o istocie prawdziwego domu. To historia o ludziach, którzy musieli się zmierzyć ze sobą, swymi uczuciami i swymi doświadczeniami, a także z małomiasteczkową otoczką, którą choć esencjonalnie, to bardzo dosadnie zaakcentowano w utworze. To historia, która pokazuje, że plotki komplikują i zatruwają, że kłamstwo zawsze - prędzej czy później -  wychodzi na jaw, że burzliwa młodość, trudne relacje z bliskimi, wpajanie na siłę zasad i nadto wygórowane oczekiwania mogą mieć decydujący i destrukcyjny wpływ na życie człowieka. Uświadamia, że przeszłości nie da się wymazać z pamięci, że zaufania nie da się odbudować ot tak, że nie da się zmienić tego co było. Ale można spróbować przegryźć, wybaczyć i zaakceptować. Bo tylko wtedy można zacząć tak naprawdę od nowa...

Trzy domy, dwoje ludzi, jeden dzień... Dzień, który stał się zarazem końcem i początkiem.... Co było dalej? Odpowiedź znajdziesz w najnowszej powieści Doroty Pasek. Gorąco polecam!


Cytaty:

 "(...) Trudno znieść ból i niemoc. W końcu targa nią gniew, z którego rodzi się krzyk. 
Rozumie ten krzyk, poznaje jego siłę. Chce wrzeszczeć coraz wścieklej i wścieklej...
Z całej siły, tak by pękły wszystkie szyby w oknach jej domu, jej wsi, całego świata, 
żeby ktoś zauważył, że cierpi, pomógł pokonać ten ból i strach. 
W tym krzyku jest to, co ją dusi. Wyrywa to z trzewi i wrzeszczy straszliwie, potężnie..."


"(...) Sara też zapomni. Kiedyś. Chciałaby, żeby to kiedyś było już. 
Na razie musi żyć tym, co teraz. Marzy, by zapomnieć o przeszłości, 
nie wybiegać myślami w przyszłość. Teraz i tak jest wystarczająco absorbujące."


Tytuł: "Czas gniazdowania"
Autor: Dorota Pasek
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2018
Ilość stron: 336
Oprawa: miękka
Kategoria: literatura obyczajowa


5 komentarzy:

  1. Bardzo klimatyczna okładka. Książka idealna dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podobała:) rewelacyjny debiut

    OdpowiedzUsuń
  3. "Czas gniazdowania" to książka, która z całą pewnością ma to coś. Jest niesamowicie wciągająca, a urok domku i scenerii, w której toczy się fabuła, ujmuje i zachwyca. Polecamy wraz z Tobą, jako idealny tytuł na kilka wakacyjnych wieczorów! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko na tym blogu jest rewelacyjne według mnie.Oby dalej tak szło.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za wszystkie komentarze :)

Korzystanie ze strony Wielbicielka książek i pozostawianie komentarzy jest jednoznacznym wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnych z art. 13 o Ochronie Danych Osobowych.
Jednocześnie każda osoba ma prawo do dostępu do treści swoich danych osobowych oraz prawo ich poprawienia w razie potrzeby.